Coś

6,0
Przerażająca walka grupy norweskich naukowców z istotą z innego świata, mogącą skopiować dowolny organizm.

Krótko o filmie

Wysokobudżetowy prequel dreszczowca Coś, jednego z najlepszych filmów SF w historii kina, a jednocześnie przełomowego obrazu w karierze reżysera Johna Carpentera i gwiazdora Kurta Russella.

Twórcy Świtu żywych trupów oraz Oszukać przeznaczenie 5 wracają na Antarktydę, by przedstawić dramatyczne wydarzenia poprzedzające atak pozaziemskiego monstrum na bazę amerykańskich naukowców. Gdy pod pokrywą lodową odnaleziony zostaje gigantyczny pojazd kosmiczny, światowej sławy naukowiec Sander Halvorson (Ulrich Thomsen, znany z Polowania na czarownice i nagrodzonego tegorocznym Oscarem W lepszym świecie) zrobi wszystko, by przypisać sobie wiekopomne znalezisko. Początkowo tylko młoda badaczka Kate Lloyd (wschodząca gwiazda Hollywood Mary Elizabeth Winstead) oraz pilot Sam Carter (Joel Edgerton, ulubieniec krytyki za występy w Królestwie zwierząt i Warrior) alarmują przed zagrożeniem ze strony tajemniczego pasażera pojazdu, który posiadł zdolność przybierania kształtów innych organizmów i może się podszywać pod każdego z mieszkańców bazy. Największe odkrycie ludzkości może okazać się początkiem jej zagłady…

„Nową wersję COŚ zrobili ludzie, którzy rozumieją czego pragnie publiczność. Rzetelny, wiarygodny, klaustrofobiczny thriller!” Andrew O'Hehir, SALON.COM

„Świetnie obsadzony, klimatyczny film, który lokuje się o niebo wyżej od poprzednich remake'ów Carpentera.” JimmyO, JOBLO.COM

„Pełen suspensu i przerażający!” Shawn Edwards, FOX-TV, Kansas City

„Winstead stworzyła najlepszą kobiecą rolę w thrillerze SF od czasu Ellen Ripley - Sigourney Weaver w "Obcym - ósmym pasażerze Nostromo." Sean P. Means, SALT LAKE TRIBUNE

O produkcji - Druga strona inżynierii. Początek produkcji

Historia Coś zaczyna się 1938 oku, gdy pisarz scien-fiction, John W. Campbell Junior, wydaje opowiadanie grozy klasy B, pod tytułem „Who Goes There?”. Ta przerażająca historia opowiada o załodze stacji badawczej na Antarktydzie, która odnajduje statek kosmiczny obcych. Zainspirowani opowiadaniem Campbella, Howard Hawks i Christian Nyby, nakręcili w 1951 roku film Istota z innego świata. W swoim thrillerze rozbudowują wątek paranoi ogarniającej mieszkańców stacji badawczej i wzbogacają go o odniesienia do okresu zimnej wojny.

Trzydzieści lat później, kolejny filmowiec, John Carpenter, sięgnął do książki Campbella w poszukiwaniu inspiracji do scenariusza swojego filmu – Coś z 1982 roku, który również wyreżyserował. Współscenarzystą filmu był Bill Lancaster, a producentami David Foster i Lawrence Turman. Dziś ich film należy do klasyki gatunku i od lat inspiruje kolejne pokolenia fanów i twórców.

W 2004 roku, gdy producenci, Marc Abraham i Eric Newman, wprowadzili do dystrybucji filmy Świt żywych trupów, który stał się blockbusterem wytwórni Universal, kierownictwo studia zwróciło się do nich z propozycją współpracy przy kolejnym projekcie. Newman tak wspomina pierwsze rozmowy z Universalem: „Powiedzieli nam: Nikt nie zna się lepiej na potworach i horrorach niż my – mamy najbogatsze doświadczenie w tej dziedzinie. Oto pełne portfolio naszych filmów grozy – co myślicie o thrillerze „Coś”? Naszą pierwszą reakcją był sprzeciw – nie chcieliśmy robić lepszej, poprawionej wersji tego filmu. „Coś” to nie jest film, który można przerobić, albo nakręcić od nowa.”

