Po śmierci matki Malfred Signal postanawia osiedlić się na północy i cieszyć się samotnością, wynajmuje więc oddalony od reszty świata domek nad morzem. Wszystko wydaje się przebiegać zgodnie z planem, dopóki pewnej wietrznej nocy spokoju kobiety nie przerywa łomotanie do drzwi. Napięcie narasta, kiedy bohaterka dociera do telefonu i dzwoni na policję. Potem, ponieważ nadal jest zdenerwowana, dzwoni również do sąsiada. Beznamiętnym, płaskim głosem zaczyna mu opowiadać o swoim życiu, o nudnym i banalnym zajęciu nauczycielki plastyki. Podczas gdy bohaterka snuje swoją opowieść, okazuje się, że telefon przez cały czas był odłączony.