Grecka rodzina Portokalos mieszka w USA. Wszyscy jej członkowie martwią się o Toulę, która w wieku 30 lat wciąż pozostaje niezamężna. Toula (Nia Vardalos) pracuje w restauracji rodziców, Gusa (Michael Constantine) i Marii (Lainie Kazan), jest smutna i pachnie chlebem czosnkowym. Jej życie jest ponure i bezbarwne, podobnie jak jej włosy, ubranie i stosunek do świata. Pokornie wysłuchuje rodzinnych komentarzy na temat jej beznadziejnej sytuacji. Odrzuca propozycję rodziców, którzy sugerują, że powinna pojechać do Grecji i tam znaleźć sobie męża. Czasami tylko marzy, by być odważniejszą i ładniejszą. I wtedy właśnie w restauracji pojawia się przystojny, wysoki nieznajomy. Jednak wszystko przestaje się liczyć w chwili, gdy Ian prosi ją o rękę. Mają szanse na szczęście, pod warunkiem, że sztywni i zdystansowani rodzice Iana zniosą żywiołowy tłum krewnych Touli: rodziców, ciotki, stryjów, szaloną babcię i 27 kuzynów.

O produkcji

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Nia Vardalos postanowiła opowiedzieć barwną autobiograficzną historię o greckiej rodzinie, w której się wychowała. Napisała scenariusz do monodramu, który wystawiła w Los Angeles, aby jak sama mówi: „Znaleźć sobie lepszego agenta”.

Przedstawienie cieszyło się ogromną popularnością i przyciągnęło rzeszę greckich i nie-greckich widzów, w tym ludzi z branży filmowej. Tą, która zmieniła bieg historii była aktorka pochodzenia greckiego Rita Wilson, która po przedstawieniu przyszła za kulisy i powiedziała: „Z tego trzeba zrobić film”. Następnie wysłała na przedstawienie swojego męża Toma Hanksa, który po obejrzeniu spektaklu w szczerym liście wysłanym do Nii, podkreślał jak grecka żona i jej grecka rodzina zmieniły jego życie. 2 miesiące później Hanks zadzwonił do Nii z propozycją, że jego firma producencka Playtone Company chętnie wyprodukuje ten film. Hanks, Rita i współproducent Goetzman postanowili zrobić film na podstawie sztuki Vardalos i z nią w roli głównej.

Hanks: „To, że Nia gra główną rolę, że jest to napisana przez nią historia o jej własnym życiu, czyni film autentycznym i widzowie to wyczuwają”.

Reżyser Joel Zwick dodaje: „Nie tylko chodzi o to, że kamera uwielbia Nię, ale przede wszystkim o to, że Nia jest wspaniałą aktorką. Żywiołowość i radość życia przenika wszystko, co robi.”

Vardalos: „Kiedy spoglądam w przeszłość, dochodzę do wniosku, że mam niesamowite szczęście. Wielu ludzi ma zabawne rodziny i doświadczenia zasługujące, by je uwiecznić na ekranie. Jednak to ja dostałam tę wyjątkową szansę i jest to najwspanialszy prezent, jaki otrzymałam od Toma Hanksa, Rity Wilson i Gary’ego Goetzmana. Będę im wdzięczna do końca życia. Gdyby Gary wpadł do mnie w środku nocy i powiedział:> Słuchaj, muszę u ciebie ukryć trupa

Recenzje

Najtańszy megahit w historii – czyli co musi mieć w sobie film za 5 mln $ aby zarobić ponad 210 mln $.

Nieprawdopodobny sukces Mojego wielkiego greckiego wesela uświadamia nam zapomnianą prawdę, że w zalewie kosztownych sequeli i przeinwestowanych „powielaczy sprawdzonych schematów”, właśnie film „o ludziach i dla ludzi” zdobywa serca publiczności.

