Meksyk, przełom XIX i XX wieku. Mieszkańcy i właściciele ziem, na których ma być zbudowana kolej, są sterroryzowani przez gang Tylera Jacksona, będącego na usługach bankierów z Nowego Jorku. Z wyzyskiem i niesprawiedliwością postanawiają walczyć dwie piękności: wykształcona dama z dobrego domu, Sara, oraz Maria - córka ubogiego farmera. Panny zaczynają napadać na banki, łupy zaś rozdają potrzebującym.

Cruz i Hayek: Wystrzałowe gwiazdy Hollywood

Salma Hayek (SARA SANDOVAL)

Zadebiutowała na małym ekranie w rodzinnym Meksyku na początku lat 90-tych. Salma Hayek nie zadowoliła się jednak lokalną sławą, postawiła wszystko na jedną kartę i wyjechała do Hollywood. Początki były trudne - z powodu swej nietypowej urody i silnego meksykańskiego akcentu dostawała głównie 2 i 3-planowe role. Dobrą passę w karierze Hayek rozpoczęła współpraca z Robertem Rodriguezem, który zaoferował jej główną rolę u boku Antonio Banderasa w Desperado oraz rolę ze śmiałymi scenami w Od zmierzchu do świtu, gdzie wystąpiła wraz z George’m Clooney’em i Quentinem Tarantino.

Największy sukces Salmy Hayek to nominacja do Oscara za kreację legendarnej postaci malarki Fridy Kahlo w filmie Julie Taylor Frida (2002). Przez lata zabiegała o zrealizowanie tego projektu i dopięła swego - oprócz zagrania w nim tytułowej roli, Fridą zadebiutowała również jako producent. Rok później wyreżyserowała swój pierwszy film (Zdarzył się cud), za który otrzymała nagrodę Emmy - telewizyjny odpowiednik Oscara. Jej ostatnie role to Traffic Stevena Soderbergha, Timecode Mike Figgisa oraz Po Zachodzie Słońca Breta Ratnera.

W roku 2005 na Festiwalu w Cannes była członkiem jury pod przewodnictwem Emira Kusturicy.

Penélope Cruz (MARIA ALVAREZ)

Po niezwykłej roli w filmie Bigasa Luna Jamon Jamon, piękna aktorka hiszpańskiego pochodzenia została doceniona przez hollywoodzkich łowców talentów, którzy zaoferowali jej główną rolę w nowej wersji filmu Alexandro Amenabara Abre los ojos, pod nowym tytułem Vanilla Sky. Penelope Cruz oglądaliśmy w takich filmach jak: Gothika, Drżące ciało oraz Sahara. Aktorka pozostała wierna swojemu pochodzeniu: sześć lat po niezapomnianym występie w roli zakonnicy we Wszystko o mojej matce, po raz kolejny zagrała pod okiem Pedro Almodovara w jego oklaskiwanym w Cannes 2006 filmie Volver. Za rolę w tym filmie w Cannes otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki (wspólna nagroda dla 6 aktorek grających w filmie).

Penelope Cruz, oprócz laurów w Cannes, jest zdobywczynią europejskiej nagrody Felixa dla najlepszej aktorki w roku 2004 za film Nie ruszaj się. Ponadto była trzykrotnie nominowana do Felixa za filmy Otwórz oczy, Kapitan Corelli oraz Fanafan Tulipan. Otrzymała również nagrodę Goya za film Dziewczyna marzeń, a także dwukrotnie była nominowana do nagrody Goya.

Duet niepokojąco utalentowany

Przyjaciele z dzieciństwa i uznani reżyserzy ponad 300 reklam, norweska para Joachim Roenning i Espen Sandberg zdobyła uznanie takimi reklamówkami jak Budweiser, Fanta czy Renault. SEXiPIStOLS to ich pierwszy film pełnometrażowy.

Skąd pomysł wyreżyserowania tego filmu?

Przez ostatnie 10 lat robiliśmy reklamówki w Europie i Stanach Zjednoczonych. We Francji byliśmy reprezentowani przez Dog Productions od roku 2000. Dog jest odziałem EuropaCorp - którego właścicielem jest Luc Besson. W roku 2001 napisaliśmy wraz z Roenning scenariusz do The Lake EuropaCorp spodobal się ten pomysł. Byliśmy już bardzo blisko jego realizacji, kiedy Besson zadzwonił do nas pewnego dnia i powiedział, że ma dla nas dobrą i złą wiadomość. Zła taka, że nie dojdzie jednak do realizacji The Lake, dobra to ta, że ma dla nas inny film pod tytułem SEXiPIStOLS z Salmą Hayek i Penelope Cruz.

