Plejada gwiazd nawet w epizodach
Obsada „Rysia” jest wręcz sensacyjna! Janda, Szczepkowska, Tyszkiewicz, Zawadzka, Stenka, Kondrat – listę można długo ciągnąć. Komedia to jest rzecz trudna i wymaga aktorstwa wielkiego formatu – tłumaczył swoje wybory Tym.
W filmie pojawią się również gwiazdy młodego pokolenia. Doskonale znana zwłaszcza z serialu „Oficerowie” Magdalena Różczka bez wahania zgodziła się zagrać „malutką rolę”. Swą decyzję – podobnie jak i inni - tłumaczyła szacunkiem i podziwem dla Tyma. Przyznała jednak, że jest on „reżyserem niezwykle trudnym”. A to dlatego, że tak dobrze zna swoje postaci i cały scenariusz, że kiedy daje mi wskazówki, jak mam grać, z góry wiem, że zrobiłby to lepiej. Borys Szyc, jeden z najpopularniejszych i docenianych młodych aktorów, pamiętny choćby z ról w „Oficerze” czy „Symetrii” ponownie zagra policjanta, jednak bardzo odmiennego od Kruszona z „Oficera”. Aktor ujawnił ostatnio w wywiadzie dla Playboya: Mogę zdradzić, że sam się do „Rysia” zgłosiłem. Że jakby coś było to ja z chęcią. Nawet najmniejszy epizod. I udało się. Gram miedzy innymi z legendarnym trenerem Jarząbkiem, czyli Jerzym Turkiem. Świetna zabawa. A do tego mam świadomość, że film będzie cholernie śmieszny i obejrzy go pewnie pół Polski.
W małej roli pojawił się również zaprzyjaźniony od lat z Tymem reżyser Marek Piwowski, autor innej słynnej kultowej komedii, którą współtworzył także Tym – „Rejsu”. Tak twórca „Przepraszam, czy tu biją?” opowiadał o swoim udziale w nowej produkcji: Zdecydowałem się zagrać w „Rysiu” ponieważ nie czytałem scenariusza. Drugi argument, to helikopter na planie, od dziecka chciałem być śmigłowym. Należy wspierać polską kinematografię. Mamy taki zalew szmiry z Zachodu, a tam narkotyki, gwałty – mam tego dosyć. A u nas na planie – proszę spojrzeć – flagi, straż pożarna, jakoś się bezpiecznie czuję. Imponuje mi, że Staszek tak szybko przebiega z jednej strony kamery na drugą, a jaką postać gram okaże się podobno w montażu.
Krzysztof Globisz zagrał rolę księdza. Ja naprawdę tak dokładnie nie wiem, jaką historię ten film opowiada – mówił aktor „Gazecie Krakowskiej” – Ale ufam Tymowi i znam go na tyle, by stwierdzić, że będzie to film o naszej współczesności, o tym, co się dzieje miedzy Polakami. Wiem też z całą pewnością, bo mogłem zauważyć to na planie, że będzie to film zabawny, pełen ostrego dowcipu, wręcz kabaretowych skeczy. Tak, na pewno nie jest to humor delikatny.
W filmie wystąpiło też wielu znanych twórców kabaretowych (m.in. Jadwiga Basińska z „Mumio”, Waldemar Wilkołek z „Ani Mru Mru”, Joanna Kołaczkowska z „Potem”). Pojawił się wreszcie sobowtór Tyma – w rzeczywistości… jego brat Antoni, który poprzednio zagrał małą rólkę w „Misiu”. Tym razem można podziwiać go w wielce obfitej charakteryzacji.
Faktycznie, lista obsadowa budzi szacunek. Stanisław Tym ucina jednak spekulacje, że w filmie zagrali wszyscy polscy aktorzy: Muszę sprostować, że jeśli chodzi o kompletowanie ekipy do tej produkcji wszystko odbyło się normalnie. Czyli były i takie osoby, które nie przyjęły mojej propozycji.