Po długim namyśle, Abraham i Newman, zaczęli rozważać występujące w filmie tematy: zaufania i, ogarniającą bohaterów w miarę rozwoju akcji, paranoję. Abraham wyjaśnia: „Ta historia, w każdej postaci – czy to filmu Carpentera, czy noweli Campbella, opowiada tak naprawdę o paranoi. Uważam, że ten temat jest niezwykle istotny - kwestie zaufania lub nieufności ludzi, którzy znaleźli się w bardzo niebezpiecznej sytuacji, jest nadrzędnym wątkiem filmu.” Newman dodaje: „Zdecydowaliśmy, że to będzie punktem wyjścia do naszego filmu – komu można zaufać, a komu nie. W dzisiejszych czasach, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, ważne jest to, kto jest twoim przyjacielem, a kto jest wrogiem i bardzo często okazuje się, że wrogiem jest ktoś, kogo najmniej o to podejrzewasz. Czarny charakter nie nosi już kostiumu, dzięki któremu możesz go bez trudu zidentyfikować.”

Gdy zapadła decyzja o produkcji, twórcy musieli znaleźć sposób, jak poprowadzić ten projekt, by był wiarygodny jako prequel filmu Carpentera. Newman wyjaśnia: „Musieliśmy zbudować naszą historię w realiach świata, który znamy z filmu Carpentera – respektując jego pomysł i konstruując nasz tak, aby był spójny. Zawsze interesowały mnie losy Norwegów, które w pokrętny sposób są zaznaczone w oryginalnym filmie.” Abrahams był przekonany, że Newman jest najbardziej kompetentną osobą do określenia kierunku ich produkcji, ze względu na swoją niemal encyklopedyczną wiedzę na temat Coś Carpentera: „Eric jest prawdziwym pasjonatem filmów tego gatunku i ma ogromny szacunek do dzieła Carpentera. Ma fotograficzną pamięć i potrafi opisać każdy pojedynczy kadr z tego filmu. Kiedy zdecydowaliśmy, że nie chcemy robić remake’u filmu Carpentera, Eric wpadł na pomysł, aby nakręcić film, o tym, co się działo zanim pojawił się pies, który otwiera historię u Carpentera.”

Do ekipy dołączył producent wykonawczy, David Foster, który pracowała przy realizacji pierwszego filmu. „Nasz film jest odrębnym, samodzielnym obrazem” – zaznacza Foster. „To nie jest Coś Carpentera, które uwielbiam i uważam za jeden z najlepszych filmów w dziejach kina. Myślę, że fani poprzedniego filmu będą bardzo zadowoleni na wieść o tym, że robimy dla nich prequel, a nie kolejną wersję filmu, który żadnych poprawek nie wymaga.” Napisanie scenariusza powierzono Ericowi Heissererowi: „Wiedziałem, że stoję przed wielkim wyzwaniem. Przyjąłem założenie, że jeśli napiszę ten scenariusz tak, że zdołam usatysfakcjonować fana filmu Carpentera, którym jestem ja sam, to jest szansa, że zadowolę również innych jego fanów.”

Na spotkanie z producentami przyszedł pełen pomysłów. Chciał, żeby jego opowieść był rozbudowaną wersją wizji Carpentera, chciał uchwycić i zachować klimat wcześniejszego film. Heisserer wspomina: „Skoncentrowałem się na budowie historii i postaci, które w niej występują. Starałem się zachować ciągłość, ale też szukałem elementów, które mogą zaskoczyć przyszłego widza. Chciałem historii interesującej, trzymającej w napięciu, mimo, że od lat wszyscy znają jej zakończenie.” Producenci już po pierwszym spotkaniu wiedzieli, że to jest człowiek, którego szukają. Podobnie było z reżyserem, Matthijsem van Heijningenem: „Zaczęliśmy rozmawiać o filmie i nie mogliśmy skończyć tej rozmowy” – Eric Newman wspomina pierwsze spotkanie z van Heijningenem. - „To było jak pierwsza randka, po której masz pewność, że jedynym możliwym zakończeniem jest ślub.” I w ten sposób weteran branży reklamowej dołączył do zespołu, by zrealizować swój pierwszy film fabularny.

Abraham przyznaje, że przekonał go talent van Heijningena do tworzenia zgrabnych i fascynujących opowieści: „Ten facet jest prawdziwym bajarzem” - Abraham chwali van Heijningena. - „Pozostało tylko zamienić to, co nam z taką pasją przedstawił w obraz filmowy. Tę wielką pasję i umiejętność wydobywania autentyczności z postaci widać już w jego filmach reklamowych. Doskonale wiedział, co chce osiągnąć, potrafił to sobie wyobrazić. I miał dużo szacunku do oryginalnego filmu Carpentera. Myślę, że był to jego najlepszy czas na fabularny debiut.” Van Heijningen precyzuje: „Wskoczyłem w ten projekt i dałem mu się ponieść. Czasami łapałem dystans i myślałem sobie: „o mój boże, co ja robię?!” Tak, bez wątpienia czułem presję. Chciałem też, poprzez mój film, oddać wielki hołd dziełu Carpentera.”

