„Randka w ciemno” będzie celnym świadectwem niedoskonałości najlepszego ponoć na świecie systemu prawniczej egzekutywy 7
„Każdy człowiek to ryzyko.” - mówi do kamery piękna dziewczyna, która została porzucona przez niedoszłego ojca jej dzieci. Przez autorkę tych słów przemawia niezagojona gorycz. Kamerę trzyma mężczyzna, który nie przerywa toku wypowiedzi, słucha, cierpliwie filmuje. Dziewczyna urządza sobie katharsis, jest coraz bardziej bezpośrednia, odsłania się. W tym momencie zostanie wyprowadzony w jej kierunku cios, jakiego się nie spodziewała. Typ zza kamery miał inne zamiary niż wstępnie deklarował. Mężczyzna przedstawiał się jako początkujący fotograf, który szuka dziewczyn chętnych do pozowania w niewinnych scenach plenerowych. Ostatecznie okazał się seryjnym mordercą i gwałcicielem. Niedoszła matka nie będzie jedyną ofiarą „fotografa”.
Cheryl Bradshaw stawia nieudane kroki na rynku aktorskim. Kobieta odbija się od ściany na rozmaitych castingach. Wreszcie agentka Cheryl proponuje jej udział w podrzędnym, ale cieszącym się powodzeniem programie „Randka w ciemno”. Aktorka przystaje na dosyć upokarzającą propozycję. „Gdybyś mnie porównał do loda, to jakim bym była?” - czyta z kartki uczestniczka niniejszego show. Cheryl zasiadła przed telewizorem, by na własne oczy przekonać się, w jakim programie przyjdzie jej wziąć udział. Aktorka nie kryje zażenowania. „Nie było mowy o lodach.” - dwuznacznie moderuje dialog skręcający na niebezpieczne wiraże prowadzący „Randkę w ciemno”. Mimo uczucia zniesmaczenia, Cheryl decyduje się wziąć udział w jarmarcznej produkcji. Na widowni zasiadła, obok szeregu innych, przypadkowa kobieta. W jednym z trzech uczestników programu rozpoznała zabójcę i gwałciciela swojej przyjaciółki. „Może jest tylko podobny?” - tonuje histeryczną reakcję kobiety jej partner.
„Randka w ciemno”Randka w ciemno, choć epatuje dość już zużytym tytułem, podejmuje ważny temat inercji państwa prawa wobec notorycznych jego gwałcicieli, w przenośni i dosłownie. Rodney Alcala istniał naprawdę i miał na sumieniu dziesiątki ofiar. Zanim oprawcę skutecznie wtrącono do lochu, naigrawał się on z wymiaru sprawiedliwości i jego niedoskonałych procedur. Film w reżyserii Anny KendrickAnna Kendrick oscyluje pomiędzy sugestywnym thrillerem a zjadliwą satyrą, która boleśnie negliżuje transparentne państwo prawa, w którym zdegenerowany zbrodniarz może jawnie afiszować się w popularnym programie rozrywkowym. Fakt, iż Alcalę dopadła nieuchronna ręka Temidy dopiero po wielu latach głęboko zastanawia. „Randka w ciemno”Randka w ciemno zaś będzie celnym świadectwem niedoskonałości najlepszego ponoć na świecie systemu prawniczej egzekutywy.
„Masowała stopy, ale szef kazał jej mierzyć wyżej.” - bryluje wśród huraganu śmiechów prowadzący „Randkę w ciemno”. Tymi słowy prezenter awizuje kolejną bohaterkę, która niebawem wybierze swojego partnera. Prawdziwy Alcala wygrał jedną z edycji wziętego programu. Cheryl szybko zorientowała się, z kim ma do czynienia. Dziesiątki ofiar dewianta nie miały takiej intuicji i podobnego szczęścia. Alcala posiadł trudną sztukę niekonwencjonalnego podrywu, na który „łapały się” naiwne dziewczyny. „Nie chciałam słuchać: ‘..a nie mówiłam?’ ” - rzeknie jedna z niedoszłych ofiar randkowego mordercy, tłumacząc w ten sposób swoją niechęć do przyznania racji na przykład doświadczonym rodzicom. Film Anny KendrickAnna Kendrick jest między innymi sugestywną opowieścią o takiej niefrasobliwości, nieujętej przecież w kodeksach karnych.