Historia życia słynnego, starożytnego króla Macedonii i wybitnego wojennego stratega Aleksandra Wielkiego. Był wychowankiem Arystotelesa, a po śmierci ojca objął władzę w Macedonii i kontynuował jego politykę.

Atlas zamiast Hindukuszu

Po zakończeniu zdjęć do bitwy pod Gaugamelą, Stone przystąpił do realizacji scen z wojskowego obozu Aleksandra, w tym ze wspaniale zdobionej królewskiej kwatery głównej. W siedzibie Aleksandra duch starożytnych poematów Homera dosłownie wisi nad głową króla, w postaci legendarnej tarczy Achillesa zawieszonej nad jego tronem i zwojów Iliady i Odysei, przechowywanych w szkatule z kości słoniowej stojącej przy łożu.

Na namioty, które potem podróżowały z Maroka do Tajlandii, dekorator wnętrz Jim Erickson zużył 2500 metrów ręcznie tkanego rumuńskiego płótna, udekorowanego haftami wykonanymi w Indiach i Pakistanie.

Następnie ekipa przemieściła się 2000 metrów w górę, na zbocza dolnego Atlasu, które "grały" Hindukusz, aby filmować fortecę w starożytnym mieście Baktra (stolica Baktrii, dzisiaj Balch w Afganistanie). Ponieważ nie istnieją żadne pozostałości po antycznej Baktrii, fortyfikacje zostały zaprojektowane przez Jana Roelfsa przy wykorzystaniu materiałów źródłowych i wyobraźni. Ponieważ nowożytna architektura Afganistanu bazuje na glinie, fortecę zbudowano z gliny, gipsu i drewna, pokrywając mury zawiłymi zdobieniami, typowymi dla kultur plemiennych.

W tym miejscu odbyły się zaślubiny Aleksandra z księżniczką Roksaną a potem uroczystości weselne, w czasie których Rosario Dawson zaprezentowała dwa tańce, ułożone przez choreografa Piersa Gielguda z English National Ballet do muzyki Vangelisa.

Po przejściu kolejnych 600 metrów w górę Atlasu, wykonano zdjęcia do sekwencji marszu armii Aleksandra przez zaśnieżony Hindukusz, a następnie ekipa wróciła do Marakeszu, gdzie w przemysłowej dzielnicy powstały bajeczne bramy Babilonu.

"W berlińskim muzeum można obejrzeć zachowane fragmenty wschodniej bramy Babilonu, które były inspiracją nie tylko dla budowanej przez nas bramy, ale i dla całego miasta, które wznieśliśmy - mówi autor scenografii Jan Roelfs. W tamtym okresie Babilon był krainą mlekiem i miodem płynącą, żyznym obszarem nad wielką rzeką. Kiedy wkracza tam Aleksander ze swym wojskiem, musi widzieć, że jest to najbogatsze miejsce na ziemi".

Pokryte niebieską glazurą i reliefami mitologicznych stworzeń, bramy Babilonu zbudowano do wysokości ok. 11 metrów, potem podwyższając je cyfrowo do 24. Również w ten sposób stworzono panoramę całego miasta. Olbrzymie drewniane wrota wisiały na ogromnych mosiężnych uchwytach, a gigantyczne posągi skrzydlatych byków, wyłaniające się zza mostu wiodącego do bram, zostały wyrzeźbione w Anglii i przewiezione do Maroka. Do sceny powitania wojsk Aleksandra w Babilonie, kiedy to ludność obrzucała zwycięzców płatkami róż, dekorator Jim Erickson musiał wykazać się wiedzą nie tylko historyczną, ale i ogrodniczą, i uważać, by nie rzucano żółtego kwiecia: w 4 w. p.n.e. żółte róże rosły tylko w Chinach!

Dobór obsady

Nieprawdą byłoby twierdzenie, że do roli Aleksandra Stone od razu wytypował Colina Farrella. "Poznałem Colina i bardzo go polubiłem - wspomina Stone ale na początku nie byłem pewien. Robił duże wrażenie, był inteligentny, miał reputację "niegrzecznego chłopca", co właściwie było dobre, bo oznaczało, że ma naturę wolnego ptaka.

Jednak ja kojarzyłem Aleksandra ze słońcem. Większość wiarygodnych źródeł podaje, że miał jasne włosy i jasną karnację, być może płynęło w nim trochę krwi celtyckiej. A Farrell jest czarnym Irlandczykiem. Kiedy zdecydowaliśmy się zrobić Collinowi próbne zdjęcia, zaskoczył nas blond czupryną i fantastycznymi umiejętnościami aktorskimi. Podobnie, jak Aleksander, Collin ma duszę buntownika i pewność siebie wojownika i przywódcy. Jest we odpowiednim wieku, odpowiedniej budowy ... po prostu odpowiedni."

Dla Farrella wystarczającą przynętą był scenariusz Stone'a: "Nigdy w życiu nie przeczytałem niczego tak mrocznego i jednocześnie jasnego, o takim potencjale. To historia mężczyzny, którego absolutnie nic nie może powstrzymać przed zrealizowaniem swych marzeń, co według mnie było jego prawdziwą siłą napędową, a niechęć zysku czy podboju. Uważam, że kierował nim niesamowity idealizm. Całe życie, w różnych krajach szukał odpowiedzi na nurtujące go pytania. Uciekał do wielu rzeczy i uciekał do wielu rzeczy.

Jego ojciec, król macedoński Filip był wielkim wojownikiem, ale też pijakiem i lubieżnikiem. Matka, królowa Olimpias, czcicielka Dionizosa, prawdopodobnie umacniała syna w przekonaniu, że jego ojcem jest sam Zeus. Rodzice bez przerwy ze sobą walczyli, krzywdzili się na oczach syna i wykorzystywali go w swojej walce.

Aleksander został królem mając 19 lat, gdy jego ojciec został zabity w zamachu. Całe życie zadawał sobie pytania: jakie jest jego przeznaczenie, gdzie są krańce Ziemi, czy naprawdę jest synem Zeusa? Całe życie też szukał miłości.

Miał wiele słabości. Był porywczy, targany namiętnościami. Dla władcy i dowódcy to może oznaczać upadek. Miał silną wolę, był spontaniczny, a biorąc pod uwagę, że nigdy nie mógł ufać własnym rodzicom, prawdopodobnie nie ufał nikomu. We wszystkim, co robił, kierowała nim szalona pasja, czy to przy podboju nowych krain, czy w późniejszym okresie, przy korzystaniu z uciech Dionizosa. Radość i szaleństwo - pozwalał by zawładnęły nim do granic. Mógł wygodnie żyć w pałacu w Macedonii, korzystając z luksusów przysługujących królowi. Jednak w jego duszy była pustka, która gnała go w poszukiwaniu odpowiedzi na krańce świata. Jego bohaterem był Achilles i tak jak on, chciał mieć życie krótkie, lecz pełne chwały. Osiągnął to, tylko za jaką cenę?"

Reżyserowi nie było trudno przyciągnąć gwiazdorską obsadę do ról pierwszoplanowych.

"Z Olivierem mogę zrobić wszystko" - deklaruje Angelina Jolie, filmowa matka Aleksandra, królowa Olimpias. Kiedy usłyszałam o roli Olimpias, pomyślałam, że jestem za młoda, ale i tak chciałam się spotkać z Olivierem. On wierzył we mnie i przekonał mnie, że poradzę sobie".

W rezultacie niewielka różnica wieku między Angeliną i Colinem nie miała znaczenia, ponieważ w większości scen występuje ona z dziecięcymi aktorami, grającymi małego Aleksandra. Choć nie wiadomo, ile lat miała Olimpias, gdy urodziła Aleksandra, ale Robin Lane Fox domyśla się, że, typowo dla tamtych czasów, musiała mieć 16-17 lat. W nielicznych scenach z Farrellem, Jolie z pomocą charakteryzatorów jest postarzana, a Farrell - odmładzany.

