Ludzie po wiekach uwielbienia w końcu odwracają się od bogów i niszczą wszystkie ich świątynie i posągi. Nie mogąc sobie na to pozwolić bogowie zsyłają na nich Hadesa i jego dzieci. Podczas jednej z takich potyczek, ginie cała przybrana rodzina Perseusza. Ten, jak się wkrótce okazuje syn Zeusa i półbóg, postanawia się zemścić. By tego dokonać wyrusza z małą grupką ochotników, do trzech wiedźm znających sposób na zabicie Krakena i osłabienie Hadesa.

"Wypuścić Krakena!"

Niezwykłe mityczne bestie, zapierające dech w piersiach widoki niesamowitych miejsc, od głębi piekieł do szczytów Olimpu, oraz walki na śmierć i życie między śmiertelnikami i bogami — to wszystko sprawia, że film Starcie Tytanów jest wielkim widowiskiem, które zawładnie widzami od pierwszej sceny i zabierze ich w fascynującą podróż 3D po starożytnej Grecji — podróż, jakiej wcześniej nie można było odbyć.

"To jest wielka przygoda, film, który przenosi widza w świat fantazji, a ja kocham takie filmy" — mówi reżyser Louis Leterrier. "Ta opowieść jest heroiczna, mityczna, romantyczna i opowiada o wypełnieniu swojego przeznaczenia. Jest pełna fantastyki i humoru, ale jest też czasem przerażająca. Do tego dochodzą wyjątkowi aktorzy, na przykład Sam Worthington, Ralph Fiennes i Liam Neeson, dzięki którym kręcenie filmu było fascynującym przeżyciem".

Z Leterrierem przy sterze gwiazdy filmu z chęcią przeniosły się do świata mitów. "Cenię reżyserów, którzy nie boją się podjąć ryzyka" — mówi Sam Worthington, który gra centralną postać filmu, Perseusza. "Louis chciał, by był to film pełen rozmachu, odwagi i heroizmu, który widzowie będą oglądać w kinie z zapartym tchem, zapominając nawet o popcornie, a ja pomyślałem: To jest reżyser, z którym można podjąć takie wyzwanie, i ja chcę być częścią tej przygody".

To samo mówią Liam Neeson i Ralph Fiennes, którzy w filmie zagrali Zeusa i Hadesa, a w życiu prywatnym są dobrymi przyjaciółmi. "Moje dzieci namawiały mnie, żebym zagrał w filmie — mówi Neeson — a ja wiedziałem, że dzięki Louisowi oraz niesamowitym magikom komputerowym i technikom należącym do zespołu kreatywnego widzowie zapomną, że są w kinie".

"Zawsze uwielbiałem mity greckie, a różnorodność dostępnych dziś efektów specjalnych jest powalająca" — dodaje Fiennes. "Pomyślałem też, że scenariusz jest naprawdę porywający i pełen rozmachu". Będąc fanem oryginalnego filmu, Leterrier czuł się podczas kręcenia filmu jak dziecko w sklepie z zabawkami. Film Zmierzch Tytanów z 1981 roku jest jednym z moich ulubionych filmów — to była jedna z pierwszych magicznych produkcji, z jakimi miałem do czynienia. Byłem pod wielkim wrażeniem. Skakałem z radości, gdy okazało się, że mam szansę zrobić swoją własną wersję". W filmie widać zachwyt reżysera tą opowieścią.

Producent Kevin De La Noy mówi — "Louis uwielbia robić filmy i snuć opowieści, a do każdego wyzwania podchodził z humorem i robił wszystko, by film był jak najlepszy. Jego niestrudzony zapał inspirował nas wszystkich. Był pochłonięty każdym ujęciem; miał w głowie dokładny pomysł na każdą scenę i chciał ten pomysł przekazać wszystkim innym. I osiągnął to, czego pragnął".

Jednak fabuła filmu nie tylko w Leterrierze budziła silne emocje. Producent Basil Iwanyk wspomina — "Pamiętam, jak, mając 11 lat, czekałem dwie godziny w kolejce — to był jeden z najlepszych weekendów filmowych w moim życiu — a potem oglądałem "Zmierzch Tytanów", pełen potworów, walk, księżniczek i ludzi z mieczami... Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem".

Za przeniesienie klasyki we współczesne czasy odpowiedzialni byli scenarzyści, Travis Beacham, Phil Hay i Matt Manfredi.

"Byłem zachwycony tym, co zrobili scenarzyści" — wspomina Leterrier. "Scenariusz nie był zwykłą przeróbką oryginału scena po scenie, z dodatkiem nowoczesnych technik. Zachowywał spójność oryginalnej wersji, ale jednocześnie tworzył nową historię".

"Byłem wielkim fanem oryginału, więc to była propozycja nie do odrzucenia, nawet jeśli nieco onieśmielająca" — mówi Beacham. "W mitach podoba mi się to, że pokazują one znane wszystkim ludzkie potyczki i zmagania ujęte w kontekście nieprawdopodobnych zdarzeń, wyrażając coś, co w innych okolicznościach byłoby niemożliwe do wyrażenia. Chcesz ocalić ukochaną? Jak bardzo? Bo będziesz musiał walczyć z niepokonanym potworem, by się do niej dostać. Chcesz poznać siebie? Będziesz musiał dotrzeć na koniec świata i z powrotem. Chcesz zbuntować się przeciwko swoim rodzicom? Cóż, twój ojciec jest bogiem, sprawdźmy, na co cię stać".

"Spędziliśmy dużo czasu, rozmawiając o tym, w jakim kierunku chcemy pójść, próbując uczynić z tej opowieści wielką, pełną rozmachu przygodę, w której poszczególne wydarzenia są powiązane z postaciami i ich doświadczeniami" — mówi Hay. Manfredi dodaje — "Według nas czyny osoby muszą świadczyć o jej emocjach. Chcieliśmy, by każde nowe wydarzenie ujawniało, kim Perseusz jest w danym momencie — jego doświadczenia są drogą próby, która kształtuje jego charakter i jego relacje z innymi. To, co robimy, wpływa na ludzi, na których nam zależy".

