Z więzienia w Azkabanie ucieka najpotężniejszy przestępca Syriusz Black. Harry'ego oraz przyjaciół czeka kolejne starcie o życie.

Niezwykłe stwory, magiczne przemiany

Podobnie jak wszystkie części słynnego cyklu powieści J.K. Rowling, w filmie "Harry Potter i więzień Azkabanu" spotkamy niezwykłe istoty i magiczne miejsca. W filmie pojawiają się po raz pierwszy magiczny hippogryf Hardodziób, zabójczy wilkołak, alter ego profesora Lupina, oraz mrożący krew w żyłach dementorzy, strzegący więzienia w Azkabanie, żerujący na lękach osadzonych tam skazańców.

Dodatkowo w filmie znajdujemy zaczarowany autobus Błędny Rycerz, nieziemskie wcielenie wrednej ciotki Harry’ego Marge oraz zwierzęta: Krzywołap, kot Hermiony, oraz Parszywek, szczur Rona.

Ożywienie Hardodzioba wymagało ogromnej wyobraźni, miesięcy poszukiwań i przygotowań. Rozpoczęto od zaprojektowania szkieletu skrzydlatego stwora. - Nie sądziłem, że stworzenie Hardodzioba nastręczy aż takich trudności - przyznaje Alfonso Cuarón. - Kiedy już uporaliśmy się z fizjologią stwora i sposobem poruszania poszczególnych kości, musieliśmy jeszcze uchwycić jego osobowość, będącą mieszanką królewskiej elegancji – widocznej szczególnie podczas lotu - oraz pokraczności i obmierzłości, które prezentował na lądzie.

Nick Dudman, odpowiedzialny za efekty dotyczące stwora, spędził prawie rok na przygotowaniu kilku „realnych” hipogryfów dla celów produkcji, natomiast kierownicy ekipy zajmującej się efektami wizualnymi, Roger Guyett i Tim Burke, zajmowali się stworzeniem animowanej komputerowo wersji stwora, dzięki której widzowie zobaczą na ekranie istotę w ruchu, chodzącą i latającą. - Kilku efektów zastosowanych przez Framestore CFC podczas prac nad Hardodziobem opracowano specjalnie dla nas - twierdzi Guyett - Dotyczy to szczególnie złożonych ruchów piór, które musiały zachowywać się tak, jakby były częścią prawdziwego ptaka.

Innym wyzwaniem było dla filmowców przekształcenie łagodnego profesora Lupina w wilkołaka w jakiś unikalny i pomysłowy sposób. - W historii kina było już tyle wilkołaków, że obawialiśmy się powielenia istniejącego już wzoru - mówi Cuarón. - Zamiast tradycyjnego, kudłatego wilkołaka, stworzyliśmy więc takiego pozbawionego włosów.

Podobnie jak w przypadku Hardodzioba, przemiana Lupina jest wynikiem połączenia tradycyjnych efektów specjalnych z udziałem aktora, Davida Thewlisa, w początkowym etapie transformacji, oraz efektów animacji komputerowej, pokazujących wilkołaka w ruchu. Chcąc zapewnić możliwe płynne połączenie efektów tradycyjnych z komputerowymi, oba zespoły musiały uzgodnić jak, i z jaką prędkością wilkołak będzie się poruszał. - Zastanawialiśmy się, co będzie się działo, kiedy wilkołak będzie się poruszał na czterech łapach, zamiast na dwóch - wspomina Guyett. - Musieliśmy wziąć pod uwagę każdy szczegół jego budowy, każdy napięty mięsień.

Barwnie opisane przez autorkę powieści, prawdopodobnie najbardziej przerażające postacie filmu, to napawający Harry’ego Pottera paraliżującym lekiem dementorzy, którzy opanowali Hogwart, rzekomo w celu ochrony uczniów przed zbiegłym więźniem Syriuszem Blackiem. Stanowili oni nie lada wyzwanie dla twórców filmu. - Alfonso chciał, aby dementorzy stanowili grupę zdecydowanie wyróżniającą się na tle innych mitycznych stworzeń - mówi David Heyman. - Proces ich tworzenia rozpoczął od eksperymentów z ruchem w zwolnionym tempie. Później odtwarzał nagrany materiał od tyłu tak, aby dementorzy pojawiali się w pomieszczeniu zanim zdążyły tam wejść inne postacie”.

Aby osiągnąć efekt odrealnienia, którego poszukiwał Cuarón, filmowcy zaprosili do współpracy amerykańskiego lalkarza, Basila Twista. Przeprowadził on serię eksperymentów z marionetkami zanurzonymi w wodzie. - Basil przyjechał do Lodynu, gdzie testowaliśmy różne postacie dementorów w ogromnym zbiorniku z wodą, aby zorientować się, jak się będą poruszały - wyjaśnia Cuarón. - Nakręciliśmy te ujęcia w zwolnionym tempie, co dało znakomity efekt, lecz w końcu nie użyliśmy tej metody podczas produkcji filmu. - Właśnie te pierwsze próby nadały kierunek procesowi tworzenia dementorów - dodaje Burke. - Alfonso chciał nadać im niematerialny, metafizyczny wyraz, a eksperymenty w wodzie pozwoliły nam to osiągnąć.