Jolie o swojej postaci: "Jestem matką i postrzegam Olimpias jako matkę. Wielu twierdzi, że była obłąkana, ale nie jestem pewna, czy nie zrobiłabym tego samego dla mego syna. Dla niektórych może to zabrzmieć strasznie, ale w 330 roku p.n.e., gdy życie ludzkie nie miało szczególnej wartości, żyło się dużo trudniej i Olimpias była twardą i chwilami przerażającą kobietą. Ale przecież chciała, by Aleksander był wielki i silny, i z tym ja się identyfikuję"

Val Kilmer wcielił się w postać macedońskiego króla Filipa II, ojca Aleksandra. Aktor współpracował już ze Stonem przy filmie The Doors. "Wizja Oliviera jest bardzo żywa, uważam że jest on idealnym reżyserem dla takiego filmu. Jako autor scenariusza, nie próbował zaimponować swoją wiedzą. Skupia się na obszarach o pierwszorzędnym znaczeniu dla niego, jako człowieka i oczekuje od aktorów, że dadzą z siebie wszystko. Atmosfera na planie jest elektryzująca. Dlatego aktor występujący w filmie Stone'a tworzy kreację, która prawie zawsze okazuje się najlepsza w karierze.".

Jared Leto, filmowy Hefajstion, to jeden z najlepiej zapowiadających się amerykańskich aktorów młodego pokolenia. Zarówno temat filmu, jak i jego twórca wywarli na nim ogromne wrażenie: "Podczas przesłuchania, parę lat temu, byłem jak skamieniały. Rywalizowałem z 50 innymi aktorami i nie pozostało mi nic innego, jak wziąć w garść swoje ego i trzymać za siebie kciuki. Przed spotkaniem z Olivierem czujesz się naprawdę przestraszony. Wiesz, że wyczuje on każdy fałsz i każdą bzdurę, jakie wyjdą z twoich ust. Uznał jednak, że jest we mnie coś, co może być odpowiednie dla postaci Hefajstiona."

Inny młody aktor, Jonathan Rhys Meyers, także pojawił się na przesłuchaniu do roli Hefajstiona, ale Fortuna zaplanowała dla niego coś innego: otrzymał rolę Kassandra, obłudnego generała Aleksandra. "Olivier postanowił obsadzić mnie w roli Kassandra, bo od razu wyczuł ciemne strony mojej psychiki".

Rosario Dawson zagrała Roksanę, księżniczkę baktryjską, która została pierwszą żoną Aleksandra. "Kiedy usłyszałam o projekcie, ciekawa byłam, jakie są role kobiece. Spotkałam się z Olivierem, który po krótkiej rozmowie i próbnych zdjęciach, zaczął mnie nazywać Roksaną".

Do dwóch stosunkowo krótkich, lecz kluczowych ról Stone zaprosił najznamienitsze sławy wielkiego ekranu. W roli 76-letniego faraona Ptolemeusza, narratora filmu wystąpił Anthony Hopkins. Po udanej współpracy z Olivierem przy Nixonie, Hopkins ucieszył się z ponownego spotkania na planie: "Olivier Stone jest jednym z najniezwyklejszych reżyserów, z którymi pracowałem, a pracowałem z najlepszymi. Nie lubi, gdy aktorzy mają poczucie komfortu i pewności siebie, gdy mają wszystko dopracowane. Lubi tobą potrząsnąć, wyznaje zasadę popychania siebie i innych aż do granic możliwości."

Do roli Arystotelesa, nauczyciela Aleksandra, który miał wielki wpływ na rozwój osobowości przyszłego króla, Stone zaprosił Christophera Plummera. Aktor ten, mimo że dawno przekroczył 70-tkę, wciąż cieszy się popularnością i nadzwyczajną aktywnością zawodową. Choć rola wymagała od niego odbycia dalekiej podróży do Essaouiry w Maroku tylko dla 2 dni zdjęciowych, z zachwytem przyjął możliwość zagrania w Aleksandrze: "Jestem prawdziwym fanem filmów Oliviera Stone'a. Przyjemność ich oglądania jest nierozerwalnie związana z niepokojem, jaki wzbudzają. Nie można tu mówić o relaksie, lecz raczej o fascynacji."

Obsada skompletowana przez Stone'a wywodzi się z wielu krajów: Irlandii (Colin Farrell, Jonathan Rhys Meyers, Garrett Lombard, John Kavanagh, Nick Dunning (I), Fiona O'Shaughnessy i inni), USA (Angelina Jolie, Val Kilmer, Jared Leto, Rosario Dawson, Connor Paolo), Anglii (Elliot Cowan, Neil Jackson, Gary Stretch, Michael Dixon, David Leon, Harry Kent i inni), Szkocji (Rory McCann), Walii (Anthony Hopkins, Joseph Morgan), Niemiec (Erol Sander), Hiszpanii (Francisco Bosch), Francji (Marie Meyer, Stéphane Ferrara, Jean Le Duc, Féodor Atkine), Maroka (Tsouli Mohammed), Tajlandii (Bin Bunluerit, Jaran Ngamdee, Kumron Booteesud).

W ślad za wyborem aktorów do głównych ról, Stone musiał podjąć decyzję, jakim językiem mają posługiwać się aktorzy na ekranie. Podczas zbierania materiałów do scenariusza, Stone zdał sobie sprawę, że choć Macedonia była w IV w p.n.e. częścią greckiego świata, to jednak geograficznie, kulturowo i językowo była odizolowana od takich państw-miast, jak Ateny, Teby, Sparta. W rzeczywistości pogardzano nią, jako krainą prymitywnych górali, pozbawioną ogłady i prestiżu. Stone odkrył duże podobieństwa między pozycją Macedonii w stosunkach z Grecją, a pozycją celtyckiej kultury Irlandii, Szkocji i Walii w stosunkach z Anglią. Dlatego też, Stone zadecydował, że bohaterowie macedońscy, w tym Aleksander, Filip i wszyscy generałowie, będą posługiwać się celtyckim akcentem, a Grecy - brytyjskim.

Specjalistka od dialogów Catherine Charlton wskazuje, że "celtycki akcent postaci macedońskich podkreśla twardość Macedończyków jako społeczeństwa wojowników, podczas gdy "literacki angielski" Greków wskazuje ich przynależność do społecznej elity."

Z kolei aktorzy portretujący przybyszów z innych kręgów cywilizacyjnych, musieli wypracować swój własny specyficzny akcent. Na przykład Angelina Jolie, która grała królową wywodzącą się z Epiru, posługiwała się gardłowymi dźwiękami naśladującymi wymowę wschodnioeuropejską, by podkreślić, że w tamtych czasach Epir był dla Macedończyków tak niecywilizowany, jak Macedonia dla Greków.

Londyn: Babilon, Indie i Pella

Podczas gdy jedna filmowa armia ciężko pracowała w północnej Afryce, druga armia zwijała się jak w ukropie, by wykończyć kilka niesłychanie ambitnych projektów Jana Roelfsa w londyńskich studiach Pinewood i Shepperton. Powstały tam wnętrza pałaców w Babilonie, Indiach i Pelli. Na potrzeby pałaców w Indiach i Babilonie zużyto 300 ton gipsu, 4 mile drewna, 10 mil rur, 750 bel płótna.

Realizacja filmu wymagała potężnych sił fachowych jeśli chodzi o scenografię i dekoracje wnętrz. Dla Jana Roelfsa pracowało 16 dyrektorów artystycznych i ich zastępców, 3 rysowników storyboardów, 4 ilustratorów, 7 kreślarzy. "Odział budowlany" działający w 3 krajach, zatrudniał 128 stolarzy, 46 malarzy, 83 tynkarzy i 13 rzeźbiarzy.

Królewski pałac w Pelli, stolicy Macedonii miał pokazać, skąd wywodzi się Aleksander oraz zobrazować to, że ówczesna Macedonia była dużo mniej wyrafinowana od pozostałych państw-miast greckich. Nie mniej jednak, szczegóły wyposażenia pałacu robią wrażenie. Komnaty Olimpias, w których Aleksander spędził najwcześniejsze lata, udekorowane są wspaniałymi freskami przedstawiającymi legendarne sceny z Iliady, która wywarły tak przemożny wpływ na osobowość chłopca.

