Historia dzieje się w szesnastowiecznej Japonii. Opowieść o okradanej z pożywienia wioski, która jest corocznie gnębiona przez bezwzględnych najeźdźców. Bezradni chłopi postanawiają wynająć kilku samurajów, szlachetnie urodzonych, ale zubożałych, by za kilka misek ryżu stanęli w ich obronie. Udaje im się zwerbować siedmiu roninów - "samurajów bez pana", którzy podejmują się wyzwania mimo znacznej przewagi opryszków.
Komentarze do filmu 11
Redox 10

Masterpiece! – Orgazm? Tak, był i to chyba nawet większy niż za pierwszym razem. Ponad trzy godziny zleciały niewyobrażalnie szybko i mało tego, miałem ochotę na więcej. Od czego by tu zacząć ten króciutki komentarz? Może od reżyserii, cokolwiek ona oznacza? Wszystko jest dograne w najmniejszym calu. Bohaterowie wymieniają spojrzenia, toczą rozmowy praktycznie o rzeczach mało znaczących, szukają odpowiednich kandydatów na obrońców, wszystko to trwa ładną chwilką, a to wszystko przy wspaniale dobranej i skomponowanej nutce Hayasaka. Cała akcja toczy się niezmiennym rytmem, co pozwala nam poznać obyczaje panujące w wiosce i charaktery samurajów. Jest jedna taka scena, w której bodaj Mifune przedstawia samurajów w nie najlepszym tle, jakoby mieli być jeszcze gorsi od łajdaków, napadających na wioskę.

Czy film można nazwać prekursorem kina akcji? Nie wiem. Wprawdzie toczą się tu jakieś skromne walki, szczególnie pod koniec filmu, zlepione w jeden ciąg. Akcja nie jest tu najważniejsza, widz oczekuje tego co się stanie z naszymi bohaterami po jej zakończeniu. Mógłbym się przyczepić do jakiś pojedynczych, w miarę trochę irracjonalnych zachowań (np. zbiorowy lament) czy kilku niepotrzebnych, nic nie wnoszących wątków. Tylko po co? Nie przeszkadza to w odbiorze filmu. Liczy się efekt na końcu. "Na tej ziemi wieśniacy zwyciężyli, nie my" i to ostatnie ujęcie. Masterpiece!

10/10

Asmodeusz Redox 6

czy ja wiem film jest naprawde dobry, typowe japońskie kino miecza, ale nie na 10

Redox Redox 10

"typowe japońskie kino miecza"
Chyba żartujesz…

dawidek98 Redox 10

@Redox Akira Kurosawa to moja ścisła czołówka światowych reżyserów.

Flames23 10

POLECAM – Kino dla konesera.Epickie dzieło niemal pod kazdym względem perfekcyjne.Klasyka!!

dawidek98 10

Najlepszy i najbardziej fenomenalny film Akira Kurosawy. 3,5 godziny filmowego orgazmu. Toshiro Mifune był niesamowitym aktorem, co udowodnił w tym oto dziele, Yoshiro Inaba też był świetny. Muzyka była super, idealnie pasowała do klimatu produkcji. Scenografia wiejska na najwyższym możliwym poziomie. Cóż mogę więcej dodać – najlepszy film, jaki powstał w latach 50-tych XX wieku. Co ciekawe – Kurosawa nigdy się nie wypalił i zaskakiwał widza coraz to kolejnymi ciekawymi obrazami. Walki chociaż o dziwo skromne, to zadziwiająco świetnie się je ogląda i nie nużą ani przez moment. Wioska w końcu została uwolniona od kradzieży pożywienia i wody, a to za sprawą czynu społecznego zorganizowanego przez miejscowych i tytułowych siedmiu samurajów. Nie mogę się nadziwić, jak fajne kiedyś się filmy kręciło. Najbardziej dały mi do myślenia ostatnie słowa: "Po raz kolejny przegraliśmy. Zwycięzcami są ci wieśniacy, nie my."

Maciek_Przybyszewski 10

Dolna szczęka na podłodze i tak przez 3 godziny – Obejrzałem po raz pierwszy ten film mając lat prawie 30 i powiem, że nie żałuję, że tak późno. To nie jest kino łatwe, lekkie i przyjemne jak chociażby oparty na dziele Kurosawy "Siedmiu wspaniałych". W ten film się wsiąka i z rozdziawioną gębą siedzi i patrzy i patrzy. Genialne kino, genialny reżyser.
Zamiast pisać coś więcej obejrzę go jeszcze raz.

Ponad pól wieku minęło od powstania filmu, a podziw dla kunsztu ten sam! Zmieniły się sposoby realizacji filmu, technika zrobiła milowy krok, a film Kurosawy pozostaje w czołówce dzieł wybitnych!
Kolejne pokolenia zachwycają się arcydzielem Kurosawy – pod warunkiem, że mają okazję film obejrzeć:)
Jakoś w ostatnim czasie nie przypominam sobie emisji…

Mam szczęście posiadać wydanie DVD. Kiedyś w którymś z numerów Gali był ten film razem z "Rozmową" Coppoli

> oyaboli o 2010-05-28 16:14 napisał:
> Mam szczęście posiadać wydanie DVD. Kiedyś w którymś z numerów Gali był ten film
> razem z "Rozmową" Coppoli

Ja tego szczęścia nie mialam, aby zdobyć do prywatnej kolekcji filmowej to dzieło:)

ana481516 7

Trochę za długi i są nudne momenty, ale warto obejrzeć. "Prawdziwy samuraj nigdy nie jest pijany."

Więcej informacji

Proszę czekać…