Druga połowa lat. 50. Julia Brystygierowa, zwana Krwawą Luną, to eks-funkcjonariuszka Ministerstwa Bezpieczeństwa. Tam, jako szefowa owianego złą sławą Departamentu V, osobiście i z sadystyczną zawziętością katowała więźniów politycznych. Słynęła z donosów do NKWD, nie oszczędzając swoich partyjnych towarzyszy. Teraz,… zobacz więcej
Druga połowa lat. 50. Julia Brystygierowa, zwana Krwawą Luną, to eks-funkcjonariuszka Ministerstwa Bezpieczeństwa. Tam, jako szefowa owianego złą sławą Departamentu V, osobiście i z sadystyczną zawziętością katowała więźniów politycznych. Słynęła z donosów do NKWD, nie oszczędzając swoich partyjnych towarzyszy. Teraz, szukając porady duchowej, ubiega się o prywatną audiencję u prymasa Stefana Wyszyńskiego (Marek Kalita). Zanim jednak dojdzie do spotkania z głową Kościoła, Brystygierowa będzie musiała przekonać do swoich racji oślepionego księdza (Janusz Gajos) i cierpiącą na kryzys wiary zakonnicę (Małgorzata Zajączkowska). opis dystrybutora
Zaćmie kończy się szybko paliwo i energia do opowiadania historii, mimo tego, że bohaterowie cały czas ze sobą rozmawiają, z nami niespecjalnie nawiązują kontakt. przeczytaj recenzję
"Zaćma" to przede wszystkim film podczas seansu, którego widz otrzymuje sporą dawkę historii, o której zapewne nie miał najmniejszego pojęcia lub nie chciał mieć. przeczytaj recenzję
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Potencjalny Widzu !
Na ten doskonały film należy wybrać się należycie przygotowany ! Radziłbym przeczytać nieco niewypaczonej przez współczesnych malarzy historii. Ten wrażliwy temat został umiejętnie, choć nie tak natarczywie, jak na "Wołyniu", przedstawiony przez wspaniale stworzone kreacje PP. M.Mamony (do tej pory mało wybijającej się na ekranie), genialnego J.Gajosa, M.Kality (epizod- ale jakże perfekcyjny).
Film robi piorunujące wrażenie; to nie jest film dla widza z torebką popcornu w ręce !
Byłem na projekcji premierowej i żal mi było tych kilkoro jeszcze osób, które po zakończeniu projekcji były wyraźnie zażenowane, ale i podjęły poważną wymianę wrażeń .
Gorąco zachęcam ambitnych kinomanów do wybrania się na seans; to jeszcze jedna kolejna odsłona naszej gorzkiej, ale "naszej !" historii.
Panie Ryszardzie Bugajski – mocno dziękuję !