Hinduski pałac pozostawił Janowi Roelfsowi duże pole do popisu: "Jeśli chodzi o architekturę z tamtego okresu historii Indii, nic się nie uchowało, gdyż budowano wtedy drewniane pałace. Ponieważ Aleksander wkracza do Indii w porze monsunowej, gdy roślinność jest bujna, zdecydowaliśmy się na koncepcje pałacu z otwartym dziedzińcem z sadzawkami. Inspiracją były dla mnie hinduskie miejsca kultu, których schody wiodą do sadzawek. Główna część pałacu przykryta jest ogromnym haftowanym baldachimem."

Tuż obok planu, na którym powstał pałac w Indiach, zbudowano pałac w Babilonie.

"Babilon jest najbogatszą scenografią w mojej karierze - wyjaśnia Roefs. Musiała taka być, bo wkroczenie Aleksandra do tego miasta stanowi szczyt jego osiągnięć. Nigdy nie widział takiego splendoru, nigdy nie zetknął się z cywilizacją tak przewyższającą jego własną."

"Pałac w Babilonie musiał być luksusowy i porażający bogactwem - tłumaczy dyrektor artystyczny, James Lewis. Aż do przesady dbaliśmy o szczegóły. Ściany i sufity udekorowane są płaskorzeźbami lub freskami".

"Zachowała się część bramy Ishtar, głównego wejścia do Babilonu - kontynuuje Lewis. W XIX w. poddana była ekspertyzie francuskich i niemieckich archeologów, a jeden z Niemców przywiózł jej połowę do Berlina, gdzie została zrekonstruowana. Nasz Babilon odzwierciedla pokrywane niebieską glazurą mury, z reliefami zwierząt, drzew i mitologicznych stworzeń. Kapitele w kształcie głów byka i 134 kolumny również są historycznie udokumentowane."

Być może najbardziej olśniewającą częścią scenografii w stylu "babiloński barok" jest sypialnia Dariusza III, którą zajmuje Aleksander po pokonaniu perskiego króla pod Gaugamelą.

Niesłychane wrażenie wywołuje też 45 metrowej długości i 13 metrowej wysokości cyklorama (kolista panorama) miasta, namalowana przez Steve'a Mitchella z pomocą tylko jednego asystenta. Z fotograficznym realizmem przedstawia ona panoramiczny widok Babilonu z pałacowych tarasów: zigguraty (słynne sumeryjskie i babilońskie budowle wieżowe), mosty, ogrody, brukowane drogi - cywilizację w pełnym rozkwicie.

Normalnie, takie tła, zwane zastawkami plenerowymi, robi się z gigantycznie powiększonych fotografii. W przypadku Babilonu, rzecz jasna, nie było co fotografować, więc powierzono to zadanie artyście, który w ciągu 5 tygodni stworzył "45 metrowego Canaletta".

Bujne wiszące ogrody zostały odtworzone przez dekoratora wnętrz Jima Ericksona, który wykorzystał swoją wiedzę ogrodniczą i historyczną, dobierając rośliny uprawiane w tym miejscu, w tamtych czasach.

Kolejnym miejscem starannie zrekonstruowanym w studio była Biblioteka Aleksandryjska, jeden z utraconych skarbów cywilizacji. Kręcono tam sceny z Ptolemeuszem, granym przez Anthony'ego Hopkinsa, który w młodości był kompanem Aleksandra i generałem jego wojsk.

W kształcie wielkiej rotundy zbudowano gabinet Ptolemeusza oraz taras z widokiem na port w Aleksandrii. Atrium ma podłogę - geometryczną mozaikę z marmurowych płyt, która stanowi tło dla mozaiki przedstawiającej bohaterskie czyny Aleksandra min.: szarżę Aleksandra na rydwan Dariusza i Aleksandra na Bucephalasie w konfrontacji z Indyjskim królem na słoniu. Wzdłuż ścian ciągną się półki z 25 000 zwojów, do wytworzenia których Jim Erickson używał prawdziwego papirusa importowanego z Egiptu. Każda rolka podpisana jest prawdziwym tytułem dzieła i nazwiskiem autora.

Macedonia w Essauirze

W Essauirze, pięknym marokańskim miasteczku na wybrzeżu Atlantyku, postanowiono sfilmować sceny rozgrywające się w Macedonii. Niestety okolica, która miała udawać promieniejącą słońcem Macedonię, z jej błękitnymi wodami, przywitała ekipę huraganem i zmienną pogodą, która utrudniała zdjęcia.

W sekwencjach z Macedonii występują między innymi Val Kilmer jako król Filip i Angelina Jolie, jako królowa Olimpias.

Podczas gdy Colin Farrell, Jared Leto i wielu innych aktorów musiało "wymodelować" ciała do swych ról, Kilmer - wręcz przeciwnie - miał sportretować niegdyś przystojnego, a teraz zmarnowanego hulankami jednookiego władcę. Stone kazał mu przytyć, tak jak 15 lat temu, gdy grał chorego Morrisona w The Doors. Ponadto Kilmer przechodził godzinną charakteryzację, która zakrywała blizną oko stracone w bitwie.

"Filip zbudował fundamenty pod wielkość Aleksandra - mówi Kilmer. Był wybitną osobowością, głośnym, hulaszczym miłośnikiem kobiet i alkoholu. Ale niewątpliwie wykazywał niezwykłe umiejętności na polu bitwy, tak jak i jego syn. Filip na podbitych terenach zaprowadzał pokój przy pomocy małżeństw. Przez 10 lat był jeńcem wojennym i w tym czasie zgłębiał i udoskonalał nowe i bardzo skuteczne techniki wojenne."

Rola Olimpias wymagała od Angeliny Jolie pełnego zaangażowania. Jako czcicielka Dionizosa, macedońska królowa przyzwyczajona była do towarzystwa wężów, więc Joli nie pozostało nic innego, jak tylko przyzwyczaić się do paradowania ze żmijami oplatającymi jej szyję i kłębiącymi się u jej stóp.

W małej zniszczonej świątyni Pallas Ateny odbywały się wykłady Arystotelesa dla młodego Aleksandra i jego przyjaciół. Christopher Plummer, z brodą i w todze, czuł się doskonale. Możliwość tchnięcia życia w słynnego Arystotelesa była dla niego bardzo ekscytująca i wcale nie onieśmielająca: "To trudna postać do zagrania, bo niewiele o nim wiemy. Nie można polegać na żadnych materiałach, bo wszystkie mają charakter dyskusyjny. Możemy sobie wyobrazić jak wyglądał, patrząc na setki nudnych rzeźb, na których wszyscy są podobni do siebie. Relacje na jego temat są sprzeczne. Tak więc poddałem się i oddałem w ręce Oliviera. Wiedziałem, że należy oddać jego intelekt, dowcip, energię i hipnotyzujące umiejętności nauczania."

W scenie, w której Arystoteles naucza małego Aleksandra, poznajemy też chłopców, którzy staną się bliskimi towarzyszami przyszłego króla, w tym najbliższego przyjaciela Hefajstiona.

Myśliciel porusza tam wiele tematów: mówi o geografii, polityce, bogach i seksualności, tak jak była pojmowana w tradycji hellenistycznej, do której nie odnoszą się żadne współczesne definicje. Aleksander traktuje kwestie seksualne w sposób naturalny, bez pogoni za sensacją, ale też bez zażenowania.

"W starożytnej Grecji, męskie nasienie uznawano za jedyne źródło życia i wszelkiej kreacji, nie rozumiejąc roli kobiety w tym procesie - zauważa Stone. W tym głęboko patriarchalnym społeczeństwie, kobiety były traktowane jako obywatele drugiej kategorii - i takie nauki płyną z wykładu Arystotelesa. Męskie nasienie postrzegano jako fontannę wiedzy."

"W tamtym okresie wyznawano pogląd, że zbliżenie intelektualne i fizyczne między dwoma mężczyznami to najczystsza forma obcowania - wyjaśnia Farrell. Nie istniało pojęcie homoseksualizmu czy biseksualizmu. Hefajstion był przyjacielem Aleksandra, razem się wychowywali i darzyli czystym uczuciem. Hefajstionem nigdy nie kierowały żadne ukryte motywy. Był jedynym, w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu, wiernym towarzyszem, prawdziwym przyjacielem, który zawsze Aleksandrowi dobrze życzył."