Dla Heisserera, van Heijningena i producentów rozpoczął się okres intensywnych prac preprodukcyjnych. Newman wspomina: „Przyjrzeliśmy się dokładnie scenie ze zrujnowanym obozowiskiem Norwegów w filmie Carpentera. Zastanawialiśmy się, jak idąc wstecz, mamy doprowadzić historię do tego momentu. Do sceny ze spalonymi szczątkami pół-człowieka – pół-potwora, siekierą wbitą w ścianę i pogorzeliskiem pozostałym po ogrodzonym obozie…”

Heisserer porównuje ten proces do autopsji: „Mamy w filmie Carpentera miejsce zbrodni i szczątki, które sugerują nam, co mogło się wydarzyć w obozie Norwegów. To coś w rodzaju dowodów sądowych. Naszym zadaniem jest odkryć na ich podstawie, co się wydarzyło i upewnić się, że wszystkie elementy tej historii się zgadzają i, że zostały włączone do naszego filmu.” Ta skrupulatna dbałość o szczegóły okazała się być bardzo dobra dla filmu. „Przykładaliśmy tak dużą wagę do dokładności i kontroli nad każdym elementem, że poziom gry stał się bardzo wysoki. To było ekstremalnie wyczerpujące, ale za to efektywne.” Aby zapracować na odpowiedni efekt, twórcy spędzili sporo czasu na analizie filmu Carpentera, klatka po klatce, by znaleźć te momenty i artefakty, które mogły być kluczowe dla konstrukcji ich historii. „Jesteśmy wielkimi fanami filmu Carpentera, więc cieszyliśmy się z tego, że wchodzimy do świata, w którym wszyscy czujemy się doskonale” – opowiada Newman. „Mogliśmy rozmawiać na ten temat w nieskończoność – i tak właśnie robiliśmy. Niemożliwym było zrobienie tego filmu bez odniesień do poprzedniego. To było oczywiste od początku.”

Przywiązanie zespołu do każdego szczegółu było tak wielkie, że sięgnęli nawet po płytę Ennio Morricone – soundtrack z filmu Carpentera (znany też pod tytułem „Humanity Part II”), aby ich kompozytor, Marco Beltrami, miał się do czego odnieść. Zdaniem Abrahama: „jest coś niezwykłego w oryginalnej muzyce z filmu Carpentera. Niemalże ocieka napięciem i paranoją. Wiedzieliśmy, że musimy się trzymać tego kierunku.”

O produkcji - Kto jest kim. Obsada i postaci

Casting do filmu dał twórcom możliwość zrównoważenia nadprzyrodzonych elementów kreacji z bardziej tradycyjnymi aspektami fabuły. Newman wyjaśnia: „Kiedy robisz horror, próbujesz sprzedać publiczności rzeczywistość, która nie istnieje. I dlatego jesteś zobowiązany do jak najlepszego urealnienia tych elementów, które dają taką możliwość. Kreacja aktorska, charakter postaci, sytuacje ‘normalne’ - to wszystko musi być silnie osadzone w rzeczywistości. Obsada to ten fragment normalności, od którego musisz zacząć.”

Casting zaczęto od obsadzenie roli centralnej postaci filmu – doktor Kate Lloyd paleontolog z Uniwersytetu Kolumbijskiego. Newman opowiada: „Oryginalny film Carpentera jest bardzo męski, jeśli chodzi o bohaterów. Ale w tym gatunku filmowym istnieje tradycja kobiecych bohaterek – wystarczy wspomnieć Dziecko Rosemary, Obcego, czy Egzorcystę. Poprzedni film powstał w 1982 roku – który, co tu kryć, był światem wybitnie męskim. Kobieta jako główna bohaterka prequela była, naszym zdaniem, świetnym pomysłem na tę historię.”

Mary Elizabeth Winstead została obsadzona w roli młodej badaczki, dla której wyprawa na Antarktydę jest wielką przygodą i możliwością rozwoju zawodowego. Postanawia skorzystać z tej niezwykłej okazji, co w rezultacie okazuje się strasznym błędem. Producent wykonawczy, Dale, chwali główną aktorkę filmu: „Pracowałem z Mary Elizabeth Winstead na planie filmu Scott Pilgrim kontra świat, gdzie zagrała zupełnie inną postać. Mary ma wszechstronny talent, odpowiednie wyczucie ciężkości, patos i siłę. Ma wszystkie cechy, które chcieliśmy widzieć w jej postaci.”