To musiało być ekscytujące przeżycie - praca nad SEXiPIStOLS jako waszym pierwszym filmem metrażowym?

Zdecydowanie tak! Film przygodowy jest jednym z najciekawszych gatunków filmu. Denerwowaliśmy się naprawdę, film ten to też komedia. Nie wiem, czy kiedykolwiek widzieliśmy film z gatunku komedio-western, poza starymi filmami Bud Spencer & Terrence Hill, kiedy byliśmy jeszcze dzieciakami. Ale scenariusz był naprawdę dobry, zapoznaliśmy się z Salmą i Penelope. Odkryliśmy ich wspaniałe poczucie humoru. Mam nadzieje, że udało nam się uchwycić to na ekranie.

Co było największym zaskoczeniem w robieniu pełnometrażowego filmu?

Złożoność montażu. Mając doświadczenie w pracy nad reklamówkami, gdzie 45 sekund jest naprawdę długie, dużą różnice stanowiło dla nas poradzenie sobie z ponad 120 godzinami surowego materiału, który musiał być skrojony do długości 90 minutowego filmu. Na szczęście Luc był z nami.

Jak dużo nauczyła Was praca nad reklamówkami?

To była i jest świetna lekcja warszatu. Robienie reklam to najlepsza szkoła reżyserii. Uczy jak opowiadać historię szybko iinteresująco, ponieważ trzeba być bardzo oszczędnym, jeśli chodzi o długość ujęć. Uczysz się jak kontrolowac duży plan i złożoną akcje. Cały czas pracujesz z najnowszym sprzętem, jest się na bieżąco ze nowościami techniki. Poza tym, daje to możliwość pracy z najlepszymi ekipami filmowymi na całym świecie.

Czy zawsze pracowaliście razem? Jak dzielicie się pracą?

Tak. Dorastaliśmy razem w małym miasteczku na południu Oslo, w Sandefjord w Norwegii, robiliśmy małe filmy przenośną kamerą ojca Joachim’a od 12 roku życia. Reżyserowanie w grupie jest dla nas bardzo naturalne. Espen zajmuje się aktorami, a ja (Joachim) stroną wizualną. Zanim jednak zabierzemy się za zdjęcia, omawiamy wszystko razem.

Mieliście dużo szczęścia, pierwszy film i taka seksowna obsada!

Rzeczywiście! Salma i Penelope są świetnymi aktorkami, są zabawne i cudowne (i oczywiście niesłychanie piękne i seksowne, o czym już wspominaliśmy). Zawsze będziemy im wdzięczni za możliwość pracy nad tak wspaniałą produkcją.

Ekipa zajmująca się spawami technicznymi (Thierry Arbogast, Hugues Tissandier, Olivier Beriot…) przyzwyczajona jest do pracy razem.

Bardzo pomocna była praca w tak dobrze zorganizowanej ekipie. Byliśmy bardzo wdzięczni, że Luc był w stanie zebrać takich ludzi, by zrobić SEXiPIStOLS. Czuliśmy się jak członkowie tej rodziny. Olivier Beriot zadziwiał nas każdego dnia każdym nowym kostiumem. Garderoba dziewczyn była wspaniała. Cudowna scenografia Hugues Tissandier każdego dnia przenosiła nas w rok 1988 Meksyku. I oczywiście Thierry Arbogast - wspaniały Theirry. Jego zaangażowanie dawało nam wszystkim niesamowitego kopa. Tak naprawdę, to jeden z najlepszych operatorów, z jakim kiedykolwiek pracowałem. Nie chciałbym obrazić innych autorów zdjęć, ale ten facet jest po prostu niesamowity.

Co powiecie na temat kręcenia scen w pociągu w zwolnionym tempie? Rezultat jest naprawdę zaskakujący…

Pomimo, iż akcja filmu dzieje się w roku 1888 w Meksyku, chcieliśmy zrobić scenę, która ukazywałaby poziom dzisiejszej technologii - coś, co pokazałoby, że film tworzymy z wysokiej jakości efektami specjalnymi. Coś, czego wcześniej jeszcze nie widzieliśmy. Tak więc, wpadliśmy na pomysł uchwycenia strzelaniny pod koniec filmu SEXiPIStOLS w jednym ujęciu. Chcieliśmy, żeby kamera się ruszała, trzymana ręką, tak jak przy filmach dokumentalnych, w niezwykle zwolnionym tempie tego, co się dzieje dookoła, tak że mógłbyś łapać latające noże i robić uniki przed pociskami. Jest to nowoczesny element w scenie strzelaniny.