"Sądzę, że Aleksandra i Hefajstiona łączyło pokrewieństwo dusz i braterstwo, które wykraczało poza zwykłą przyjaźń - kontynuuje Jared Leto. Najważniejsza była miłość między nimi, która nie opierała się nie na fizycznym, lecz na duchowym pokrewieństwie.

Odgrywali znaczącą rolę w swoim życiu, co było źródłem napięć pomiędzy Hefajstionem a Olimpias".

W pobliżu Essaouiry zbudowano macedoński amfiteatr w Aigai, wraz z 20 budynkami pomocniczymi, w tym świątynią Pallas-Ateny. Kolorowe budynki i posągi przypominają, że przeszłość nie była pozbawiona kolorów, jak można sądzić oglądając starożytne ruiny lub eksponaty w muzeach. W założeniu skala amfiteatru była dość skromna, jak przystało na regionalne miasto. Trzeba pamiętać, że Macedonia w porównaniu do Aten, Tebów czy Sparty była prowincjonalna.

O filmie

Aleksander Wielki podbił ówczesny świat nie tylko dzięki swemu geniuszowi militarnemu, ale być może przede wszystkim, dzięki swym ideom. To, co osiągnął podczas swego 33-letniego życia odbijało się echem przez wieki. A teraz legenda wielkiego władcy odżyła w Aleksandrze Oliviera Stone'a, przedstawiającym życie króla, który pokonał nie tylko zewnętrznych wrogów, ale również swoje słabości i obawy, a w pewnym sensie, jak mówi Ptolemeusz, narrator filmu, także swoją śmierć.

Osiągnięcia Aleksandra są zdumiewające. Jego imperium obejmowało częściowo, lub w całości tereny dzisiejszej Grecji, Albanii, Turcji, Bułgarii, Egiptu, Libii, Izraela, Jordanii, Syrii, Libanu, Cypru, Iraku, Iranu, Afganistanu, Uzbekistanu, Pakistanu i Indii.

Począwszy od czasów starożytnych (Diodor Sycylijczyk, Kurcjusz Rufus, Plutarch), po dzień dzisiejszy, napisano na jego temat mnóstwo dzieł historycznych, beletrystycznych, psychologicznych a nawet poradników. Jeden z tych ostatnich przekłada strategię wojskową Aleksandra na strategię współczesnego przedsiębiorcy. Równocześnie, z wyjątkiem jednej próby podjętej prawie 50 lat temu, żaden filmowiec nie podjął się przeniesienia fascynującego życiorysu władcy na ekran.

"To niepojęte, że było tak mało prób sfilmowania życia Aleksandra." zauważa Stone. Jedna teoria mówi, że był on "zbyt wielki", a jego życie zbyt bogate. Film Roberta Rossena Aleksander Wielki z 1956 roku, z Richardem Burtonem, kończył się na podboju Persji. Ostatnie lata życia Aleksandra, obfitujące w wiele interesujących i ważnych wydarzeń, zostały pominięte. A przecież w tych latach zaszły ogromne zmiany, zarówno w nim samym, jak i w otaczającym go świecie. Te osiem zagubionych lat ma znaczenie w naszym poszukiwaniu Aleksandra.

Chcieliśmy opowiedzieć historię młodego człowieka, księcia, a potem króla, który najpierw zmagał się z silnymi rodzicami, potem przejął władzę, a następnie zrealizował swoje marzenia. I tak, jak gwiazda, która pewnego dnia gaśnie, tak i on przeszedł do historii jako Aleksander Wielki. Jego tragedią było to, że wyprzedzał swoją epokę.

Przypisujemy mu różne rzeczy. Być może czynimy go nawet wspanialszym, niż w rzeczywistości był. Jednak niewątpliwie jest wiele historycznych dowodów jego wielkości i nie ma tu mowy o jakimś romantycznym nimbie roztoczonym nad nim przez potomnych.

Dysponujemy solidną porcją wiedzy historycznej, wystarczającą dla poparcia tego, co pokazujemy w filmie"

Od dzieciństwa zafascynowany Aleksandrem i zainspirowany grecką mitologią, którą studiował na uniwersytecie w Nowym Jorku, Stone przez lata marzył o nakręceniu takiego filmu. Aleksander jest klasycznym bohaterem Stone'a: pełnym namiętności ale i słabości poszukiwaczem, który podejmuje wewnętrzne i zewnętrzne wyzwania, aby osiągnąć coś, co ostatecznie umyka innym śmiertelnikom. W stosunku do Aleksandra często używa się nieprzetłumaczalnego słowa pothos, które łączy elementy pragnienia, namiętności, pożądania, tęsknoty i żalu. To, co Tennyson napisał o Odyseuszu, prawdziwym idolu Aleksandra, można odnieść do młodego króla: "Dążyć, szukać, znaleźć, nie poddawać się".

Aleksander był wojownikiem o duszy odkrywcy. W czasie swoich podbojów nie chciał niszczyć, ale na nowo kształtować społeczeństwa wedle swej wizji nowego świata, nowych ludzi i nowego losu ludzkości. I choć wychowany był na proklamacjach swojego nauczyciela Arystotelesa o wyższości kultury i religii hellenistycznej, ostatecznie zakwestionował wpajane mu przez mentora pojęcia czystości rasowej, zachęcając swych żołnierzy do ożenku z mieszkankami podbitych terytoriów. Sam dał dobry przykład poślubiając Roksanę, ciemnoskórą księżniczkę baktryjską, córkę perskiego wodza. W pewnym sensie, Aleksander był zarówno zdobywcą, jak i zdobytym... przez cywilizacje, jakie włączył do swego imperium.

Aleksander ma w sobie intymność i widowiskowość, rozległe pejzaże i gigantyczne scenografie odtwarzające antyczny świat. Stone z ekipą prowadzili szeroko zakrojone poszukiwania właściwych plenerów, w rezultacie decydując się na Maroko, Tajlandię, Indie i Maltę.

W Maroku plenery wokół miast Marakesz i Essaouira "grają" Macedonię, Persję, Sogdianę, Scytię, Baktrię i góry Hindukuszu. Dekoracje zbudowane tam przez scenografa Jana Roelfsa to bramy Babilonu, górska forteca w Baktrii zbudowana na krawędzi klifu w górach Atlas i macedoński amfiteatr.

W plenerach Tajlandii zastępujących starożytne Indie, toczyły się walki w dżungli, z udziałem tysięcy żołnierzy i słoni bojowych.

W Indiach, w dolnych partiach Himalajów filmowano górzyste obszary, które przemierzał Aleksander podczas wędrówki na Wschód.

Malta udawała starożytny port Aleksandrię, egipskie centrum kultury i nauki założone przez młodego króla i potem rozbudowane przez jego przyjaciela i generała Ptolemeusza, który ostatecznie mianował się faraonem.

Równocześnie z przygotowywaniem plenerów trwały gigantyczne prace przy tworzeniu monumentalnych dekoracji w londyńskich studiach Pinewood i Shepperton. W Pinewood, największej na świecie hali zdjęciowej "007 Stage" powstały dekoracje pałaców w Babilonie i Indiach, odtworzonych w najdrobniejszych szczegółach.

Po tysiącach lat niebytu, odtworzono pałac w Pelli, w którym wychowywał się młody Aleksander oraz Wielką Bibliotekę Aleksandryjską.

Tysiące artystów i rzemieślników z całego świata wykonywały kopie antycznej broni i inne rekwizyty, aby jak najwierniej oddać nieznany współczesnemu oku starożytny świat. Każdy rekwizyt, miecz, mebel czy detal został zaprojektowany i wykonany specjalnie do potrzeb filmu. Nic nie zostało wyciągnięte z rekwizytorni, czy pożyczone z innych filmów.

Jenny Beavan zaprojektowała tysiące kostiumów dla głównych aktorów i rzesz statystów, którzy w filmie reprezentowali dziesiątki różnych narodowości wchłoniętych przez imperium Aleksandra.