Intensywna współpraca reżysera z Burkem, Guyettem, ekipą zajmującą się efektami wizualnymi w firmie ILM i projektantką kostiumów Jany Temime, która eksperymentowała z różnymi rodzajami tkanin, aby znaleźć najlepiej oddające wygląd i ruch dementorów sprawiła, że Cuarón jest dumny z ostatecznego wyglądu postaci, wymyślonych przez Rowling. - Myślę, że udało nam się stworzyć rzeczywiście przerażające istoty - mówi reżyser. - Ma się uczucie, że Dementorzy są tak spróchniali, że gdyby spróbowali otworzyć drzwi z pewnością odpadłyby im palce, lecz jednocześnie z łatwością są w stanie pozbawić człowieka duszy.

Poza współpracą z ILM i Framestore CFC Guyett i Burke nadzorowali też tworzenie dodatkowych materiałów zawierających efekty specjalne, które powstały w firmach The Moving Picture Company, Cinesite i Double Negative. - Jednym z najbardziej ekscytujących aspektów pracy nad filmami o Harrym Potterze jest możliwość obserwowania rozwoju, doskonalenia efektów wizualnych, co następuje w wyniku poprzednich doświadczeń i wiedzy zdobywanej przy realizacji każdego kolejnego filmu – mówi producent Chris Columbus.

Kolejnym barwnym motywem w filmie jest magiczno-mechaniczny, trzypoziomowy autobus, Błędny Rycerz, zaprojektowany przez nadzorujących powstawanie efektów specjalnych Johna Richardsona i Steve’a Hamiltona. Widowiskowy, fioletowy pojazd pędzi przez ulice Londynu, dostosowując swój kształt do warunków panujących na mugolskich ulicach. - Zaprojektowanie ruchomego pojazdu o trzech poziomach było dużym wyzwaniem - mówi Richardson. - Użyliśmy wycofanego z użytku londyńskiego piętrowego autobusu, na którego przerobionym podwoziu oparliśmy konstrukcję zmienionego nadwozia. Następnie ekipa kaskaderów nakręciła sekwencje jazdy.

Sceny z udziałem Błędnego Rycerza były kręcone w ciągu kilku tygodni w różnych miejscach w Londynie i okolicach, z wykorzystaniem skomplikowanych układów choreograficznych, w celu stworzenia wrażenia, że pojazd pędzi przez ruch uliczny z prędkością 150 km/h. - Nie było to takie straszne, jak wygląda - zapewnia szef kaskaderów Greg Powell. - Jechaliśmy autobusem z prędkością około 50 km/h, podczas gdy otaczające nas samochody - zaledwie 10 km/h. Przez całe tygodnie planowaliśmy sceny z kierowcami-kaskaderami; nawet ludzie przechodzący chodnikiem to kaskaderzy, poruszający się specjalnie wolno, aby ruch autobusu wydawał się szybszy.

Podobnie jak w przypadku Błędnego Rycerza, magiczne „rozszerzenie” nieznośnie apodyktycznej ciotki Harry’ego, Marge, zrealizowano głównie przy użyciu tradycyjnych metod. Użyto 38 tweedowych kostiumów o rosnących rozmiarach, które w czasie skrupulatnego filmowania poszczególnych sekwencji nosiła aktorka Mówi Pam Ferris - zakładałem pompowane protezy ciała, w największej z nich miałam prawie półtora metra szerokości. Aktorka, która nosiła ważący 25 kilogramów kostium, nie mogła wtedy chodzić ani jeść.

Główne postaci zwierzęce w filmie, szczur Rona, Parszywek, i kot Hermiony, Krzywołap, odgrywają w intrydze ważną rolę. - Nie znoszę pająków, ale uważam, że szczury są całkiem fajne, więc nie miałem nic przeciwko kręceniu mojej sceny z udziałem Parszywka - opowiada Rupert Grint. - Pracownicy z działu zajmującego się naszymi zwierzakami trochę go ogolili, żeby wyglądał bardziej… hmmm,.. parszywie, ale w rzeczywistości jest on miłym i zdrowym szczurem, miał po prostu na sobie charakteryzację.

Widoczna na ekranie wrogość między szczurem a kotem jest wyreżyserowana, jak zapewnia ich trener Gary Gero, który pracował przy realizacji wszystkich części filmu. - Zanim poznaliśmy zwierzęta ze sobą, trenerka Julie Tottman pracowała z kotem, a David Sousa trenował szczura, co pozwoliło je nam później kontrolować - wyjaśnia Gero. - Nie byliśmy jednak pewni, jak na siebie zareagują, więc utworzyliśmy równoległe wybiegi oddzielone siatką tak, żeby zwierzęta nie wchodziły sobie w drogę. Kiedy zaczęliśmy zdjęcia okazało się, że żadne z nich nie zachowywało się agresywnie. Nie zwracały na siebie uwagi i w rzeczywistości nigdy ze sobą nie walczyły.

Nowe postaci i aktorzy

Poza przedstawianiem rozwoju nastoletnich osobowości głównych bohaterów, film "Harry Potter i więzień Azkabanu" wprowadza kilka nowych, tajemniczych postaci, w które wcielili się najlepsi angielscy aktorzy.

