Bukareszt rok 1938. Profesor Dominic Matei jest u schyłku swojego życia. Kiedy pewnego dnia przechadza się po mieście podczas burzy, zostaje trafiony piorunem. Udaje mu się przeżyć i trafia do szpitala. Lekarze nie dają mu żadnych szans, ale z Dominiciem zaczyna się dziać coś dziwnego. Nie dość, że odzyskuje młodość, to jeszcze osiąga poziom inteligencji niedostępny dla przeciętnego człowieka. Matei postanawia zgłębić wszystkie tajemnice świata i tym samym staje się łakomym kąskiem dla nazistów, którzy widzą w nim swoją tajną broń.

Fabuła filmu

RUMUNIA – 1938

W wielkanocną niedzielę Dominic Matei (Tim Roth) wyrusza pociągiem z rodzinnego Piatra Neamt do Bukaresztu. Na miejscu wita go ulewny deszcz. Domiinic zamierza popełnić samobójstwo, połykając śmiertelną dawkę strychniny. Ale los chce inaczej. I gdy wysiada z pociągu i otwiera parasol, trafia go piorun.

Trafia do szpitala, gdzie nie tylko dochodzi do siebie, ale i staje się coraz młodszy. Jak przypuszcza opiekujący sie nim lekarz, profesor Stanciulescu (Bruno Ganz), wyładowanie pioruna uruchomiło w jego ciele proces regeneracji.

W czasie rekonwalescencji Dominic przypomina sobie miłość swojego życia, Laurę (Aleksandra Maria Lara), z którą w młodości był nawet zaręczony. Laura jednak, widząc, jak niedostępny jest dla niej Dominic, zerwała zaręczyny, a jakiś czas później zmarła. Dominic poświęca się studiowaniu źródeł języka. Jest święcie przekonany, że to właśnie język kieruje ludzką świadomością i odgrywa kluczową rolę w tworzeniu zmysłu czasu. Za cel stawia sobie stworzenie własnego magnum opus, w którym zawrze swoje teorie i przemyślenia.

Nie może uwierzyć, gdy dowiaduje się, że odzyskał młodość. Nowe życie znaczy dla niego więcej czasu na badania i pisanie.

Tym samym jednak ściąga na siebie niebezpieczeństwo, przyciągając uwagę nazistowskich szpiegów. Stał się bowiem sławnym fenomenem. Czując zagrożenie, Dominic postanawia udać się do kliniki, w której będzie będzie bezpieczny. Pojawia się wówczas postać wyglądająca jak on sam, niczym sobowtór, która nakazuje mu wyjawić wszystko profesorowi. Dominic jednak, ignorując widzianego sobowtóra, wkrótce opuszcza szpital.

KLINIKA

Wkrótce po przybyciu do kliniki profesor insrtuuje go, by zapisywał i nagrywał wszystko, co myśli, widzi i przeczyta. Dominic zaczyna mówić po łacinie, chińsku i armeńsku, a wszystko co mówi, zapisuje w swych notatkach, zgodnie z zaleceniami profesora. Powraca mu pamięć.

Profesor, zaniepokojony tym, co spisał Dominic, ostrzega go przed ‘Kobietą z pokoju numer 6’ (Aleksandra Pirici), którą podejrzewa o współpracę z Secret Service. Dominic tymczasem traktuje ją jako wytwór swoich erotycznych snów. Wkrótce jednak odkrywa wyhaftowaną swastykę na jej pasku do podwiązek, niedługo potem znajduje egzemplarz Mein Kampf pod jej łóżkiem.

Parę tygodni później Profesor dowiaduje się, że ‘Kobieta z pokoju numer 6’ przekazała Gestapo nagranie jej nocnych rozmów z Dominiciem, po czym zniknęła. Obawia się, że naziści będą chcieli porwać Dominica i przekazać niemieckiemu naukowcowi, doktorowi Josefowi Rudolfowi (Andre M. Hennicke), który bada wpływ prądu na zwierzęta. Wkrótce zjawiają się oficerowie niemieccy, domagający się przejęcia kontroli nad Dominciem. Profesor jednak, powołując się na zły stan fizyczny pacjenta, odmawia jego wydania, po czym w wielkim pośpiechu przygotowuje fałszywe dokumenty i wysyła Dominica do neutralnej Szwajcarii. Wtedy obaj widzą się po raz ostatni.