"To jest klasyczna opowieść, dosłownie" — mówi Iwanyk. "Mówi o życiu i śmierci, zdradzie i odwadze... w odniesieniu do ludzi, potworów i bogów. Celem zrobienia nowej wersji filmu było dla mnie przekazanie widzom tego uczucia, które sam przeżywałem jako dziecko, z jednoczesnym wzbogaceniem produkcji o wszelkie dostępne dziś technologie".

Aby umożliwić osiągnięcie tego celu, stworzono także wersję filmu w formacie 3D. To idealnie współgra z wizją twórców produkcji. "Mimo że nie kręciliśmy filmu w wersji 3D, wiele ujęć zaprojektowałem, myśląc o tym stylu wizualnym — gdzie widz przenosi się do nieznanych mu światów, wielkie potwory są na wyciągnięcie ręki, przed oczyma przesuwają się fantastyczne obrazy" — przyznaje Leterrier, którego zapobiegliwość okazała się dość fortunna. "Przerobienie filmu na wersję 3D dodaje głębi każdej scenie, co wzbogaca opowieść i pozwala na jeszcze bardziej osobiste przeżywanie tytułowego "starcia".

Bogowie i potwory

Zgodnie ze swoim mitologicznym charakterem, film "Starcie Tytanów" jest również pełen mitycznych bestii i potworów — od skrzydlatego Pegaza, przez śmiertelnie niebezpieczną Meduzę, do gigantycznych skorpionów i najgroźniejszego potwora, straszliwego Krakena. Stworzenie takich istot wymagało wykorzystania zarówno efektów wizualnych, jak i bardziej przyziemnych metod.

Nick Davis, kierownik ds. efektów wizualnych, zauważa — "W filmie przedstawiamy Olimp i Hades, tak więc mamy niebiosa i piekło, bogów i potwory. Ta opowieść jest pełna fantastycznych elementów. Chcieliśmy jednak, by wszystko wyglądało jak najbardziej prawdziwie. Chcieliśmy, by ludzie uwierzyli, że w tym dość realistycznym kontekście, który nadaliśmy naszej opowieści, harpie naprawdę istnieją, a konie potrafią latać".

Zespół Davisa zaczął przygotowania do walki Skorpionów poprzez ustalenie, które postacie pojawią się w tej walce. Ciężko pracowali z reżyserem, aby ustalić proporcje ludzi i skorpionów, które mierzyły około 8–9 metrów, od szczypców do końca ogona.

Zespół zajmujący się efektami specjalnymi, pod nadzorem kierownika ds. efektów specjalnych i animatroniki Neila Corboulda — który jako nastolatek pracował nad oryginalną wersją filmu, gdzie przyczepiał pióra sowie Bubo — zbudował pełnowymiarową makietę, która miała doraźnie zastępować skorpiona, żeby aktorom łatwiej było zagrać sceny walki z tymi potworami. "Dzięki tej makiecie połączyliśmy efekty specjalne i wizualne" — mówi Corbould. "Nick przygotował fantastyczny projekt skorpiona w 3D, który wykorzystaliśmy przy robieniu makiety". Potem zespół używał systemu zdalnego z joystickami, dzięki którym można było kierować makietą.

"Mieliśmy też obłożoną pancerzem skorpiona ruchomą makietę, który była programowana komputerowo. W jej konstrukcji wykorzystano zawieszenie kardanowe" — mówi Davis. "W pewnym momencie Drakon wskakuje na grzbiet skorpiona i zaczyna szaleńczą przejażdżkę".

"To była bardzo trudna technicznie przejażdżka w stylu rodeo" — dodaje Corbould. "Taki skorpion mógł w czasie jednej sekundy przesunąć się o metr w każdym kierunku — w górę, w dół, lub obracając się o 360 stopni. Mieliśmy też 3-metrowy wysięgnik, który poruszał się w górę i w dół. Naprawdę trudno było utrzymać się na grzbiecie".

Największym wyzwaniem dotyczącym makiety była prędkość. "Skorpiony naprawdę poruszają się szybko, więc chcieliśmy oddać ich zwinność na ekranie" — mówi Corbould. "Ostatecznie musieliśmy jednak trochę je spowolnić. Nawet kaskader nie był w stanie się na nich utrzymać przy takim tempie". Samo przeniesienie makiety na plan zdjęciowy było nie lada przedsięwzięciem. Te sceny były kręcone w parku narodowym na Teneryfie — na wulkanie Teide, trzecim co do wysokości na świecie — a filmowcy musieli przestrzegać surowych zasad. Zespół mógł jeździć jedynie po wyznaczonych drogach, co oznaczało, że można było przetransportować masywną makietę ciężarówką tylko do pewnego punktu, a potem trzeba było przenieść ją po skalnych ścieżkach w częściach. Zbudowanie ostatecznej makiety zajęło cztery dni, przy czym cała makieta, komputer i obsługujące ją wyposażenie musiały pozostać na wzniesieniu również przez cztery dni. Zespół mógł mieć jedynie nadzieję, że cała konstrukcja nie zostanie w nocy zdmuchnięta przez wiatr.

Davis i jego ludzie wykorzystali także grafikę komputerową i technikę "motion capture", żeby ożywić Meduzę, Krakena, harpie, Pegaza i inne stwory. W przeciwieństwie do poprzednich wcieleń Meduzy, ta śmiertelnie niebezpieczna postać ma w najnowszym filmie węże zamiast włosów i ciało, które jest w połowie ludzkie, a w połowie wężowe, dzięki czemu może podstępnie polować na swoich niechcianych gości. Dzięki efektom cyfrowym rosyjska supermodelka Natalia Vodianova zamieniła się w gorgonę, której wzrok naprawdę zabija.

Być może najistotniejszą istotą mityczną jest tutaj latający koń Pegaz, wyjątkowo majestatyczne zwierzę. Leterrier mówi — "Pegaz jest skrzydlatym koniem, towarzyszem bogów, i jeszcze żaden człowiek wcześniej na nim nie jeździł. Zwierzę początkowo walczy z Perseuszem, i ta walka staje się kolejnym problemem, z którym Perseusz musi sobie poradzić".

