Jackson wycięty z Bruna? 0
Wczoraj późnym wieczorem miała miejsce oficjalna premiera filmu Bruno, w której główną rolę gra Sacha Baron Cohen.
Przed pokazem, który miał miejsce już po śmierci Króla Popu, reżyser, Larry Charles zdecydował się wyciąć tę scenę, w której jest mowa o Michaealu Jacksonie.
Scenę prawdopodobnie obejrzymy dopiero w wydaniu DVD. Mniej więcej jest opisywana tak, że Bruno prowadzi wywiad z siostrą Jacksona, LaToyą i zaczyna w swój "śmieszny" sposób wypytywać ją o brata.
Zdecydowaliśmy się wyciąć tę scenę na dzisiejszy wieczór i włożyć ją z powrotem do wydania kinowego.
Jednak prasa powołując się na źródła w studiu, twierdzi, że reżyser się myli. Te sceny pojawią się dopiero na wydaniu DVD, a w kinach ich nie zobaczymy. Nie jest to jednak potwierdzona informacja. Wszystko zależy od oficjalnej decyzji studia, na którą obecnie jest za wcześnie.
Jeśli dojdzie jednak do wycięcia sceny z uwagi na powszechną wrażliwość publiczności, będzie to na równie wielką skalę jak w przypadku Spider-mana 2, gdzie wycięto wieże WTC. Jednakże, tam wycinano scenę bardziej z uwagi na publiczność amerykańską, tutaj wchodzą w grę widzowie z całego świata.
Jak sądzicie? Czy Bruno powinien naśmiewać się z Króla Popu? Zapraszam do dyskusji.
No właśnie. To co innego. Zdecydowanie łatwiej śmiać się z kogoś kto żyje i obrzucać go błotem, niż z kogoś kto niedawno umarł.
Mogli w ogóle się z niego nie naśmiewać, to teraz nie mieliby problemu…