Winstead uważa się za fankę Carpentera, a swój udział w produkcji filmu Coś taktuje jako zaszczyt. „Kobieta jako główny bohater filmu zdecydowanie odróżnia nasz filmy od poprzedniego” – mówi. - „Moja postać, Kate, to naprawdę inteligentna dziewczyna, niezłomna i o silnym charakterze. Trudno stawić czoła takiej kobiecie.” Fakt, że Kate jest jedną z zaledwie dwóch kobiet w zmaskulinizowanej grupie badaczy, był dla Mary podstawą do zbudowania tej postaci. „Każdy z bohaterów będzie miał inną postawę w stosunku do Kate, inne emocje” – mówi Winstead. „A ona będzie musiała się odnaleźć w pracy w męskim zespole. To tworzy wyjątkowa dynamikę między wszystkimi bohaterami.”

Kate zaprzyjaźnia się z Carterem, pilotem helikoptera, który jest odpowiedzialny za dostawy i transport. O dziwo, ich związek wcale nie rozwija się w romantycznym kierunku. Newman wyjaśnia: „Relacja Kate i Cartera, jeden z głównych wątków filmu, nigdy nie przeradza się w historię miłosną. Dla fabuły filmu ma znaczenie to, że ich więź się pogłębia i zaczynają sobie ufać.” Postać Cartera miała być wsparciem dla Kate i przypomnieć postać MacReady’ego – bohatera Filmu Carpentera, którego zagrał Kurt Russell. To ten sam typ człowieka, co pilot samotnik z filmu z 1982 roku.

Bohater filmu Warrior, Joel Edgerton, okazał się być doskonałym nabytkiem dla filmu. „Joel to przede wszystkim dobry aktor” – mówi Newman. „Jest równie wspaniały na scenie, jak i przed kamerą oraz cechuje się inteligencją, której potrzebowaliśmy. Nie mieliśmy czasu na to, żeby każdego z aktorów prowadzić za rękę podczas pracy, a on tego nie potrzebował.” Choć w dorobku tego australijskiego aktora jest wiele różnorodnych ról, nigdy jeszcze nie miał okazji zagrać postaci takiej, jak Carter. „Nie sądzę, żebym kiedykolwiek wcześniej zagrał równie heroiczną postać” – mówi Edgerton. - „Carter to odważny gość, z gatunku tych, którzy wrzuceni w sam środek chaosu, wychodzą z niego zwycięsko i w dodatku dobrze się bawią w trakcie.”

Jak większość osób związanych z produkcją prequela, Edgerton jest również wielbicielem filmu Carpentera i bardzo ceni van Heijningena za jego dokładność w pracy nad filmem. Aktor zauważa: „Matthijs zgromadził na planie wspaniałą grupę aktorów. Kiedy się przechadzałem po planie i przyglądałem zgromadzonym ludziom, temu jak są ubrani, jak wyglądają, czułem w tym prawdę – byli dokładnie tacy, jak być powinni ich bohaterowie – banda brudnych, szorstkich gęb. Van Heijningen był bardzo rzetelny w tej kwestii i konsekwentny do końca. A dzięki temu, bardzo wierny estetyce oryginału, jakim jest film Carpentera.”

Człowiekiem, który namawia Kate do udziału w projekcie badawczym pośród lodowego pustkowia, jest doktor Sander Halvorson, którego zagrał duński aktor Ulrich Thomsen. „Mój bohater zostaje wezwany na Antarktydę, w związku z dziwnym odkryciem, którego dokonała ekipa tamtejszych badaczy” – opowiada Thomsen. - „W tej historii, Sander to czarny charakter. Wierci w lodzie, żeby pobrać do badań fragment tkanki znalezionego stwora, mimo, że nie powinien tego robić. Jest naukowcem i nie potrafi czekać. Potwór powraca do życia i rozpętuje się piekło.” Sander jest bezpośrednio odpowiedzialny za całe szaleństwo, które rozpętało się w konsekwencji jego decyzji. Thomsen był ciekaw, jak filmowcy poradzą sobie z poczuciem winy jego bohatera. Widzi również w filmie komentarz do współczesnych problemów społecznych. „Sander nie potrafi udźwignąć tego wszystkiego” – mówi Thomsen. - „Próbuje znaleźć w tym sens i po prostu przeżyć, ale nic nie idzie dobrze. Można się dopatrzyć pewnych analogii między głównymi wątkami filmu a naszą rzeczywistością.”