GENEWA – BRNO – GENEWA – 1941 – 1955

W czasie wojny Dominic trzyma swoje plany w tajemnicy. Umiejętność uczenia się rozwinął do tego stopnia, że teraz wystarcza mu tylko przewertować książkę, by posiąść całą zawartą w niej wiedzę.

Wciąż obawia się jednak o swoje bezpieczeństwo, więc co i rusz zmienia swoje personalia i miejsce zamieszkania. Nabywa zdolność przewidywania wyniku ruletki, co pozwola mu w szybki sposób zdowbywać środki na życie.

Pewnego wieczoru, w czasie spotkania literackiego, nieznany mu gerontolog (gerontologia – nauka zajmująca się procesami starzenia; przyp. tłum.), przedstawiający się jako Dr Monroe, prosi go o rozmowę na temat badań profesora Stanciulescu. "Bądź ostrożny!” podpowiada Dominicowi zjawa-sobowtór. "On wie, kim jesteś”. Podejrzewając dekonspirację, Dominic zaprzecza, jakoby wiedział o czymkoliwek i rzuca się do ucieczki. Z opresji wyrywa zjawiająca się nagle ‘Kobieta z pokoju numer 6’. Zdradza mu, że Monroe w rzeczywistości jest doktorem Rudolfem, a Stanciulescu zginął z rąk Gestapo. Doktor Rudolf dogania ich, po czym zabija Kobietę, a następnie mierzy w Dominica. Ten, korzystając ze swoich telekinetycznych zdolności, sprawia, że pistolet zmienia kierunek i celuje w Nazistę, który popełnia samobójstwo.

Po wojnie Dominic znów osiada w Szwajcarii, gdzie stwarza nowy język, za pomocą którego zapisuje wszystkie swoje obawy na temat wojny nuklearnej w przyszłości, i którego używa do pisania swojej książki. Ale jego spokój wkrótce znów zostaje zmącony. Podczas górskiej wędrówki napotyka dwoje turystów, Gertrudę i Veronicę (Alexandra Maria Lara), szukających drogi na szczyt góry. Ostrzega je przed nadchodzącym sztormem, one jednak, nieugięte, udają się w swoją drogę.

Po przejściu nawałnicy Dominic postanawia odnaleźć zaginioną dwójkę. Znajduje samochód turystek w rowie, ciało Gertrudy nieopodal niego i spaloną parasolkę Veronici - ewidentne ślady po uderzeniu pioruna. W pobliskiej jaskini skulona Veronica mówi coś sanskrytem. Dominic zostaje z nią do czasu przybycia pomocy.

W szpitalu Veronica przedstawia się jako ‘Rupini’, uczennica Chandrakirtiego z VII-go wieku, i zeznaje, że, zanim nadszedł sztorm, w jaskini przepisywała jego prace. Z rzymskiego instytutu orientalistycznego przybywają eksperci, by ją przebadać. Po wstępnych badaniach, światowej sławy sanskrytolog, profesor Giuseppe Tucci (Marcel Iures) zaleca podróż do dalekich Indii, by tam sprawdzić to, o czym mówi Veronica. Wierzą, że doprowadzi ich do jaskini, o której opowiada.

INDIE

Przy granicy z Nepalem odnajdują jaskinię. Veronica/Rupini wspina się po zboczu do wejścia jaskini, po czym mdleje. W jaskini badacze odkrywają porozrzucane kości i rozpadający się manuskrypt.

Kiedy Rupini odzyskuje przytomność, przedstawia się jako Veronica Buehler i rozpoznaje w Dominicu napotkanego kiedyś górskiego wędrowcę. Mówi biegle po niemiecku, francusku i angielsku, ale zaprzecza znajomości któregokolwiek z orientalnych języków. Twierdzi również, że nie słyszała nigdy o kobiecie imieniem 'Rupini'.