"Problem z latającymi końmi polega na tym, że konie zazwyczaj nie latają" — mówi Davis. "Trzeba więc pokonać wiele przeszkód związanych z aerodynamiką, żeby taki koń wyglądał naturalnie". Do tych ról zatrudniono dwa ogiery fryzyjskie — wielkie, czarne konie pochodzące z Holandii. Bonce zagrał Pegaza, a Gallo był tym, na którym jeździł kaskader.

Zespół ds. efektów wizualnych wykorzystał technikę "motion capture". Do ciał koni przyczepiono specjalne markery (czujniki), a następnie robiono ujęcia specjalnymi kamerami, które wychwytywały ruchy zarejestrowane przez markery. Na koniec dodano koniom skrzydła przy użyciu grafiki komputerowej.

Aktorzy i twórcy filmu pracowali także z całym zastępem innych zwierząt, między innymi z czterema wielbłądami, dwumetrowym pytonem birmańskim (albinosem), dwoma młodymi wołami i grupą psów. Prawdopodobnie najbardziej majestatyczny był jednak towarzysz samego króla bogów, Zeusa — wywołujący zachwyt na planie bielik amerykański. Po zakończeniu zdjęć prawie wszyscy aktorzy i twórcy filmu mieli z nim zdjęcie. Oprócz tego, że praca ze zwierzętami sprawiała przyjemność wszystkim obecnym osobom, produkcja zdobyła nagrodę organizacji American Humane Association za bardzo dobrą opiekę nad zwierzętami.

Prace nad projektem Krakena — bestii wywołującej największy strach w całym Argos — zajęły około pięciu miesięcy. Davis opowiada — "Aaron Sims, odpowiedzialny za przygotowanie projektów postaci, pracował ze mną, Louisem i zespołem artystycznym do momentu, gdy każda osoba była zadowolona z projektu, a kolejna część zadania należała do ludzi z Moving Picture Company (firmy zajmującej się obróbką filmów po zakończeniu zdjęć). Także praca nad wodą była nie lada wyzwaniem. Kraken wynurza się z wody, która spływa z niego kaskadami. Z drugiej strony, potwór nigdy nie wychodzi całkowicie na brzeg, więc widać, jak jego manewry wywołują ciągły ruch wody. To było poważne zadanie".

"Kraken jest tajemniczy, jest legendą — mówi Leterrier — więc nie chcieliśmy od razu odkrywać całej prawdy. Nick, Aaron i ludzie z Moving Picture Company wykonali świetną robotę, tworząc tego potwora morskiego. Łuski są prześwitujące, ponieważ Kraken nie przebywał na słońcu od tysięcy lat. Tak więc światło przenika łuski i rozświetla jego skorupę.

Zespół ds. efektów specjalnych pracował nie tylko nad różnego rodzaju istotami, ale także nad elementami natury, wykorzystując na przykład urządzenia generujące wiatr i wodę, ogień i parę. "Dzięki Neilowi na planie ciągle coś się działo, włączając w to wybuchające i spadające elementy, zawieszenie kardanowe i makietę, eksplozje, płomienie i pył. Razem pracowaliśmy nad logistycznym aspektem tego przedsięwzięcia" — mówi Davis.

Film kręcony był między innymi na Teneryfie, w Walii i w Etiopii, dzięki czemu zespół ds. efektów wizualnych miał szerokie pole do popisu. Davis ciągnie — "Budowaliśmy nasze plany zdjęciowe w tych miejscach, więc chcieliśmy, żeby nasze Argos wyglądało, jakby naprawdę było położone właśnie tam, między klifami i górami, gdzie kręciliśmy całe ujęcia. Wszystko było oparte na lokalizacji i to był wspaniały punkt wyjścia".

Podróż bohatera

Według mitologii wykorzystanej w "Starciu Tytanów" człowiek został stworzony przez bogów, a dzięki jego modlitwom oni sami zyskali moc i nieśmiertelność. Co więcej, przez uwielbienie człowieka bogowie mieli nad nim władzę. "To jest jak z kijem i marchewką — wyjaśnia Leterrier — ale jest tam zbyt dużo kija, a za mało marchewki. Ludzie zaczynają się buntować, więc rośnie napięcie. Potrzebują siebie nawzajem, ale jednocześnie są w niezgodzie".

Bohater filmu, Perseusz, który dopiero co stracił jedyną rodzinę, jaką znał, jest rozdarty pomiędzy dwoma światami: światem śmiertelników, w którym dorastał, i światem bogów, gdzie według opinii wielu jest jego miejsce. Sam Worthington gra półboga, który z niechęcią myśli o sobie jako o synu Zeusa.

"Aktor grający Perseusza musiał wyróżniać się wielkim sercem i wspaniałym wyglądem" — mówi Leterrier. "Sam jest jednym z najbardziej ekspresyjnych aktorów, jakich znam, ale najistotniejsze dla mnie było to, co chciał przekazać w swojej roli. Zagrany przez niego Perseusz jest krzepki, zdecydowany, ale i pełen wątpliwości, i właśnie tego od tej postaci oczekiwałem".

Iwanyk dodaje — "Kiedy Sam wszedł do pokoju, od razu wiedzieliśmy, że to jest właśnie Perseusz. Od razu go polubiliśmy i spodobało nam się to, że chciał ciężko pracować nad swoją rolą, a także rozumiał, czego będzie ona od niego wymagać. Sam jest pełen zarówno intensywnych emocji, jak i młodzieńczości. Jest silny i przystojny. Widz bez problemu uwierzy, że jest on w części bogiem".

"Kiedy pierwszy raz widzimy Perseusza, jest on zwykłym rybakiem, który prowadzi proste życie" — zauważa Worthington. "Jednak okoliczności sprawiają, że musi wyruszyć w podróż, by zemścić się za śmierć rodziny z rąk bogów. Oprócz rozmachu filmu interesowała mnie też idea samej rodziny — ojców próbujących poznać swoich synów, synów pragnących wiedzieć, czemu ojcowie ich nie kochają lub czemu ich odrzucili, oraz braci znajdujących porozumienie na różnych płaszczyznach".

Iwanyk mówi — "Perseusz jest zasadniczo skutkiem ubocznym wojny pomiędzy śmiertelnikami i bogami. Wtacza się do Argos, kolebki cywilizacji w starożytnej Grecji, walącego się w wyniku działań bogów, którzy zabili jego rodzinę. Wtedy właśnie odkrywa, kim naprawdę jest".