Uzyskaliśmy taki efekt poprzez ujęcie nakręcone 300 klatek na sekundę, co właściwie stało się pewnym problemem: nie mogliśmy wykorzystać zawodowego kaskadera do trudnych upadków i eksplozji, ponieważ przy tak zwolnionym tempie twarze aktorów są zbyt widoczne. Obsada jednak dzielnie stawiła czoło wezwaniu i świetnie im to wyszło. Zrobiliśmy potem coś takiego na próbę, przy użyciu ręcznej kamery, sprawdziliśmy gdzie najlepiej jest zrobić te sceny i dokonaliśmy montażu w MacGuff w Paryżu. Super im to wyszło!

Czym zajmujecie się teraz?

Teraz jesteśmy na, jak to nazywają, ‘miesiącu miodowym po pełnometrażowym filmie’, gdzie wszystko jest możliwe. Jest parę ciekawych pomysłów, które mam nadzieje uda nam się zrealizować.

Durango: Legendarne miejsce

Film został nakręcony w meksykańskim stanie Durango, pośród równin i kanionów scenograficznie doskonale wpisujących się w krajobraz wymarzonego filmu przygodowego.

W cieniu sław

Udając się w kierunku Durango, Penelope Cruz i Salma Hayek poszły za przykładem ponad 150 innych ekip filmowych, które wyruszały wcześniej w te strony. Skaliste zbocza i szerokie równiny spowodowały, że teren ten stał się ulubionym miejscem, między innymi dla reżyserów westernów. W roku 1954, Robert Wagner był pierwszą osobą, która konno objeżdżała tereny Durango w filmie White Feather. Wkrótce jego śladami podążył John Wayne (Cast a Gigant Shadow, The Train Robbers) Kirk Douglas (The War Wagon), Burt Lancaster (The Unforgiven w reżyserii Johna Hustona) oraz Bob Dylan, który napisał ścieżkę muzyczną do Pat Garrett & Billy the Kid.

Śladami Johna Wayne’a

Pośród scenografii stworzonej specjalnie na potrzeby filmu SEXiPIStOLS, wioska Santa Rita wznosi się na terenach docenionych przez legendarnego Johna Wayne’a, który kupił wspaniałe, ceglane rancho La Loya w roku 1969 i tam zbudował replikę miasteczka Dzikiego Zachodu. W tym miejscu powstał też jeden z jego ostatnich westernów Cahill (1973).

Robiąc zdjęcia na torach opuszczonej linii kolejowej, reżyserzy SEXiPIStOLS wykorzystali również autentyczny parowóz, który można oglądać w ostatnich scenach filmu. Niedaleko La Loya, dwa opuszczone tory kolejowe są dowodem dominacji kolei jako środka transportu owych czasów.

Miasteczko duchów i Strefa Ciszy

Dalej w kierunku północy, w sercu Sierra Madre, rozciągają się opuszczone miasteczka górnicze. Ekipa filmu SEXiPIStOLS wybrała położoną wysoko na wzgórzu Real De Catorce, gdzie dojechać można tylko przez tunel Ogarrio, prowadzący do starych kopalni srebra otaczających miasteczka duchów, gdzie kiedyś przybyli Brad Pitt i Julia Roberts, aby zagrać w The Mexican.

Legenda głosi, że obszar ten jest nawiedzany przez duchy, a słynna Strefa Ciszy, którą przemierzają nasze bohaterki - jest trójkątna pustynią, z jeziorami i skalistymi bezdrożnymi wychodniami, gdzie wykluczony jest jakikolwiek kontakt ze światem…

Eric Serra: Człowiek orkiestra

Muzyk samouk, który rozpoczął swoją karierę jako basista. Zdobywca Cezara za muzykę do filmu Wielki błękit. Ponadto pięciokrotnie nominowany do Cezara za muzykę do filmów: Subway, w którym wystąpił jako aktor i zagrał basistę oraz Nikita, Leon Zawodowiec i Joanna D’Arc. Napisał również muzykę do filmu z Bondem Goldeneye. Autor kilku solowych albumów inspirowanych w szczególności muzyką etniczną.

Od lat blisko współpracuje z Luc Bessonem.

Czy można napisać muzykę do takiego filmu nie odwołując się do Ennio Morricone?

Myślę, że jest to niemożliwe, jego zasługi są niesamowite! Dla mojego pokolenia kompozytorów, jest on guru. Tak więc, celowo odwołałem się do niego w niektórych momentach. Moim zdanie wypadło to szczególnie dobrze, bo jest to film komediowy.

