Bo to jest miłość 2005

bardzo smutny… ale dobry – Całkiem ciekawy film, bardzo ładny, trochę naciągany ale całkiem ok. Jest też kilka scen bardzo smutnych, wzruszających i chwytających za serce. Też czasem dość przejmujący.

Wyraźne nawiązania do "Lotu nad kukułczym gniazdem", ale chyba każdy film o szpitalu psychiatrycznym z jednym nieposłusznym pacjentem będzie mi się z nim kojarzył.

W filmie opowiedziane są w sumie dwie historie miłosne (im więcej tym lepiej:P) i obie bardzo ciekawe, między Salmanem i jego żoną, a także między Salmanem i lekarką (Kareena).

Obsada…
Anand, czyli megaprzystojny Salman… i znowu mam problem, jest cudowny i oszałamiający, ale średnio mi się tu wydał wiarygodny jako pacjent szpitala psychiatrycznego. W każdym razie, wiem, że granie nie jest prostym zajęciem, ja raczej bym nie potrafiła tego. Dlatego postanowiłam, że już nie będę krytykować Sallu. Chyba go kocham.
Moja ulubiona aktorka bolly- Kareena Kapoor wypadła tu jak zawsze rewelacyjnie, jeszcze nie widziałam filmu, gdzie by mi się nie podobała, ale wszystko przede mną, nie widziałam jeszcze jej wszystkich produkcji.
Rewelacyjny Jackie Shroff, bardzo jest tu fajny…. bardzo^^
Surowy dyrektor szpitala- Om Puri, całkiem dobrze poradził sobie z rolą.

Całkiem fajny, ale za TĄ końcówkę daję ocenę 7/10.