W roli zbiegłego więźnia Syriusza Blacka, człowieka oskarżonego o spowodowanie śmierci rodziców Harry’ego Pottera, filmowcy obsadzili wszechstronnego aktora Gary’ego Oldmana. - Gary jest jednym z najznakomitszych aktorów swojego pokolenia i należy do najbardziej błyskotliwych i wrażliwych aktorów, z jakimi miałem okazję pracować - mówi producent David Heyman. - Kiedy widzicie Gary’ego w filmie, zawsze jest przekonujący, dynamiczny i niebezpieczny. Jest w nim jednak również wrażliwość. Ta mieszanka zagrożenia i ciepła są kluczowe dla postaci Syriusza Blacka i Gary bardzo przekonująco przekazuje emocjonalną złożoność tej postaci. - Cała intryga obraca się wokół Syriusza Blacka, jedynego więźnia, jaki kiedykolwiek uciekł z więzienia Azkaban. Wszyscy uważają, że chce on zabić Hardego - zauważa Alfonso Cuarón. - Ale Black jest złożoną postacią. To była bardzo wymagająca rola, nawet dla aktora formatu Gary’ego. - Jestem wielkim fanem Gary’ego Oldmana i kiedy go spotkałem byłem absolutnie przerażony - przyznaje Daniel Radcliffe. - Ale on jest równym gościem i czułem się w jego towarzystwie znakomicie.

Dla Oldlmana argumentem za przyjęciem roli była okazja do współpracy z Alfonso Cuarón’em. - Alfonso wnosi do swoich filmów mnóstwo pasji i uczucia - twierdzi Oldman. – Mają na to wpływ, na pewno, jego latynoamerykańskie korzenie, jego filmy doskonale wpisują się w tamtejszą kulturę i muzykę.

Podobnie jak w przypadku Syriusza Blacka, dwoistość jest kluczową cechą postaci nowego profesora Hogwartu, wykładającego obronę przed czarną magią, Remusa Lupina, granego przez Davida Thewlisa (Linia czasu, Nadzy, Big Lebowski). - Lupin jest dobroduszny i miły, ale również i on ma swój mroczny sekret - mówi Thewlis. - Jest on jednym z ostatnich ogniw, łączących Harry’ego z jego rodzicami (pozostałe ogniwa to Syriusz Black i profesor Snape). Lupin podnosi Harry’ego na duchu, co stanowi o uroku tej postaci. Wiele ze scen grałem wspólnie z Danielem – bez efektów specjalnych, głównie dialogi – i sprawiło to nam obu dużo satysfakcji. - David wnosi do postaci Lupina wiele ciepła - mówi Cuarón. - Jest dla Harry’ego jak starszy brat, oferujący radę i pomoc, bez popadania w protekcjonalizm, lecz on również ma swoje demony. David wniósł do roli niezwykłą mądrość i ciepło, lecz nie stała się ona przez to jednowymiarowa.

Michael Gambon (Jeździec bez głowy, Gosford Park, Anioły w Ameryce) gra rolę szanowanego rektora Hogwartu, dyrektora Albusa Dumbledore’a, którą w poprzednich filmach odtwarzał nieżyjący już Richard Harris. - Ludzie często pytają, jak to jest przejąć rolę po Richardzie Harrisie, a ja porównuję to do roli Króla Laera - opowiada Gambon. - Tak wielu aktorów grało tę rolę, a nikt z nas nie przejmuje się tym, jak grał ją ktoś inny; po prostu wchodzi się w rolę i gra po swojemu.

Gambon oddaje hołd Harrisowi na swój własny, dyskretny sposób. - Jestem z pochodzenia Irlandczykiem i pierwszego dnia zdjęć pojawił się mój akcent. Stało się to zupełnie naturalnie. Alfonsowi się to spodobało i tak już zostało. Traktuję to jako mój hołd złożony Richardowi. - Michael wnosi do filmu coś zupełnie wyjątkowego - twierdzi Heyman. - Dumbledore jest ekscentrykiem z błyskiem w oku i Michael posiada taki błysk. Z jednej strony pozostawia irlandzki akcent Richarda, z drugiej nadaje swojej postaci bardzo osobisty rys.

Rolę krótkowzrocznej, lecz jasnowidzącej profesor wróżbiarstwa Sybilli Trelawney gra wszechstronnie utalentowana aktorka i pisarka Emma Thompson. - Patrząca nieustannie w przyszłość Trelawney zupełnie nie widzi tego, co jest bezpośrednio przed nią - wyznaje Thompson. - Jest strasznie neurotyczna i sprawia wrażenie bezradnej, ale to tylko pozory – w rzeczywistości potrafi być twarda jak stal. - Emma wnosi coś niezwykłego do postaci Trelawney - mówi Cuarón. - Gra bardzo zabawnie, lecz równocześnie nadaje swojej postaci jakąś niepokojącą nutę.

Kolejną nową, tajemniczą postacią w filmie jest Peter Pettigrew, jeden z najbliższych przyjaciół Jamesa Pottera, który został rzekomo zamordowany przez Tego-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać. Rolę Pettigrewa gra Timothy Spall (Ostatni samuraj, Vanilla Sky, U progu sławy). - Uznałem, że postać jest interesująca, ponieważ jest jednocześnie odpychająca i sympatyczna, budzi też w widzach współczucie - twierdzi Spall. - Jest kimś w rodzaju pariasa. Stojąc poza grupą uczniów jest jednak tolerowany, ponieważ budzi litość. Znajdując się na obrzeżu grupy powoduje – jak większość wyrzutków - mnóstwo kłopotów.

Innymi nowymi członkami obsady są: Julie Christie jako Madam Rosmerta – gospodyni, prowadząca pub Trzy Miotły; Pam Ferris jako apodyktyczna ciotka Harry’ego, Marge; Dawn French jako żywy portret Grubej Damy w wieży Gryffindoru; aktor i komik Lenny Henry, podkładający głos gadającej, zmniejszonej głowy Błędnego Rycerza, oraz komik i aktor Paul Whitehouse, noszący zbroję Sir Cadogana.

