Dwunastoletni dziś Dvir (Tomer Steinhof) urodził się w kibucu. Podczas uroczystości swojej bar micwy zdaje sobie sprawę, że ma przed sobą już całkiem dorosłe, niełatwe wyzwanie. Nie chodzi tylko o wejście w dorosłość. Dvir przede wszystkim martwi się o swoją matkę Miri (Ronit Yudkevitz), która ma duże zaburzenia psychiczne. Chłopiec uwielbia matkę i martwi się, że nie będzie umiał chronić ją tak, jak tego potrzebuje. Kiedy zjawia się Stephane (Henri Garcin), Szwajcar, który zdobywa przyjaźń Dvira i uczucia Miri, chłopak jest szczęśliwy widząc radość swojej matki. Społeczność kibucu zmusza jednak Stephana do wyjazdu, a Miri zostaje napiętnowana przez członków wspólnoty. Kobieta wpada w depresję. Aby ją ratować, syn postanawia odważyć się na coś, co może ukoi jego matkę, ale też całkowicie zmieni jego własne życie.