Profesor Tucci wysnuwa teorię, iż Veronica była rzeczywiście Rupini, ale w poprzednim wcieleniu. Wierzy, że jest to doskonały przykład transmigracji duszy. Veronica jednak nie chce w to uwierzyć. Niepokoi ją wrzawa wokół własnej osoby i zainteresowanie ze strony mediów, toteż, teraz już mocno zakochana w Dominicu, razem z nim ucieka.

MALTA

Veronica i Dominic osiedlają się na Malcie. Veronica wkrótce doświadcza dziwnych rzeczy, zaczyna mówić prastarymi językami, egipskim i babilońskim. Dominic jest tym ogromnie zafascynowany. Nagrywa wszystko, co mówi Veronica, a później jej to odtwarza.

Ona jednak czuje się coraz bardziej zmęczona ciągłymi, naprzemiennymi zmianami swojej osobowości. Dominic nie zamierza jednak przejmować się jej pogarszającym się zdrowiem, dopóki Veronica nie cofnie się na tyle, by poznać prajęzyk ludzkości. Dopiero bowiem wówczas jego własne magnum opus zostanie skończone.

Gdy Veronica domaga się przejrzenia w lustrze, by zobaczyć swoje starzejące się ciało, Dominic się zmienia. Uzmysławia sobie, że on powoduje starzenie się Veronici, być może dlatego, że w poprzednim życiu się kochali. Teraz kradnie jej młodość, którą ona odzyska tylko wtedy, gdy on odejdzie. I tak też, mimo sprzeciwu Veronici, czyni.

PIATRA NEAMT – 1969

Dominic powraca do rodzinnego miasta, gdzie zamieszkuje w małym, odwiedzanym już kiedyś, hotelu. Tam też znajduje zdjęcie Veronici. Przypomina sobie wówczas, jak widział ją wysiadającą z pociągu. Piękną i młodą. Nie mylił się więc w swoich przypuszczeniach. Znów zaczął rozważania na temat znaczenia dobra i zła. Jego sobowtór – zjawa dręczył go myślami, że opuścił Veronicę zanim, tak jak wcześniej tego chciał, odnalazła początki ludzkiego języka. Odzyskawszy pewność siebie rozbija lustro, by usunąć zjawę ze swego życia.

Potem udaje się do Cafe Select, gdzie spotyka dawnych znajomych. Zwierza się im: “Ja chyba śnię. To jak opowieść o królu, który wyobrażał sobie, że jest motylem, który śnił o tym, że jest królem, który marzył, że jest motylem.” Przeyjaciele zapewniali go, że to wszystko nie jest snem. Ale Dominic wie, że go nie rozumieją.

Czując zażenowanie tą sytuacją, Dominic idzie przywitać się z innym znajomym – i nagle staje się na powrót starym człowiekiem, którego zawodzi pamięć, a zęby ruszają się, jakby zaraz miały wypaść.

Wybiega na zewnątrz, plując zębami na zaśnieżoną ulicę. Następnego ranka ktoś znajduje jego zamarznięte ciało przysypane śniegiem.

Reżyser o filmie

„Po raz pierwszy usłyszałem o Młodości Stulatka od szkolnej koleżanki, Wendy Doniger. Wyświadczyła mi wielką przysługę i przeczytała mój własny scernariusz, Megalopolis, nad którym od wielu lat pracowałem i którego nie byłem w stanie skończyć. Miałem przeczucie, że to właśnie Wendy, obecnie profesor studiów azjatyckich na Uniwersytecie w Chicago, będzie umiała rzucić nowe światło na pewne częsci historii, które usiłowałem opowiedzieć. I nie mysliłem się. Rozmawialiśmy o dwóch kwestiach, jakie w kinowym języku najbardziej mnie intrygują – o czasie oraz węwnętrznej świadomości.

Jej reakcja była bardzo dla mnie krzepiąca. Dodała do scenariusza kilka bardzo ciekawych kwestii z noweli Młodość Stulatka, napisanej przez Mircea Eliadego. To mnie zachęciło, by ją całą przeczytać. I niedługo potem stwierdziłem, że może być z tego niezły film. Ale nikomu o tym nie powiedziałem.

