W drodze na plan zdjęciowy ekipa niskobudżetowego filmu gubi drogę i trafia do opustoszałego miasta, po którym krąży legenda o obłąkanym meksykańskim zapaśniku. Mimo to główny reżyser uznaje miasto za idealne miejsce do nakręcenia filmu. Zaraz po rozstawieniu kamer pojawia się owiany legendą "El Mascarado" (Zamaskowany człowiek), który rozpoczyna swój własny spektakl, "wyrzynając" po kolei ekipę i aktorów.