Do miana manifestu świadomie realizowanej odmienności raczej film Stéphanie Di Giusto nie będzie aspirował, choć mógłby mieć ku temu spore zadatki
przeczytaj recenzję
Choć przez niemal pół wieku świat wykonał gigantyczny skok cywilizacyjny, film „Lupin Trzeci: Zamek Cagliostro” nie sprawia wrażenia produkcji archaicznej ani w warstwie realizacyjnej, ani tematycznej
przeczytaj recenzję
Ascetyczny obraz Wima Wendersa oraz ponura relacja samego Kiefera co prawda nie zamkną bolesnej przeszłości, ale właściwie oddadzą klimat „banalności zła”.
przeczytaj recenzję
„Jutro będzie nasze” jest wizualnie przerysowaną, ale przekonująca pantomimą urządzoną ku czci wydarzenia, jakie może przecież wszak powrócić
przeczytaj recenzję
Kiedy minie już pierwszy szok okazuje się, że film nie jest tak zły na jaki się zapowiadał. Może i nie ma klimatu, kreacje antagonistów są na poziomie filmu klasy B, ale za to całość jest lekkostrawna i nie wymagająca wiele od widza.
Niezły film sportowy i biografia czołowego trenera indyjskiej reprezentacji piłki nożnej. Pierwsza połowa z 3h jak dla mnie przewleczona i gdyby go skrócili byłoby IMO dużo lepiej. W drugiej akcja nabiera tempa a sceny rozgrywanych meczy piłkarskich są dobrze nakręcone. Dobry występ Ajaya Devgana chociaż mógłby nadać kreowanej postaci trochę więcej głębi.
Jodie Comer, która wcześniej współpracowała z Sir Ridleyem Scottem, została obsadzona w roli cesarzowej Joséphine, ale zrezygnowała z udziału w filmie z powodu innych zobowiązań.
Projekt początkowo miał być filmem anglojęzycznym, z Jake'em Gyllenhaalem i Vanessą Kirby w rolach głównych. Ostatecznie oboje zrezygnowali, a projekt zmieniono na film francuskojęzyczny.