Kapitan Dale Dye, wieloletni współpracownik Stone'a i jeden z najlepszych wojskowych ekspertów filmowych, wraz ze swym doświadczonym zespołem, przez ponad miesiąc szkolili Collina Farrella i pozostałych głównych aktorów grających królewskich towarzyszy broni w tak archaicznych specjalnościach, jak walka przy użyciu mieczy, tarcz, łuków, proc, oszczepów i sarissas (lance o długości prawie 6 metrów). Uczyli ich jazdy kawaleryjskiej, sztuki orientacji, tworzenia różnych szyków bojowych, min. phalanx (falanga).

Robin Lane Fox, wykładowca historii starożytnej, autor wydanej w 1974 r. biografii Aleksandra, był doradcą technicznym reżysera, służąc swą wiedzą zarówno na etapie powstawania scenariusza, jak i na planie filmowym.

Jak wszystkie dzieła będące beletrystyką historyczną, film Stone'a z definicji jest wybiórczą interpretacją faktów. Aleksander żył tak dawno, że nawet jego pierwsi biografowie mogli tylko domyślać się prawdy, a czasami wręcz ją wymyślać. Jak Lane Fox napisał w biografii Aleksandra: "Młody człowiek, który przejął władzę po morderstwie w Aigai, zagubił się gdzieś wśród dziesiątek różnych, często sprzecznych historii i przekładów. Ponad dwudziestu współczesnych mu pisarzy opisało jego karierę, ale żadna praca nie ocalała w oryginale. Tylko jeden wyjątek z listu Aleksandra jest bezspornie prawdziwy. Przez ponad 400 lat po jego śmierci, było dwóch historyków i dwóch skrybów-redaktorów, którzy swobodnie przeplatali lub skracali opowieści z jego życia, i to z ich obszernych relacji musimy wydobywać fakty. Ponieważ tworzyli oni w cesarstwie rzymskim, nie rozumieli epoki Aleksandra. To tak, jakbyśmy mieli poznawać historię Anglii za czasów Tudorów z wywodów filozoficznych Hume'a".

"Jako dramaturg, wybieram to, co uważam za nadrzędny temat życia Aleksandra" podkreśla Stone. Zaryzykowałbym twierdzenie, że był on największym idealistą świata, w konsekwencji czego doświadczył największego na świecie upadku. Wyprzedzał swoją epokę. Jego wizja pogodzenia ras "barbarzyńskich" i greckiej, była nie do przyjęcia dla Greków, co uczyniło ostatnie lata jego życia szczególnie bolesnymi. Stracił wielu przyjaciół, doświadczył wielu zdrad, jego małżeństwo było katastrofą, a życie miłosne było jednocześnie fascynujące i tragiczne. Widzimy człowieka, który chce zjednoczyć świat pod swoimi rządami, zaprowadzić pokój, szerzyć kulturę i edukację. Jednak ostatecznie pada ofiarą zwykłych ludzkich ograniczeń."

Rekonstrukcja antycznego świata

Każdy film, bez względu na jego skalę, wymaga współpracy między różnymi specjalistycznymi oddziałami i dużą liczbą osób. Jednak skala Aleksandra wymagała koordynacji nie mniejszej niż przy wielkich działaniach wojennych. "Przedsiębiorstwo" Aleksander funkcjonowała niczym armia, z użyciem wielkiej ilości ludzi, materiałów i środków transportu, z dokładnie zaplanowaną strategią, na tyle jednak elastyczną, by można ją było przystosować do niespodziewanych wydarzeń.

Ponad 2000 ludzi miało swój wkład w Aleksandra, nie tylko w 5 krajach, gdzie odbywały się zdjęcia, ale także w Pakistanie czy Włoszech, gdzie utalentowani rzemieślnicy wykonywali rekwizyty potrzebne na planie.

Szczególnie onieśmielającym aspektem realizacji filmu, było odtworzenie realiów, w których żył młody król oraz wydarzeń z jego życia, które rozgrywały się na przestrzeni 30 lat w różnych częściach świata.

Jednym z pierwszych, którzy przystąpili do przygotowań, był autor scenografii Jan Roelfs. Postanowił on znaleźć równowagę, pomiędzy dbałością o autentyzm a filmową wyobraźnią.

Jedna z najbardziej szczegółowych rekonstrukcji antycznego świata w historii kinematografii nie powstała jako "sztuka dla sztuki". "Olivier nie jest reżyserem, który dobiera filmowe ujęcia pod kątem piękna - zauważa Roelfs, lecz pod kątem ich sensu."

Stone i Roelfs przeczesali świat w poszukiwaniu odpowiednich miejsc, w rezultacie decydując się na zdjęcia plenerowe w Maroku, Tajlandii oraz we wnętrzach w studiach Pinewood i Shepperton pod Londynem.

Maroko, mimo trudności związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa w trudnym okresie po 11 września, miało do zaoferowania pejzaże, ludzi i atmosferę przywodzące na myśl czasy starożytne.

"Przede wszystkim, aby zrealizować ten film musieliśmy się skonsolidować - tłumaczy producent, Jon Kilik. Nie mogliśmy podążyć śladem Aleksandra i maszerować przez dziesiątki krajów, w których moglibyśmy wybierać pożądane plenery. Musieliśmy się skoncentrować na kilku miejscach, z których mogliśmy wydobyć różne plenery. W okolicach Marakeszu mieliśmy pustynię, równiny, góry, upał i śnieg - wszystko w zasięgu godziny drogi. W Essaouirze znaleźliśmy Macedonię, z oceanem, roślinnością i skałami zupełnie innymi niż w okolicy Marakeszu. Niestety nie było tam miejsca, które mogłoby zagrać egzotyczny pejzaż nad indyjską rzeką. Znaleźliśmy więc fantastyczny plener w Tajlandii nad rzeką Mekong, na granicy z Laosem. Równocześnie miejsce to rozwiązywało nam problem inscenizacji bitwy z udziałem tresowanych azjatyckich słoni."

Poza tym, Stone i operator Rodrigo Prieto, jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć, nakręcili specjalny materiał filmowy z Malty i Himalajów, do wykorzystania przy efektach specjalnych - Malta jako panorama Aleksandrii i bajecznej latarni w Faros, Himalaje jako tło dla wędrówki Aleksandra przez Hindukusz.

"Ponieważ Aleksander jest w pewnym sensie 'filmem drogi' - wyjaśnia Roelfs, musieliśmy znaleźć tereny, które 'zagrają' Macedonię, Persję, Baktrię, Sogdianę, Hindukusz i Indie. Baktria i Sogdiana już nie istnieją, wchodzą w skład współczesnych Afganistanu, Uzbekistanu i Mongolii. Trzeba być bardzo ostrożnym przy doborze pejzaży, aby nie zlały się w jedno".

Dwa magazyny wielkości boiska piłkarskiego w Marakeszu zostały zamienione w gigantyczne warsztaty dla pracowni kostiumów i rekwizytów, które intensywnie pracowały wiele miesięcy przed rozpoczęciem zdjęć. Dekorator wnętrz Jim Erickson nadzorował produkcję niezliczonych elementów dekoracji: mebli, zastawy stołowej, posągów, instrumentów muzycznych, warsztatów tkackich, lamp i tysięcy innych detali.

Budowano też pojazdy z tamtych czasów, w tym rydwany Dariusza III.

W Londynie powstawały rzeźby, z których część wysyłano na plan do Maroka, a pozostałe zostawały w studiach londyńskich.

Utalentowani rzemieślnicy i artyści pracowali również w innych częściach świata. Fabryki i warsztaty w Pakistanie produkowały elementy obozowiska wojskowego oraz wyposażenie pałaców w Pelli i Babilonie: proporce wojenne, hafty, narzuty na łoża i wszelkie tkaniny. 100 rzemieślników pracowało na 2 zmiany przez 7 miesięcy pod nadzorem Maheena Khana.

Rozległe pustkowie o obwodzie 8 mil, wybrane przez Stone'a i Roelfsa na pole bitwy pod Gaugamelą, również wymagało "obróbki". Usunięto z niego tysiące kamieni nie tylko, aby bardziej przypominało oryginalne miejsce bitwy, ale też dlatego, że wystające kamienie stwarzałby niebezpieczeństwo dla jeźdźców na koniach i rydwanach. Wystarczające niebezpieczeństwo stwarzały skorpiony, w liczbie 20 na metr kwadratowy.

