Niedaleka przyszłość. Tajny agent policji Damien (Paul Walker) ma zaledwie 24 godziny, by odszukać skradziony pocisk z głowicą nuklearną i powstrzymać katastrofę. Wszelkie tropy wiodą do bezwzględnego handlarza narkotyków, rezydującego w odciętym od świata gettcie, zwanym Brick Mansions. W niebezpiecznej misji, na… zobacz więcej
Niedaleka przyszłość. Tajny agent policji Damien (Paul Walker) ma zaledwie 24 godziny, by odszukać skradziony pocisk z głowicą nuklearną i powstrzymać katastrofę. Wszelkie tropy wiodą do bezwzględnego handlarza narkotyków, rezydującego w odciętym od świata gettcie, zwanym Brick Mansions. W niebezpiecznej misji, na terenie niepodzielnie rządzonym przez gangi, Damien zyskuje nieoczekiwanego sprzymierzeńca - twardziela o imieniu Lino (David Belle), mistrza walk ulicznych i parkouru, który zna getto jak własną kieszeń i ma prywatne porachunki z bossem przestępczego podziemia. opis dystrybutora
„Brick Mansions” to dobre kino akcji, które powinno się spodobać osobom uważającym, że „13 Dzielnica” to ciekawe dzieło. przeczytaj recenzję
zgodze się że do 13 dzielnicy nie ma podjazdu co nie znaczy że ten film mi się nie spodobał
[5/10] Średni – Spodziewałam się czegoś lepszego. Bez rewelacji, ani zaskoczenia.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Tępy Amerykanin – Amerykanie oglądając tylko amerykańskie filmy. Jeśli trafi się jakaś inna nie anglojęzyczna produkcja, nawet najlepsza na świecie i tak jej nie obejrzą, ponieważ nie uznają lektora, nie umieją czytać i dubbing też odpada. Zatem pozostaje nakręcenie tego samego filmu od nowa, oczywiście odpowiednio poprawionego – słowem arcydzieło kinematografii. W praktyce wychodzi to jak zwykle, czyli film klasy B lub C, będący popłuczynami oryginału. Tak jak było to ze sławną Nikita, tak i teraz mamy do czynienia z bardzo kiepską wersją 13 dzielnicy (mimo gwiazdorskiej obsady).
Amerykanie są nie reformowalni i dla tego mają dwie partie polityczne (o podobnych programach), bo do głowy by im nie przyszło, że mogłoby być inaczej.