Nowy kierunek

"Harry Potter i więzień Azkabanu" jest filmową adaptacją trzeciej już książki J.K. Rowling ze słynnej serii powieści o przygodach Harry’ego Pottera, wyprodukowaną przez Warner Bros. Nastoletni Harry wraz z przyjaciółmi Ronem i Hermioną, wracają na trzeci rok nauki do Hogwartu, gdzie ich najczarniejsze myśli stają się rzeczywistością, kiedy muszą stawić czoła zbiegłemu więźniowi, stanowiącemu śmiertelne zagrożenie dla Harry’ego. Dodatkowo muszą borykać się z dementorami, przysłanymi do Hogwartu dla bezpieczeństwa uczniów.

Kiedy reżyserowi Alfonso Cuarón’owi zaproponowano pracę nad filmem "Harry Potter i więzień Azkabanu", właśnie ukończył on swój obsypany nagrodami obraz I twoją matkę też i zupełnie nie znał - używając jego własnych słów – „mitoligii Harry’ego Pottera”. Po przeczytaniu scenariusza autorstwa Steve'a Klovesa i literackiego pierwowzoru, Cuarón przystał na propozycję. - Mimo, że na pierwszy rzut oka jest to historia o magii i bajkowych stworach, uważam poruszane w niej kwestie za bardzo interesujące i jakże aktualne we współczesnym świecie – mówi uznany pisarz i reżyser, który stworzył czarującą filmową baśń Mała księżniczka i był w 2003 roku nominowany do Oscara za scenariusz do filmu "I twoją matkę też".. - Kwestie związane z dojrzewaniem, tożsamością, przyjaźnią, brakiem rodzicielskiej opieki i poszukiwaniu tych wartości. Poruszane są również sprawy podziału na klasy społeczne, niesprawiedliwości i rasizmu, mające obecnie wpływ na życie ludzi na całym świecie. Producent David Heyman pisze: - "Y Tu Mamá También" to opowieść o przechodzeniu z wieku młodzieńczego do dorosłości, natomiast trzecia powieść o Harrym Potterze to historia o przemianie dziecka w nastolatka. To bardzo zbliżone tematy. Alfonso pasjonuje się niuansami życia nastolatków, a w głębi duszy sam jest nastolatkiem. Co więcej, wystarczy obejrzeć "Małą księżniczkę", żeby zobaczyć magię ukrytą w jego sercu. To bardzo wrażliwy człowiek, obdarzony znakomitym poczuciem humoru, a także świetny filmowiec. - Alfonso potrafi znakomicie współpracować z młodymi aktorami, co jest oczywiście niezwykle istotne w przypadku naszego filmu - dodaje Chris Columbus, który wspólnie z Heymanem i Markiem Radcliffe’m zajmował się produkcją filmu "Harry Potter i więzień Azkabanu", a także reżyserował będące przebojami kasowymi dwie poprzednie części filmu. - Jest on twórcą o znakomitym wyczuciu fabuły, a jego filmy należą do najbardziej efektownych wizualnie współczesnych produkcji.

Spędziwszy w sumie cztery lata na reżyserowaniu filmów Harry Potter i Kamień Filozoficzny oraz Harry Potter i Komnata Tajemnic, Columbus zdecydował, jak to dowcipnie określa „zjeść w końcu obiad z własnymi dziećmi”. - Wybór innego reżysera do dalszego rozwijania filmowego świata Harry’ego Pottera był bronią obosieczną. Z jednej strony, szukaliśmy reżysera, który chciałby rozwijać istniejącą już rzeczywistość, z drugiej pragnęliśmy, aby wniósł do procesu twórczego swój własny punkt widzenia i własne pomysły. Chcieliśmy, żeby widzowie otrzymali kontynuację przygód bohaterów w świecie, który zdążyli już polubić, lecz jednocześnie chcieliśmy go ukazać z nieco innej perspektywy.

Autorka J.K. Rowling, zaliczająca podobno "Małą księżniczkę" do swoich ulubionych filmów, udzieliła Cuarón’owi pełnego wsparcia w procesie przenoszenia swojej ekscytującej, ale też dającej do myślenia powieści na ekran. - Jo Rowling poprosiła, abym nie był w mojej interpretacji zbyt dosłowny, a skoncentrował się raczej na zachowaniu w filmie ducha jej powieści - opowiada reżyser. - Bardzo sugestywnie opisała stworzony przez siebie świat, lecz jednocześnie zdawała sobie sprawę z faktu, że chcąc zrobić film nie dłuższy niż dwie i pół godziny, trzeba dokonać pewnych wyborów. Wiedziałem, że jeśli zachowam wszechświat, jakim jest Harry Potter, mam szansę stworzyć swój najlepszy dotąd film.

Cuarón był zadowolony, że „odziedziczył” przygotowany zestaw scenografii i ustaloną obsadę, ponieważ dzięki temu mógł bardziej skoncentrować się na fabule i grze aktorskiej Daniela Radcliffe’a, Emmy Watson i Ruperta Grinta. Przed młodymi aktorami film postawił dwa wyzwania: przekazanie przejścia odtwarzanych postaci w pełen przygód okres dojrzewania oraz pracę bez wsparcia Columbusa, który był ich mentorem w sprawach aktorstwa. - Miałem okazję wykorzystać w praktyce wszystko, czego nauczyłem się w ciągu przeszło dwuletniej współpracy w Chrisem - twierdzi Daniel Radcliffe. - Nie sądzę, żebym wcześniej był w stanie nakręcić film z Alfonso Cuarón’em, ale tyle nauczyłem się pracując z Chrisem, że poczułem, że jestem na to gotowy. Podobnie wszystko, czego nauczyłem się pracując z Alfonso, będę mógł wykorzystać we współpracy z Mike’m Newellem. Dla mnie to nieustanna nauka.

