"Kto boi się zrobić błąd, ten nigdy nie będzie robić historii" Andr Malraux

Nowy film Eastwooda w grudniu 1

Clint Eastwood nie odpoczywa pomimo tego, iż w zeszłym roku pracował nad dwiema dużymi produkcjami (Oszukana i Gran Torino). Niedawno ogłoszono, iż jego najnowsza produkcja nosić będzie tytuł Invictus (wcześniej nosił tytuł The Human Factor) a premiera zapowiedziana jest na 11 grudnia 2009 roku. Tytuł odnosi się zarówno do łacińskiego słowa "niezwyciężony" jak i wiersza Williama Earnesta Henleya, który był podobno inspiracją Nelsona Mandeli do walki o zniesienie apartheidu.

Clint Eastwood w filmie Gran Torino (2008)

Fabuła Invictus dotyczyć będzie próby zjednoczenia kraju po wielu latach apartheidu, jaki był głównym celem Prezydenta Nelsona Mandeli. Wykorzystał on do tego rozgrywane na terenie RPA Mistrzostw Świata w rugby. Dzięki wspaniałemu dopingowi zarówno czarnoskórych jak białych mieszkańców kraju reprezentacji RPA udało się wygrać turniej.

W nowym filmie Eastwooda w roli głównej występuje Morgan Freeman (wciela się w postać Nelsona Mandeli) oraz Matt Damon (odgrywa postać Francoisa Pienaara, kapitana drużyny RPA).

Na chwile obecną studio Warner Bros planuje wydać film w tzw. szerokiej dystrybucji (powyżej 1000 kopii w Stanach), ale sytuacja może ulec zmianie. W tym dniu premierę będzie miał tez najnowszy film Petera Jacksona pt. Nostalgia anioła.

Data premiery nowego filmu reżysera może świadczyć o tym, iż studio przymierza się do walki o Oscary. Grudzień to tradycyjny okres, w którym debiutują produkcje, które zamierzają powalczyć o Oscary. Ponadto warto zauważyć, iż również w grudniu debiutował Gran Torino, który zarobił blisko 148 mln $, co jest rekordem w historii filmów Clinta Eastwooda.

Źrodło: www.firstshowing.net

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 3

piwo_war

Na mnie Eastwood również zrobił ogromne wrażenie. Niewiele jest reżyserów, potrafiących w ciągu jednego roku zrobić dwa bardzo dobre filmy, a Clintowi się udało (Oszukana, Gran Torino). Oba są na wysokim poziomie.
Wobec tego nie wątpię w to, że Invictus też mu się uda i że warto będzie po tę pozycję sięgnąć :)

Michal_Dajer

Przyznam się, że Eastwood zrobił na mnie pozytywne wrażenie po tym jak w jednym z wywiadów przyznał, że teraz robi filmy takie na jakie ma ochotę a nie takie na jakie teraz jest zapotrzebowanie. Co więcej często sięga po scenariusze, które wcześniej były odrzucane z jakiś tam powodów. Bo teraz jak już jest stary to mu nie zależy na popularności widzów, co najwyżej uznają go za starego ekscentryka.
Przykładem tego było Gran Torino. Czy ktoś wcześniej pomyślał aby w roli głównej obsadzić zatwardziałego rasistę? A Eastwood stworzył z tego świetny film. Miejmy nadzieje, że wyjdzie mu również ciekawie z Invictus.

Beznickowy

Podziwiam Eastwooda. Nie przypadł mi do gustu jako aktor w westernach, ale jako reżyser, to geniusz. Kręci często i to na równym, wysokim poziomie. Na jego film czekam niecierpliwie. Muszę się przyznać, choć trochę głupio, że dopiero teraz usłyszałem o tej produkcji Jacksona. Słyszałem, że coś tam kręci, ale dopiero teraz postanowiłem po szczegóły sięgnąć.

Proszę czekać…