VARIETY

** Tak ciepły i wzruszający może być tylko film, który zna ludzi na wylot.

Roger Ebert, CHICAGO SUN-TIMES

** Choć wydaje się być filmem pomyślanym na mały ekran, tak jak jego bohaterka jest pogodny z natury.

Kirk Honeycutt, HOLLYWOOD REPORTER

** Ma w sobie tyle życzliwości, co czaru. I rozśmiesza lepiej niż łaskotki.

Desson Howe, WASHINGTON POST

** Ujmująca, bezpretensjonalna komedia o tożsamości etnicznej i ostatniej szansie na miłość.

Dave Kehr, NEW YORK TIMES

** Poprawia humor jak czekolada – ale bez kalorii!

Megan Turner, NEW YORK POST

** Tak jak Vardalos i Corbett, w rolach wdzięcznych i żywych jak rtęć, cały film podbija serce serdecznością i urokiem nie do podrobienia.

Peter Travers, ROLLING STONE

** Jedna z najzabawniejszych i najradośniejszych komedii od czasów, gdy Grecy wymyślili komedię.

Eric D.Snider

Treść

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Grecka rodzina Portokalos mieszka w USA. Wszyscy jej członkowie martwią się o Toulę, która w wieku 30 lat wciąż pozostaje niezamężna. Toula (Nia Vardalos) pracuje w restauracji rodziców, Gusa (Michael Constantine) i Marii (Lainie Kazan), jest smutna i pachnie chlebem czosnkowym.

Jej życie jest ponure i bezbarwne, podobnie jak jej włosy, ubranie i stosunek do świata. Pokornie wysłuchuje rodzinnych komentarzy na temat jej beznadziejnej sytuacji. Odrzuca propozycję rodziców, którzy sugerują, że powinna pojechać do Grecji i tam znaleźć sobie męża. Toula od życia już nic nie chce. Czasami tylko marzy, by być odważniejszą i ładniejszą. I wtedy właśnie w restauracji pojawia się przystojny, wysoki nieznajomy. Toula doznaje olśnienia. Choć atrakcyjny klient nie zwrócił na nią najmniejszej uwagi, dziewczyna postanawia zmienić swoje życie. Niestety reszta rodziny nie jest gotowa na rewolucję, jaką planuje Toula. Postanawia zapisać się na kurs komputerowy, co wymaga opracowania sprytnego planu, gdyż ojciec, człowiek starej daty zawsze powtarza: Po co jej więcej nauki? Dziewczyna nie musi dużo wiedzieć. Ponadto jest przekonany, że spray do szyb Windex jest cudownym lekarstwem na wszystko, a świat zawdzięcza kimona, filozofię i astronomię genialnym Grekom. Kurs komputerowy, szkła kontaktowe i nadzieja stają się motorem przemiany Touli. Podejmuje pracę w biurze podróży swojej ciotki i ... znowu spotyka przystojnego nieznajomego, który tym razem widzi zupełnie odmienioną Toulę. Ian Miller (John Corbett) jest nauczycielem w liceum i zdecydowanie nie-Grekiem. Toula sama nie wie, co bardziej załamie rodziców: czy to, że Ian jest xeno (cudzoziemcem), czy to, że jest wegetarianinem. Jednak wszystko przestaje się liczyć w chwili, gdy Ian prosi ją o rękę. Mają szanse na szczęście, pod warunkiem, że sztywni i zdystansowani rodzice Iana zniosą żywiołowy tłum krewnych Touli: rodziców, ciotki, stryjów, szaloną babcię i 27 kuzynów. A rodzina Touli pogodzi się z brakami przyszłego zięcia, na przykład jego niechęcią do mięsa, którą ciotka Voula tak podsumowała: Jak to, on w ogóle nie je mięsa?! No dobrze. To zrobię jagnięcinę.

A wszystko skończy się skromnym ślubem…. czyli wielkim, hucznym, nieokiełznanym greckim weselem, z najdłuższą na świecie błękitną limuzyną, lodowymi rzeźbami, stadem druhen w landrynkowych sukienkach, niebotycznym tortem i strumieniami szampana.

Więcej informacji

Proszę czekać…