Eric Christian Olsen został zaangażowany do filmu, by zagrać Amerykanina, Adama Goldmana, asystenta doktora Sandera. Tak opisuje swoją postać: „Adam doskonale odnajduje się w pełnym politycznych napięć środowisku naukowców. Potrafi dopasować się do ludzi mądrzejszych od siebie i zawsze wylądować w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie.” Olsen postrzega film głównie przez pryzmat relacji między bohaterami: „Mamy w tej historii potwora, ale dla mnie najbardziej interesujące jest w niej to, co ludzie robią sobie nawzajem, kiedy dochodzi do głosu instynkt samozachowawczy.” Jednak nad instynktem przetrwania zatriumfuje wybór większego dobra. Newman wyjaśnia: „Nasz film opowiada także o odpowiedzialności społecznej bohaterów. Ucieczka jest najlepszą opcją dla pojedynczej postaci, ale nie dla całej ludzkości. Skutkiem ucieczki naukowców byłaby wolność potwora, a tym samym zagrożenia życia całej planety.”

Bohater serialu Lost. Zagubieni, brytyjski aktor, Adewale Akinnuoye-Agbaje, zagrał Jamesona, drugiego, obok Cartera, pilota śmigłowca. Jego bohater jest tym, który wnosi do filmu odrobinę humoru. Jak wyjaśnia aktor: „Niezbędna dla tego przerażającego filmu jest postać, która jest nieco bardziej lekka i wprowadza pewną dawkę humoru. To jest właśnie Jameson. To żartowniś, ale jednocześnie bardzo lojalny kolega, który na pewno nie angażuje się w żadne intrygi.” Przyjaźń Jamesona i Cartera ma korzenie w ich przeszłości. „To faceci, których łączą wspólne dramatyczne przeżycia z wojny w Wietnamie” – wyjaśnia Akinnuoye-Agbaje. - „To scementowało ich przyjaźń.”

Jako, że historia rozgrywa się w norweskiej placówce badawczej van Heijningen zdecydował, że autentyczności filmowi doda zaangażowanie norweskich aktorów. Jego zespół podchwycił ten pomysł i rozpoczął poszukiwania najlepszych aktorów tego regionu Europy. Newman wyjaśnia: „Matthijs był bardzo stanowczy w tej kwestii – chciał, by obsada była zgodna z fabułą filmu i był gotów zatrudnić możliwie wielu aktorów norweskich, nawet jeśli nie mówiliby po angielsku. Więc, z pomocą Denise Chamian, szefowej castingu, przeprowadziliśmy szerokie poszukiwania w Norwegii.” Mając na planie Norwegów, którzy grają Norwegów, filmowcy zyskali dodatkowy element zaskakiwania widzów. Newman wyjaśnia: „Jeśli w filmie takim jak nasz grają hollywoodzkie gwiazdy, wyrobiona publiczność zakłada, że bohater, którego gra gwiazda z Hollywood nie zginie, ani nie zamieni się nagle w czarny charakter. Z taką obsadą, jak nasza wszystko może się wydarzyć… i wszystko się wydarza.”

Producenci zaangażowali wielu znanych norweskich aktorów do ról naukowców i personelu pomocniczego w bazie na Antarktydzie. Trond Espen Seim zagrał geologa, Edvarda Wolnera, starego przyjaciela doktora Sandera, który namawia go do zbadania zamrożonych próbek. Towarzyszą mu Jörgen Langhelle jako Lars, opiekun psa; Jan Gunnar Røise jako Olav, kierowca i przewodnik oraz Stig Henrik Hoff jako Peder, prawa ręka Edvarda.

Zdaniem Winstead, aktorzy z Norwegii, maja decydujący wpływ na stopniowanie napięcia w filmie. „To, że jest to norweski obóz badawczy zwiększa poczucie paranoi” - mówi Winstead. – „Kiedy rozmawiają miedzy sobą w swoim języku, nie masz pewności, czy nie spiskują przeciwko tobie. To naprawdę buduje napięcie. I jest to ekscytujące, że w Hollywood powstał film, który jest tak bardzo skandynawski.” Edgerton dodaje: „Przeważająca część obsady filmu to aktorzy z Norwegii, więc widoczne są różnice kulturowe. To pogłębia atmosferę paranoi w filmie, w którym mamy nie tylko w opozycji człowieka i potwora, ale też człowieka przeciw człowiekowi.”

