Film opowiada prawdziwą historię jaka się wydarzyła między 1818 a 1820 rokiem. W domu państwa Bellów dochodzi do nawiedzenia przez ducha, który to najprawdopodobniej doprowadził do śmierci jednego z członków. Gdy duch sie pojawia słychac dzwięk dzwoneczka - za każdym razem coraz głośniejszy. Podejrzenia padają na kobietę, którą wszyscy uważają za czarownicę, która rzuciła klątwę na rodzinę.

O produkcji

Mówi producent Christopher Milburn: "Opisując nasz film używam terminu ‘horror psychologiczny’. W przeciwieństwie do dreszczowców (thrillerów), które generalnie bardziej skupiają się na tym, KTO coś zrobił. W filmie Nawiedzenie: historia prawdziwa to nie jest najistotniejsze. To taki film, o którym ludzie długo nie zapomną i będą o nim rozmawiać."

Na pytanie, co było największym wyzwaniem podczas produkcji, Christopher Milburn mówi: "Pierwszym był Courtney Solomon, który jest bardzo utalentowanym, ale i bardzo wymagającym reżyserem! Zdałem sobie sprawę, że nie będzie to takie proste przedsięwzięcie i naprawdę musiałem być bardzo skupiony żeby wszystko było przygotowane dla niego na czas. Pracowaliśmy głównie w Rumunii (tam jest dużo taniej niż na przykład w Kanadzie), z bardzo liczną rumuńską ekipą, wspomagani ludźmi z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Kanady, Stanów, a nawet z Nowej Zelandii. Na planie nie obyło się bez problemów językowych, ale tak to bywa w międzynarodowych ekipach. Najbardziej nerwowym chyba momentem były zdjęcia w Curtea de Argeş. Padał deszcz, padał śnieg – ciągle dostawaliśmy paranoi, że nikt nie da rady dojechać do nas na czas, albo że my nie dostaniemy się na kolejne miejsca zdjęciowe. Kręciliśmy tam cały tydzień, ale i tak musieliśmy jeszcze raz tam wrócić. To była naprawdę ciężka robota. Opłaciło się jednak, bo to miejsce wniosło niesamowity klimat do naszego filmu."

Mówi Sissy Spacek (Lucy Bell): "Lucy Bell jest typową, amerykańską żona farmera ze wzgórz Tennessee. To, że jestem Amerykanką i mieszkam na farmie ułatwiło mi przygotowanie do roli. Moja postać to matka czworga dzieci. Zwyczajna kobieta postawiona wobec niezwykłych okoliczności. Historia rodziny Bellów została świetnie udokumentowana i jest niezwykle interesująca. Co do filmu, to myślę, że publiczność przestraszy się na śmierć i po powrocie do domu będzie zamykać okna i drzwi! Niesamowite wrażenie robią efekty specjalne, które powstawały w klasyczny sposób, co sprawia, że film jest tak przerażający! Sądzę, że ludziom to się spodoba. Nasz film ma wiele wspólnego z innymi psychologicznymi horrorami, na przykład Hitchcocka albo Spielberga."

Mówi Donald Sutherland (John Bell): "Gram głowę rodziny Bell. Po przeczytaniu scenariusza od razu wiedziałem, że chcę to zrobić. Bardzo mnie zafrapowała niezwykłość tej w końcu prawdziwej historii. Nie bez znaczenia było też to, że na plan w Rumunii mogłem zabrać swoją żonę oraz psa (śmieje się)."

Mówi Rachel Hurd-Wood (Betsy Bell): "Moja bohaterka jest córką Lucy i Johna Bell. Betsy, jest pełną życia dziewczyną, wciąż uśmiechniętą i zadowoloną. Do czasu jednak, kiedy opowiadane w filmie wydarzenia jej nie zmienią. Między castingiem, a zdjęciami w Rumunii nie miałam zbyt wiele czasu na przygotowanie się do roli. Zaledwie przez dwa tygodnie próbowaliśmy sobie z reżyserem poszczególne sceny i ćwiczyłam głos. Ponieważ wraz z upływem czasu zmienia się osobowość Betsy, musiałam w pewnym sensie grać różne dziewczyny. Kiedy zaczęłam czytać scenariusz do filmu, nie byłam w stanie się od niego oderwać. Był fantastyczny. Kiedy skończyłam, byłam wstrząśnięta. Nie podejrzewałam, że zakończenie będzie tak szokujące. Praca nie była lekka i łatwa. Moja bohaterka zachowuje się jakby jechała na ‘emocjonalnym roller coasterze’. W jednej chwili płacze, histerycznie krzyczy, a za moment jest zupełnie szczęśliwa i spokojna. Musiałam za nią nadążać i do tego potrzebowałam, by ktoś mnie prowokował. Załapywałam wtedy te ekstremalne stany emocjonalne bardzo szybko. Najtrudniejszą sceną była ta, kiedy tajemnicza siła wciąga mnie po schodach na górę. Musiałam wtedy straszliwie krzyczeć, płakać i walczyć z niewidzialnym. Potem i fizycznie i emocjonalnie byłam wykończona. Zabandażowano mi wcześniej stopy, ale uderzając nimi o kolejne stopnie i tak na długo zapamiętałam tę scenę."

