Kapitan John Boyd (Guy Pearce) "w nagrodę" za odwagę na wojnie amerykańsko-meksykańskiej zostaje odznaczony i przeniesiony do fortu w Sierra Nevada. Tam zostaje przywitany przez dwójkę Indian, George'a i jego siostrę - Martę, kapelana Tofflera, Reicha, żołnierza Cleavesa, który nie odmawia sobie zapalenia marihuany oraz Knoxa - alkoholika. Pewnego wieczoru pojawia się w forcie pewien nieznajomy, jest całkowicie zmarznięty oraz wyczerpany i przedstawia się jako ksiądz Colqhoun (Robert Carlyle). Opowiada on historię o podróżnikach, którzy się zagubili oraz o dowódcy tej wyprawy, który, jak twierdzi przybysz, mordował swych współtowarzyszy, aby nie umrzeć z głodu. Twierdzi też, że oprócz kanibala żyje tam prawdopodobnie jeszcze jedna kobieta. W ramach swych obowiązków załoga fortu musi iść do jaskini, gdzie do tego doszło, aby sprawdzić czy rzeczywiście ktoś jeszcze tam żyje. Jedynie Marta i Knox pozostają na miejscu. George ostrzega wszystkich, że Colqhoun, może być Windigo, żarłocznym ludożerczym stworzeniem, o którym mówi stara indiańska legenda.