Powrót

8,0
Film opowiada historię dwóch nastoletnich chłopców, których ojciec niespodziewanie powraca do domu po 12 latach nieobecności. Już następnego dnia zabiera synów w daleką podróż na opuszczoną wyspę. Z każdym kolejnym dniem cel wspólnego wyjazdu wydaje się braciom coraz bardziej zagadkowy a czas spędzony z nagle odzyskanym ojcem staje się dla nich sprawdzianem dojrzałości i męskości. Będą się tu ścierać miłość i nienawiść, ambicje i charaktery, potrzeba autorytetu z potrzebą wolności.

Głosy prasy

Widownia potrafiła docenić największe odkrycie weneckiego festiwalu - dziesięciominutową owacją przyjęto na pokazie dla publiczności rosyjski debiut Powrót Andrieja Zwiagincewa. Jest to jeden z filmów przykuwających od pierwszej sceny, świadomych celu ukrytego gdzieś w głębi, poza filmem. Powrót ma dyscyplinę Prostej historii Lyncha, hitchcockowski suspens. Tadeusz Sobolewski, Gazeta Wyborcza

Z filmowego punktu widzenia, wysoka wartość Powrotu jest niezaprzeczalna. Napięcie rośnie z ujęcia na ujęcie i osiąga punkt szczytowy w scenach, w których prócz kołysania traw na wietrze i szmeru drzew nic się nie dzieje. Także rozwiązania muzyczne i wizualne zachwycają, a używam tych staromodnych określeń zamiast „soundtracku” i „suspensu”, bo mamy tu do czynienia z prawdziwą sztuką. Film Zwiagincewa chwilami ogląda się jak thriller, częściej jak amerykańskie kino hiperrealistyczne w duchu wczesnego Scorsese i Van Santa, gdzie zupełnie realistyczny obraz przekształca się, nagle i bez wysiłku ze strony reżysera, w mit lub przypowieść. Andriej Płachow, „Kommiersant”

Zwiagincew potrafi opowiadać o spiętrzonych uczuciach, o ambicjach, o ranach duszy, o podstawowych wartościach, które uleciały gdzieś w chaosie świata, a które tworzą człowieka. Ta wzruszająca historia mogłaby się zdarzyć w każdym miejscu i w każdym czasie, bo sięga do archetypów. Wielkie brawa dla Rosjan i ich pięknego, magicznego obrazu. Byli największym odkryciem tego festiwalu i bardzo zasłużenie dostali najwyższe trofeum. Barbara Hollender, „Rzeczpospolita”

Jeśli jednak wartość Wenecji mierzyć wielkością nowych odkryć, nie było tak źle. Największe objawienie pochodzi z Rosji i nazywa się Andriej Zwiagincew. 38-letni debiutant z Moskwy zachwycił Powrotem - jak przed laty zachwycali jego rodacy Nikita Mikhalkov czy Andriej Tarkowski.

„Wyszedłem z kina na kolanach. Zapamiętajcie nazwisko Zwiagincew, bo będzie o nim głośno" - zachwycał się dziennikarz włoskiej „Cinemy". Amerykanie od razu nazwali Powrót rosyjską Prostą historią. (...).Jest w tej historii sporo z dostojewszczyzny, ale i z przewrotności Gogola. Dużo poezji, ale też proza życia. Słowem - rosyjska dusza w całej krasie. Justyna Kobus, „Wprost”

Wielkie kino, film który przejdzie do historii. gość serwisu stopklatka.pl

O filmie

Powrót, to debiut 39-letniego Andrieja Zwiagincewa. O możliwość prezentacji tego obrazu walczyło kilka wielkich festiwali filmowych. Film zakwalifikowany do konkursu w Locarno został z niego w ostatniej chwili wycofany. Stało się tak po usilnych staraniach dyrektora festiwalu w Wenecji, przekonanego, że ma do czynienia z arcydziełem. Już po pierwszej projekcji Powrotu, film przyjęto owacją na stojąco. W niezależnym obrazie nieznanego dotychczas rosyjskiego filmowca zaczęto upatrywać głównego kandydata do Złotego Lwa. Tak jak niespodzianką było pojawienie się tego filmu w konkursie, tak, mimo konkurencji najnowszych dzieł Kitano, Bertolucciego czy Bellochio, niespodzianką nie było jego zwycięstwo.