Mówi James D'Arcy (Richard Powell): "Gram nauczyciela Richarda Powella, który pracuje w miejscowej szkole. Do wioski sprowadził go John Bell. Nauczyciel jest wykształcony i w filmie pełni rolę racjonalizatora. Myślę, że film zaskoczy wielu widzów. Nic tu nie jest takie jak wydaje się na pierwszy rzut oka."

Streszczenie

Powszechnie szanowana rodzina Bellów z Tennessee od 1818 roku, przez cztery lata zmagała się z siłami, których natury nie dało się wytłumaczyć. Film porównywany z Szóstym zmysłem i Innymi, opowiada o tych niesamowitych wydarzeniach. Jego scenariusz oparto na podstawie książki Brenta Monahana "The Bell Witch Story". Ta historia wydarzyła się naprawdę. Została potwierdzona i udokumentowana w kilkudziesięciu książkach. Dziś miejsce tamtych wydarzeń jest miejscem pielgrzymek ludzi zainteresowanych opowieściami nadprzyrodzonymi.

Historia zaczyna się od konfliktu pomiędzy Johnem Bell (Donald Sutherland) a Kate Batts (Gaye Brown). W jego efekcie kobieta rzuca klątwę na rodzinę Bellów. Kate Batts, uważana przez miejscową społeczność za czarownicę, przepowiada rychły koniec rodu Bellów. Wkrótce w domu rodziny oraz jego otoczeniu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Niewytłumaczalne, ciche odgłosy, przypominające oddech, jęki, kroki - z czasem zaczynają się nasilać, aby wreszcie przybrać formę brutalnych, fizycznych ataków na ojca rodziny, Johna i jego jedyną córkę, Betsy (Rachel Hurd-Wood). Dziewczyna jest regularnie i bardzo brutalnie bita przez nieznaną siłę, której nikt nie jest w stanie powstrzymać. W nieoczekiwanych momentach duchy kontaktują się z rodziną, ale nigdy nie dają odpowiedzi na pytanie, dlaczego to robią. Bellowie rozpaczliwie szukają przyczyny tych ataków. Chcąc je przerwać i ocalić córkę i siebie, radzą się sąsiadów, próbują egzorcyzmów, przenoszą Betsy w różne miejsca - wszystko bez skutku. Duchy zdają się być wszędzie i nękają ich nieprzerwanie. Betsy jest odwiedzana przez tajemniczą dziewczynkę, widzianą tylko przez nią, a nocami prześladuje ją budzący przerażenie, czarny wilk.

Film wraca do tej przerażającej nocy, kiedy duchy pojawiły się w domu Bellów i odkrywa przerażająca prawdę o ich naturze i pochodzeniu.

Ta historia wydarzyła się naprawdę

Mówi Brent Monahan – autor "The Bell Witch Story": "Ponad 80 procent tego, co napisałem, jest prawdą. Niesamowite zdarzenia z miasteczka Pioneer w stanie Tennessee, zaczęły dziać się pod koniec 1817 roku. Zjawiska tego typu nazywane są ‘nawiedzeniem typu poltergeist’. Poltergeist to z niemiecka ‘hałaśliwy duch’, termin używany na określenie hałasów niewiadomego pochodzenia, samoistnie przemieszczających lub pojawiających się przedmiotów, pękania talerzy i podobnych tego typu zjawisk. Bardziej naukowo fenomen ten określany jest jako okresowa psychokineza.

Jako autora thrillerów, bardzo mnie ta historia zaciekawiła. Zacząłem szukać książek opisujących wydarzenie w Tennessee. Kontakty z lokalnymi księgarniami i bibliotekami zaowocowały zbiorem kilkudziesięciu pozycji, z których jednak najważniejsze okazały się trzy.

Pierwsza to książka napisana przez Richarda Bella, zatytułowana "Nasze rodzinne kłopoty", która bardzo szczegółowo opisywała owe wydarzenia. Niestety, kiedy te mrożące krew w żyłach spotkania z nadprzyrodzonymi siłami miały miejsce, Richard Bell był małym chłopcem, więc książka zawierała relacje jego bliskich – nie była więc świadectwem wydarzeń z pierwszej ręki.

Kolejnym źródłem informacji była książka Charlesa Bayleya Bella, napisana ponad 60 lat po tamtych wydarzeniach. Chociaż zawierała mnóstwo szczegółów i często nowych spostrzeżeń, również nie była świadectwem bezpośredniego świadka wydarzeń.

Ostatnią pozycją była książka M.V. Ingrama, który zebrał w niej wspomnienia członków lokalnych społeczności, najbliższych sąsiadów.

W czasach, kiedy nie było radia i telewizji, opowiadane historie były ważnym środkiem przekazu informacji, a każdy następny człowiek chciał ową historyjkę uczynić bardziej ekscytującą i zabawną. Wyobraźcie więc sobie, jak ciężką pracę musiałem wykonać, żeby wszystkie te opowieści pozbawić narosłych przez lata, fantazji kolejnych ‘twórców’ i ‘odtwórców’ i dotrzeć do tego, co wydawało się być prawdą. Tak powstała moja powieść "The Bell Witch – An American Haunting". Na jej podstawie nakręcono ten film."

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Pozostałe

Proszę czekać…