Fakt, że Perseusz nie akceptuje swojej boskości, był istotny dla Worthingtona, który nie chciał, by Perseusz musiał stać się bogiem, aby odnieść sukces. "Podoba mi się to, że on odrzuca swoją boskość, że chce wszystko robić jako człowiek. Nie lubi tyranów, a tak postrzega bogów, i myśli, że już dość tego; ktoś musi stawić opór i tym kimś może być równie dobrze on sam. Gdy wyrusza, jest oczywiście dość nieznośny i napuszony, ale będzie musiał dorosnąć i nauczyć się akceptować swoją boskość, jeśli będzie chciał przeżyć" — mówi Worthington.

Jedyną postacią, która nie pochwala niezależności Perseusza, jest jego biologiczny ojciec, a zarazem król bogów, Zeus, który uważa, że Perseusz nie tylko powinien chcieć jego pomocy, ale wręcz zabiegać o nią. Przyzwyczajony do bezwarunkowej miłości swojego własnego tworu — ludzi — Zeus nie do końca wie, jak poradzić sobie z ich słabnącym oddaniem i narastającymi buntami. "Zeus kocha ludzi jak żaden inny bóg" — mówi Leterrier. "Stworzył ich i teraz nie wie, co robić, bo za bardzo ich kocha, żeby wykorzystać przeciwko nim całą swoją moc i niszczyć ich armie. Wymyślał więc różne metody, aby zmusić ich do posłuszeństwa... ale czasy się zmieniają".

Sprawę pogarsza jeszcze fakt, że jego brat Hades, bóg podziemi, namawia Zeusa, by ten pozwolił mu rozwiązać problemy jego własnym sposobem. Znany aktor Liam Neeson, który gra rozdartego władcę Olimpu, wyjaśnia naturę tych delikatnych relacji. "Wieki temu Zeus, Hades i ich brat Posejdon przejęli władzę nad wszechświatem od swoich rodziców, Tytanów" — mówi Neeson. "Zeus zawładnął niebem, a Posejdon oceanami, natomiast Hades, oszukany przez Zeusa, został królem podziemia. Teraz Hades chce wykorzystać swoją szansę, aby zemścić się na swoim bracie poprzez wplątanie go w wojnę ze śmiertelnikami. Początkowo Zeus daje się nabrać Hadesowi i sądzi, że ten może mieć rację... i powinni dać ludziom nauczkę".

"Mogliśmy pokazać Zeusa na dwa sposoby" — zauważa Leterrier. "Mogliśmy dać mu białe włosy, białą brodę, togę, tron, ale to nie tego chciałem. Ten Zeus przewodzi wojnie, jest aktywny i silny. Jego słabością jest to, że kocha śmiertelników — a zwłaszcza śmiertelniczki".

"Dzięki swojemu wyglądowi Liam był idealny do tej roli" — oświadcza Iwanyk. "Jest duży, silny, ma donośny, władczy głos, ale ma też bardzo sympatyczną twarz i pełne uczucia oczy. Zeus, którego wymyśliliśmy, jest królem bogów i posiada wielką moc, ale jest też zraniony. Nie wie, co ma myśleć, i zaczyna mięknąć. Liam jest silną osobowością, która budzi respekt, ale też umie przekazać swoją mimiką uczucia".

Wykorzystując zranione uczucia Zeusa w związku z utratą uwielbienia śmiertelników, Hades przekonuje swojego brata, by ten pozwolił mu zastraszyć ludzi, twierdząc, że strach sprawi, że ludzie znowu zaczną modlić się do Zeusa i traktować go jak swojego władcę. W rzeczywistości ludzki strach umacnia jednak władzę Hadesa, a nie Zeusa. Uznany aktor Ralph Fiennes gra podstępnego boga podziemi, który chce odzyskać należne mu miejsce na Olimpie.

"Ralph nie jest osobą, której wygląd fizyczny może budzić strach — mówi Iwanyk — umie jednak wydobyć z siebie silne emocje, wściekłość i pasję. Chciał przenieść tę niezwykle przerażającą, wyjątkową postać na ekran, i to mu się udało". Producent uważa też, że przyjaźń Fiennesa i Neesona w życiu prywatnym wzbogaciła ich relacje na ekranie. "Stosunki Hadesa i Zeusa są bardzo skomplikowane, ponieważ oni są nie tylko wrogami, ale i braćmi, Przyjaźń Ralpha i Liama wzbogaciła relacje tych dwóch bogów".

"Bogowie są w podwyższonym stanie gotowości — stwierdza Fiennes — kiedy Hades przychodzi na Olimp, którego marmurowy hol znajduje się wysoko w chmurach, i widzi, co go ominęło, gdy przebywał na dole z duszami przeklętych. A on nie jest bogiem współczucia. Został zdradzony przez Zeusa i dochodzi do wniosku, że teraz jego kolej. Udaje się więc do Argos i demonstruje swój gniew i władzę nad ludźmi. Wymaga od nich ofiary, która dla Perseusza jest nie do pomyślenia, dlatego ostatecznie decyduje się stawić czoła bogom".

Ofiara, której żąda Hades, jest faktycznie wielka — chodzi o życie księżniczki Argos, Andromedy, która ma zostać oddana na pożarcie potwornemu tworowi Hadesa, Krakenowi, gdy nadejdzie zaćmienie. Alexa Davalos gra tę pechową księżniczkę, dobrą i wielkoduszną młodą kobietę, która jest gotowa oddać swoje życie za mieszkańców Argos.

"Andromeda jest z pewnością zawzięta i buntownicza" — mówi Davalos. "Jednak w parze z tymi cechami idzie pewna słabość. Ona walczy z królewską historią swojej rodziny i buduje swoją własną drogę życiową. Jest blisko związana z ludźmi, w przeciwieństwie do swoich rodziców". Mimo gotowości Andromedy do poświęcenia się za innych, Perseusz nie zamierza oddać jej życia bez walki, która staje się bodźcem dla jego bohaterskiej misji.