Film opowiada historię dwóch nastoletnich chłopców, których ojciec niespodziewanie powraca do domu po 12 latach nieobecności. Już następnego dnia zabiera synów w daleką podróż na opuszczoną wyspę. Z każdym kolejnym dniem cel wspólnego wyjazdu wydaje się braciom coraz bardziej zagadkowy a czas spędzony z nagle odzyskanym ojcem staje się dla nich sprawdzianem dojrzałości i męskości. Będą się tu ścierać miłość i nienawiść, ambicje i charaktery, potrzeba autorytetu z potrzebą wolności.

Ta prosta historia została ubrana w formę, która zachwyciła krytyków i recenzentów. Pisano o magii i poetyckości tego filmu, hitchcockowskim suspensie i głębokiej religijnej symbolice. Liczne były porównania do twórczości innego rosyjskiego reżysera, Andrieja Tarkowskiego. Wynikały one nie tylko z klimatu i stylu Powrotu przypominającego dzieła autora Andrieja Rublowa, ale również ze względu na festiwalowe laury. W 1962 roku za swój debiutancki film Dzieciństwo Iwana Tarkowski także otrzymał Złotego Lwa. Po licznych sukcesach na międzynarodowej arenie film Zwiagincewa uhonorowano w ojczystym kraju. Powrót jest oficjalnym kandydatem Rosji w walce o Oscara.

Rosyjska prasa o Złotym Lwie dla "Powrotu"

Entuzjastyczne komentarze przeważają w rosyjskiej prasie po tryumfie rosyjskiego filmu Powrót Andrieja Zwiagincewa, który w sobotę zdobył Złotego Lwa na 60. Festiwalu Filmowym w Wenecji. „Kolektywne zwycięstwo rosyjskiego kina”, „Rosyjska twórczość znów na światowych ekranach”, „Tryumf bez precedensu”- to tytuły w poniedziałkowych gazetach.

„Trudno nie docenić tego zwycięstwa w kontekście stanu rosyjskiego kina. Trudno nawet zdać sobie sprawę, jak bardzo się od zwycięstw odzwyczailiśmy” - pisze dziennik „Kommiersant”. „Było to widać po pełnej szału reakcji rodzimych dziennikarzy, w czasie gdy dla obserwatorów z Zachodu wielkie rosyjskie zwycięstwo wyglądało na całkiem naturalne” - dodaje.

„Rossijskaja Gazieta" zauważa z kolei, że przyznanie Powrotowi głównej nagrody w Wenecji to przełamanie panującego w Rosji stereotypu głoszącego, że Rosjanie przegrywają festiwale z powodu powszechnego niezrozumienia ich kultury. „Nasi krytycy będą musieli zapomnieć o swoich ulubionych sądach, jakoby Rosja nie była teraz w modzie" - pisze.

Według "Niezawisimej Gaziety", film Zwiagincewa wpasował się w gusta zachodnich odbiorców i przypomina już wcześniej cenioną na Zachodzie rosyjską twórczość. „Zachód lubi takie rosyjskie kino. Nie na darmo popularny jest tutaj Tarkowski, którego dzieło na dodatek cytuje w swoim filmie Zwiagincew. Tak więc wróciliśmy do tego, od czego zaczynaliśmy" - pisze dziennik.

Sylwetka twórcy

Andriej Zwiagincew

Pochodzi z Nowosybirska. Po ukończeniu szkoły teatralnej grywał głównie niewielkie role w tamtejszym teatrze młodego widza. Pod koniec lat 80. przyjechał do Moskwy. Tam, po ukończeniu szkoły przy teatrze GITIS, początkowo pozostawał bez pracy. Dorywczo pracował jako stróż. Na początku lat 90. napisał monodram na podstawie „Wspomnień z domu umarłych” Fiodora Dostojewskiego. Kilka razy wystawiał go w GITIS. Następnie długo pracował nad inscenizacją sztuki na podstawie opowiadań Cortazara. Spektakl był wystawiany w Domu Aktora na Arbacie. Andriej Zwiagincew wystąpił w kilku epizodach mało znaczących filmach kryminalnych. W 2000 roku nakręcił kilka odcinków serialu „Czarny pokój”, które cieszyły się sporym zainteresowaniem.