Ta historia dotknęła mnie osobiście. Tak samo jak główny bohater, Dominic, nie potrafiłem sobie nigdy radzić z własną nieudolnością, by doprowadzać do końca ważne sprawy. Mając 66 lat, byłem sfrustrowany. Nie nakręciłem żadnego filmu od ośmiu lat. Mój biznes kwitł, ale artystycznie czułem się niespełniony.

Postanowiłem powrócić do bardzo osobistego rodzaju filmowania, co oznaczało niski budżet filmu. Ukradkiem rozpocząłem starania o zakup praw do książki. Miałem już wtedy kamerę i parę obiektywów. Brakowało mi jeszcze pomysłu na styl. Nie chciałem biegać z kamerą. To jest mało oryginalne, raczej dla nowicjusza, ale wierzyłem, że moje rozważania na temat czasu i wewnętrznej świadomości mogą wnieść parę nowych słów do kinowego języka. Zawsze o tym marzyłem.

Kiedy spacerowałem z rodziną czy przyjaciółmi, czułem się o szczęśliwy, bo znałem sekret, o którym nikt nie wiedział – miałem zamiar nakręcić film. Kiedy scenariusz był już gotowy, razem z wnuczką, Gia, wyjechałem do Rumunii. Zatrzymalismy się u naszego amerykańskiego przyjacielam, który prowadzi tam jakieś interesy.

To była nasza kryjówka. Nie chciałem być sławnym reżyserem, który z wielkim budżetem przyjeżdza kręcić film. Wolałem raczej, by to było niczym praca na studiach. Przemierzyliśmy całą Rumunię, odwiedzając wszystkie rzeczywiste miejsca, które pojawiają się w tej historii. To była prawdziwa przygoda. Krok po kroku, układałem plan całego filmu, za który byłem w stanie sam zapłacić. Dawało mi to poczucie całkowitego spokoju, nie być zmuszonym chodzić od drzwi do drzwi z czapką w dłoni i prosić o pieniądze.

Wszystko miało być proste. Kiedy już byłem pewien, że to zda egzamin, ściągnąłem dwóch zaufanych przyjaciół, Amahdia Nazariana i Masa Tsuyuki, no i kamerę. Rozpocząłęm też casting dla aktorów, który odbywał się na zapleczu zakładu kolegi, u którego mieszkaliśmy. W Młodości Stulatka jest ponad 50 ról, jak wiele z nich mogłem obsadzić w tym miejscu?

No operatora kamery wybrałem Mihaia Malaimara, Jr. Jako że film miał opowiadać o stawaniu się ponownie młodym, podobał mi się fakt, że Mihia jest młody, ma łogodny charakter i jest niesłychanie utalentowany. Kiedy mu powiedziałem, że chcę, aby kamera była przez cały film nieruchoma, uznał to za wspaniały pomysł.

Produkacja zaczęła się klarować. Anahid miał już w swoim dorobku kilka niskobudżetowych filmów, wszystkie wspaniałe. Zależało mi, by ekipa była niewielka. Więc podwoiliśmy role. Anahid miał być producentem i pomogać mi przy aktualizacji scenariusza. Chciałem mieć tylko tyle sprzętu, ile było konieczne. Masa przywiózł swojego Dodga, którego przekształcił w prawdziwe studio na kółkach – mogliśmy nim przewieżć cały sprzęt.

Do głównej roli potrzebowałem kogoś niezwykle inteligentnego, kto poradzi sobie z ogromnymi wymaganiami, stawianymi przed nim, włączając w to wiele godzin spędzonych nad make-upem. Kiedy spotkałem Tima Rotha, wiedziałem, że to odpowienia postać. Miał za sobą wiele wspaniałych ról i był bardzo entuzjastycznie nastawiony na tą zaoferowaną mu przez mnie.

Aleksandrę Maria Larę widziałem w Upadku, na ekranie jest niezwykle piękna i posiada zdolność pokazywania wewnętrznych uczuć. Kiedy spotykasz kogoś takiego, wiesz, że to prawdziwy skarb. To ona sprawiła, że zaproponowałem jej zagranie w tym filmie trzech ról, będących odmianą tej samej osoby. To mi pomogło w bardziej czytelny sposób przedstawić temat reinkarnacji, transmigracji.