Drugoplanowe role w filmie zagrali: Kristofer Hivju jako Jonas, jeden z badaczy; Paul Braunstein jako Griggs, trzeci członek ekipy Cartera; Kim Bubbs jako Juliette, naukowiec z Francji, druga, obok Kate, kobieta w zespole; Jonathan Lloyd Walker jako Colin, ekscentryczny Anglik; Jo Adrian Haavind jako Henrik oraz Carsten Bjørnlund jako Karl, doświadczony radiooperator.

Synopsis

Antarktyda: tajemniczy i oszałamiająco piękny kontynent. A także siedziba odizolowanej stacji badawczej o nazwie Thule Station. Tamtejsza grupa naukowców z różnych stron świata dokonuje niezwykłego odkrycia. Początkowa ekscytacja bohaterów thrillera Coś zamienia się w czystą grozę, gdy ich znalezisko okazuje się być przerażającą istotą posiadającą zdolność zmieniania się w replikę dowolnego żywego organizmu.

Doktor Kale Lloyd, paleontolog z Uniwersytetu Kolumbijskiego (gwiazda filmu Scott Pilgrim kontra świat, Mary Elizabeth Winstead), porzuca bezpieczne zacisze swojego laboratorium i udaje się na wyprawę życia w bezludne obszary Antarktydy. Tam dołącza do norweskiego zespołu badawczego pod kierownictwem Edwarda Wolnera (Trond Espen Seim znany z filmu Instynkt wilka – Upadłe anioły), który właśnie natknął się na osobliwe znalezisko – dziwne stworzenie zamrożone w lodzie. Kate i towarzyszący jej odkrywcy, doktor Sander Halvorson (Ulrich ThomsenPolowanie na czarownice) oraz Adam Goodman (Eric Christian OlsenAgenci NCIS: Los Angeles) dochodzą do wniosku, że znaleziona przez nich istota została zatopiona w lodzie eony lat temu.

Kiedy w wyniku niewinnego eksperymentu, przeprowadzanego w bliskiej okolicy stacji badawczej, stwór zostaje przypadkowo uwolniony ze swojego lodowego więzienia, Kate wraz z pilotem Samem Carterem (Joel EdgertonWarrior) i jego towarzyszem Derekiem Jamesonem (Adewale Akinnuoye-AgbajeLost. Zagubieni) jednoczą siły, by powstrzymać monstrum przed zabiciem wszystkich, których napotka na swojej drodze. Stwór posiada przerażającą umiejętność mimikry – potrafi zmieniać swój wygląd w replikę każdego stworzenia, którego dotknie. W groźnym, bezkresnym pustkowiu rozpoczyna się walka na śmierć i życie pomiędzy naukowcami a bezwzględnym przeciwnikiem, który zrobi wszystko, żeby przetrwać i zaspokoić żądzę mordu.

Coś, prequel filmu Johan Carpentera z 1982 roku pod tym samym tytułem, to debiut fabularny reżysera Matthijsa van Heijningena. Scenariusz thrillera napisał Eric Heisserer (Koszmar z ulicy Wiązów) na podstawie klasycznego opowiadania grozy „Who Goes There?” autorstwa Johna W. Campbella Juniora, a wyprodukowali go, pod sztandarem firmy Strike Entertainment, Marc Abraham i Eric Newman (Świt żywych trupów, Wyścig z czasem, Ostatni egzorcyzm, Ludzkie dzieci). Producenci i reżyser mieli wsparcie ekipy filmowej, w której znaleźli się miedzy innymi operator Michel Abramowicz (Uprowadzona, Pozdrowienia z Paryża), scenograf Sean Haworth (Thor, Avatar), kostiumolog Luis Sequeira (Ściśle tajne, Przebłysk geniuszu), kompozytor Marco Beltrami (The Hurt Locker. W pułapce wojny, 3:10 do Yumy) oraz montażyści Julian Clarke (Dystrykt 9, The Whistleblower) i Peter Boyle (Godziny, 1408). Producenci wykonawczy filmu to: J. Miles Dale (Hollywoodland), David Foster (The Thing w reżyserii Johna Carpentera), Lawrence Turman (The Thing w reżyserii Johna Carpentera) i Gabrielle Neimand (Ostatni egzorcyzm).

Więcej informacji

Proszę czekać…