Dla Emmy Watson największym darem, jaki dostała od Columbusa, było okazane jej zaufanie, które było niezbędne w pracy nad postacią Hermiony w Więźniu z Azkabanu. - Alfonso nauczył nas myśleć, jak w pewnych sytuacjach zareagowałyby odtwarzane przez nas postacie. Myślę, że nie byłam na to gotowa podczas pracy nad dwoma poprzednimi filmami - wyznaje młodziutka aktorka.

Cuarón był bardzo zadowolony, że mógł pracować z tak młodymi aktorami, posiadającymi jednocześnie bezcenne doświadczenie, zdobyte podczas dwóch poprzednich produkcji. - Aktorzy wiedzieli wszystko na temat odtwarzanych postaci i otaczającego ich świata, znali także techniczne aspekty pracy, takie jak efekty specjalne czy blue screen, potrafili grać w scenie z piłeczką na patyku, która dopiero w postprodukcji nabierze wyglądu jakiejś postaci czy istoty - opisuje reżyser. - Dodatkowo, osiągnęli już dojrzałość pozwalającą im znacznie bardziej niż wcześniej zagłębić się w emocjonalne aspekty gry.

Jednym z większych problemów, jakie przewidywał Cuarón, było ukazanie wewnętrznej walki kilku nastoletnich postaci z ich strachem, co zawsze jest znacznie trudniejsze do pokazania, niż walka z istotami z krwi i kości. Heyman stwierdził: - Bardzo ważne było dla Alfonso uchwycenie, jak zmieniło się życie bohaterów z chwilą skończenia trzynastu lat. Prześladujące ich demony nie pochodziły wyłącznie ze świata zewnętrznego, jak pająki czy bazyliszki. Ich demony czaiły się wewnątrz. - Harry musi poradzić sobie nie tyle z zagrożeniem ze strony magicznych stworów, co stawić czoła objawieniom dotyczącym jego własnego życia - wyjaśnia Cuarón. - Chłopiec odkrywa nowe fakty dotyczące jego własnej tożsamości i jego najbliższego otoczenia, co sprawia, że musi gwałtownie dorosnąć.

Radcliffe doświadczył już tego, co nazywa “gniewem nastolatka” – zarówno wcielając się w postać Harry’ego z książek Rowling, jak i osobiście. Jego zdaniem - Harry jest bardzo niepokornym młodzieńcem. Nie obawia się kłócić z Dursley’ami, ani stawić czoła swojej tożsamości, jednak podobnie jak w przypadku wielu innych młodych ludzi, jego gniew jest równoważony swego rodzaju towarzyską niezręcznością.

Kiedy Harry poznaje zaskakujące fakty ze swojej przeszłości, Hermiona również doświadcza emocji towarzyszących dorastaniu. - W dwóch wcześniejszych filmach, Hermiona jest rozsądna i zawsze wie, co należy zrobić - mówi Watson o swojej postaci, której mugolskie korzenie są powodem sporów z przywódcą Slytherinu Draco Malfoy’em. - W trzecim filmie, Hermiona decyduje, że nie będzie dłużej tego znosić, ani od Malfoy’a ani od nikogo. W końcu rzuca się na przeciwnika z pięściami, po czym wybiega z klasy. Jest bardziej energiczną i szaloną osobą, i oczywiście fajniejszą postacią do odtwarzania.

Aby pomóc trójce młodych aktorów lepiej zrozumieć ich role, Cuarón poprosił każde z nich o napisanie wypracowania na temat rozwoju ich postaci od pierwszych dni w Hogwarcie do początku trzeciej części opowieści. - Pamiętam, jaki byłem zadowolony, kiedy oddawałem moje jednostronicowe wypracowanie, zanim Emma i Rupert zdążyli skończyć swoje – z uśmiechem wspomina Radcliffe. - Następnego dnia Emma oddała szesnaście i pół strony tekstu! - Wypracowanie na temat Hemiony zwróciło moją uwagę na sprawy, o których nie myślałam nigdy wcześniej - wyznaje Watson. - Alfonso prosił, żebyśmy napisali dlaczego nasze postaci zachowują się tak, a nie inaczej, co tak naprawdę myślą i co wpływa na ich zachowanie. Nazwał to „zdejmowaniem masek”. Zrozumiałem wtedy, że obsesja Hermiony na punkcie książek i nauki jest jej azylem. Bardzo mi to pomogło w zrozumieniu jej zachowania.

Cuarón ciągle jeszcze nie otrzymał wypracowania Ruperta Grint’a. - Cóż, taki właśnie jest mój bohater! - protestuje Rupert. - Dan i Emma pomogli mi w wymyśleniu dla Alfonso różnych wymówek, na przykład: pies zjadł moje wypracowanie itp. Ron jednak nigdy nie lubił się uczyć, i wykorzystałby każdy sposób na uwolnienie się od pracy domowej, więc ja też postanowiłem tak zrobić!

Reżyser uznał ćwiczenie za niezwykle pożyteczne, ponieważ dało mu ono szersze spojrzenie na osobowości aktorów i odtwarzanych przez nich postaci. - Pisząc te wypracowania dzieci naprawdę się otworzyły, nie obawiając się ukazać swojej wrażliwości - mówi Cuarón, który zachował wypracowania nawet po zakończeniu produkcji. - Często używaliśmy ich w trakcie filmowania jako wzorca, rodzaju ściągawki, która pomagała dzieciom wczuć się w sytuację.

