Realizacja
Producent Lynda Obst mówi, że pomysł "Szczęśliwego dnia" podsunęły jej osobiste doświadczenia: Miałam jeden z tych niemożliwych dni i próbowałam pogodzić pracę zawodową z potrzebami mojego kilkunastoletniego syna. Jak się okazało podobne problemy ma kilku moich przyjaciół. Nagle zdałam sobie sprawę, że bycie pracującą matką wymaga prawdziwego heroizmu. Taki też jest punkt wyjścia filmu: jeden dzień z życia matki i jej rozpaczliwych prób godzenia obowiązków zawodowych z rodzinnymi. Pomysłem zainteresowały się Michelle Pfeiffer i Kate Guinzburg, współwłaścicielki Via Rosa Productions. Zadanie napisania scenariusza powierzono Ellen Simon, przyjaciółce Kate Guinzburg jeszcze z okresu dzieciństwa. Dodała ona do filmu wątek zapracowanego ojca, który zmaga się z podobnymi problemami. Ellen Simon mówi: Lubię historie opowiedziane z zacięciem komediowym, ale oparte na realnych sytuacjach. Sama staram się spędzać jak najwięcej czasu z moimi dziećmi, często ku zmartwieniu ludzi, z którymi pracuję. O tym właśnie jest nasz film: o tym, jak staramy się znaleźć czas dla tych, którzy są nam najdrożsi - dla naszych dzieci.
Równie ważny jest w filmie wątek romantycznego uczucia. Lynda Obst mówi: Miłość w latach dziewięćdziesiątych jest wypadkową tak wielu złożonych problemów, że trudno w niej o romantyzm. Nasz film pokazuje, że jest miejsce na coś takiego jak romantyzm w życiu ludzi, którzy, jak się wydaje, negują jego istnienie. Scenariusz nawiązuje do komedii z udziałem Spencera Tracy i Katharine Hepburn. Mamy w nim dwoje indywidualistów, którzy walczą między sobą o uzyskanie przewagi, choć tak naprawdę wcale im na tym nie zależy. Po prostu boją się współdziałać. Reżyser Michael Hoffman mówi: Szczęśliwy dzień to nie film o tym, co to znaczy być samotną matką, to film o tym, co to znaczy być rodzicem. Jack Taylor jest orędownikiem innej, bardziej swobodnej metody wychowania dzieci. Chciałem pokazać, że taka metoda "wolnej ręki" także ma swoje plusy. Konserwatywne metody, którym hołduje Melanie, nie są jedynymi.
Utarczki pomiędzy Jackiem i Melanie przywodzą na myśl klasyczne komedie romantyczne, takie jak Pat i Mike, Filadelfijska opowieść, Żebro Adama czy Ich noce. Michael Hoffman mówi: Ellen Simon idealnie uchwyciła istotę relacji łączącej Jacka i Melanie. Prawdziwą siłą tego filmu są nieustanne spięcia pomiędzy bohaterami, takie jak pomiędzy Beatrycze i Benedyktem z Wiele hałasu o nic Shakespeare'a czy postaciami z klasycznych komedii lat czterdziestych. Michael Hoffman chciał, aby Szczęśliwy dzień nawiązywał do stylu wspomnianych komedii: Scenografia i kostiumy są zaprzeczeniem współczesności. Całość utrzymana jest w stylu charakterystycznym dla klasycznych filmów. - mówi. Nawet bardzo współczesne rekwizyty, takie jak telefony komórkowe, twórcy pokazują w nieco staromodny sposób. Bohaterowie filmu rozmawiają przez telefony komórkowe 37 razy i aby uniknąć monotonii montażu równoległego twórcy zdecydowali się na chwyt rzadko przez współczesne kino stosowany: podzielony ekran. Podzielony ekran wiele mówi o świecie, w którym żyją bohaterowie filmu. - mówi Michael Hoffman. - Pozwala im być razem, kiedy dzieli ich niemal całe miasto.
George Clooney dodaje: Podzielony ekran i rozmowy telefoniczne przywodzą na myśl komedię Telefon towarzyski, w której wystąpili Doris Day i Rock Hudson. Chwyt ten pozwolił nam także uniknąć wielu problemów związanych z organizacją zdjęć (George Clooney występował jednocześnie w serialu Ostry dyżur). Michelle Pfeiffer mogła nakręcić swoje sceny wcześniej, a ja później, słysząc przez słuchawkę nagrane przez nią dialogi. Wszystko sprowadzało się do wyczucia czasu - musiałem zapamiętać, kiedy robi pauzę i kiedy powinniśmy prowadzić ożywioną wymianę zdań. Po jakichś trzydziestu dublach nawet zaczęło mi się to udawać... Michelle Pfeiffer była na planie nie tylko aktorką, ale i kierownikiem produkcji, doskonale wiedziała więc, co oznacza dobra organizacja pracy. Było to bardzo trudne zadanie. - mówi. - Musieliśmy brać pod uwagę zobowiązania George'a, moje i kilkuletniego Alexa Linza, który musiał znaleźć czas, by wystąpić w filmach reklamowych dla McDonald'sa. Harmonogram zdjęć wymagał, aby kluczową scenę miłosną pomiędzy George'em Clooneyem a Michelle Pfeiffer nakręcono pierwszego dnia pracy aktora na planie, który przypadł na pierwszy tydzień realizacji. Michelle Pfeiffer mówi: Akcja filmu toczy się w ciągu jednego dnia, a jego bohaterowie początkowo nie bardzo za sobą przepadają. Jak sadzę to, że się nie znaliśmy, wyszło filmowi na dobre.
