Ender staje w obronie ludzkości przed najeźdźcami z kosmosu.
Na kanwie pierwszego tomu kultowej serii Orsona Scotta Carda. Wojna prowadzona z kosmicznymi insektami nie przynosi rezultatu. Ostatnią nadzieją na wygraną są nowi dowódcy szkoleni od najmłodszych lat w wyjątkowej szkole. tomasz1983
Oglądając „Grę Endera” usiłowałem sobie przypomnieć z jakim filmem mi się on kojarzy. Odpowiedź przyszła stosunkowo szybko. Obraz Hooda jest mocno inspirowane pierwszym „Star Trekiem” Abramsa... przeczytaj recenzję
„Gra Endera” to solidnie zrealizowane kino, które nie podryfowało na hollywoodzką modłę w kierunku kosmicznej akcji i efektownych wybuchów. przeczytaj recenzję
To co jest sercem tego filmu znajduje się w jego zakończeniu, którego odkrycie i interpretację, pozostawiam Wam w pełnym zakresie. przeczytaj recenzję
„Gra Endera” jest przyzwoita wizualnie, ładnie wypada wnętrze Stacji Bojowej, bitwy flot, ale z drugiej strony nie ma ani jednej sceny naprawdę robiącej wrażenie, wszystko jest solidną konfekcją. przeczytaj recenzję
„Gra Endera” może się podobać (nie tylko fanom Harrisona Forda) – zdjęcia są naprawdę dobre, zawieszające przekonanie o tym, gdzie w kosmosie jest góra, a gdzie dół. przeczytaj recenzję
Widzę, że jestem jedynym z komentujących który czytał całą serię o Enderze. Książka jest rasowym SF, na pewno nie familiadą dla dzieci. Niestety film jest i to mnie mocno boli. Sporo mocnych i brutalnych wątków obciętych po to aby był film dla najmłodszych widzów z dubbingiem. Wielkie rozczarowanie!
@Sebioslaw Sorki, że po tylu latach, ale nie mogłem się oprzeć. Również czytałem serię o Enderze. Wczoraj obejrzałem film i jestem zachwycony. Zaznaczam, że bez dubbingu i wcale nie odebrałem filmu jako SF dla dzieciarni. Ocena 1 to przesada. Pozdrawiam.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Dziwię się słabym ocenom tego filmu. Generalnie należy znać serię o Enderze Orsona Scotta Carda, żeby zrozumieć film. Sebiosław twierdził poniżej, że czytał całą serię, a film kiepski. Oczywiście, że wycięto wiele, ale zachowano sens i przesłanie. Poza tym oglądałem bez dubbingu.
Dla mnie jedna z lepszych ekranizacji SF, i jeden z lepszych filmów SF. Avatar do stóp nie sięga.
Dodam jeszcze znakomitą rolę młodego Butterfielda, znakomite wrzucenie do scenariusza Forda i Kingsleya, super muzykę i wreszcie nie denerwujące mnie (czyli przesłaniające fabułę) efekty specjalne, a na poziomie jak dla mnie znakomitym.