SEXiPIStOLS będzie jednak mieć swój własny klimat. Robiąc badania muzyki meksykańskiej, zauważyłem, że dużo motywów muzycznych z Morricone pochodzi z tradycyjnej muzyki regionu. Mam tu na myśli ‘deguello’, która jest czymś w rodzaju „dźwięku śmierci” z wykorzystaniem trąbki i gitary, której pierwsze trzy nuty brzmią jak rodzaj muzyki Morricone’a, a tak naprawdę są typowo meksykańskie.

Czy w swojej pracy wykorzystywałeś dużo wpływów meksykańskich i hiszpańskich?

Jasne. Dobrze się bawiłem pisząc muzykę pseudo-tradycyjną, w duchu tradycji mariachi. To wymagało specjalnych „niedociągnięć” oraz użycia instrumentów, które nie są najwyższej jakości, aby powtórzyć ‘kolor’ z muzyki mariachi.

Jakiego rodzaju instrumenty wykorzystałeś?

Jest dużo gitary, oczywiście, ale również wiele innych, różnych instrumentów, niektóre z nich zupełnie niezwiązane są z tym gatunkiem muzyki, takie jak tamburyn, mała jugosłowiańska mandolina oraz kora, afrykańska harfa. To nie jest ich klimat, ale brzmią wspaniale. Dla basów mariachi wykorzystałem nawet afrykański instrument, którego nazwy nawet nie znam. Wykonany jest z bębenka z płyty wiórowej i ostrza piły metalowej. Wykorzystałem również dużo perkusji melodycznej (harmonijki). Jednym słowem, to była wspaniała zabawa!

Kiedy zacząłeś komponować?

Jak tylko reżyserzy poprosili mnie o napisanie muzyki, przeczytałem scenariusz, i zacząłem myśleć o nutach, ale z reguły piszę muzykę w głowie, więc zaczekałem na końcowy montaż by na poważnie zabrać się do pracy.

Czy to twoja typowa metoda?

Tak, ponieważ to jest to, co interesuje mnie w komponowaniu muzyki do filmu. Rzadko kiedy pisze muzykę przed obejrzeniem filmu. Jest to proces w ciągłej synchronizacji. Staram się być jak najbardziej precyzyjny, tak aby postacie tańczyły do muzyki, były z nią w kompletnym zjednoczeniu. Luc Besson poprosił mnie wcześniej o napisanie przed rozpoczęciem zdjęć, niestety, robię to bardzo rzadko.

O filmie

Pierwsze, wystrzałowe spotkanie dwóch piękności Hollywood - Salmy Hayek i Penelope Cruz w najnowszej komedii przygodowej autorstwa Luca Bessona.

Dwie młode i śliczne panny postanawiają walczyć z niesprawiedliwością na świecie... napadając na banki! Jedna z nich to wykształcona dama z dobrego domu, druga - to sierota o twardym charakterze.

Ich przyjaźń to istny dynamit, który może wybuchnąć w każdej chwili, ale to nie ich uroda spędza mężczyznom sen z powiek. Lont zostaje podpalony przez kilku typów spod ciemnej gwiazdy, którzy mają zamiar sprzedać Meksyk. Zanim jednak bandyci zabiorą się za realizację niecnego planu, przebojowe dziewczyny rozpętają istne trzęsienie ziemi. Tym razem to nie twardziele z Rio Bravo rządzą Dzikim Zachodem, a dwie piękne niewiasty… Który z mężczyzn nie chciałby stanąć oko w oko z jedną z nich?

Penelope twarzą w twarz z Salmą

Salma Hayek: Pamiętasz jak po raz pierwszy rozmawiałyśmy o tym filmie?

Penelope Cruz: Pamiętam to bardzo dobrze: od tak dawna chciałyśmy pracować razem… Zobaczyłam się z Lucem Bessonem przy śniadaniu w trakcie zdjęć do Fanfan Tulipan i powiedziałam: Chciałbyś zrobić film ze mną i Salmą? On odpowiedział: „Pewnie. To świetny pomysł. Wyślę wam scenariusz za trzy miesiące.” I dokładnie tak zrobił! Pamiętam, że byłaś bardzo podekscytowana, kiedy zadzwoniłam do ciebie i powiedziałam ci o tym. Jeszcze bardziej ucieszyłyśmy się, kiedy po raz pierwszy przeczytałyśmy scenariusz i przekonałyśmy się, że to jest bardzo fajny film.

Tak długo czekałyśmy na tę chwilę…

To prawda. Pamiętam dzień, w którym odebrałaś mnie z lotniska w Los Angeles osiem lat temu. Byłaś dla mnie miła. Prawie nikogo nie znałam wtedy w Los Angeles i wspaniale było mieć przy sobie kogoś takiego jak ty, kiedy rodzina i najbliżsi byli tak daleko.

