Hiszpański komediodramat w reżyserii Davida Pujola, który zabiera widza w podróż do malowniczego miasteczka Cadaqués w Katalonii 6
Czekając na Dalego (Esperando a Dalí) to hiszpański komediodramat w reżyserii Davida Pujola, który zabiera widza w podróż do malowniczego miasteczka Cadaqués w Katalonii, gdzie sztuka, kuchnia i marzenia przenikają się w urokliwy i pełen nostalgii obraz. Film jest jednocześnie lekką opowieścią o dążeniu do spełnienia i hołdem dla czasów, w których kultura miała wyraźny wpływ na codzienne życie.
Akcja rozgrywa się w 1974 roku, w realiach nieco dusznej i zamkniętej Hiszpanii epoki Franco. Dwaj bracia – Fernando i Alberto – uciekają z Barcelony przed konsekwencjami swoich działań politycznych. Trafiają do Cadaqués, gdzie zostają zatrudnieni w podupadającej restauracji prowadzonej przez ekscentrycznego Julesa. Ten z kolei ma obsesję na punkcie Dalego i marzy, by słynny surrealista zaszczycił jego lokal swoją obecnością. Restauracja staje się przestrzenią transformacji – zarówno fizycznej, jak i duchowej – w której główny bohater, Fernando, odnajduje swoją prawdziwą pasję: sztukę kulinarną inspirowaną surrealizmem i emocjami.
Główna oś filmu opiera się więc na kulinarnej rewolucji i wewnętrznej przemianie bohaterów, a przede wszystkim Fernanda. Motyw gotowania zostaje tu pokazany nie jako rzemiosło, ale jako forma ekspresji artystycznej, a nawet duchowego przebudzenia. Przez jedzenie Fernando wyraża to, co wcześniej było w nim stłumione – marzenia, emocje, bunt i miłość. W tej ostatniej roli występuje Lola – córka Julesa, która staje się dla Fernanda inspiracją i katalizatorem jego rozwoju.
Film czerpie pełnymi garściami z estetyki i ducha lat 70., pokazując barwne życie Cadaqués – miasteczka, które rzeczywiście przyciągało artystów, w tym samego Salvadora Dalego. Scenografia, kostiumy i zdjęcia oddają klimat epoki, a obecność Dalego – choć symboliczna – unosi się nad całą opowieścią jak duch surrealizmu. Dalí pojawia się jako postać prawie mityczna, ale to jego filozofia twórcza i sposób patrzenia na świat stają się fundamentem zmiany, jaka dokonuje się w życiu bohaterów.
Jednym z mocniejszych punktów filmu są zdjęcia: pełne światła, koloru i zmysłowości. Katalonia pokazana jest z czułością i tęsknotą – niemal jak bohater filmu. Przestrzeń Cadaqués staje się miejscem, gdzie marzenia mogą się spełnić, o ile tylko bohaterowie odważą się po nie sięgnąć. To też film o ucieczce – nie tylko przed reżimem, ale też przed przeciętnością, rutyną i lękiem przed byciem sobą.
Aktorstwo, choć nie przesadnie ekspresyjne, stoi na solidnym poziomie. Iván Massagué jako Fernando wypada przekonująco w roli człowieka, który musi odnaleźć siebie na nowo. José Garcia jako Jules to postać ekscentryczna, pełna pasji, ale też tragikomiczna – jego obsesja na punkcie Dalego pokazuje, jak bardzo potrzebujemy kogoś, kto nada naszemu życiu sens. Clara Ponsot jako Lola wnosi do filmu kobiecą siłę i subtelność.
Nie jest to jednak film bez wad. Tempo narracji bywa nierówne – niektóre sceny są przeciągnięte, inne zbyt skrótowe. Wątek polityczny i społeczny pozostaje raczej w tle, a mógłby dodać historii więcej głębi. Film czasem balansuje na granicy banalności i sentymentalizmu, ale ratuje go autentyczna pasja twórców do tematu.
Czekając na Dalego to nastrojowy, pełen uroku film o gotowaniu, sztuce i poszukiwaniu siebie. Choć nie jest dziełem wybitnym, ma serce i wyraźne przesłanie: że prawdziwa sztuka – w jakiejkolwiek formie – rodzi się z autentycznych emocji, odwagi i potrzeby ekspresji. To ciepła, nostalgiczna i smaczna historia, idealna dla widzów szukających czegoś niebanalnego, ale przystępnego.