Co ciekawe oczyszczenie pola bitwy "było jedynie powtórką z historii, bo król Dariusz również kazał usunąć kamienie, by zrobić przejazd dla rydwanów" - przypomina dyrektor artystyczny Jonathan McKinstry.

Autorce kostiumów, Jenny Beavan, ośmiokrotnie nominowanej zdobywczyni Oscara, nawet nie drgnęła powieka na wieść, że ma stworzyć ponad 20,000 sztuk strojów dla całego wachlarza narodowości, jak również ich armii, a jedynym punktem odniesienia mogą być tylko ocalałe freski i malunki na glinianych naczyniach.

Zadaniem Beavan było zaprojektowanie strojów dla królów, arystokracji, chłopów, kupców, uczniów, dzieci, rzemieślników, żołnierzy i członków prymitywnych plemion.

"Olivier chciał aby stroje były prawdziwe historycznie i psychologicznie, aby pasowały do bohaterów" - wspomina Beavan. Konsultantem dla autorki kostiumów był Lloyd Llewellyn-Jones, doktor historii starożytnej na uniwersytecie w Exeter, który specjalizuje się w starożytnych strojach i starożytnej Persji. "Prowadziliśmy rozległe badania - wyjaśnia Beavan. Okazuje się, że Grecy pozostawili ogromne ilości malowideł na wazach i trochę materiałów pisanych, które opisywały sposób utkania materiałów. Szukaliśmy luźno tkanych tkanin, co okazało się trudne. Szczęśliwie trafiliśmy na biznesmena z branży tekstylnej, Rossa Warda, który nabył duże ilości tkaniny specjalnie wyprodukowanej w Indiach"

Beavan zaczęła pracę w maju 2003, tylko 4 miesiące przed rozpoczęcie zdjęć. Wkrótce 50-osobowa ekipa w Anglii i Maroku szyła stroje i buty, a także elementy zbroi dla armii Aleksandra. "Pierwowzory zbroi robiliśmy ze skóry, a hełmy z mosiądzu, a potem były one powielane w lżejszym i elastyczniejszym plastiku" - tłumaczy Beavan. Szczególną uwagę poświęciła zbrojom Aleksandra i jego generałów, których waga często przekraczała 15 kilogramów.

W bitwie pod Gaugamelą, białe bawełniane tuniki żołnierzy macedońskich i greckich kontrastowały z ozdobnymi i barwnymi strojami wojsk perskich. "Persowie szyli ubrania, w przeciwieństwie do Greków, którzy je drapowali - wyjaśnia Beavan. Persowie szyli spodnie, stosowali pasy, nosili bogato dekorowane obuwie. Persowie rozkoszowali się swym barwnym ubraniem, podczas gdy Grecy rozkoszowali się barwnym widokiem perskich ciał zaściełających pole bitwy." Szczytem dekoracyjności był ubiór perskich arystokratów, w tym króla Dariusz III i księcia Farnacesa.

Najbardziej symboliczną częścią garderoby Aleksandra jest przyozdobiony piórami hełm w kształcie głowy lwa, który doczekał się 10 duplikatów z plastiku, nie do odróżnienia od mosiężnego oryginału.

Richard Hopper był odpowiedzialny za dostarczenie broni stosowanej przez armie Persów, Macedończyków, Hindusów i Scytów: "Oczywiście najpierw zbieraliśmy materiały i badaliśmy wszystkie źródła wiedzy na temat armii, uzbrojenia i stylów walki w tamtych czasach. Chcieliśmy by nasza broń funkcjonowała tak, jak wtedy". Bywały dni, że Hooper musiał jednocześnie wyekwipować 1500 żołnierzy, wytwarzając 12 000 elementów uzbrojenia: około 1000 sarissas, 2000 tarcz, 2000 różnych mieczy, 750 łuków, 9000 strzał.

Większość broni zrobiona była z metalu i posiadała realistyczne kopie plastikowe dla kaskaderów i do jazdy . Strzały i włócznie miały gumowe zakończenia ze względów bezpieczeństwa. Ponieważ broń często ulegała uszkodzeniu, na okrągło pracował warsztat naprawczy. W niektórych przypadkach Hopper musiał pójść na ustępstwa dla potrzeb filmu: "Troszkę oszukaliśmy w długości sarissa. Trudno jest posługiwać się 6-metrową włócznią, więc skróciliśmy ją do 4 metrów. Musieliśmy też przedłużyć miecze i zwęzić niektóre tarcze, aby ułatwić aktorom i kaskaderom posługiwanie się nimi" - wyjaśnia Hopper.

Robin Lane Fox, konsultant i autor biografii Aleksandra, nie tylko obserwował przebieg filmowej bitwy pod Gaugamelą, ale ...brał w niej udział. Była to część umowy z reżyserem. Wyposażony w hełm, zbroję, broń i wspaniałego rumaka, wziął udział w pamiętnym rozgromieniu Dariusza, które było początkiem końca jego królestwa. "To było spełnienie mojego marzenia. To, co napisałem w biografii Aleksandra 30 lat temu, teraz rozgrywało się na moich oczach. To był wspaniały moment. Ekipa Oliviera bardzo zadbała o właściwe uzbrojenie ludzi i ukazanie najważniejszych ruchów wojsk. Rezultat był wprost porażający: absolutna autentyczność i prawda historyczna".

Stone i operator Rodrigo Prieto starannie opracowali wizualny plan całego filmu. "Chcieliśmy ukazać zarówno zmieniające się czasy, jak i zmiany emocjonalne zachodzące w bohaterach - wyjaśnia autor zdjęć. Każdy okres z życia Aleksandra pokazujemy inaczej. Na przykład sceny z Macedonii, z dzieciństwa Aleksandra, cechują bardzo czyste, i jak to określił Olivier 'niewinne' kolory. Biel, czerwień, żółć, błękit. Bitwę pod Gaugamelą nakręciliśmy w kolorach pustyni i piasku, zakładając tytoniowy filtr, który nadał pomarańczowo-żółtą barwę. Użyliśmy też bardziej ziarnistej taśmy filmowej, aby uzyskać mocniejszą fakturę. Sceny z Babilonu utrzymane są w barwie złocistej, z nasyconymi kolorami, jako szczytowy okres świetności w życiu Aleksandra. Potem, kiedy idzie przez Hindukusz, kolory stają się chłodniejsze, metalicznie niebieskie, aby podkreślić, że opuszcza upalne niziny i wkracza w góry. Sceny z Indii miały być dokładnym przeciwieństwem Macedonii, więc wybraliśmy bardzo ziarnistą taśmę i poddaliśmy negatyw obróbce uwydatniającej kontrast".

Gary Powell, szef kaskaderów przedstawia wizję Stone'a: "Oliver pragnął realizmu. Nie chciał przesadzonych, wyolbrzymionych scen walki, fanfaronady. Jeśli kierujesz się autentyzmem, to musisz pamiętać, że poszczególne pojedynki nie trwają długo, szczególnie przy użyciu takiej broni. Są szybkie i brutalne".

Przy kręceniu bitwy pod Gaugamelą pojawił się też problem ilości ludzi. W bitwie w 331 r. p.n.e. walczyło około 47 000 Macedończyków z półmilionową armią Dariusza. I choć przed kamerami stanęło około 1000 statystów, specjalista od efektów wizualnych John Scheele przez 4 miesiące pracował z BUF Compagnie w Paryżu i Moving Pictures Company w Londynie nad cyfrowym wzbogaceniem obrazu z Gaugameli i kilku innych scen.

"Naszym zadaniem było stworzenie całkowicie wiarygodnej armii w odpowiednich mundurach, walczącej w ostrych promieniach słońca. Nasze efekty musiały być w 100 procentach autentyczne, podczas gdy na przykład w filmach fantasy ma się znacznie więcej tolerancji" - zaznacza Scheele.

