Fabuła filmu
RUMUNIA – 1938
W wielkanocną niedzielę Dominic Matei (Tim Roth) wyrusza pociągiem z rodzinnego Piatra Neamt do Bukaresztu. Na miejscu wita go ulewny deszcz. Domiinic zamierza popełnić samobójstwo, połykając śmiertelną dawkę strychniny. Ale los chce inaczej. I gdy wysiada z pociągu i otwiera parasol, trafia go piorun.
Trafia do szpitala, gdzie nie tylko dochodzi do siebie, ale i staje się coraz młodszy. Jak przypuszcza opiekujący sie nim lekarz, profesor Stanciulescu (Bruno Ganz), wyładowanie pioruna uruchomiło w jego ciele proces regeneracji.
W czasie rekonwalescencji Dominic przypomina sobie miłość swojego życia, Laurę (Aleksandra Maria Lara), z którą w młodości był nawet zaręczony. Laura jednak, widząc, jak niedostępny jest dla niej Dominic, zerwała zaręczyny, a jakiś czas później zmarła. Dominic poświęca się studiowaniu źródeł języka. Jest święcie przekonany, że to właśnie język kieruje ludzką świadomością i odgrywa kluczową rolę w tworzeniu zmysłu czasu. Za cel stawia sobie stworzenie własnego magnum opus, w którym zawrze swoje teorie i przemyślenia.
Nie może uwierzyć, gdy dowiaduje się, że odzyskał młodość. Nowe życie znaczy dla niego więcej czasu na badania i pisanie.
Tym samym jednak ściąga na siebie niebezpieczeństwo, przyciągając uwagę nazistowskich szpiegów. Stał się bowiem sławnym fenomenem. Czując zagrożenie, Dominic postanawia udać się do kliniki, w której będzie będzie bezpieczny. Pojawia się wówczas postać wyglądająca jak on sam, niczym sobowtór, która nakazuje mu wyjawić wszystko profesorowi. Dominic jednak, ignorując widzianego sobowtóra, wkrótce opuszcza szpital.
KLINIKA
Wkrótce po przybyciu do kliniki profesor insrtuuje go, by zapisywał i nagrywał wszystko, co myśli, widzi i przeczyta. Dominic zaczyna mówić po łacinie, chińsku i armeńsku, a wszystko co mówi, zapisuje w swych notatkach, zgodnie z zaleceniami profesora. Powraca mu pamięć.
Profesor, zaniepokojony tym, co spisał Dominic, ostrzega go przed ‘Kobietą z pokoju numer 6’ (Aleksandra Pirici), którą podejrzewa o współpracę z Secret Service. Dominic tymczasem traktuje ją jako wytwór swoich erotycznych snów. Wkrótce jednak odkrywa wyhaftowaną swastykę na jej pasku do podwiązek, niedługo potem znajduje egzemplarz Mein Kampf pod jej łóżkiem.
Parę tygodni później Profesor dowiaduje się, że ‘Kobieta z pokoju numer 6’ przekazała Gestapo nagranie jej nocnych rozmów z Dominiciem, po czym zniknęła. Obawia się, że naziści będą chcieli porwać Dominica i przekazać niemieckiemu naukowcowi, doktorowi Josefowi Rudolfowi (Andre M. Hennicke), który bada wpływ prądu na zwierzęta. Wkrótce zjawiają się oficerowie niemieccy, domagający się przejęcia kontroli nad Dominciem. Profesor jednak, powołując się na zły stan fizyczny pacjenta, odmawia jego wydania, po czym w wielkim pośpiechu przygotowuje fałszywe dokumenty i wysyła Dominica do neutralnej Szwajcarii. Wtedy obaj widzą się po raz ostatni.
GENEWA – BRNO – GENEWA – 1941 – 1955
W czasie wojny Dominic trzyma swoje plany w tajemnicy. Umiejętność uczenia się rozwinął do tego stopnia, że teraz wystarcza mu tylko przewertować książkę, by posiąść całą zawartą w niej wiedzę.
Wciąż obawia się jednak o swoje bezpieczeństwo, więc co i rusz zmienia swoje personalia i miejsce zamieszkania. Nabywa zdolność przewidywania wyniku ruletki, co pozwola mu w szybki sposób zdowbywać środki na życie.
Pewnego wieczoru, w czasie spotkania literackiego, nieznany mu gerontolog (gerontologia – nauka zajmująca się procesami starzenia; przyp. tłum.), przedstawiający się jako Dr Monroe, prosi go o rozmowę na temat badań profesora Stanciulescu. "Bądź ostrożny!” podpowiada Dominicowi zjawa-sobowtór. "On wie, kim jesteś”. Podejrzewając dekonspirację, Dominic zaprzecza, jakoby wiedział o czymkoliwek i rzuca się do ucieczki. Z opresji wyrywa zjawiająca się nagle ‘Kobieta z pokoju numer 6’. Zdradza mu, że Monroe w rzeczywistości jest doktorem Rudolfem, a Stanciulescu zginął z rąk Gestapo. Doktor Rudolf dogania ich, po czym zabija Kobietę, a następnie mierzy w Dominica. Ten, korzystając ze swoich telekinetycznych zdolności, sprawia, że pistolet zmienia kierunek i celuje w Nazistę, który popełnia samobójstwo.
