AMERICAN FILM FESTIVAL 1
Szczęśliwa siódemka? Dla miłośnika kina Amerykańskiego, ale tego nawet nie spoglądającego na Hollywood, to każda edycja jest uszczęśliwiająca. Dnia 25 października filmofile znowu znaleźli powód by zamieszkać we wrocławskim kinie NOWE HORYZONTY. I to jaki! Rozpoczął się American Film Festival i do 30 października niczym przedłużone espresso będzie ratował nas z opresji rzeczywistości Amerykańskim kinem najróżniejszych stanów (i nie chodzi o te zjednoczone). Po wczorajszej ceremonii otwarcia widzowie mieli tę (ogromną) przyjemność obejrzeć premierowo w Polsce nowe dokonanie Jima Jarmuscha, jednego z hegemonów kina niszowego i eksperymentu w kinie Amerykański Patersona, ale i światowym. Lepszym nazwiskiem nie można było otworzyć festiwalu tak sfokusowanego na poszukiwania, zarumienionego na tytułu z festiwalu Sundance, czy nowe dokonania Amerykańskiej sztuki dokumentu.
Rozkład jazdy jaki polecamy na dzisiaj (czyli to na co idzie po prostu redaktor):
1) Oczy matki – horror, ale ze słowem indie w swoim gatunku, czujecie to?
2) Midnight Special – Jeff Nichols wraca z thrillerem science fiction, biorąc pod rękę najciekawsze dziecko Hollywodu (hipnotyczny Jaeden Lieberher).
i Dunst. Nie ma co polemizować.
3) Certain Woman – Girl power movie. Film gdzie nie pojedzie, tam nie daje o sobie zapomnieć. Zobaczycie, we Wrocławiu też tak będzie za sprawą Williams, Dern i Stewart, które aktualizują swoje życie na pięknej prowincji.
4) Co wyrzuci morze – Wielka nagroda Jury na festiwalu w Sundance, wielkie oczekiwania. Surowy, niepokojący, teatr dwojga aktorów gdzie granica pomiędzy opiekunem, a oprawcą zostanie mocno zakamuflowana.
Do kin towarzysze!
Ciekawa jestem, jak Ci się będzie podobało Midnight Special. Dla mnie trochę wydumana opowieść science-fiction.