Ukryte

6,9
Krytyk literacki dostaje kasetę wideo, na której anonimowy autor nagrał bardzo osobiste historie z życia dziennikarza i jego rodziny. Policja odmawia współpracy, a główny bohater domyśla się, że autorem zdjęć jest ktoś z jego najbliższego otoczenia.

Aktorzy o pracy z reżyserem

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Opowiadając o pracy z reżyserem, Juliette Binoche podkreśla zrozumienie, na jakie mogła liczyć z jego strony. „Gdy kręciliśmy „Kod nieznany”, miałam wrażenie, że Michael Haneke wie, co czuję i bez trudu prowadzi mnie jako aktorkę. Znał odpowiedź na każde pytanie, jakie przychodzi aktorowi do głowy.”. Binoche zaznacza jednak, że w trakcie zdjęć do „Ukrytego” nastąpiła zmiana. „Popadłam w lekką paranoję, bo nie tłumaczył mi niczego. Myślałam, że nie obchodzi go moja bohaterka i zaczęłam mieć poważne wątpliwości. Po miesiącu zapytałam, czemu nie dawał mi żadnych wskazówek. Był zupełnie zaskoczony. Przez ostatnie 2 tygodnie nie odstępował mnie nawet na krok. Powoli żałowałam, że mu cokolwiek powiedziałam”.

Laureatka Oscara za rolę w „Angielskim pacjencie” nie szczędzi jednak pochwał dla pracy Hanekego z aktorami. „Jest bardzo skrupulatny, ale zostawia im tyle swobody, ile potrzebują. Jego precyzyjność kojarzy mi się z kompozycjami muzycznymi – lubi krótkie pauzy i głębokie oddechy.”

Daniel Auteuil przyznaje, że unika stawiania zbyt wielu pytań. „Lubię reżyserów, którzy mówią aktorom którędy mają wejść i wyjść i jak szybko się poruszać. Takie wskazówki potrafię zrozumieć”.

Maurice Bénichou dodaje, że inne podejście do aktorów odebrałoby przyjemność pracy nad filmem. „Gdybyśmy słuchali dokładnych instrukcji, jak grać, odgrywalibyśmy sens sceny, a nie samą scenę. Zgadzam się z Danielem. Naszym zadaniem jest wchodzić i wychodzić, mówić cicho lub głośno, poruszać się powoli albo szybko. Jeśli reżyser chce opowiedzieć ważną historię, udziela tylko takich wskazówek. Scenariusz, który jest przecież pisemną instrukcją reżysera, podlega interpretacji przez ciało aktora.”

Opinie prasy

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

„Niezwykłe wyczucie rytmu Michaela Haneke i montaż Nadine Muse sprawiają, że film trzyma widza w napięciu do ostatniej sekundy.” Deborah Young, VARIETY

„Auteuil i Binoche na przemian wzruszają i budzą grozę jako małżeństwo, które podlegając niezwykłej presji, staje na krawędzi szaleństwa. Reżyser świetnie ukazuje, jak ich spokojnym życiem zaczyna rządzić chaos.” Rex Reed, NEW YORK OBSERVER

“Żaden widz nie jest w stanie przewidzieć zakończenia…Niejasna i narastająca atmosfera zagrożenia” Jerzy Płażewski, CINEMA VII/2005

„Udowadnia, jak złudne jest poczucie bezpieczeństwa, które tworzymy wokół siebie... Haneke mówi o moralnym kacu, jaki zachodnia Europa ma z powodu swej kolonialnej przeszłości. O poczuciu winy wobec krajów, które były kiedyś jej koloniami. To poczucie winy rodzi potrzebę zadośćuczynienia, pomagania nawet wbrew sobie i swoim interesom. Ale to poczucie winy jest wykorzystywane przez drugą stronę do emocjonalnego szantażu. Jak długo można przepraszać? Ile trzeba zrobić, by zadośćuczynienie uznać za pełne? Czy to przepraszanie w ogóle ma sens? Problemy, jakie podnosi film Hanekego, nie ograniczają się do relacji postkolonialnych. W świecie dzisiejszych politycznych sporów i rozgrywek nabierają dodatkowego znaczenia.” Elżbieta Ciapara, FILM VII/2005

Reżyser o filmie

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

„Ukryte” jako czwarty film fabularny Michaela Hanekego trafił do głównego konkursu festiwalu w Cannes, po „Funny Games” (1997), „Kodzie nieznanym” (2000) i „Pianistce” (2001). W swoim najnowszym dziele reżyser powraca do realistycznego stylu, znanego z „Kodu nieznanego”. Ukazuje rodzinę, zmagającą się z uczuciami osaczenia i paranoi, wywołanych taśmami, na których ktoś nagrywa sceny z ich życia prywatnego. Na konferencji prasowej po pokazie w Cannes, Haneke prosił, aby nie ujawniano zakończenia: „Widzowie sami muszą zdecydować, jak należy rozumieć film. Nie jestem nauczycielem, nie czuję się w obowiązku udzielania odpowiedzi. Mogę natomiast zadawać mniej lub bardziej ciekawe pytania”.

Michael Haneke podkreśla, że interesuje go analiza prawdy w kinie i w mediach. „Wątpię, czy ktoś może poznać całą prawdę, oglądając film. Często mówię, że w kinie oglądamy 24 kłamstwa na sekundę. Mogą one służyć przekazaniu ogólnej prawdy, ale nie zawsze tak się dzieje. Sposób, w jaki traktujemy taśmę wideo w „Ukrytym”, powinien podważyć wiarę widza w odzwierciedlenie rzeczywistości. W pierwszej sekwencji mamy ewidentnie do czynienia z rzeczywistością, a jest to przecież obraz utrwalony na camcorderze. Oczywiście sam nieufnie podchodzę do tej wersji rzeczywistości, jaką pokazują nam media.”

Haneke skoncentrował się również na kwestii wymazywania drażliwych wspomnień z przeszłości. „Mamy z tym do czynienia w każdym kraju. Konsekwencje takiego zachowania różnią się oczywiście w zależności od historii danego kraju. Nie da się porównywać Francji do Austrii czy Niemiec. Sam nie jestem zadowolony z tego, jak Austriacy traktowali swoją przeszłość. Wszędzie istnieją tematy, uznawane za ukryte, bo ludzie niechętnie o nich rozmawiają. Uważam ten trend za niebezpieczny i chciałem na to w jakiś sposób zareagować.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…