Często narzekamy, że film nie miał nic do zaoferowania prócz wspaniałych efektów specjalnych i zapierających dech w piersiach widoków, zapominając przy tym, że kino to także (a może przede wszystkim?) sztuka wizualna. Swoimi tekstami chcę przypominać ten trochę, mam wrażenie, zapominany fakt i skupiać się w nich na zdjęciach, efektach, montażu, scenografii, itd. - na szeroko pojętym obrazie.

Miasto i pustka - o Gotham u Nolana 6

"Zbrodnie. Rozpacz. Człowiek nie powinien tak żyć. Liga Cieni od tysięcy lat walczy przeciwko ludzkiemu zepsuciu. Zniszczyliśmy Rzym. Wypełniliśmy statki zadżumionymi szczurami. Spaliliśmy Londyn. Kiedy cywilizacja osiąga szczyt dekadencji, wracamy, by przywrócić równowagę." – R’as al Ghul

Strona 1 z 9

Powyższe słowa wypowiada główny antagonista z filmu Christophera Nolana, Batman – Początek. Planując upadek Gotham, Ra’s al Ghul, przywódca niebezpiecznej sekty, sterującej zza kurtyn losami świata stawia miasto Mrocznego Rycerza w jednym szeregu z Londynem i Rzymem z okresów, w których można było myśleć o nich jako o centrum cywilizacji w jej szczytowym stopniu rozwoju. W pierwszych scenach porównuje się je także z Konstantynopolem. Chodzi tu nie tyle o odwołanie się do jakiejś fizycznie istniejącej przestrzeni, ale raczej do pewnego mitu.

Przywołane przez Ra’s al Ghula wielkie miasta, które upadły, upadły dlatego, ponieważ trwały już wystarczająco długo. Rozwinęły się przez wieki i dojrzały do agonii. Na terytorium Stanów Zjednoczonych nie znajdziemy metropolii, które spełnia to kryterium dla miast zniszczonych przez Ligę Cieni: głęboką czasowość, wręcz wieczność. Z prostego powodu – dość krótkiej historii kraju.

To co nierealne i niemożliwe w rzeczywistości, w filmie jednak może stać się prawdą. Hollywoodzka kinematografia kreuje wizerunek Stanów Zjednoczonych jako mocarstwa, rozwiązującego wszystkie światowe konflikty i miejsca akcji najważniejszych dziejowych wydarzeń – od kontaktu z przybyszami z innych planet, poprzez ataki żywych trupów, na różnego rodzaju katastrofach naturalnych, takich jak trzęsienia ziemi czy uderzenia asteroid kończąc. Można uznać, że przedłużeniem tego trendu, kompensującym rzeczywiste braki na mapie USA, jest przedstawienie amerykańskiej metropolii na wzór mitycznego miasta i jako odwiecznego symbolu zachodniej cywilizacji.

Czym jest Gotham według Christophera Nolana? Sporo ujęć metropolii (zwłaszcza w Mrocznym rycerzu) zostało nakręcone w Chicago, niektóre w Los Angeles, Nowym Jorku czy Pittsburghu i Londynie. W czasie tworzenia trzech filmów lokacji, w których je kręcono było sporo i Gotham jest kolażem różnych realnych miast, które łączy skala, zwłaszcza ta wertykalna, bo Gotham to przede wszystkim metropolia drapaczy chmur.

Drapacze chmurDrapacze chmur

Źrodło: Paweł Klimczak, autor bloga Jazda Kamery

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 1

Quagmire

Hej Patyczak! To ja, Szaman ukryty za nickiem będącym wyrazem okresu szczytowej fascynacji Family Guyem :) Wydaje mi się, że w ostatniej części Nolan już mocno zachłysnął się taką a nie inną interpretacją miasta w jego filmach, zresztą stała się ona już zbyt dosłowna w przemowach bohaterów. Dodatkowo mając swoje korzenie w skromnym kinie niezależnym Nolan pozostał bardzo nierówny w kręceniu scen akcji, jak i scen z masą statystów. Mam wrażenie, że symbolika pustego miasta w trójce osiągnęła już poziom wygodnej ucieczki od scenariuszowych pułapek, co zresztą częściowo poruszasz w swoim tekście gdy mówisz o Gotham zamieszkałym jedynie przez policjantów i złodziei.

Proszę czekać…