Pracowałaś już wcześniej z Lucem Bessonem: ile twojej osoby ma postać Marii?

Może temperament, choć nie widział mnie nigdy wkurzonej! Myślę, że Luc dobrze mnie zna, na pewno łączy mnie coś z tą bohaterką, ale nigdy nie zastanawiam się nad podobieństwami, kiedy pracuję nad rolą staram się zrozumieć postać, którą gram.

Które z ćwiczeń fizycznych wspominasz najgorzej?

Myślę, że konie, pomimo że pracowałam już z końmi i wiedziałam jak się jeździ. Natomiast, sceny tego filmu wymagały od nas bardzo szybkiej jazdy, co było czasem przerażające. Szczególnie pamiętam ostatni dzień. Byłam bardzo przestraszona, ponieważ pędziłyśmy z niewyobrażalną prędkością… Robiłyśmy bardzo niebezpieczne rzeczy, wszystko same. Wymagało to od nas dużej uwagi i ostrożności.

Całkiem nieźle poszła ci walka ze mną w kościele…

W filmie, rzecz jasna! Myślę, że naprawdę nigdy bym się nie posunęła do użycia siły fizycznej! Nie rozwiązuje w ten sposób swoich problemów.

Która scena najbardziej ci się podobała?

Wszystkie sceny ćwiczeń z Samem (Shepard): facet jest genialny! Bardzo podoba mi się jego praca jako aktora, jako pisarza. Wspaniale było spędzać z nim czas w samym środku pustyni i słuchać jego opowieści o życiu. Jest taki słodki, mądry… był dla nas motywacją!

Nic nie powiesz o scenie pocałunku?

Oczywiście, że nie! Cały dzień próbowaliśmy, żeby się przy tym nie śmiać! Mieliśmy ze Stevem bardzo dobry kontakt, pracowaliśmy razem prawie przez cały rok, najpierw w Sahara, potem w SEXiPIStOLS. Udało nam się dobrze poznać. On jest jedną z najzabawniejszych osób jakie znam, jest również świetnym aktorem, szczególnie komediowym, co nie ułatwiało sprawy. Możesz mu również zaufać jak przyjacielowi, jest wspaniałym wartościowym facetem z zasadami.

Właśnie skończyłaś zdjęcia do nowego filmu Pedro Almodovara: jakie znaczenie mają dla ciebie role w filmach hiszpańskich?

Ogromne! Nie tylko hiszpańskie, ale w ogóle europejskie. Chciałabym wciąż łączyć moją pracę w filmach europejskich z pracą nad produkcjami amerykańskimi. Jako dla aktorki, ma to dla mnie duże znaczenie niezależnie od zasobów finansowych produkcji. Chcę pracować z utalentowanymi aktorami, których w Europie jest tak wielu! Nie chcę zamykać żadnych drzwi, dlatego też uczę się tak wielu języków, jest to poświęcenie, ale z tego właśnie powodu kocham tę pracę!

Salma Hayek w ogniu… pytań

Penelope Cruz: Co szczególnie utkwiło ci w pamięci z naszego pierwszego spotkania?

Salma Hayek: Po raz pierwszy zobaczyłam cię w Jamon Jamon i stwierdziłam, że jesteś świetną aktorką. Miałaś niesamowitą charyzmę: jest w tobie coś tak czystego, anielskiego. Kiedy rozpoczęłam karierę filmem Desperado, pojechałam na Festiwal Cannes i tam, hiszpański dziennikarz zapytał mnie, czy jest ktoś, z kim chciałabym współpracować. Odpowiedziałam mu, że bardzo chciałabym zagrać z Penelope Cruz. Powtarzałam to w każdym swoim wywiadzie. Miałyśmy dużo wspólnych przyjaciół, prawie spotkałybyśmy się parę razy, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie.

Aż pewnego razu, kiedy przyjechałaś do Los Angeles, wzięłaś mój numer i zadzwoniłaś do mnie. Poszłyśmy wtedy na kawę i od tego czasu zostałyśmy dobrymi przyjaciółkami: chemia zadziałała. To było jakieś 8 lub 9 lat temu i ta cudowna przyjaźń trwa już tyle lat. Nawet już wcześniej bardzo chciałyśmy pracować razem i przez te wszystkie lata szukałyśmy odpowiedniej okazji, która się wtedy nie nadarzyła. Wpadłyśmy na pomysł stworzenia komedii przygodowej. Obie przyjaźniłyśmy się z Luc Bessonem - uważamy, że jest niesamowity - i powiedziałaś mu o tym pomyśle. Spodobało mu się i napisał scenariusz!

Co pomyślałaś, kiedy po raz pierwszy przeczytałaś scenariusz?