Bruno Ganza znam z filmów Wima Wendersa. W książce było kilku lekarzy, z których zrobiłem jedną postać w filmie. Pomyślałem, że Bruno będzie w stanie dać jej nieco charakteru, a on to uczynił doskonale.

Niewielką trudnością okazało się obsadzenie roli seksownej, nazistowskiej agentki, ale ostatecznie zdecydowałem się na Alexandrę Pirici, bardzo inteligentną i zarazem piękną tancerkę. Wielkie wrażenie zrobił na mnie Adrian Pintea, znany rumuński aktor, który wcielił się w postać hinduskiego mistyka.

Zdjęcia do filmu rozpoczęły się w październiku 2005-go roku i trwały 84 dni. Po drodze było wiele problemów, chociażby z pogodą. Mieliśmy też parę groźnych wypadków podczas prac, ale wkładając w ten film całe serce byliśmy w stanie ze wszystkim sobie poradzić i teraz czuję wielką dumę, mogąc pokazać go światu.”

ODNIESIENIA DO RZECZYWISTOŚCI

Młodość Stulatka to osobiste przedsięwzięcie Coppoli, nie powinny więc dziwić podobieństwa między nim a głównym bohateram jego filmu. Obaj ponownie, będąc już w dojrzałym wieku, bogatsi o wiele życiowych doświadczeń, spoglądają na swą własną młodość. Dominic doznaje tego po uderzeniu pioruna. Dla Coppoli takim katalizatorem było przeczytanie powieści, na podstawie której nakręcił film.

„Ta historia dotknęła mnie osobiście. Miałem wrażenie, że mając 66 lat niczego więcej już nie osiągnę. W ciągu poprzednich ośmiu nie zrobiłem żadnego filmu i nie chciałem kręcić kolejnego jak te, które zrobiłem wcześniej. Byłem sfrustrowany faktem, że nie potrafiłem skończyć scenariusza mojego życiowego projektu, Megalopolis. Ponieważ starałem się w nim zbadać filozoficzny aspekt czasu i świadomości, postanowiłem przesłać to komuś, kto według mnie mógł mieć coś mądrego do powiedzenia na ten temat – wysłałem to więc do Wendy Doniger, mojej przyjaciółki ze szkolonych lat, która uczy mitologi porównawczej i hinduizmu na Uniwersytecie w Chicago. Odesłała mi kilka uwag na temat czasu, zaczerpniętych z książki jej mentora, Mircea Eliadego, którą zresztą poleciła mi przeczytać. Trochę się jej naszukaliśmy, ale w końcu się udało. Czytając czułem, że odnalazłem to, czego szukałem.”

W październiku 2005-go roku Coppola był już w Rumunii i zaczęły się zdjęcia.

Filmowy bohater ma nieco inne doświadczenie, inaczej jednak nie byłoby filmu. Trafiony przez piorun tafia do szpitala. Lekarz – w tej roli Bruno Ganz – stwierdza, że jest jak roślina. Wraz z upływem czasu jednak Dominic doznaje odmłodzenia, wygląda na 40-sto latka, wyrastają mu nowe zęby. A to dopiero początek tej historii. „Podoba mi się, jak wiele w tym filmie przeklętych rzeczy następuje po sobie”, mówi Coppola.

„Ta historia jest zabawna jak u Fausta: stary człowiek znów staje się młody, ma szansę dokończyć dzieło swojego życia, znów się zakochuje i nie może dokończyć swojej pracy właśnie przez miłość....to jego największe poświęcenie. Ale może to być również okazja, by dowiedzieć się czegoś więcej na temat hinduskiej filozofii”.

wyjaśnia Coppola.

WSCHÓD, ZACHÓD

Youth Without Youth po raz pierwszy ukazało się w Anglii w 1980 roku, było odzwierciedleniem ducha nowoczesności. Alegoryczna opowieść opowiada o kulturowych, historycznych i religijnych tradycjach krajów wschodnich, jak i zachodnich, które doskonale obrazuje życie i twórczość Mircea Eliadego.

Urodzony w Rumunii w 1907 roku Eliade był badaczkem i podróżnikiem. Przez kilka lat mieszkał w Indiach, a doświadczenia tam zdobyte pozostawiły niezatarty ślad w jego życiu. Interesował się również filozofią Carla Junga, którego miał okazje poznać osobiście i pracować z nim przez jakiś czas w Szwajcarii.