Perseuszowi w wyprawie towarzyszy Io, której przeznaczenie jest powiązane z przeznaczeniem Perseusza, i która jest jego aniołem stróżem. Aktorka Gemma Arterton gra tę mistyczną postać — nie śmiertelniczki, ale i nie bogini — która podąża za Perseuszem w czasie jego podróży. Jak wiele innych osób z obsady i zespołu kreatywnego, Arterton jest fanką oryginalnej wersji filmu.

"Jako dziecko widziałam go z 50 razy, więc kiedy dowiedziałam się, że mam zagrać rolę w nowej wersji, byłam wniebowzięta" — wspomina. "Udawałam, że nie zrobiło to na mnie wrażenia, ale od razu zadzwoniłam do mamy i siostry". Co ciekawe, w oryginalnej wersji nie było postaci, którą gra w nowym filmie. "Dzięki temu całe doświadczenie było jeszcze bardziej ekscytujące, ponieważ z jednej strony moja rola musiała być spójna z istniejącą historią, a z drugiej strony musiałam stworzyć coś zupełnie dla mnie nowego".

Leterrier wyjaśnia różnice między dwiema kobietami pojawiającymi się w historii Perseusza. "Według mnie one reprezentują dwa światy, pomiędzy którymi Perseusz jest rozdarty — świat ludzi, w którym się wychował, i świat bogów, do którego należy. Któregoś dnia będzie musiał w końcu dokonać wyboru". Reżyser był bardzo zadowolony z aktorek, które zagrały te dwie postacie. "Alexa i Gemma są wspaniałymi aktorkami. Tak jak księżniczka, Alexa ma wyjątkowo wyraziste rysy i jest bardzo ludzka, natomiast Gemma jest bardzo delikatna, ma porcelanową skórę, która wydaje się niemal przezroczysta... wydaje się, że można by przez nią przejść, próbując jej dotknąć".

Obie aktorki sprostały jednak fizycznym wymaganiom swoich ról. "Obie były częścią przygody, więc z nimi było tak samo, jak z chłopakami. Wystarczyło powiedzieć: »Dziewczyny, teraz wasza kolej«, i one robiły, co do nich należało. To było naprawdę świetne". — mówi reżyser.

Podczas gdy ocalenie Andromedy jest katalizatorem wyprawy Perseusza, a Io jest jego duchową przewodniczką, Drakon, doświadczony i zmęczony życiem żołnierz, jest pierwszą osobą, która chwyta za miecz i przyłącza się do Perseusza. Staje się kimś w rodzaju mentora, próbując w czasie podróży przekazać upartemu półbogowi swoją wiedzę na temat sztuki walki i strategii wojennej.

"Drakon jest opiekunem księżniczki i byłym wojownikiem, który zbliża się do emerytury" — mówi Mads Mikkelsen, który gra tę postać. "On wie, że nie da się zabić Krakena, więc kiedy dostaje polecenie wyruszenia z Perseuszem, nie jest z tego powodu szczęśliwy, mimo że jego doświadczenie sprawia, że jest idealną osobą do tego zadania". Na szczęście aktor i były gimnastyk w jednym był innego zdania. "Kiedy powiedzieli mi, że mam huśtać się na linie z mieczem w dłoni, przypomniały mi się moje dziecięce marzenia, i spodobało mi się to zadanie".

Jedną z postaci, którą Perseusz, Drakon i ich towarzysze spotykają, jest półczłowiek, półpotwór Kalibos. Akrizjos, wówczas król, stał się bestią, po tym jak Zeus cisnął w niego piorunem. Doświadczony aktor Jason Flemyng gra obie postaci. "Znam Jasona od lat i uważam, że on jest znakomitym aktorem" — zauważa Leterrier. "Bardzo chciał zagrać Kalibosa, a ponieważ grał już wcześniej Jekylla i Hyde’a, pomyślałem, że te role będą dla niego idealne".

"Kiedy rola wymaga spędzenia czterech godzin na charakteryzacji, wołają Flemynga" — żartuje aktor. "Bardzo chciałem ponownie pracować z Louisem. Poza tym każdy dzień pracy na planie z Liamem Neesonem i Ralphem Fiennesem jest wspaniałym doświadczeniem".

Inni utalentowani aktorzy należący do obsady, którzy pochodzą z różnych krajów to: Danny Huston grający Posejdona, boga mórz; Pete Postlethwaite występujący jako Spyros i Elizabeth McGovern jako Marmara, przybrani rodzice Perseusza; Luke Treadaway jako Prokopian, pochodzący z Argos hałaśliwy prorok Hadesa, który nieustannie nawołuje do uśmiercenia księżniczki Andromedy; oraz Liam Cunningham, Nicholas Hoult i Hans Matheson jako Solon, Euzebios i Iksas, trzej pamiętni towarzysze podróży Perseusza, którzy służą mu pomocą.

Imponująca obsada stała się czymś w rodzaju "Narodów Zjednoczonych" na planie filmowym, gdzie spotkali się aktorzy z Ameryki Północnej, Australii, Danii, Irlandii, Izraela, Francji, Anglii, Polski, Szkocji i innych krajów

Leterrier, z pochodzenia Francuz, wspomina, jak przed rozpoczęciem kręcenia filmu spytał kilku swoich aktorów — "czy chcą być zmoknięci, brudni, wymęczeni, zgrzani, głodni i obolali przez sześć następnych miesięcy". "Wszyscy odpowiedzieli - tak i potem żałowali tego każdego dnia!" — śmieje się reżyser.

Ruszając do akcji

"Starcie Tytanów" jest pełne rozmachu, więc żeby jak najlepiej zająć się logistyczną stroną wielu walk, Leterrier poprosił o pomoc kierownika scen kaskaderskich, Paula Jenningsa. "On jest niesamowitym człowiekiem" — mówi reżyser. "Zebrał grupę wyjątkowych kaskaderów i wymyślił wspaniały układ choreograficzny do walk. Wystarczy powiedzieć mu, że chcesz mieć potyczkę na miecze, jakiej do tej pory nie widziano, a on ją dla ciebie przygotuje".