O produkcji

W nawiązaniu do przesłania fabuły "Harry’ego Pottera i więźnia Azkabanu", reżyser Alfonso Cuarón postanowił nadać garderobie postaci, planom zdjęciowym, a w efekcie całemu filmowi bardziej dojrzały charakter. Ponieważ większość nastolatków jest bardzo czuła na punkcie młodzieżowego stylu i trendów mody, Cuarón uznał, że Harry, Ron, Hermiona i inni uczniowie Hogwartu nie powinni stanowić wyjątku. - Chciałem sprawić, aby Hogwart stał się bardziej współczesny i naturalny - wyjaśnia reżyser. - Przykładowo, studiując w angielskich szkołach obserwowałem sposób, w jaki uczniowie noszą swoje mundurki. Każdy robił to inaczej. Zawsze było to odzwierciedleniem osobowości właściciela. Poprosiłem więc wszystkie dzieci na planie, aby nosiły swoje mundurki tak, jakby ich rodziców nie było w pobliżu. - W moim przypadku oznaczało to kompletnie poplątany krawat i na wpół wyciągniętą ze spodni koszulę - wspomina Rupert Grint, zawsze wiernie naśladujący swojego bohatera. - To było zabawne, lecz również bardzo pomocne w określeniu charakteru naszych postaci. W pewnym momencie Cuarón zapytał Radcliffe’a jak Harry ubierałby się jako nastolatek. - Pomyślałem, że nadmierna dbałość o ubiór byłaby dla Harry’ego zbyt wielką odmianą - wspomina młody aktor. - On nie nosiłby naszywek ani łańcuchów. Jednak zaczyna przywiązywać do swojego wyglądu nieco większą wagę i mimo, że jego ubrania nie są zbyt fajne, to na pewno są mniej sztywne i mniej dziecinne.

Ku wielkiemu zadowoleniu Emmy Watson, Hermiona również przechodzi ubraniową metamorfozę. - Herminona kończy z tweedowymi spódniczkami i robionymi na drutach, babcinymi sweterkami i – nie boję się tego powiedzieć – nosi jeansy! - komentuje Watson. - Nie jest może modna, ale z pewnością ma lepszy styl niż wcześniej. Jej mundurek jest nadal dopięty na ostatni guzik, ale dziewczyna chociaż się stara!

Podążając za współczesną wizją reżysera, projektantka kostiumów Jany Temime wprowadziła drobne zmiany w kroju mundurków Hogwartu. - Przyciemniliśmy nieco kolorystykę i dodaliśmy kaptury z podszewką w kolorze domów, więc od razu można się zorientować, do którego z nich należy dany student, mówi Temime. - Aby nadać ubraniom bardziej indywidualny charakter, daliśmy każdej postaci możliwość indywidualnego wyboru bluz, swetrów i innych elementów stroju. - Nie zmieniliśmy zupełnie garderoby stosowanej w dwóch poprzednich filmach, lecz dostosowaliśmy ją do rozwoju bohaterów powieści - wyjaśnia Chris Columbus. - Nie ubraliśmy dzieci w supermodne ciuchy. Ich garderoba jest odzwierciedleniem ich stopniowego stawania się nastolatkami.

Temime wprowadziła też pewne zmiany do strojów do gry w quidditcha. - Chcieliśmy, aby były nowocześniejsze, bardziej przypominały stroje używane w grze w football czy rugby - wyjaśnia projektantka. - wprowadziliśmy więc paski i numery. Ponieważ scena gry ma miejsce w strugach deszczu, musieliśmy użyć nowoczesnych, wodoodpornych tkanin, co dodatkowo wzmocniło wrażenie współczesności strojów.

Wygląd zbiegłego więźnia Syriusza Blacka jest efektem tygodni pracy Temime, Cuaróna, Oldmana i działu charakteryzacji. - Próbowaliśmy wszystkiego - mówi Oldman. - Pomyśleliśmy, że w trakcie dwunastoletniego pobytu w więzieniu Black mógł posiwieć. Jego tatuaże są pomysłem Alfonso. Na efekt złożyła się praca wszystkich zaangażowanych osób.

Dla powiernika Harry’ego, profesora Lupina, Temime wybrała typowe angielskie tweedy. Alfonso stwierdził, że Lupin powinien wyglądać jak wujek, który lubi sobie zaszaleć podczas weekendu! Postaraliśmy się, by jego toga zawsze była w nieładzie i nieco bardziej wyświechtana niż togi innych profesorów.

Podczas projektowania garderoby nowej nauczycielki wróżbiarstwa, profesor Trelawney, Emma Thompson zrobiła szkice, jak jej zdaniem powinna wyglądać jej zapatrzona w przyszłość postać i wysłała je do Cuaróna i Temime. - Widziałam ją jako osobę, które od dłuższego czasu nie patrzyła w lusterko - mówi Thompson. - Z ogromnymi, wyłupiastymi oczami i eksplodującymi na czubku głowy, nieszczotkowanymi od wieków włosami. Możliwe, że mieszkają w nich jakieś wiewiórki.