Chociaż Młodość Stulatka to opowieść fikcyjna, pewne opisywane w niej wydarzenia odzwierciedlają ważne momenty w prawdziwym życiu Eliadego i opisują jego rzeczywiste skłonności. Tak jak Dominic, Eliade był intelektualistą obsesyjnie studiującym to wszystko, co przeczytał w książkach i gazetach. Eros był wszechobecnym, czasem kontrowersyjnym, tematem. W 1938 władze poczuły się urażone tym, co napisał w jednym ze swych krótkich opowiadań, przez co trafił na jakiś czas do obozu koncentracyjnego.

Po tym incydencie Eliade opuścił Bukareszt i jako kulturalny attache, nauczyciel i wykładowca wzdłuż i wszerz przemierzał Europę, zanim w 1956 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Nigdy już nie powrócił do ojczyzny, choć, jak wynika z zakończenia Młodości Stulatka, marzył o tym.

Coppola zetknął się z pracą Eliadego dzięki profesor Doniger. Wendy Doniger pracowała z Eliadem na uniwersytecie w Chicago i znała go całkiem nieźle.

Eliade wykorzystał swobodny stylk kinowego języka w wielu swoich powieściach, w tym również w Młodości Stulatka. Uwielbiał filmy i – o czym przekonana jest Doniger – z całą pewnością pokochałby adaptację Coppoli, głównie za swą innowacyjność, rumuńskich aktorów, płynność akcji oraz za swe mistyczne i niezgłębione znaczenie.

SYMBOLE I MOTYWY

Jak przystało na alegorię, Młodość Stulatka przepełniony jest silnie oddziaływającymi symbolami, które pogłębiają filozoficzne przesłanie filmu. Pierwszy z nich pojaiwa się raz, ale ma zasadnicze znaczenie: to błyskawica.

Pioruny są tylko zjawiskiem atmosferycznym, ale w filmie symbolizują przesłanie zza światów, bądź to z niebios czy od jakiejś boskiej istoty. Tak jak w przypadku Dominica, dla którego piorun, którym został porażony, mógł być ręką Boga powstrzymującą go przed popełnieniem samobójstwa. Widać Dominic miał żyć, nie umrzeć.

W zachodniej kulturze błyskawice utożsamia się z katalizatorem zmian, który gdy się pojawia, zmienia coś lub kogoś. Każdy przecież nie raz słyszał, że piorun nigdy nie uderza dwa razy w to samo miejsce. Choć fakt, że faktycznie może pojawić się w tym samym miejscu po raz drugi nie umniejsza wagi tego aforyzmu. W niektórych krajach powiedzenie, że ktoś zakochuje się od pierwszego wejżenia, określane jest dosłownie jako „uderzenie pioruna”.

W Młodości Stulatka uderzenie pioruna daje początek filmowej fabule, prowadzącej do regeneracji Dominica, jak również jego odmłodzenia. Ten dany mu nowy czas bohater dobrze wykorzystuje, zdobywając coraz większą wiedzę oraz informacje dla przyszłych pokoleń. Zanim kończy się film, nie jest już człowiekiem, który uznaje wyższość wiedzy, ale zmienia się w kogoś, kto wierzy w miłość.

*

Kolejnym ważnym symbolem jest róża. W chrześcijaństwie kwitła na grobie Jezusa. Róża z wieloma warstwami otwartych płatków może sugerować proces, niczym w Buddyzmie, oświecenia. W filmie pojawiają się trzy róże. Dwie z nich wykorzystuje sobowtór-zjawa Dominica, usiłując dowieść, że nie jest duchem anie wytworem jego wyobraźni. Trzecia pojawia się jako symbol wdzięku. Jak wyjaśnia Coppola: „Chciałem pokazać, że Dominic umiera z gracją. Kochał swoją dziewczynę i poświęcił swoją życiową pracę właśnie dla niej. Jeśli ktoś kocha i jest kochany, wówczas, kiedy umiera, umiera z wdziękiem.”

