Henry Poole umiera. Postanawia zrobić to w ciszy i spokoju. Kupuje więc dom, na jednym z kalifornijskich osiedli, w którym zaszywa się ze sporą ilością alkoholu. Niestety nie będzie mu dane odejść z tego padołu łez bez komplikacji. Wszystko dzięki specyficznym sąsiadom i krwawiącej twarzy Jezusa, która pojawiła się na ścianie jego domu.