Po wojnie Dominic znów osiada w Szwajcarii, gdzie stwarza nowy język, za pomocą którego zapisuje wszystkie swoje obawy na temat wojny nuklearnej w przyszłości, i którego używa do pisania swojej książki. Ale jego spokój wkrótce znów zostaje zmącony. Podczas górskiej wędrówki napotyka dwoje turystów, Gertrudę i Veronicę (Alexandra Maria Lara), szukających drogi na szczyt góry. Ostrzega je przed nadchodzącym sztormem, one jednak, nieugięte, udają się w swoją drogę.
Po przejściu nawałnicy Dominic postanawia odnaleźć zaginioną dwójkę. Znajduje samochód turystek w rowie, ciało Gertrudy nieopodal niego i spaloną parasolkę Veronici - ewidentne ślady po uderzeniu pioruna. W pobliskiej jaskini skulona Veronica mówi coś sanskrytem. Dominic zostaje z nią do czasu przybycia pomocy.
W szpitalu Veronica przedstawia się jako ‘Rupini’, uczennica Chandrakirtiego z VII-go wieku, i zeznaje, że, zanim nadszedł sztorm, w jaskini przepisywała jego prace. Z rzymskiego instytutu orientalistycznego przybywają eksperci, by ją przebadać. Po wstępnych badaniach, światowej sławy sanskrytolog, profesor Giuseppe Tucci (Marcel Iures) zaleca podróż do dalekich Indii, by tam sprawdzić to, o czym mówi Veronica. Wierzą, że doprowadzi ich do jaskini, o której opowiada.
INDIE
Przy granicy z Nepalem odnajdują jaskinię. Veronica/Rupini wspina się po zboczu do wejścia jaskini, po czym mdleje. W jaskini badacze odkrywają porozrzucane kości i rozpadający się manuskrypt.
Kiedy Rupini odzyskuje przytomność, przedstawia się jako Veronica Buehler i rozpoznaje w Dominicu napotkanego kiedyś górskiego wędrowcę. Mówi biegle po niemiecku, francusku i angielsku, ale zaprzecza znajomości któregokolwiek z orientalnych języków. Twierdzi również, że nie słyszała nigdy o kobiecie imieniem 'Rupini'.
Profesor Tucci wysnuwa teorię, iż Veronica była rzeczywiście Rupini, ale w poprzednim wcieleniu. Wierzy, że jest to doskonały przykład transmigracji duszy. Veronica jednak nie chce w to uwierzyć. Niepokoi ją wrzawa wokół własnej osoby i zainteresowanie ze strony mediów, toteż, teraz już mocno zakochana w Dominicu, razem z nim ucieka.
MALTA
Veronica i Dominic osiedlają się na Malcie. Veronica wkrótce doświadcza dziwnych rzeczy, zaczyna mówić prastarymi językami, egipskim i babilońskim. Dominic jest tym ogromnie zafascynowany. Nagrywa wszystko, co mówi Veronica, a później jej to odtwarza.
Ona jednak czuje się coraz bardziej zmęczona ciągłymi, naprzemiennymi zmianami swojej osobowości. Dominic nie zamierza jednak przejmować się jej pogarszającym się zdrowiem, dopóki Veronica nie cofnie się na tyle, by poznać prajęzyk ludzkości. Dopiero bowiem wówczas jego własne magnum opus zostanie skończone.
Gdy Veronica domaga się przejrzenia w lustrze, by zobaczyć swoje starzejące się ciało, Dominic się zmienia. Uzmysławia sobie, że on powoduje starzenie się Veronici, być może dlatego, że w poprzednim życiu się kochali. Teraz kradnie jej młodość, którą ona odzyska tylko wtedy, gdy on odejdzie. I tak też, mimo sprzeciwu Veronici, czyni.
PIATRA NEAMT – 1969
Dominic powraca do rodzinnego miasta, gdzie zamieszkuje w małym, odwiedzanym już kiedyś, hotelu. Tam też znajduje zdjęcie Veronici. Przypomina sobie wówczas, jak widział ją wysiadającą z pociągu. Piękną i młodą. Nie mylił się więc w swoich przypuszczeniach. Znów zaczął rozważania na temat znaczenia dobra i zła. Jego sobowtór – zjawa dręczył go myślami, że opuścił Veronicę zanim, tak jak wcześniej tego chciał, odnalazła początki ludzkiego języka. Odzyskawszy pewność siebie rozbija lustro, by usunąć zjawę ze swego życia.
Potem udaje się do Cafe Select, gdzie spotyka dawnych znajomych. Zwierza się im: “Ja chyba śnię. To jak opowieść o królu, który wyobrażał sobie, że jest motylem, który śnił o tym, że jest królem, który marzył, że jest motylem.” Przeyjaciele zapewniali go, że to wszystko nie jest snem. Ale Dominic wie, że go nie rozumieją.
Czując zażenowanie tą sytuacją, Dominic idzie przywitać się z innym znajomym – i nagle staje się na powrót starym człowiekiem, którego zawodzi pamięć, a zęby ruszają się, jakby zaraz miały wypaść.
Wybiega na zewnątrz, plując zębami na zaśnieżoną ulicę. Następnego ranka ktoś znajduje jego zamarznięte ciało przysypane śniegiem.