Pomyślałam, że ten film to dobra zabawa, byłam pod wrażeniem Luca Bessona. W Hollywood często mówi się o robieniu filmów, mówi się o tym latami w kółko i najczęściej na pomysłach się kończy. Z Lucem rozmawiałyśmy o pomyśle i w przeciągu kilku miesięcy powstał scenariusz gotowy do zdjęć. Byłyśmy zaskoczone: ty byłaś wtedy gdzie indziej, ja też, nigdy nie pracowałam z kimś, kto mówi o zrobieniu czegoś i robi to natychmiast! To imponujące.

Musiało być ci bardzo miło, kiedy pracowałaś “w domu”…

O tak, szczególnie dlatego, że znałam całą ekipę, z którą pracowałam. Oprócz kilku nowych twarzy, z resztą z nich pracowałam od dziesięciu lat. Wielu z tych ludzi to moi przyjaciele, którzy pracują nad filmami, w których ja gram, lub jestem producentem. Było wspaniale być w domu, mówić ojczystym językiem!

Która scena najbardziej ci się podoba?

Było ich parę. Cały czas pracowałyśmy jak jedna drużyna. Dobrze się bawiłyśmy, kiedy kłóciłyśmy się na żarty. Cały czas wygłupiałyśmy się razem, naprawdę było fajnie w czasie „próbnych” scen: praca z Samem Shepardem i resztą byłą wspaniała.

Co było gorsze: ćwiczenia fizyczne czy gorset?

I jedno i drugie było straszne!

A gdzie nauczyłaś się tak namiętnie całować?

To talent wrodzony…

Mając doświadczenie jako reżyser, czy zwracałaś uwagę na sprawy techniczne przy robieniu filmu?

Nie. Nie sądzę, aby to podobało się reżyserom! Robiłam co do mnie należało i dobrze bawiłam się. Czułyśmy się bardzo bezpiecznie ze sobą, naprawdę. Najbardziej, w pracy nad filmem podobało mi się, że połączyła nas tak głęboka i dynamiczna więź. Zdarza się tak w życiu w różnych sytuacjach i myślę, że udało nam się uchwycić to w filmie. Zdjęcia były bardzo trudne, wyczerpujące, dużo scen akcji, kostiumów, w które tak ciężko było wejść, a potem z nich wyjść – ale to było cudowne doświadczenie, praca z kimś, kogo się tak dobrze zna przez tyle miesięcy: aż można było zacząć działać sobie na nerwy… A tymczasem było zupełnie odwrotnie.

Jakie to uczucie być członkiem jury na Festiwalu Cannes?

Niesamowite! Zawsze marzyłam o spotkaniu z Emierem Kusturicą. Ludzie mówili mi, że prawdziwa z niego zrzęda, a ja zobaczyłam w nim geniusza i małego chłopca pełnego miłości do życia - niezwykle uroczy facet. Miałam szczęście, że wziął mnie pod swoje skrzydła i tyle nauczył, jeśli chodzi o reżyserowanie. Zawsze odpytywał mnie po każdym filmie, który wspólnie obejrzeliśmy, jakbym była na jakimś teście. Czułam się znowu jak w szkole. Bycie członkiem tej komisji to nie tylko wielki zaszczyt, to spełnienie kolejnego marzenia. Całe jury składało się z różnych, bardzo ciekawych osobowości, co było niezwykle inspirujące.

Salma i Penelope: Najgorętsza przyjaźń tego lata

Penelope Cruz i Salma Hayek, prywatnie wielkie przyjaciółki, od dawna zabiegały o wspólny projekt. Kiedy wreszcie miało dojść do jego realizacji, w trakcie lotu na plan SEXiPIStOLS do Meksyku w grudniu 2004, obie omal nie zginęły w wypadku. W maleńkim samolociku, którym leciały aktorki skończyło się paliwo i maszyna nagle zaczęła pikować. Na szczęście pilot opanował maszynę i udało się wylądować. Od tego czasu aktorki bardzo się zbliżyły i stały się niemal nierozłączne. Cruz przyznaje, że wtedy śmierć stanęła jej przed oczami: „Mało brakowało. Pomyślałam wtedy: Jeśli teraz zginę, to przynajmniej w towarzystwie serdecznej przyjaciółki.”

Chwile grozy, które przeżyły aktorki podczas podróży na plan, jeszcze bardziej scementowały ich przyjaźń. Dziennikarze przekonali się o tym podczas jednej z konferencji prasowych, na której aktorki pojawiły się w śmiałej stylizacji. Salma przyszła ubrana w czarną krótką sukienkę, a Penelope w męskim garniturze. Po zakończeniu spotkania Penelope złapała koleżankę za pupę, mówiąc kokieteryjnie „Wiadomo, kto tu jest kobietą, prawda?”. Nie dziwi wiec fakt, iż w mediach pojawiły się plotki, że gwiazdy łączy nie tylko przyjaźń.