Leterrier szybko opanował sztukę wywoływania uczucia przyjaznej rywalizacji pomiędzy swoimi aktorami, jednocześnie umożliwiając im nauczenie się podstaw potrzebnych do dobrego zagrania starć. "Zachęcałem ich do wzajemnego prześcigania się w zdobywaniu nowych umiejętności" — mówi. "Kiedy aktorzy uczyli się walczyć mieczem, odbywał się taki milczący konkurs na najlepszego w tej sztuce. Sam był w tym świetny, tak samo jak Mads, więc rywalizacja szybko przemieniła się w rodzaj braterskiego współzawodnictwa. To było świetna zabawa".

"Myślę, że widzowie chcą widzieć, że aktorzy są naprawdę mocno zaangażowani w to, co robią" — mówi Worthington. "Wspaniale się bawiłem, ucząc się walki mieczem. Podobało mi się zakładanie uprzęży i skakanie na worki amortyzujące upadki".

Jednak nie tylko mężczyźni musieli dawać z siebie wszystko. Według Leterriera kobiety równie chętnie pracowały przy scenach walk. "Alexa jest jak ryba. Może wytrzymać pod wodą przez trzy minuty i zachowywać się przed kamerą zupełnie naturalnie, co rzeczywiście bardzo jej się przydało przy tym filmie".

Na planie korzystano z wielu rodzajów broni. Stworzono 1600 przedmiotów służących do walki. Miecze było robione z różnych tworzyw, w zależności od ich późniejszego wykorzystania: z brązu, żeby wyglądały imponująco; z aluminium, żeby były lekkie; z gumy, żeby były bezpieczne; a niektóre nawet z ciasta biszkoptowego, żeby łatwo się łamały.

Kierownik ds. zbrojenia, Nick Komornicki, najlepiej się bawił, przygotowując broń dla Ozala i Kucuka, braci z Turcji, którzy przyłączają się do grupy podróżników. Ozal, którego zagrał Ashraf Barhom, nosił ze sobą cztery sztylety, dmuchawkę i strzałki, procę, łuk ze strzałami oraz kamień. Aktor chciał mieć nawet więcej rynsztunku, ale to, co już miał, było i tak wystarczająco ciężkie jak na jedną osobę.

Szukając Grecji z roku 200 p.n.e.

"Nasz zespół 800 aktorów i twórców filmowych odbył podróż dookoła świata, co nadało filmowi jeszcze więcej rozmachu" — mówi Leterrier o różnorodności miejsc, w których kręcono film "Starcie Tytanów".

De La Noy zauważa — "Louis od początku miał jasny plan. Nie chciał, by przedstawiany świat był stworzony wyłącznie komputerowo. Oczywiście musieliśmy w ten sposób stworzyć postacie mitologiczne, ale świat, który zamieszkiwały, miał być tak prawdziwy, jak tylko się da. Film "Starcie Tytanów" faktycznie był kręcony w odległych od siebie miejscach, nawet w takich, w których rzadko kręci się filmy. Teneryfa, miejsce popularne wśród turystów, położone przy wybrzeżu Afryki, nie pojawiła się w dużej produkcji od ponad 40 lat.

"Te miejsca bardzo się różnią od miejsc, które widziałem w filmach do tej pory — mówi Leterrier — tu była biała i czarna lawa, zielone drzewa, dziwne chmury. Czuliśmy się tak, jakbyśmy znajdowali się nad ziemią, w miejscu, gdzie nie stanęła dotychczas stopa ludzka".

"Akcja filmu toczy się w czasach starożytnych, więc potrzebowaliśmy naturalnie wyglądającego terenu" — podkreśla De La Noy, który jeszcze jako kierownik planu w plenerze zdobył przydomek „Nowe szlaki” (Fresh Tracks). "Zawsze to lubiłem" — ciągnie. "Dotarcie do miejsc, w których nikt nigdy wcześniej nie był, zawsze przynosiło mi wielką satysfakcję".

Teneryfa oferowała twórcom różnorodność scenerii, jak również unikalne możliwości. De La Noy zauważa — "Podczas kręcenia sceny, kiedy posąg Zeusa spada na Argos, byliśmy na wysokości ponad dwóch tysięcy metrów, a nad wulkanem latały helikoptery. To był pierwszy raz, kiedy helikoptery latały w tym miejscu. Gdzie nie spojrzeliśmy, była zaschnięta lawa".

Także otaczający wyspę ocean znalazł dla siebie miejsce w filmie. Najbardziej imponujący jest moment, gdy bogowie wyładowują swój gniew na Argos. To właśnie w tym miejscu rodzina Perseusza ginie podczas wyprawy na połów. Okręt wykorzystany w filmie został zbudowany w Anglii i przetransportowany na Teneryfę, ale zatonął w czasie pierwszego wodowania. Aby nadawał się do żeglugi, statek został po wyciągnięciu naprawiony — a następnie zatopiony, tym razem celowo.

Zdjęcia kręcone były także na wyspach Gran Canaria i Lanzarote, dzięki czemu uzyskano dodatkową różnorodność. "Wyspy Kanaryjskie stanowią ważną i istotną część tego filmu — udało nam się wydobyć z kilku małych wysepek piękno, którym można by obdzielić cały kontynent. Jedną z najbardziej dynamicznych cech wysp było morze chmur. "Byliśmy naprawdę ponad chmurami. Oglądając film, widz nie będzie czuł się klaustrofobicznie" — stwierdza twórca.

Producent nazywa klify Los Gigantes idealnym miejscem na lokalizację Argos. "Moja pierwsza wyprawa w to miejsce była naprawdę satysfakcjonująca. Widok imponujących klifów wznoszących się na wysokość 300–400 metrów nad poziomem morza. To właśnie było to, czego chcieliśmy. Widziałem to przed sobą i nawet mogłem tego dotknąć. To było po prostu wspaniałe".

Po przeniesieniu się do Walii, która ma zupełnie inny krajobraz, twórcy nakręcili kilka najważniejszych scen, między innymi sceny przy wejściu do Hadesu, konfrontację Perseusza i Kalibosa oraz sceny na powietrzu w czasie wizyty u Graj. Scenograf Martin Laing opowiada o wiedźmach — "Według naszej mitologii, po tym jak walczący ze sobą Tytani stworzyli ziemię, jeden z nich zmarł, a jego wystająca z ziemi ręka stała się miejscem, gdzie teraz, w jego palcach, żyją nasze wiedźmy. Spędzają swój czas, chodząc po jego dłoni i pilnując tego terenu — chcieliśmy, żeby to tak właśnie wyglądało".

