Kostiumowy film przygodowy, baśń fantastyczna czy może typowy film „płaszcza i szpady” z elementami komedii? Tak czy inaczej (albo i wszystko w jednym) to jeden z najbardziej znanych polskich filmów na Zachodzie. Źródłem adaptacji jest tu bowiem powieść szkatułkowa (taka, gdzie każda kolejna historia wywodzi się z… zobacz więcej
Kostiumowy film przygodowy, baśń fantastyczna czy może typowy film „płaszcza i szpady” z elementami komedii? Tak czy inaczej (albo i wszystko w jednym) to jeden z najbardziej znanych polskich filmów na Zachodzie. Źródłem adaptacji jest tu bowiem powieść szkatułkowa (taka, gdzie każda kolejna historia wywodzi się z poprzedniej) poety, żołnierza, filozofa i podróżnika Jana Potockiego, a która dopiero 34 lata po ukazaniu się we Francji doczekała się polskiego wydania. Powieść to równie niezwykła, jak niezwykły był jej autor. A opowiada o losach młodego hiszpańskiego kapitana, Alfonsa van Wordena, który jako potomek potężnego rodu ma się wykazać odwagą i honorem, a w zamian dowie się, do jak wielkich rzeczy został wybrany. Opowieść to mistyczna, z wieloznacznymi pytaniami o celu ludzkiej egzystencji, filozofią, ale i z racjonalną interpretacją humanistyczną. Zarówno nasz bohater, jak i widz, zostają zmuszeni do myślenia, do opowiedzenia się za którąś z interpretacji. W całej tej fantastyczno-mistycznej otoczce opowieść ta dotyczy bowiem rzeczy bardzo ważnych dla każdego człowieka. miodzik
Powieść, na podstawie której powstał film, napisana w oryginale w języku francuskim („Manuscrit trouvé à Saragosse”) na przełomie XVIII–XIX wieku, jest dziełem Jana Potockiego. Zaliczana jest do literatury łotrzykowskiej i charakteryzuje się kompozycją szkatułkową (ramową). zobacz więcej
Rzeczywiście, trudno ten film gdziekolwiek dostać. Wydaje mi się, że można go było kiedyś obejrzeć na kanale AleKino. Jeżeli nie da się inaczej, zawsze można poszukać w internecie. Naprawdę warto go obejrzeć. Choć podejrzewam, że wiele osób może uznać ten film za zbyt zakręcony lub wręcz nudny… no cóż różne są gusta. Rzeczywiście, żeby w pełni docenić ten film, trzeba być w odpowiednim nastroju i mieć sporo czasu, bo jest dość długi.
Zgodzę sie z tym. Jest jak zdanie wielo-wielo-wielokrotnie złożone, które kończąc czytać nie do końca kojarzysz co było na początku i co z czego wynikło. Będę potrzebował jeszcze raz obejrzeć ten film, tylko nie wiem kiedy. Szkoda, że nie ma teraz takich filmów; nie kojarzę żeby ostatnimi laty ktoś w Polsce zrobił równie zakręcony film.
Film jest nie tylko dziwny i wspaniały, miejscami zabawny, ale przypomina szkatułkę, po otwarciu której znajduje sie następną, i kolejną itd. żeby go zrozumieć trzeba trochę wyobraźni i skupienia, ale warto bo urzeka nie tylko postaciami czy krajobrazami ( niby hiszpańskimi choć tak naprawde był kręcony w ojcowie) ale przede wszystkim atmosferą z pogarnicza baśni czy snu…polecam gorąco- jest łatwo dostępny w internecie, ściągałam go już kilka razy:P
mnie w tym filmie urzekła również możliwość zobaczenie polskich pięknych aktorek, na które można z wielką przyjemnością spojrzeć, ale również posłuchać, docenić grę aktorską…
Zapamiętałem szczególnie Beatę Tyszkiewicz – piękna kobieta. Poza tym Pola Raksa, Czyżewska, Cembrzyńska też roztaczają swą aurę. Współcześnie brakuje mi zwłaszcza tej nieuchwytnej otoczki wokół ról, które odtwarzają również piękne kobiety – pytanie czy nie tak zdolne, czy nie mające szans żeby się wykazać w czymś lepszym niż nieudolnie promowane filmy vision?
Cybulski pozostaję i tak główną postacią, na szczęście nie jedyną, która się pamięta:)
raczej nie do końca tak, że ktoś opowiada historie; one się dzieją, zapętlają, łączą w dziwny sposób (chyba każdy musi to zinterpretować na swój sposób), a ja po jednokrotnym obejrzeniu filmu nie jestem w stanie objąć go jako całości. Może i o to chodzi;)
Surrealizm nie jest dla mnie zbyt zjadliwą strawą. Po zdecydowanej większości pochwał spodziewałem się arcydzieła na skalę światową, a to co mnie spotkało – to niestety rozczarowanie. Nawet nie sięgam po "Sanatorium pod Klepsydrą", bo to nie jest mój styl.
@dawidek98 Sięgnąłem co prawda po "Sanatorium pod Klepsydrą" w lutym, nawet mi się podobało. Muzyka, fenomenalna scenografia i rewelacyjna kreacja świętej pamięci już Jana Nowickiego sprawiły, że dałem notę 6/10. Ale i tak mojego stosunku do surrealizmu wcale nie zmieniam. Nie moja bajka.
Eee? – O ile pierwsza część mnie nie specjalnie wciągnęła, wręcz porządnie znużyła, to z drugą już było trochę lepiej. Ale nadal nie jest to na co liczyłem. Dziwny film, bardzo dziwny. Dodatkowo ta muzyka – bardzo irytująca. Mam nadzieję, że "Sanatorium" okaże się ciekawsze.
+6/10
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Klasyka polskiego kina. Wspaniały :) – Aż dziw bierze, że nikt jeszcze nie skomentował tego filmu. Film jest po prostu niesamowity. Na całym świecie cieszy się ogromnym uznaniem. Szkoda, że dzisiaj już nie robią takich filmów w naszym kraju. Gorąco polecam każdemu. Ostrzegam, że film jest "trochę" dziwny :]