Świat dorosłych znajduje w filmie swoje odzwierciedlenie w świecie dzieci. Córka Jacka, Maggie, i syn Melanie, Sammy, początkowo szczerze się nie znoszą. Grająca Maggie Mae Whitman mówi: Sammy i Maggie są śmiertelnymi wrogami. Maggie uważa Sammy'ego za głupka, bo oboje chodzą do jednej klasy, a on wciąż pakuje sobie coś do nosa. Potem jednak początkowa wrogość znika bez śladu. Maggie i Sammy zaprzyjaźniają się. - mówi grający Sammy'ego Alex D. Linz. - Wciąż na siebie wpadają i pomagają sobie, zupełnie jak ich rodzice. Filmowe dzieci szybko przywiązały się do swoich filmowych rodziców, a ci żartowali sobie porównując ich zdolności aktorskie. Na planie szybko okazało się, że większość twórców, w tym aktorka Michelle Pfeiffer, reżyser Michael Hoffman, producentki Lynda Obst i Kate Guinzburg oraz scenograf David Gropman, świetnie zna problemy bohaterów filmu z własnego doświadczenia. Wyjątkiem był George Clooney, który wciąż pozostaje kawalerem. Oni wiedzieli wszystko, a ja nic, bo jedyne, co pozostaje pod moją opieką, to świnka morska. - żartuje.
Jak się okazało, Michael Hoffman i George Clooney uwielbiają grę w kosza. W czasie przerw na lunch organizowali więc prawdziwe mecze, tak zacięte, że podczas jednego z nich Clooney doznał kontuzji oka... Organizacja zdjęć była nie lada zadaniem. Pamiętać trzeba, że akcja filmu toczy się w jednym i tym samym mieście, w ciągu jednego i tego samego deszczowego dnia, podczas gdy zdjęcia realizowano w Los Angeles i Nowym Jorku na przestrzeni dwunastu tygodni przy wciąż zmieniających się warunkach pogodowych. W trakcie zdjęć ekipa natrafiła na deszczową pogodę w Los Angeles, śniegi w Nowym Jorku, gdzie okazało się, że zima potrwa dłużej, niż zapowiadano, wreszcie pierwsze upały nadchodzącego lata w czasie ostatniego tygodnia realizacji. W przeciwieństwie do większości ekip twórcy Szczęśliwego dnia korzystali z filtrów w słoneczne, a nie deszczowe dni. Utrzymanie jednolitej stylistyki wymagało ogromnej precyzji.
Michelle Pfeiffer mówi: Cały harmonogram dokładnie rozpisano i zaplanowano. Musieliśmy zwracać uwagę na tak wiele szczegółów, dotyczących nie tylko wyglądu, ale i przeżyć bohaterów. A więc przede wszystkim pogoda: najpierw padało, potem było sucho, dalej emocje: nasze postacie zgadzały się ze sobą, później dochodziło do starcia, a potem wszystko się powtarzało. Trzeba było pamiętać o wszystkim. Ekipa spędziła pięć tygodni w Los Angeles i siedem tygodni w Nowym Jorku, gdzie rozgrywa się akcja filmu. Scenograf David Gropman otrzymał zadanie zrekonstruowania kilku nowojorskich ulic w śródmieściu Los Angeles i w studiu 20th Century Fox.
W Nowym Jorku twórcy musieli znaleźć miejsca, w których wysokie budynki przesłaniałyby słońce dając złudzenie deszczowego dnia. Zdjęcia kręcono w Central Parku, w budynkach komunalnych na Brooklynie, w szkole w Greenwich Village, Muzeum Historii Naturalnej, popularnej cukierni Serendipity, której wnętrza zrekonstruowano w studiu 20th Century Fox w Los Angeles oraz na molo The Circle Line, skąd wyruszają promy wycieczkowe. W ciągu trzech dni zdjęć na molo pogoda zmieniała się z ulewnego deszczu i przenikliwego wiatru w słońce i upał, ale dzięki inwencji twórców na ekranie nie sposób tego zauważyć.