Rok 1977. Roman Polański, który po sukcesie filmów Chinatown i Dziecko Rosemary ma u stóp cały filmowy świat, zostaje aresztowany w Los Angeles. Oskarża się go o uprawianie seksu z 13-letnią dziewczynką. Reżyser staje się ofiarą bezprecedensowego w dziejach Hollywood medialnego spektaklu. Brukowce oskarżają go o organizowanie satanistycznych orgii. Sędzia przed ogłoszeniem wyroku zwierza się znajomemu, że "da popalić temu polskiemu sukinsynowi". Polański ucieka ze Stanów w dniu ogłoszenia wyroku, łamiąc zasady zwolnienia warunkowego. Nie wraca tam już nigdy. Marina Zenovich poświęciła pięć lat życia na rozjaśnienie mroków tamtego procesu. Powstał film wyciągający na światło dzienne nieznane wcześniej fakty. Pojawiają się w nim ludzie, którzy nigdy dotąd nie wypowiadali się w tej sprawie. Dość szybko okazało się, że proces był skandaliczną mieszanką uprzedzeń, niepohamowanych ambicji i chęci zaspokojenia społecznej żądzy odwetu na przybyszu znikąd, który w kilka lat podbił Fabrykę Snów. Część amerykańskich mediów postrzegała Polańskiego jako "dziwacznego karła mówiącego ze śmiesznym akcentem". Podczas gdy dla europejskich dziennikarzy był wielkim artystą, który padł ofiarą purytańskiej moralności i hipokryzji, dla ich kolegów zza oceanu stał się obcym, któremu należało dać nauczkę. Reżyserka, umiejętnie wplatając w narrację fragmenty filmów Polańskiego, udowadnia, że ci, którzy go sądzili, brali fikcję za rzeczywistość.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Pozostałe

Proszę czekać…