"Mój pomysł był inspirowany krajobrazem Walii, czyli wyobrażałem sobie miejsce, które było bardzo ciemne, w odcieniach szarości i fioletu, mocno zamglone" — ciągnie Laing, który pokazał swoje projekty Leterrierowi. "Po tej rozmowie wypracowaliśmy pomysł wyglądu ręki, która wyłaniała się zza dymnej zasłony. To było wspaniała współpraca".

"Martin przedstawił swoją imponującą wizję, a ja od razu się w niej zakochałem" — mówi Leterrier.

Laing mówi, że obaj z reżyserem zwracają uwagę na fakturę materiałów. "Znaleźliśmy w Walii ten cudowny kamieniołom łupkowy, ze spadającym naokoło żużlem. Wykorzystaliśmy tę "żwirowatość" otoczenia na naszym planie".

Mimo że wiele scen kręcono w plenerze, niektóre trzeba było sfilmować w studiu, więc stworzono kilka mocno rozbudowanych planów zdjęciowych. Plany zdjęciowe w studiu filmowym Shepperton Studios przedstawiały między innymi dom Graj, eteryczny dom bogów, Olimp, oraz części Argos i tamtejszą Bazylikę. W studiu Pinewood Studios w Buckinghamshire wykorzystano zbiornik do podwodnych scen i zbliżeń na dusze zmarłych ciągnących łódź Charona po rzece Styks. W studiu Longcross Studios — byłym poligonie wojskowym przekształconym w studio filmowe oraz w placówkę testującą pojazdy mechaniczne — powstało Argos.

"Żeby stworzyć Argos, mogliśmy wybrać jakieś istniejące już miejsce z prawdziwymi ścianami, ale problem polegał na tym, że chciałem masowej destrukcji, a najlepiej niszczy się to, co się zbudowało" — mówi Leterrier. "Zbudowaliśmy więc to wielkie miasto o powierzchni ponad 12 000 metrów kwadratowych. Byłem bardzo podekscytowany perspektywą zburzenia wszystkiego. Czułem się jak dziecko bawiące się klockami Lego... naturalnej wielkości".

W Longcross Studios znajdowały się także łódź Charona, ofiarny powóz Krakena, sypialnia królowej Danae, zbrojownia, katakumby, w których spotykają się Hades i Kalibos, oraz jaskinia Meduzy, pierwszy plan, na którym kręcono sceny w tym studiu.

"Trzeba jasno powiedzieć, że kanwa filmu oparta jest na mitologii greckiej, a nie na historii Grecji, więc mogłem się trochę zabawić, oczywiście w dopuszczalnych granicach architektury tamtych czasów" — mówi Laing. "Jaskinia Meduzy została zaprojektowana tak, że otacza świątynię Ateny. Atena była wspaniałą boginią, gdy Meduza wkroczyła do jej świątyni, by prosić ją o pomoc. Jednak Meduza zezłościła Atenę, która zniszczyła świątynię i przeniosła ją na nieurodzajny, opuszczony teren. Przygotowałem więc prosty papierowy model świątyni Ateny, potem zgniotłem go i zgiąłem, zwracając uwagę na to, jakie ujęcia kamerą można by zrobić. Kiedy świątynia była już wybudowana, mieliśmy wspaniały plac zabaw, na którym mogliśmy kręcić. Ten plan jest idealnym miejscem na zabawę w chowanego, jest tam wiele świetnych kryjówek". Jaskinia została umieszczona w wielkiej pieczarze, aby było jeszcze ciemniej i żeby wydobyć ciekawe faktury podczas kręcenia ujęć.

"To był ciekawy sposób rozpoczęcia filmu" — mówi operator zdjęć Peter Menzies, Jr. "Chcieliśmy, by to miejsce jak najbardziej przypominało piekło — z parą, ogniem, eksplozjami. Świątynia składała się z trzech warstw, które ciężko stoczyły się do jamy pełnej lawy. Wiedzieliśmy, że wszystkie ujęcia powinny być jak najlepiej dopracowane, nie tylko te w jaskini Meduzy. Louisowi i mi bardzo zależało na poruszającej się kamerze, żebyśmy naprawdę czuli, że razem z Perseuszem bierzemy udział w jego wyprawie. Prawie każdego dnia używaliśmy kamer umieszczonych na wysięgniku, jak również kamer typu SteadiCam i Cablecam, dzięki którym osiągnęliśmy płynność opowieści, bo jest tu naprawdę dużo do opowiedzenia".

"Kiedy zakończyliśmy pierwszy tydzień głównych zdjęć w jaskini Meduzy, wszyscy byliśmy wyczerpani, spoceni, ogłuszeni ciągłymi eksplozjami, przypaleni buchającymi płomieniami" — wspomina Leterrier. "Jednocześnie byliśmy zachwyceni. Patrzyliśmy na siebie na bezdechu i tylko się uśmiechaliśmy, a potem wybuchaliśmy śmiechem. Wszyscy mówiliśmy — Robienie tego filmu będzie niesamowitą przygodą".

Więcej niż toga

Podczas omawiania pomysłów na stroje bohaterów "Starcia Tytanów" Leterrier powiedział projektantce kostiumów Lindy Hemming, że chciałby, aby Perseusz i jego towarzysze mieli stroje, które odzwierciedlałyby ich siłę i wytrzymałość, oraz żeby ich ramiona i nogi, zwłaszcza te ostatnie, nie były zbytnio odsłonięte. "Zaprojektowałam kilka rodzajów zbroi, przede wszystkim masywne ochraniacze na nogi i ramiona" — mówi Hemming. "Zbroje, zarówno metalowe, jak i skórzane, miały wyglądać tak, jakby były mocno zużyte w poprzednich wojnach, które odbyły się jeszcze przed początkiem naszej historii. Ważne więc było odpowiednie zniszczenie i pomalowanie zbroi, a kiedy rzeźbiona była forma odlewnicza metalowej wersji, zwracaliśmy uwagę, aby było w niej dużo wgnieceń i śladów po uderzeniach mieczem".