Penelope próbując uciąc spekulacje prasowe stwierdziła później, że miała wtedy grypę, zakręciło się jej w głowie i niefortunnie przytrzymała się Salmy, aby nie upaść. W kolejnych wywiadach komentowała jednak zdarzenie inaczej, twierdząc że atmosfera na konferencji była tak drętwa i nudna, że zrobiła to, by wszystkich „rozruszać”…

Luc Besson, który współpracował z aktorkami na planie, przyznał jednak, iż czasem trudno było nad nimi zapanować. „One za bardzo się kochają. Kiedy coś je rozbawi, przechodzą na hiszpański, wtedy nikt ich nie rozumie, a one są całe szczęśliwe.” Salma i Penelope przy innej okazji zgodnie stwierdziły, że czują się tak bliskie jak siostry. „Mamy takie samo zdanie na większość spraw. Gdy udzielamy wywiadów, smiejemy się, kiedy dziennikarze zadają nam pytania, a my odpowiadamy tak samo, i w dodatku chórem”.

Steve Zahn i Sam Shepard: Dwóch sprawiedliwych

Steve Zahn (QUENTIN COOKE)

Steve Zahn zwrócił na siebie uwagę w filmie Steven’a Soderbergh’a Co z oczu, to z serca. Dzis to jeden z lepszych aktorów drugoplanowych w Hollywood. Występował u boku Toma Hanksa w jego reżyserskim debiucie pod tytułem Szaleństwa młodości. Często udziela głosu postaciom bajek - Stuart Malutki, Dr Dolitte, Kurczak mały.

W filmie SEXiPIStOLS już po raz drugi zobaczymy go u boku Penelope Cruz, wcześniej występował z nią w Saharze.

Steve Zahn otrzymał nagrodę specjalną jury na festiwalu w Sundance za film Happy, Texas.

Sam Shepard (BILL BUCK)

Kariera Sama Sheparda jest bardzo imponująca i różnorodna: z jednej strony jest gwiazdą teatru i kina, z drugiej dramatopisarzem, scenarzystą oraz reżyserem. Zdobył uznanie rolami w filmach Wima Wendersa Paryż Texas oraz Volkera Schlöndorffa Homo Faber. Ponadto zagrał m.in. w Stalowych magnoliach, Raport pelikana, Hamlet, Kod dostępu, Helikopter w ogniu. Napisał scenariusz m.in. do kilku filmów Wima Wendersa (Paryż Texas, Nie wracaj w te strony)

Nominowany do Oscara dla najlepszą drugoplanową rolę w filmie Pierwszy krok w kosmos (1984).

Wyjęci spod prawa, czyli galeria złoczyńców

DWIGHT YOAKAM: JACKSON, CZARNA POSTAĆ NUMER JEDEN

Jedna z największych gwiazd muzyki country, Dwight Yoakam również zdobył uznanie jako aktor i reżyser. Partnerował m.in. u boku Billy’ego Boba Thorntona w Sling Blade (1996) oraz zagrał w filmach: Azyl, oraz Trzy Pogrzeby Melquiadesa Estrady.

Czy dobrze czułeś się w roli „tego złego”? Czy miałeś kogoś, na kim się wzorowałeś?

Myślę, że mój mocno kowbojski wizerunek pozwolił dobrze wcielić się w rolę czarnej postaci. Wzorowałem się trochę na czarnej postaci, którą wykreował John Lodge w roku 1934 w klasycznym filmie Jozefa von Sternberg’a, The Scarlet Express, gdzie wystąpiła też słynna Marlene Dietrich. Mam nadzieję, że to dodaje mojej postaci atrakcyjności i podsyca zainteresowanie bohaterem.

Wydajesz się poświęcać szczególną uwagę wyglądowi: czy to prawda?

Zawsze ma dla mnie ogromne znaczenie, w jaki sposób ludzie reprezentują siebie poprzez wygląd zewnętrzny, ponieważ moim zdaniem, mówi to dużo o ich nastawieniu do siebie samych, do swojego wnętrza. Postać, którą gram, to postać bardzo zła i zepsuta. Jest to postać również próżna. W pewnych sensie bardzo „fircykowata”, co myślę, że świadczy o jej własnych słabościach i sprawia, że patrzymy na nią jak na człowieka, mniej jak na bezwzględnego złoczyńcę. Tak więc, dla mnie jego barokowy wizerunek i zachowanie stają się intrygujące, a zarazem zabawne.

