Jestem jak wielu innych, a może nie :). Uwielbiam X Muzę i od kiedy pamiętam oglądałem mnóstwo filmów. Bardzo lubię oglądać filmy na motywach książek, a później je konfrontować z wersją pisaną. Niestety muszę przyznać, że nie wiele jest dobrych adaptacji. Mam nadzieję, że przyczynię się do rozwoju tej bazy i będę służył wiedzą i rewolucyjnym zacięciem ;)

Z gruzów ku świetności 0

Rozwój polskiej kinematografii w latach trzydziestych XX wieku, zahamowała agresja Niemiec hitlerowskich na Polskę we wrześniu 1939 roku. W tym czasie w produkcji znajdowało się kilka filmów, m.in.: „Nad Niemnem” (negatyw uległ zniszczeniu podczas oblężenia Warszawy), „Serce Batiara”, „Szatan z siódmej klasy” czy „Żołnierz Królowej Madagaskaru” (ukończony i wyświetlany po wrześniu 1939). Klika filmów zrealizowanych w 1939 roku wyświetlano już w okupowanej Polsce. Były to: „Złota maska”, „Żona i nie żona”, „Testament profesora Wilczura” czy „Sportowiec mimo woli” z Adolfem Dymszą w roli głównej.

We wrześniu 1939 roku polski przemysł filmowy przestał teoretycznie istnieć. Nie było oficjalnej produkcji ani dystrybucji polskich filmów. Zmienił się repertuar kin. Ludzi związanych z filmem (aktorzy, reżyserzy, scenarzyści, operatorzy, producenci, itp.) spotkał różny los. Nie oznacza to jednak, że w czasie okupacji, na ziemiach polskich, nic w tej materii się nie działo. Jak wyżej pisałem przemysł filmowy przestał istnieć teoretycznie. Teoretycznie, bowiem w Warszawie działała podziemna grupa filmowa z Antonim Bohdziewiczem i Jerzym Zarzyckim na czele. Została ona powołana w 1942 roku przez KG AK i wpleciona była w struktury Biura Informacji i Propagandy. Zrealizowała ona podczas Powstania Warszawskiego trzy kroniki pod wspólnym tytułem „Warszawa walczy”. Oprócz tego polscy filmowcy, którym udało się wydostać z kraju towarzyszyli polskim jednostkom wojskowym na Zachodzie. Tworzyli oni kronikarski zapis na taśmie filmowej działań zbrojnych tych formacji.

W 1943 roku przy I Dywizji Wojska Polskiego w Związku Radzieckim powstała „Czołówka Filmowa” . Miało to ogromne znaczenie dla odrodzenia polskiej kinematografii. W „Czołówce Filmowej” pracowali między innymi znani twórcy przedwojenni: Aleksander Ford (reżyser, m in. „Krzyżacy” 1960, operatorzy Adolf i Władysław Forbertowie , dokumentalista Ludwik Perski , operator Stanisław Wohl . Zespół „Czołówki” zrealizował w czasie wojny film fabularny „Przysięgamy ziemi polskiej” oraz trzy numery miesięcznika filmowego (prototyp „Polskiej Kroniki Filmowej” – przyp. aut.) „Polska walcząca”. W 1944 roku, na mocy decyzji Polskiego komitetu Wyzwolenia Narodowego, „Czołówka” przekształca się w „Czołówkę Filmową Wojska Polskiego”. Na wyzwolonych ziemiach polskich otwarto pierwszych 17 kin. Przy resorcie Informacji i Propagandy powstaje Wydział Propagandy Filmowej. Na ekranach pojawia się „Polska Kronika Filmowa” . Powoli zaczyna rozwijać się produkcja filmowa, choć na razie są to tylko filmy dokumentalne, np.: „Majdanek – cmentarzysko Europy” A. Forda i J. Bossaka.

PKF nr2 / polskaludowa.comPKF nr2 / polskaludowa.com

Z chwilą zakończenia działań wojennych w Europie polscy filmowcy wzięli się ostro do pracy.

Trzeba tu od razu powiedzieć, że zadanie przed jakim stanęli twórcy powojennej kinematografii nie było łatwe. Po pierwsze na ziemiach polskich nie było praktycznie sprzętu filmowego. Został on wywiezionych przez obu okupantów. Straty w sprzęcie, stanowiącym wyposażenie atelier i laboratoriów szacowano na około 38 milionów złotych przedwojennych. Po drugie na terenach obejmujących II Rzeczpospolitą z 800 kinoteatrów przestało istnieć 665. Zostały one w większości zniszczone podczas działań wojennych. Po trzecie, wspominałem już o tym wcześniej, kadra techniczna jak i przedstawiciele środowiska twórczego zostali rozproszeni po świecie lub ponieśli śmierć.