Strój profesor Trlawney uszyto z materiału z powtarzającymi się motywami luster i oczu, co podkreśla krótkowzroczność zapatrzonej w przyszłość postaci. Całości dopełniają wielkie, powiększające oczy szkła okularów. - Okulary są kluczowym elementem kostiumu - opisuje Thompson. - Myślę, że grając tę postać nieco dłużej, pod koniec filmowania byłabym całkiem ślepa, ponieważ nic nie widziałam przez te wielkie okulary.

Termime pomogła też uzyskać grającemu profesora Dumbledore Michaelowi Gambonowi rys postaci nieco odbiegający od kreacji Richarda Harrisa. - Alfonso chciał, żeby Dumbledore był jak podstarzały hippis, jednak nie bez uroku i dużej klasy - wyjaśnia projektantka. - Poprzedni kostium był dość ciężki i majestatyczny, więc użyliśmy udrapowanego jedwabiu, co stworzyło wrażenie, że toga płynie za kroczącym profesorem. Znacznie lżejszy wygląd dodał też postaci energii.

Dla tajemniczej postaci Petera Pettigrewa, Temime wybrała kostium w charakterze lat siedemdziesiątych - Jego niemodny wygląd dopełnia zużyte i wytarte ubranie.

* * *

Przy produkcji filmu "Harry Potter i więzień Azkabanu" ponownie zatrudniono zdobywcę nagrody Akademii Filmowej, kierownika produkcji Stuarta Craiga i jego ekipę utalentowanych kierowników artystycznych, grafików, artystów, rzeźbiarzy i dekoratorów, w zespole ponownie pracuje także Stephanie McMillan (I), odpowiedzialna za ostateczny wygląd planów. Jako twórca kluczowych projektów scenografii dwóch poprzednich filmów, m.in. Wielkiego Hallu i wspólnego pokoju Gryfonów, przed Craigem stanęło zadanie zaprojektowania świata Harry’ego Pottera w Hogwarcie i poza nim dla potrzeb trzeciej części cyklu.

Nowe plany do tej ambitnej produkcji powstały przy ścisłej współpracy z reżyserem, Alfonso Cuarón’em. Są to: pracownia wróżbiarstwa profesor Trelawney, przy pomocy przeszło 500 filiżanek do kawy sprytnie przerobiona z klasy obrony przed czarną magią profesora Lupina; wioska Hogsmeade; pub Trzy Miotły; więzienie w Azkabanie; dziedziniec szkolny oraz perełka inżynierii, zwana Wrzeszczącą Chatą.

Jednym z najtrudniejszych do stworzenia planów była Wrzeszcząca Chata, która miała sprawiać wrażenie miejsca żyjącego własnym życiem. – To miało być miejsce pełne skrzypnięć i drobnych ruchów, wywołujące wrażenie nieustannie wiejącego wiatru - Craig, nominowany do Oskara dla najlepszego kierownika artystycznego za film Harry Potter i Kamień Filozoficzny, zdobywca trzech Oskarów za filmy Angielski pacjent, Niebezpieczne związki i Gandhi.

Długa, kręta droga prowadząca do „najbardziej nawiedzonego budynku w Anglii” rozpoczyna się przy korzeniach Bijącej Wierzby, biegnie podziemnym tunelem, potem prowadzi chybotliwymi schodami, a kończy się w zrujnowanym salonie Wrzeszczącej Chaty. – Przejście do wnętrza Chaty jest symbolem straszliwej przemiany Lupina w wilkołaka - wyjaśnia Craig. - Salon jest całkowicie zrujnowany, co odzwierciedla wewnętrzne męczarnie bohatera.

Specjaliści od efektów zwykle nie biorą udziału w projektowaniu planów, tym razem jednak, kierownicy ekipy efektowej, John Richardson i Steve Hamilton, współpracowali z Craigiem przy tworzeniu Wrzeszczącej Chaty. Cały plan zdjęciowy umieszczono na wielkiej, poruszanej hydraulicznie platformie.

Cuarón nadał filmowi osobiste akcenty w postaci subtelnych odniesień do meksykańskiej kultury, umieszczonych w wielu scenach. Przykładowo, kiedy nastolatki idą do wioski Hogsmeade, mijają fontannę na tarasie, otoczoną rzeźbami węży i orłów, które wykonano wzorując się na motywach z meksykańskiej flagi.

Atmosferę współczesności filmu pomogli także zbudować nowi pracownicy – talenty montażysty Stevena Weisberga (Mała księżniczka, Faceci w czerni II), projektanta dźwięków Richarda Beggsa (Między słowami, Adaptacja) i operatora Michaela Seresina (Ekspres o północy, Sława, Życie za życie). - Ta część cyklu jest bardziej mroczna niż poprzednie, więc światło jest bardziej nastrojowe, z większą ilością cienia - mówi Seresin. - Alfonso jest zwolennikiem oszczędnego stosowania zbliżeń. Związane z tym użycie szerokokątnego obiektywu sprawia, że dalsze plany stają się równie istotnie dla fabuły, jak gra aktorów.

Zgodnie z koncepcją reżysera wykorzystano cały wachlarz szerokokątnych obiektywów dla podkreślenia znaczenia Hogwartu, a także ukazania metamorfozy bohaterów. - Używaliśmy nieustannie poruszającej się kamery i szerokiego kadru, jako środka wyrazu dla fabuły filmu. Lubimy obserwować dzieci z większej odległości, ponieważ język ciała jest dla nas bardzo interesujący - mówi reżyser. - Mimo że Alfonso „odziedziczył” część planów Harry’ego Pottera, sposób w jaki je sfilmował, wykorzystując szerokokątny obiektyw, sprawił, że odbiera się je całkowicie inaczej - wyjaśnia Craig. - To tak, jakby zobaczyć świat Harry’ego Pottera.

