Koniec XIX wieku. Wybudzony z wieloletniego snu Drakula (Jonathan Rhys Meyers) przybywa do Londynu, pozując na amerykańskiego przedsiębiorcę, który chce wprowadzić nowoczesną technologię do wiktoriańskiego społeczeństwa. Szczególnie interesuje go upowszechnienie elektryczności, dzięki której można rozświetlić noc, co… zobacz więcej
Koniec XIX wieku. Wybudzony z wieloletniego snu Drakula (Jonathan Rhys Meyers) przybywa do Londynu, pozując na amerykańskiego przedsiębiorcę, który chce wprowadzić nowoczesną technologię do wiktoriańskiego społeczeństwa. Szczególnie interesuje go upowszechnienie elektryczności, dzięki której można rozświetlić noc, co jest przydatne dla osoby unikającej światła słonecznego. Ale Drakula ma także ukryty motyw swojej podróży. Chce się zemścić na Zakonie Smoka, który jest odpowiedzialny za klątwę nieśmiertelności, z jaką przyszło mu żyć przez wieki. Wszystko idzie zgodnie z planem, dopóki Drakula nie spotyka na swojej drodze Miny Murray (Jessica De Gouw), dziewczyny łudząco podobnej do jego miłości sprzed wieków. Beznickowy
Wydawać by się mogło, że o Drakuli powiedziano już wszystko. Nic bardziej mylnego. Serial NBC ukierunkowuje życie najsłynniejszego wampira na nowe tory. przeczytaj recenzję
Na razie wstrzymałem się z wyrażaniem opinii, bo dopiero jeden odcinek się pojawił i nie chcę zapeszać. Ale wszystko wskazuje, że jest to najlepszy serial, jaki pojawił się w tym jesiennym sezonie serialowym, najgorszym od lat. Jedyne co mnie irytuje w "Drakuli" to przeciętna obsada. Brakuje tutaj wyrazistych kreacji. Aktorzy mogli być lepiej dobrani.
O ile twórcy serialowego "Hannibala" obrali inną drogę, która nie pozwala bezpośrednio porównywać kreacji Mikkelsen-Hopkins czy Dancy-Norton, o tyle w "Drakuli" wg NBC widać przepaść między chociażby Oldmanem a Meyersem.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Zapowiada się naprawdę dobrze – Po pierwszym odcinku i obejrzeniu w ostatnim czasie wielu pilotów seriali, których mogłoby nie być, stwierdzam, że ten jest godny uwagi. Twórcy najwyraźniej mieli dość Twilightu i mieniących się wampirów, więc wracają do lore gatunku i to z bardzo ciekawą i wciągającą fabułą. Oby dalej było równie dobrze.