Przyjaciele na pewno zazdrościli takiego towarzystwa gwiazd, z którymi miałeś okazję zagrać…

Tak, wszyscy faceci, których znam zazdrościli mi. Mam też nadzieje, że Salma i Penelope żałują, że już nie współpracują ze mną każdego dnia. Oczywiście żartuję. Pójście do pracy było czystą przyjemnością - to była ogromna motywacja. Praca z tymi kobietami to nie tylko doznania estetyczne, to także przebywanie wśród bardzo wartościowych kobiet.

Mieliśmy sposobność oglądania ciebie w Trzech Pogrzebach Melquiadesa Estrady. Czy czujesz się szczególnie związany z kulturą latynoamerykańską?

Mieszkam w Południowej Kalifornii, ale jestem bardzo mocno przywiązany i podziwiam kulturę latynoamerykańską zarówno w wymiarze materialnym jak i uczuciowym. Jestem wielbicielem architektury, kuchni, stylu życia oraz sztuki, która przenika do kultury Kalifornii oraz południowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych.

Pomimo, iż Kalifornia posiada w dużej mierze swoje bogactwo kulturowe, od razu zafascynowałem się tym do czego przygotowywali się Guillermo Arriaga i Tommy Lee Jones jako scenarzysta i twórca filmowy filmu Trzy Pogrzeby Melquiadesa Estrady. Pochlebiało mi, że zostałem zaproszony przez Tommy Lee Jonesa, aby dołączyć do takiej ekipy. Robiłem dwa filmy w tym samym czasie i po raz pierwszy w życiu spędziłem tak długi okres czasu w różnych częściach Meksyku, od Durango po Mexico City, które było dla mnie ekscytujące, olśniewające oraz trochę odbiegające od kultury latynoamerykańskiej.

Wyjęte spod prawa, czyli rewolwery w spódnicy

Historia pełna jest legend o słynnych przestępcach, takich jak Jesse James, Billy the Kid czy Al Capone, których to wyczyny wypełniały nagłówki gazet na całym świecie, inspirując twórców filmów.

Kobiety tylko pozornie stały z boku - pochwyciły bandyckie tendencje i często były bohaterkami pełnych przygód napadów i dramatycznych wydarzeń. Dwie bohaterki SEXiPIStOLS, Sara (Salma Hayek) i Maria (Penelope Cruz), dzielnie stawiają czoło tradycji kobiecego kryminału repezentowanej m.in. przez:

BELLE STARR - „JESSE JAMES W CIELE KOBIETY” (1848 - 1889)

Oprócz napadów na dyliżanse i konie, Belle Starr była szczególnie dobrze znana i kojarzona z najbardziej niebezpiecznymi bandytami na Dzikim Zachodzie: Jesse James, Cole Younger, Jim Reed i Sam Starr - którego poślubiła.

Swego czasu jedna z najbardziej poszukiwanych kobiet w USA, zginęła najprawdopodobniej z rąk własnego syna, w strzelaninie na Dzikim Zachodzie.

KATE “MA” BAKER - “MATKA ZBRODNI” (1871 – 1935)

Dlaczego ‘matka zbrodni’? Ponieważ czterej synowie pani Ma Baker byli założycielami potężnego gangu w latach 20-tych. Baker była podejrzewana przez FBI o panowanie nad „królestwem terroru”, gdzie miały miejsce napady na bank, porywanie dzieci, morderstwa. Kate ‘Ma’ Baker zginęła w czterogodzinnej strzelaninie pomiędzy członkami swojej rodziny a policją.

Była inspiracją dla takich bohaterów jak Ma Dalton w Lucky Luke’u, jest też bohaterką jednej z piosenek napisanej przez Boney M.

Roger Corman zrobił film oparty na życiu Baker zatytułowany Bloody Mama, z Shelley Winters w roli głównej i młodziutkim wówczas Robertem de Niro.

LEGENDARNA BONNIE PARKER (1910 – 1934)

Niezapomniana dziewczyna Clyde’a Barrow, Bonnie Parker w dużej mierze była odpowiedzialna za planowanie występków swojego kochanka. Specjalistką od zbrojnych napadów na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Para zdobyła ogromną popularność w prasie. Oboje zginęli w zasadzce.

Oprócz kultowego filmu Arthura Penn’a (z takim gwiazdami jak Warren Beatty i Faye Dunaway) historia Bonnie i Clyde zainspirowała wielu innych twórców, nie wspominając o wspaniałej piosence Serge’a Gainsbourg’a (Bonnie and Clyde).

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Pozostałe

Proszę czekać…