Leterrier był równie pewny co do wyglądu bogów i bogiń z Olimpu — nie chciał, aby nosili togi. Hemming wspomina, że "reżyser chciał, aby oni także nosili zbroje, ponieważ byli w stanie wojny i walczyli ze śmiertelnikami. Muszą wyglądać nadludzko". Hemming zaprojektowała więc dla każdego boga i dla każdej bogini zbroję inspirowaną istotą lub rośliną tradycyjnie przypisywaną w mitologii danemu bóstwu — Zeus w swojej zbroi miał na przykład przypominać orła — a następnie rzeźbiarka Emma Hanson tworzyła wersję projektu w naturalnym rozmiarze, na podstawie której tworzono formę odlewniczą i przygotowywano metalową zbroję. Zbroje miały wyglądać tak, jakby były zrobione z różnych metali szlachetnych, jakby były w stanie niemal "emanować światłem" — to było zadanie zespołu ds. efektów wizualnych.

Zeus, grany przez Neesona, wyglądał szczególnie królewsko, promieniując jasnym światłem, dzięki czemu wzbudzał zachwyt na planie, kiedy pojawiał się tam w swojej długiej na prawie pięć metrów szacie. Neeson musiał jednak znosić sporo niewygody, ponieważ jego zbroja i metalowe elementy rynsztunku były tak ciężkie, że stolarze musieli zrobić dla niego specjalne krzesło i deskę do opierania się, by choć trochę go odciążyć.

Aby dobrze dobrać wygląd i odcienie strojów, Hemming przeszukała jak najwięcej dostępnych źródeł na temat życia w starożytnej Grecji i ówczesnego stylu ubierania się, a inspiracje kolorystyczne czerpała z wielu odległych miejsc. "Wybrałam pełną dramaturgii, intensywną, brudną czerwień tworzoną przy użyciu barwników roślinnych i cudowny przypalony pomarańcz do niestarannie tkanych peleryn żołnierzy — mówi Hemming — a dla mieszkających na pustyni Dżinnów, którzy dołączają do Perseusza, nasycony odcień błękitu oraz dużo afrykańskiej tkaniny — ręcznie malowanej i farbowanej błotem".

Hemming wypowiada się też na temat miasta i wnętrza pałacu w Argos — "Ludzie prowadzą tam bardzo dekadencki styl życia, więc uznałam, że powinno to wyglądać jak przyjęcie u Versacego. Wykorzystałam naturalny jedwab i bawełnę, które były ręcznie plisowane i farbowane na różne kolory: kremowy, morelowy, brzoskwiniowy, żółtawy i wpadający w róż czerwonobrązowy, a do tego duża ilość ręcznie robionej biżuterii ze złota".

Pomysł Hemming na Hadesa był jednym z ulubionych projektów Leterriera. "Hades nosił zbroję od początku swojego pobytu w podziemiu, czyli od walki z Tytanami" — zauważa reżyser. "Jego zbroja jest zardzewiała, wyżarta przez siarkę, więc tak naprawdę ledwo się już trzyma w jednym kawałku, ale on wciąż ją nosi. Jego peleryna — zrobiona z dymu, pyłu, bólu i krwi — jest przetykana płaczem tysięcy dusz".

Projektantka musiała też popracować nad obuwiem. Podróżnicy, jak i wiele innych postaci, nosili sandały, ale podczas scen walki, kiedy było zwiększone ryzyko urazów, zakładali specjalne, pełne sandały, na których namalowane były palce.

Ogólny wygląd postaci został doszlifowany dzięki odpowiedniej charakteryzacji, którą zajął się zespół ds. efektów protetycznych pod okiem kierownika Conora O’Sullivana. Dla kilku aktorów trzeba było przygotować specjalne odlewy. Jedną z takich osób był Jason Flemyng, który każdego dnia spędzał około trzech godzin na charakteryzacji, aby przemienić się w Kalibosa. Flemyng świetnie się bawił jako Kalibos. Podczas jazdy na plan zdjęciowy często prosił kierowcę, by ten się zatrzymał, a następnie otwierał okno i pytał przechodniów o drogę, a ich reakcje na widok takiej charakteryzacji sprawiały mu niesamowitą frajdę.

Graje miały po trzy zestawy części ciała i po pięć zestawów głów, a podczas kręcenia scen niemal nic nie widziały. Trzeba było zrobić 25 prototypów, aby stworzyć wszystkowidzące Oko. W końcu przygotowano trzy wersje oka — jedną będącą głównym okiem, jedną bardziej trwałą, którą można było się przerzucać, oraz jedną zieloną, która była wykorzystywana w grafice komputerowej.

Sheikh Suleiman, wódz drewnianych Dżinnów, potrzebował 40 zestawów twarzy z wymiennymi twardymi obudowami, 40 szyj i 15 par mechanicznych ramion.

Pod przywództwem projektantki makijażu i fryzur, Jenny Shircore, większość aktorów, o ile nie była poddawana charakteryzacji protetycznej, musiała być zraszana sprayem, aby ich skóra zachowała złocisty, grecki wygląd. Następnie nakładano im odpowiedni makijaż. Podczas gdy większość postaci w "Starciu Tytanów" ma długie loki wymagające peruk lub przedłużania włosów, grany przez Sama Worthingtona Perseusz ma włosy ostrzyżone krótko przy skórze. "Być może w starożytnej Grecji nie było golarek elektrycznych, ale tak samo nie było Krakenów ani latających koni!" — ucina.

"Nasze "Starcie Tytanów" to spojrzenie na mitologię grecką z perspektywy 2010 roku" — stwierdza reżyser. "To jest film o wielkiej przygodzie, rodzinie, lojalności i przeznaczeniu. Ten film jest pełen rozmachu, bo taki jest świat mitów greckich. Nie ma tu żadnych granic dla wyobraźni. Potwory są większe niż jakiekolwiek inne, i to nie są jakieś dwa czy trzy potwory, ale dwanaście różnych stworów. To jest nowy świat, jakiego wcześniej nie widziano. Myślę, że dla widzów to będzie niepowtarzalne doświadczenie"

Więcej informacji

Proszę czekać…