*

Postać sobowtóra-zjawy w Młodości Stulatka, z którą rozmawia główny bohater, Dominic, ma pomóc w trudnych filozoficznych rozważaniach, które niejako są napędową siłą tego filmu. Jest swego rodzaju ucieleśnieniem rozdwojenia, jakie rozgrywa się wewnątrz Dominica, w którym ścierają się ze sobą dwie natury – zimna - naukowca, który chce mieć wyjaśnienie na wszystko oraz ciepła – człowieka spotykającego kobietę, którą chce kochać.

Jak wyjaśnia Coppola: „To doskonały sposób, by przedstawić własną, wewnętrzną świadomość naszego bohatera. Świadomość człowieka jest wielowymiarowa. Dwoistość jest bardzo powszechna w Indiach. Alegoryczna struktura Młodości Stulatka opiera się na idei reinkarnacji, nazywanej również odrodzeniem czy transmigracją. Diametralnie różnią się interpretacje życia cywilizacji zachodnich od tych na wschodzie. Hinduski filozof nie gubi się, kiedy mówi o przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości. Reinkarnacja jest częścią jego filozofii, wiedząc o niej, potrafi szerzej spojrzeć na życie i sny. Dla mnie to jak oddzielenie tego, co na górze, od tego co na dole, dobra od zła, inaczej nie możliwe byłoby funkcjonowanie w rzeczywistym świecie.”

„W hinduizmie czas, miejsce, natura fizyczna i duchowa mają swoje odzwierciedlenie w ukrytej istocie wszechświata, którą jest bóg, brahma, dlatego granica pomiędzy przeszłością, teraźniejszością i przyszłością, między rzeczywistością a sennymi marzeniami jest tak łatwa do usunięcia. Każda materia jest częścią naszej świadomości, dlatego możemy z łatwością poruszać się między przeszłością a przyszłością. Nasza świadomość jest swego rodzaju mostem między nimi”, dodaje profesor Doniger.

Coppola zdaje sobie sprawę, że złożoność fabuły jego najnowszego filmu może być dla częśći widzów zniechęcająca, ma on jednak nadzieję, że po pierwszym obejrzeniu będą chcieli zobaczyć go po raz kolejny.

„Sporo zawdzięczam Mircea Eliademu, od którego wiele się nauczyłem. Kiedy pracuję nad filmem, którego temat mnie interesuje, sam fakt kręcenia go sprawia, że go zgłębiam. Kiedy przeczytałem tę powieść wiedziałem, że jeśli kiedyś nakręcę o tym film, nauczę się, jak w kinie przedstawiać czas i marzenia. Robienie filmu to jak ciągłe zadawanie pytań, a kiedy film jest już gotowy, on sam jest odpowiedzią na nie wszystkie,” wyjaśnia Coppola.

Streszczenie filmu

Najnowsze dzieło Francisa Forda Coppoli Młodość Stulatka to opowieść o starzejącym się profesorze lingwistyki, Dominicu Matei (Tim Roth), który po pewnym tragicznym wydarzeniu odzyskuje swą utraconą młodość. Doznając odmłodzenia, zachowuje zdobytą wiedzę. Wywołuje tym zainteresowanie nazistowskich naukowców, co zmusza go do ucieczki. Na wygnaniu spotyka swą utraconą miłość, Laurę i kontynuuje poszukiwania prajęzyka ludzkości. Kiedy okazuje się, że jego badania mają na nią zły wpływ, Dominic staje przed trudnym wyborem między pracą swych marzeń a największą miłością swego życia.

Młodość Stulatka to kino najwyższych lotów, powrót wielkiego mistrza w jego szczytowej formie, który czerpie radość zadając widzowi pytania, tworząc oszałamiające obrazy i prowadząc znakomitych aktorów na szczyty ich aktorskich umiejętności.

Film ten, będący adaptacją powieści Mircea Eliadego, uznanego pisarza i badacza starożytnych religii, to doskonałe kreacje Tima Rotha, Alexandry Marii Lary, Bruno Ganza i debiutującej na ekranie Alexandry Piricie. To doskonałe połączenie wzruszającej historii miłosnej i politycznego thrillera z wątkami filozoficznymi.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…