Dwudziestokilkuletnia Grace (Brie Larson (I)) jest nadzorczynią pracowników w zakładzie opiekuńczym dla nieletniej, dotkniętej przez życie, młodzieży. Sama zmaga się z własnymi demonami, przez co nie potrafi ustabilizować swoich prywatnych spraw. Jednak kilka nachodzących się na siebie wydarzeń zmusi ją do stawienia… zobacz więcej
Dwudziestokilkuletnia Grace (Brie Larson (I)) jest nadzorczynią pracowników w zakładzie opiekuńczym dla nieletniej, dotkniętej przez życie, młodzieży. Sama zmaga się z własnymi demonami, przez co nie potrafi ustabilizować swoich prywatnych spraw. Jednak kilka nachodzących się na siebie wydarzeń zmusi ją do stawienia czoła traumatycznej przeszłości. Beznickowy
Największa siłą „Przechowalni numer 12” są wszyscy ci, którzy podnoszą bezbronnych z największego błota, otrzepują z kurzu i popychają dalej, dając nadzieję na lepsze jutro. przeczytaj recenzję
WOW – Absolutnie i niezaprzeczalnie największe zaskoczenie ubiegłego roku. Film, który praktycznie w naszym kraju przeszedł bez echa, w Stanach Zjednoczonych również pominięty, okazuje się być prawdziwą kinową ucztą. Niesamowicie intensywny dramat, który totalnie nie trąci ani banałem, ani sztucznością historii którą ma do zaoferowania. Niekiedy te bardzo mocne sceny dramatyczne są w znakomity, subtelny sposób okiełznane przez jakieś zabawne onelinery albo totalnie niesamowite, pełne uroku sceny, kiedy bohaterowie próbują pomóc drugiemu tworząc wydawać by się banalne urodzinowe laurki.
I te dwie wspaniałe anegdotki – jedna na początku filmu, druga na końcu – które można potraktować jako prolog i epilog. No coś absolutnie cudownego, rewelacja! No i tak boska Brie Larson.
SPOLILERY SPOILERY
A to to jest przecież scena roku → http://www.youtube.com/watch?v=ecgT8IPtF-8
odpadłem totalnie przy tym, masakra :o
PS chodzi oczywiscie o scene rapsów i jak siedzą na tym łóżku
oo, tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=Mftc6GS1CWw
W końcu jest to zwycięzca SXSW, który z roku na rok ma coraz lepsze filmy fabularne w swoim programie. Gdzieś przeczytałem, że są to "Młodzi gniewni" naszych czasów i faktycznie się z tym zgodzę. Przenika w głąb dramatu bohaterki, choć robi to w stylu, który bardziej podnosi widza na duchu.
Podnieść zdeptanego ducha – Czekałem na niego i faktycznie bardzo dobry. Ciężko mi określić, czym ten film się wyróżnia od innych coming-of-age movie, bo oglądając go, będziemy mieć przez cały czas odczucie, że gdzieś już to widzieliśmy, ale jednocześnie nie opuszcza mnie wrażenie, że nikt wcześniej w taki sposób tej historii nam nie opowiedział. Jest to dramat, w którym nie zobaczymy rozśmieszających scen. Tutaj osobistych tragedii jest tak wiele, że starczyłoby na obdarowanie kilku hollywoodzkich produkcji. Jednak w każdym kadrze da się dostrzec promyk nadziei, pozytywną wiązkę energii, która ociepli nawet najbardziej zmrożone serce. "Przechowalnia numer 12" to przykład siły gatunku dramedy. Zdobył mnie, tak że nawet superoptymistyczna końcówka nie psuje końcowego wrażenia.
I buziak dla Brie za świetną rolę :*
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Dostateczny! – Pocieszeniem dla głównych bohaterów może być powiedzenie :że nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej … Wyjście zawsze jest ! A tak po za tym film dosyć przygnębiający ,nie specjalnie interesujący i przynudza !