Niesamowitą atmosferę filmu wzmacnia sekwencja nakręcona w Glen Coe w Szkocji, gdzie filmowcy spędzili kilka tygodni, obrazując otoczenie Hogwartu. Kręcono tam, między innymi, scenę, w której Harry, Ron i Hermiona próbują uciec przed hardodziobem, magicznym hippogryfem. - Ujęcia nakręcone w Szkocji stanowią moje największe osiągniecie w pracy nad tym filmem - stwierdza Seresin, który spędził na planie w szkockich górach 28 deszczowych dni. - Nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszej pogody do naszego filmu. Cała ekipa taplała się w błocie, ale ja byłem bardzo szczęśliwy!

Nastrojową atmosferę filmu oddaje też dynamiczna scena gry w quidditcha, odbywająca się w deszczu. Nakręcona na tle ciemnego, przerażającego nieba, obrazuje niebezpieczny wpływ dementorów na Harry’ego, a także zwiastuje kolejne niebezpieczne wydarzenie, które może kosztować Harry’ego utratę własnej duszy.

Poznaj działanie magii w IMAX'e

"Harry Potter i więzień Azkabanu" wchodzi na ekrany kin i dodatkowo do kin IMAX® 4 czerwca 2004 roku. Dla osiągnięcia niezwykłej jakości obrazu i dźwięku, jaką zapewnia IMAX Experience, film został cyfrowo zremasterowany w opatentowanej technice IMAX DMR® (Digital Re-mastering). Jest to trzeci w ciągu ostatnich dwóch lat film wytwórni Warner Bros. Pictures, dostępny w technologii IMAX DMR. Będzie on kontynuował pasmo sukcesów drugiej i trzeciej części Matrixa.

Podobnie jak IMAX’owe wersje filmów Matrix Reaktywacja i Matrix Rewolucje, "Harry Potter i więzień Azkabanu" dla osiągnięcia niezwykłej jakości obrazu i dźwięku, jaką zapewnia IMAX Experience, został cyfrowo przetworzony w opatentowanej technice IMAX DMR® (Digital Re-mastering). Kina IMAX oferują nieporównywalną czystość i nasycenie obrazu, zapewniając widzom iście magiczne doznania. Niesamowite przygody Harry’ego Pottera można będzie oglądać na ekranie o wysokości ośmiu pieter i długości 40 metrów, w otoczeniu 12 000 watów czystego, cyfrowego dźwięku. (Ekrany kin IMAX sa trzykrotnie większe od typowych ekranów kinowych, 4500 razy większe od typowego telewizora i mają szerokość boiska do piłki nożnej NFL). - Jesteśmy bardzo podekscytowani mogąc pokazać film "Harry Potter i więzień Azkabanu" na gigantycznym ekranie IMAX – mówi reżyser Alfonso Cuarón. - Format IMAX przenosi naszą magiczną historię w zupełnie nowy wymiar. - Podobnie jak bohaterowie filmu zmienili się i dojrzali w miarę rozwoju fabuły, rozwinęła się też technika, dając nam możliwość wprowadzenia widzów w świat Harry’ego Potera we wciągającym formacie IMAX - mówi producent Chris Columbus. - "Harry Potter i więzień Azkabanu" to film obfitujący w szczegóły, które można było znakomicie pokazać dzięki możliwościom, jakie daje IMAX - dodaje David Heyman, producent serii filmów o przygodach Harry’ego Pottera. - Jestem zakochany w IMAX’ie od momentu, kiedy obejrzałem Fires of Kuwait przeszło dziesięć lat temu, więc jestem szczęśliwy, że możemy pokazać Harry’ego Pottera w tym ekscytującym formacie.

Kluczem do niezwykłej ostrości i nasycenia obrazu na taśmie 15/70, wykorzystywanej w kinach IMAX, jest rozmiar klatki filmowej. Klatka 15/70 jest dziesięciokrotnie większa od konwencjonalnej, 35 mm, i trzykrotnie większa od standardowej klatki 70 mm. Projektory IMAX’u są najdoskonalszymi, najbardziej precyzyjnymi i najmocniejszymi projektorami, jakie kiedykolwiek zbudowano. Kluczem do ich znakomitego obrazu i niezawodności jest unikatowy sposób prowadzenia taśmy filmowej, zwany Rolling Loop. Technologia ta pozwala na płynny, horyzontalny przesuw taśmy filmowej. W czasie projekcji każda klatka filmu jest pozycjonowana na specjalnych bolcach a klisza jest dociskana do soczewki za pomocą podciśnienia. W efekcie realność obrazu znacznie przewyższa zwykłe kinowe standardy, a jego jakość jest nieporównywalna.

Dla zwiększenia wrażenia uczestnictwa w akcji w kinach IMAX zastosowano sześciokanałowy system stereo surround, złożony z 44 specjalnie zaprojektowanych głośników, które dostarczają 12 000 watów czystego, cyfrowego, otaczającego widza dźwięku. System głośnikowy Proportional Point Source używany w IMAX’ie, został stworzony specjalnie do tego celu i zapewnia widzom znakomita jakość dźwięku, niezależnie od tego, w którym miejscu sali się znajdują.

Do chwili obecnej nakręcono przeszło 200 filmów w tej technologii. Wiele z nich łączy elementy edukacji i rozrywki, zapewniając doskonałą zabawę ludziom na całym świecie.

Więcej informacji

Proszę czekać…