Podczas czteroosobowej kolacji w nowojorskiej kawiarni dwóch pisarzy prowadzi ożywioną dyskusję na temat tragedii i komedii. Jeden z gości opowiada anegdotę o niejakiej Melindzie, młodej kobiecie, która nieoczekiwanie przychodzi do swoich przyjaciół podejmujących właśnie ważnych gości na wystawnym obiedzie. Aby teoretyczne rozważania sprawdzić w praktyce, jeden z pisarzy postanawia rozwinąć na gorąco historie Meliny w tonacji komediowej, drugi z kolei w konwencji tragedii. Dzięki temu oglądamy dwie historie i dwie, niby te same, a jednak różne Melindy.
> m13czu o 2006-12-28 22:38:10 napisał:
>
> Do obejrzenia, jednak bez rewelacji.
> Jesli ktos ma wolny wieczor i ma ten film, mozna obejrzec.
a mi się bardzo podobał
Interesujaca konstrukcja. Will mowi tekstami Woodego z najlepszych czasow. Moze w koncu przestana mi sie mylic Steve Carell i Will Ferrell ;)