Filmując następstwa bitwy, Stone zastosował typową dla siebie technikę: granie niepokojącej, poruszającej muzyki pomiędzy kolejnymi zdjęciami na planie, jako tła, wprowadzającego aktorów i ekipę w odpowiedni nastrój. W poprzednich filmach Stone zwykle wykorzystywał "tymczasową muzykę", przy Aleksandrze mógł puszczać muzykę, którą równolegle komponował słynny Vangelis w odległych Atenach. Zainspirowany porywającą historią Aleksandra, Vangelis pisał muzykę, nie mając możliwości oglądania realizowanego materiału filmowego. Sięgając do korzeni muzycznej spuścizny Macedonii i Grecji, kompozytor korzystał nie tylko ze swego sławetnego syntetyzatora, ale też z takich antycznych instrumentów, jak dudy (które prawdopodobnie wywodzą się z terenów Bułgarii lub Macedonii), bębny, lutnie i liry.

Koordynator muzyczny, Budd Carr: "To mieszanka różnych muzycznych wpływów, melodii i rytmów, odzwierciedlająca mieszankę kultur, nad którymi zapanował Aleksander: Persję, Afganistan, Egipt, Indie. Grają dla nas zespoły muzyczne z Macedonii, Persji, Afganistanu i Indii. Wraz z dekoratorem wnętrz Jimem Ericksonem długo zgłębialiśmy temat instrumentów muzycznych z tamtej epoki i zatrudniliśmy fantastycznych fachowców z Grecji do stworzenia replik tych starożytnych instrumentów, z których większość normalnie gra".

Starożytna armia

Wojskowy obóz treningowy przygotowujący aktorów do roli żołnierzy jest obecnie czymś oczywistym. Nie każdy jednak wie, że pomysł takiego obozu zrodził się prawie 30 lat temu przy realizacji Plutonu Oliviera Stone'a. Pomysłodawcą był kapitan Dale Dye, który od tamtego czasu stał się czołowym filmowym ekspertem militarnym. Tym razem został postawiony przed wyjątkowo trudnym zadaniem wyszkolenia dziesiątek aktorów i setek statystów w archaicznych formach walki oraz wiernego odtworzenia metod i strategii starożytnych działań wojennych. Dye, pisząc w wieku 17 lat, jako uczeń szkoły wojskowej, pracę na temat Aleksandra, nie spodziewał się, że wiele lat później będzie przenosił strategię wielkiego wodza na duży ekran.

Polowy obóz treningowy umiejscowiono na niegościnnych terenach pustynnych, godzinę drogi od Marrakeszu, w pobliżu rozległego pleneru przewidzianego na rozegranie bitwy pod Gaugamelą. "Przez 3 tygodnie szkoliliśmy Colina Farrella i pozostałych głównych aktorów oraz 1000 marokańskich żołnierzy w musztrze i sposobach walki wprowadzonych przez Aleksandra. Jest to rutynowe szkolenie jakie przeprowadzamy, bez względu o jaką wojnę chodzi: II wojnę światową, wojnę amerykańsko-hiszpańską, secesyjną, czy wymyślone wojny przyszłości. Jednak w tym przypadku musieliśmy odtworzyć starożytne strategie" - wspomina Dye. 3 tygodnie to długi okres, gdy trzeba w namiotach mieszkać na pustyni, samemu gotować jedzenie i znosić palące słońce. Pomogło to wejść aktorom w położenie Aleksandra i jego żołnierzy i zrozumieć ich stan fizyczny i psychiczny".

Szkolenie obejmowało walkę przy użyciu mieczy, tarcz, sarissas, łuków, proc, oszczepów, jazdę konno, powożenie rydwanem, wyzwalanie ducha agresji, symulowanie upadków, obrażeń i śmierci.

Kluczowe znaczenie miało odtworzenie walki w szyku bojowym zwanym phalanx (falanga), wymyślonym przez Filipa i udoskonalonym przez Aleksandra. Phalanx składa się z 256 żołnierzy uformowanych w kwadracie 16 na 16, uzbrojonych w 5-6 metrowe włócznie zwane sarissas i tworzących formację praktycznie nie do pokonania. Za jej współczesny odpowiednik można uznać czołg.

"To, co wymyślił Filip, pozwoliło jego synowi podbić świat. Nie tylko chodzi tu o stworzenie falangi, ale również pomysł stałej armii płatnych wojowników. Aleksander dostał do ręki narzędzia do podbicia świata" - wyjaśnia Dye.

"Podstawowymi założeniami szkolenia - tłumaczy Elliot Cowan, grający młodego Ptolemeusza - było nauczenie się ruchów, szyków piechoty i jazdy, typowych dla tamtych czasów oraz uczynienie z nas żołnierzy, ludzi z misją do wykonania.".

"Obóz szkoleniowy był jak Club Med w Somalii - żartuje Jared Leto. Jesteś uziemiony na pustkowiu, umierasz z głodu, jesz zgniły ser i rodzynki faszerowane robakami, wymiotujesz na współtowarzyszy - i jak tu nie nawiązać silnej więzi ?"

"Nikt z nas nie wiedział, jak to będzie. - wspomina Garrett Lombard, który wcielił się w Leonnatusa. Na krótkim spotkaniu w hotelu, kapitan Dye powiedział nam, że po szkoleniu już nigdy nie będziemy tacy, jak przedtem, więc potraktowaliśmy je dość nieufnie. To było trudne, ale dobre doświadczenie, sprzyjające zbudowaniu więzi, ponieważ nikt z nas czegoś takiego nigdy nie przechodził. Próbowaliśmy osiągnąć stan umysłu żołnierzy z tamtych czasów i poznać manewry bojowe stosowane przez Aleksandra. Nawet jedliśmy to samo, co oni: oliwki, ser, winogrona, które z trudem zapełniały nasze żołądki".

Ważnym etapem "castingu" było znalezienie właściwych koni, które zagrają Bucephalasa - nieśmiertelnego legendarnego rumaka Aleksandra, który wiernie mu towarzyszył przez 20 lat. Ricardo Cruz Moral przywiózł z Hiszpanii 4 identyczne konie fryzyjskie, czarne rumaki, które wydawały się żywcem przeniesione z antycznych fresków. Każdego z nich tresowano w innej specjalności.

13- letni Connor Paolo, który gra młodego Aleksandra wyjaśnia: "Bucephalas był nieodłącznym druhem Aleksandra, który czuł się z nim związany nie mniej niż ze swoimi generałami. Film pokazuje, że jego miłość do konia rozpoczyna się już w dzieciństwie".

Tajlandia: kampania w Indiach

Reżyser, po swych dobrych doświadczeniach z realizacji "Pomiędzy niebem a ziemią", zdecydował że sekwencje ze starożytnych Indii zostaną nakręcone w Tajlandii.

Od 1 w. n.e. Tajlandia była pod silnymi wpływami indyjskimi, kiedy to kupcy z subkontynentu przyjeżdżali tu w poszukiwaniu możliwości handlu, przywożąc ze sobą swoją architekturę, religię i rządy. Od 5 wieku, wizerunki buddyjskie zaczęły wypierać lub łączyć się z wcześniejszymi hinduistycznymi, co zaowocowało jedyną w swoim rodzaju tajską religią.

Drugim powodem, dla którego Stone zdecydował się na zdjęcia w Tajlandii, było 30 słoni, które zadecydowały o wyniku krwawej bitwy w dżungli. Nigdzie na świecie nie ma lepiej wytresowanych słoni, jak w Tajlandii. Miejsce pod bitwę było w dużym stopniu uwarunkowane bliskością bazy, w której mieszkają słonie. Zdecydowano się na Ayutthaya Elephant Palace and Royal Kraal umiejscowiony w starożytnej tajskiej stolicy, na północ od Bangkoku.

Filmowa bitwa w dżungli była kombinacją kilku starć z indyjskiej kampanii Aleksandra. "Zrealizowanie bitwy zgodnie ze scenariuszem było z całego filmu największym wyzwaniem - mówi producent Jon Kilik. Ogromna liczba ludzi, koni i słoni w akcji, która musi być przeprowadzona w sposób bezpieczny i zorganizowany, z ukochaną przez Stone'a dozą spontaniczności - to ciężki orzech do zgryzienia. Scenariusz wymagał od słoni wykonania konkretnych zadań. Nasze słonie potrafiły zaryczeć, położyć się i udawać martwe lub przechodzić po konkretnych rzeczach. Dale Dye i Gary Powell, szef kaskaderów, 2 miesiące wcześniej zaczęli wspólnie z treserami opracowywać konkretne działania.