Sytuacja zmieniała się z dnia na dzień. Gdy w maju 1945 grupa polskich filmowców wróciła do kraju, miała do dyspozycji zaledwie kilka przestarzałych kamer oraz naprędce zorganizowane i wyposażone, prowizoryczne laboratorium filmowe w Lublinie. Z dnia na dzień przybywało sprzętu, przybywało też kin. Pod koniec czerwca 1945 na ziemiach polskich (łącznie z Ziemiami Odzyskanymi) było już 230 kin, z czego najwięcej w Łodzi – 73. Warto przy okazji wspomnieć, iż w Warszawie dopiero w 1949 roku istniało 6 punktów, gdzie wyświetlano filmy, które mogły obsłużyć większą widownię w miarę komfortowych warunkach. Miało to oczywiście związek ze zniszczeniami jakie dotknęły oba miasta w czasie wojny. Warszawa był zniszczona w kilkudziesięciu procentach, zaś Łódź nie odniosła większych szkód.

Filmowcom wciąż brakowało zaplecza. Dopiero 5 XII 1945 otwarto pierwsze w powojennej Polsce atelier filmowe. Znajdowało się ono w Łodzi, w wypożyczonej od Zarządu Miasta hali sportowej, którą szybko zaadoptowano na potrzeby filmu. Laboratorium uruchomiono w mieszkaniu prywatnym. Natomiast w willi byłego właściciela zakładów włókienniczych Widzewska Manufaktura mieścił się zarząd państwowej kinematografii.

W tym miejscu należy wspomnieć, iż cała polska powojenna kinematografia, podobnie jak w innych państwach demokracji ludowej została znacjonalizowana. Proces ten w przypadku bloku wschodniego trwał od 1945 do 1948 roku. W Polsce, jak ironicznie określił Jerzy Płażewski „uwolniono film od zmory komercyjności…” dekretami krajowej rady Narodowej z dnia 13 XI 1945 roku oraz 4 I 1946 roku o utworzeniu Przedsiębiorstwa Państwowego „Film Polski” w Łodzi. De iure dekret ten stwierdzał monopol państwa wyłącznie w zakresie importu i eksportu filmów, dystrybucji ich w kraju oraz w produkcji filmowego surowca. Do prowadzenia kin uprawnione był organizacje społeczne i kulturalne. Placówek tego typu nie mogły prowadzić osoby prywatne. Co ciekawe dekret nie przewidywał kto i w jakich warunkach może produkować filmy. Artykuł 3 dekretu stwierdzał, iż film ma być stosowany jako środek informacji, wychowania społecznego oraz upowszechniania oświaty i kultury. Do zadań „Filmu Polskiego” zaliczono również współpracę z zagranicą oraz kształcenie fachowych kadr filmowych.

Pierwszy zarząd „Filmu Polskiego” tworzyli m in.: Stanisław Albrecht – naczelny dyrektor; Aleksander Ford – dyrektor techniczny; Jerzy Bossak – Szef PKF, później kierownik artystyczny Wytwórni Filmów Dokumentalnych; Jerzy Toeplitz – kierownik wydziału zagranicznego, później zastępca dyrektora naczelnego.

Jerzy Toeplitz / interia.plJerzy Toeplitz / interia.pl

Jednym z celów „Filmu Polskiego” było kształcenie nowych kadr dla potrzeb kinematografii. Z tego też względu niemal od dnia zakończenia wojny władze rozpoczęły organizację szkolnictwa filmowego. W 1945 roku w Krakowie powołano do życia Warsztat Filmowy Młodych oraz Kurs Przysposobienia Filmowego w Łodzi. W 1947 w Łodzi powstało Wyższe Studium Filmowe, które 1 I 1949 przemianowano na Wyższą Szkołę Filmową, a w 1959 roku na Państwową Wyższą Szkołę Teatralną i Filmową im. L. Schillera w Łodzi . Pierwszym dziekanem wydziału reżyserskiego został Eugeniusz Cękalski, natomiast dziekanem wydziału reżyserskiego został Stanisław Wohl.

Z dniem 1 stycznia 1950 roku Przedsiębiorstwo Państwowe „Film Polski” przekształcono w generalną Dyrekcję Filmu Polskiego, a w 1952 roku zastąpiono ją Centralnym Urzędem Kinematografii, który funkcjonował na prawach resortu.

Jednak najważniejszą kwestią i ideą całej kinematografii jest film. W latach 1945 – 1947 na polskich ekranach puszczano głównie filmy zagraniczne i częściowo przedwojenne polskie. Pierwszy polski, powojenny film fabularny został nakręcony dopiero pod koniec 1946 roku. Były to legendarne już dziś „Zakazane piosenki” w reżyserii Leonarda Buczkowskiego . Premiera odbyła się w Warszawie 8 I 1947 roku. W pierwotnym założeniu miał to być obraz krótkometrażowy, lecz przerobiono go na pełnometrażowy. Autorem scenariusza był Ludwik Starski. Rozbudował on pierwszą wersję scenopisu, która miała być podstawą do dokumentalnej rejestracji piosenek okupacyjnych skierowanych przeciw okupantowi niemieckiemu. Do piosenek zawartych w scenariuszu dodano scenerię oraz elementy ukazujące walkę cywilną. W główne role wcielili się Danuta Szaflarska, Jerzy Duszyński.