Wywiad z reżyserem

Z ANDRIEJEM ZWIAGINCEWEM ROZMAWIA DZIENNIKARZ KOMMERSANTA, ALEKSIEJ KARACHAN.

Jak wyjaśni Pan olbrzymi sukces Powrotu w festiwalowym obiegu?

Trudno mi powiedzieć, dlaczego film zdobył taką popularność wśród jurorów różnych festiwali filmowych, jednakże bez względu na przyczynę tego zjawiska, jego wagę trudno przecenić. Coś takiego może się zdarzyć, jak sądzę, tylko raz w życiu. W tej chwili cieszę się szczęściem, które spadło na mnie zupełnie nieoczekiwanie. Kiedy kręciliśmy film, miałem jedynie nadzieję, że zostanie zakwalifikowany do konkursu na jakimś dużym festiwalu. Czasami mówiłem aktorom i ekipie: pracujmy naprawdę ciężko, a pewnego dnia zawojujemy Cannes.

A więc sukces na festiwalach był zamierzony?

Nie. Często zarzucano nam wzorowanie się na estetyce popularnej na Zachodzie, jednak film jest odbiciem gustu mojego i producenta, a nie próbą usatysfakcjonowania komisji festiwalowych. Mam więc nadzieję, że ci, którzy wybierają filmy konkursowe, zrozumieli go i dostrzegli głębsze znaczenia, wybiegające poza schemat osobistego dramatu relacji ojciec-syn.

Jakie głębsze znaczenia dostrzega Pan w swoim filmie?

Przysiągłem, że nie będę mówić o tym, jak postrzegam swój film. Chcę zostawić z nim widza sam na sam. Chciałbym, by widzowie sami zdecydowali, co im nie odpowiada w filmie, czego nie rozumieją, czemu się im podoba. Komentarz reżysera może im tylko w tym przeszkodzić.

Po pokazie filmu, wielu krytyków orzekło, że Powrót przenika atmosfera dzieł Tarkowskiego. Co Pan o tym sądzi?

Dla rosyjskiego reżysera niemożliwym jest odcięcie się od wpływów Tarkowskiego. Jest on bowiem chyba największym indywidualistą naszego kina. Pochlebia mi więc, że krytycy zauważają podobieństwa, być może chodzi o przedstawienie upływu czasu w filmie. Nie próbowałem jednak ani imitować Tarkowskiego, ani go cytować.

W Powrocie pojawia się wiele wątków biblijnych, jednocześnie nie można powiedzieć, że opowiada on o religijności. Dlaczego?

O rzeczach świętych, najważniejszych nie powinno się mówić głośno, bo gdy zaczynamy o nich trąbić, wszystko co święte i magiczne natychmiast się ulatnia. O tym, co najważniejsze się nie mówi, to się wskazuje i takie było moje zamierzenie w tym filmie.

Czy myśli Pan, że powrót marnotrawnego ojca do rodziny miał jakieś znaczenie? Czy pomógł bohaterom?

Żadne spotkanie nie jest pozbawione znaczenia. Jeśli nie jest potrzebne, to się w ogóle nie wydarzy. To nie jest zwykła historia, w której coś może zdarzyć się przez przypadek. Tutaj wszystko ma znaczenie, jest z góry określone. Czy to spotkanie w jakiś sposób pomogło bohaterom? Jeśli spojrzymy na to z perspektywy duchowej, każdy z bohaterów tak samo na nim zyskuje. Można przywołać tu Wschodnie tradycje: spotkanie jest tak samo ważne dla ucznia, jak dla nauczyciela. Jednak jeśli mam być szczery, wolałbym już o tym nie mówić. Pytania te wymagają wymijających odpowiedzi lub głębszej analizy filmu, której, jak wyjaśniałem, chciałbym uniknąć.

Zadam więc najbardziej powierzchowne pytanie, jakie przychodzi mi na myśl. Co jest w skrzynce, która stanowi cel wyprawy ojca i synów?

To sekret. Tak naprawdę, nie ma to znaczenia. Skrzynka zawiera tajemnicę, która znika wraz z tajemniczym ojcem.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…