Podobnie jak w Maroku, tajski rząd chętnie dostarczył potrzebną liczbę żołnierzy, którzy mieli zagrać starożytnych wojowników. Krajobraz w którym rozgrywa się bitwa musiał być częściowo zmieniony. "Zdjęcia odbywały się w porze suchej, dlatego musieliśmy podlewać część lasu, którą oddano nam w użytkowanie na 3 miesiące. Zdjęcia w prawdziwej dżungli byłyby niewykonalne ze względów praktycznych, więc musieliśmy stworzyć dżunglę w parku botanicznym" - wspomina Jan Roelfs.

Oczywiście okaleczenia, jakich doznawały słonie w bitwie, są dziełem speców od efektów specjalnych i zespołu Steve'a Paintera, odpowiedzialnego za realistyczną wizję krwawych skutków wojny.

Widok 20 gigantycznych słoni w zbrojach i barwach wojennych - kierowanych przez treserów przebranych w kostiumy, z uzbrojonymi w miecze i łuki wojownikami zwisającymi na linach po bokach bestii - szarżujących pełną prędkością na macedońskie falangi, to niezapomniany widok.

"Słonie gnające w twoim kierunku, pozwalają uzmysłowić sobie strach, jaki musiał paraliżować żołnierzy Aleksandra na widok tych nieznanych przerażających istot" - mówi aktor Garrett Lombard.

Autorka kostiumów Jenny Beavan opowiada: "Stroje dla Hindusów zrobione są z prostych kawałków jedwabiu w żywych kolorach, upiętych jak dhoti (tradycyjny strój męski w Indiach), które są takie same od tysięcy lat. Nosili też bogato zdobione chusty, duże ilości biżuterii i czasem turbany. Prawie zawsze mieli długie włosy związane w węzeł na czubku głowy. Wiemy o nich mniej, niż o Grekach, ponieważ starożytne rzeźby indyjskie zrobione z piaskowca nie przetrwały do naszych czasów, w przeciwieństwie do greckich waz.

Treść

Pytacie, jak to było, gdy byłem młody? Miałem wielkie marzenia, a gdy Aleksander spoglądał mi w oczy, wierzyłem, że mogę osiągnąć wszystko, wszystko! W jego obecności, natchnieni przez Apolla, przerastaliśmy samych siebie!"

Ptolemeusz, "Aleksander"

Król-wojownik, który wiedziony fantazją, ambicją, odwagą i młodzieńczą buńczucznością, poprowadził swe mocno osłabione i słabsze liczebnie wojska przeciw potężnej armii perskiej.

Syn rozpaczliwie pragnący akceptacji surowego, naznaczonego wojennymi bliznami ojca, a jednocześnie próbujący sprostać ambicjom władczej matki.

Nieustępliwy zdobywca, który nie przegrał żadnej bitwy i powiódł swych żołnierzy do krańców ówczesnego świata.

Wizjoner, którego losy, marzenia i czyny rozbrzmiewały echem przez stulecia, wpływając na kształt świata.

Był tym wszystkim. I kimś więcej.

Był Aleksandrem.

Film Oliviera Stone'a Aleksander jest prawdziwą historią jednego z najpotężniejszych i najbardziej wpływowych przywódców - Aleksandra Wielkiego(Colin Farrell) - człowieka, który podbił 90 procent ówczesnego świata, zanim osiągnął 25 lat. Wraz ze swą niezwyciężoną grecką i macedońską armią w ciągu 8 lat przemierzył 35 tysięcy kilometrów obfitujących w oblężenia i podboje, których ukoronowaniem było stworzenie gigantycznego imperium. W chwili śmierci w wieku 33 lat był panem ówczesnego świata.

Film pokazuje relacje Aleksandra z matką, Olimpias (Angelina Jolie), ojcem - królem Filipem II (Val Kilmer), przyjacielem, kochankiem i dowódcą jego wojsk Hefajstionem (Jared Leto), żoną Roksaną (Rosario Dawson) oraz z zaufanym generałem i powiernikiem, Ptolemeuszem (Anthony Hopkins).

Akcja filmu rozgrywa się w pogańskim świecie, którego obyczaje i moralność mocno różniły się od tych, którym hołdujemy dzisiaj. Odkrywa przed nami czasy niezrównanego piękna i niewiarygodnego okrucieństwa, wzniosłych ideałów i mrożących krew w żyłach zdrad. Pokazuje losy Aleksandra począwszy od inwazji w Azji zachodniej, którą postanowił wydrzeć spod perskiej kontroli, poprzez kampanię w Persji, w której odniósł nieprawdopodobne zwycięstwo nad wielokrotnie silniejszą armią króla Dariusza.

Następnie Aleksander poszerza swoje imperium o nieznane krainy dzisiejszej Azji środkowej, aby w końcu przeprawić się przez podnóże Himalajów i kontynuować swój podbój aż do Indii.

Niewiarygodne, że Aleksander nigdy nie poniósł klęski. Bezustannie popychał swą armię przez piaski pustyni, góry i dżungle egzotycznych i tajemniczych krain, pokonując każdego, kto śmiał stanąć na jego drodze.

Film jest zapisem drogi, jaką pokonał Aleksander, aby stać się żywą legendą: od czasów młodzieńczych z podsycanymi przez mity marzeniami o chwale i przygodach, poprzez głębokie związki z towarzyszami z pola walki, aż po samotną śmierć władcy rozległego imperium. Ta niezwykła historia człowieka, który zjednoczył ówczesny świat, jest dowodem na to, że śmiałym szczęście sprzyja.

Uwagi końcowe

"Colin w wielu aspektach utożsamił się z Aleksandrem - zauważa Stone. Przede wszystkim w aspekcie fizycznym. Rozbudował muskulaturę, rozrósł się, przytył i walczył jak lew. Często proponowałem mu, że zastąpią go kaskaderzy, ale nie zgadzał się, chciał jak najwięcej zrobić sam. Zawsze był obecny na planie, pomagał innym aktorom. Co więcej zachodziły w nim takie same zmiany, jak w jego bohaterze. Kiedy wkraczaliśmy w nową fazę życia Aleksandra, pojawiały się radykalne zmiany w jego usposobieniu. Myślę, że Colin traktował te rolę jako sprawdzian samego siebie, chciał przejść przez ogień. Jest trochę obcesowy, jak Macedończyk, ale jest też poetycki."

Jared Leto potwierdza: "Colin jest świetnym aktorem, uzdolnionym i pracowitym. Aleksander tkwił w nim samym, dlatego od początku pasował do tej roli. Kiedy z nim pracowałem, nie sknocił ani jednej linijki tekstu".

Farrella inspirowała nie tylko postać, którą portretował, lecz także autor filmu, wokół którego zawsze unosiła się aura spekulacji i kontrowersji: "Oliver przerósł moje oczekiwania. Dąży do doskonałości za wszelką cenę. Bez przerwy szuka odpowiedzi. Nigdy nie udałoby mu się zrobić takich filmów, jakimi może się poszczycić, gdyby nie głębokie poczucie empatii. Jemu po prostu zależy. Dlatego zadaje pytania."

Jared Leto również wyraża podziw dla reżysera: Oliver jest indywidualistą. Przywódcą. Ustanawia standardy na których wzorują się inni. Praca z twórcą takiego kalibru była dla mnie spełnieniem marzeń, a doświadczenie jakie zdobyłem przynosi mi ogromną satysfakcję. To niesłychane, że można być tak bezbrzeżnie szczerym, jak Oliver. Nie ma żadnych oporów. Kieruje się instynktem, ale równocześnie jest pierwszorzędnym rzemieślnikiem. Pracuje ciężej niż wszyscy inni na planie. Wychodzi ostatni. Nic nigdy nie można oderwać go od pracy. Zawsze skoncentrowany jest na filmie. To jego obsesja, jest szalonym geniuszem, jak van Gogh czy Beethoven. Ma obłędną twórczą energię. Po nakręceniu którejś sceny, podszedł do mnie, mówiąc: "Hefajstionie, to co zrobiłeś jest nieśmiertelne. Będzie żyło wiecznie." Ale ja uważam, że jest odwrotnie. To, co Oliver zrobił, będzie żyło wiecznie."

Więcej informacji

Proszę czekać…