Zakazane piosenki / filmpolski.plZakazane piosenki / filmpolski.pl

„Zakazane piosenki” pod względem tematyki otworzyły cały cykl polskich filmów końcówki lat czterdziestych. Chodzi tu o obrazy dotyczące okupacji. Jeśli „Zakazane piosenki” były komedią okupacyjną to następny polski film z 1948 roku, który podejmował tematykę wojenną nie należy do gatunku lekkich. Mowa tu o „Ostatnim etapie” Wandy Jakubowskiej (reżyseria i scenariusz) z Aleksandrą Śląską, Aliną Janowską, Edwardem Dziewońskim i Barbarą Drapińską w rolach głównych. W obrazie tym jedna z ofiar Oświęcimia składa hołd pamięci milionów osób pomordowanych tym obozie koncentracyjnym. Jakubowska w celu spotęgowania wrażenia posłużyła się minimalizacją środków. Na ekranie nie ma setek trupów, za to jest śmierć jednego noworodka czy orkiestra akompaniująca walczykiem selekcji do gazu. Film kręcono w autentycznej scenografii oświęcimskiego obozu, co dodawało mu tragizmu. „Ostatni etap” był jaskółką polskiej kinematografii i kultury w kilkudziesięciu krajach całego świata.

Ostatni etap / filmpolski.plOstatni etap / filmpolski.pl

Filmem, którego scenografię stanowiły autentyczne budynki zniszczonej Warszawy, było „Miasto nieujarzmione” zrealizowane przez Jerzego Zarzyckiego w 1948 r., lecz w ostatecznej wersji pokazane dopiero w 1950 roku. Pierwotny tytuł brzmiał „Robinson Warszawy” . Autorami scenariusza byli Jerzy Andrzejewski i Czesław Miłosz. Kanwą scenariusza miały być przeżycia Władysława Szpilmana.

Również w 1948 roku powstał kolejny film martyrologiczny – „Ulica graniczna” . Wyreżyserowany przez A. Forda przedstawiał zagładę warszawskiego getta. Jednak nie był on opisem, jak dwa poprzednie, lecz rekonstrukcją. Rekonstrukcją, ponieważ film przedstawiał Warszawę przed powstaniem w getcie. Po raz pierwszy wykorzystano dekoracje.

Zupełnie odmienne w swej tematyce był dwa inne filmy. „Jasne łany” z 1947 roku w reżyserii E. Cękalskiego, opowiadały historię z życia chłopów. Film ten nie był jednak obrazem udanym. Natomiast drugi, zrealizowany przez L. Buczkowskiego w 1949 roku, stał się używając dzisiejszych określeń hitem. Cóż to za obraz? Oczywiście, jedna z najlepszych polskich komedii „Skarb” . Spełnił on oczekiwania publiczności, która chciała oglądać obrazy wesołe, a nie przywołujące koszmar minionej wojny.

Skarb / filmpolski.plSkarb / filmpolski.pl

Do przełomu w polskiej kinematografii doszło w listopadzie 1949 roku. Wtedy to w Wiśle odbył się Zjazd Filmowców. W czasie zjazdu St. Albrecht, określając realizm socjalny, powiedział: „Realizm to metoda twórcza artysty związanego najściślej z życiem; socjalistyczny, bo podporządkowany idei socjalizmu”. Film, jako jedna z dziedzin sztuki został podporządkowany idei socrealizmu. Jego rolę zaczęto upatrywać jedynie w sferze propagandy. Na zjeździe postanowiono również, że twórcom filmowym będą przyznawane nagrody państwowe. Zbudowano także podwaliny pod przyszłą Ustawę o Kinematografii (15 XII 1951 r.), zakładając uznanie filmu za sztukę samodzielną, autonomiczną i ważką społecznie.

Od tej pory wyobraźnia filmowców została ujęta w ramy paragrafów. Dozwolone był tylko pewne tematy. Środki wyrazu zostały podzielone na dopuszczalne i nie. Wprowadzono zasadę odpowiednich proporcji między pozytywnym obrazem świata a negatywnym. Za główny postulat uważano „… prawdziwe, historycznie konkretne przedstawienie rzeczywistości w jej rozwoju rewolucyjnym, umiejętność dostrzegania w zalążkach i kiełkach nowego tych elementów, do których należy przyszłość”.

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…