O produkcji
Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu
Współpraca pomiędzy animatorami z Rosji i Walii rozpoczęła się na długo przed Spotkaniem z Jezusem. Znakomite animowane seriale telewizyjne współprodukowane przez walijską BBC: “Shakespeare, The Animated Tales”, “Testament - The Bible in Animation”, “The Canterbury Tales” utorowały drogę do powstania Spotkania z Jezusem.
Chris Grace, producent wykonawczy z S4C: “W ciągu dziewięciu lat współpracy S4C i walijskiej BBC zrealizowaliśmy cztery animowane projekty. Po wyprodukowaniu serialu o Szekspirze, udowodniliśmy widzom, dystrybutorom i telewizjom, że animacja podejmująca poważny temat może odnieść taki sam sukces jak film fabularny, może być równie interesująca i atrakcyjna, bez obniżania jakości, czy spłycania tematu.
Wtedy doszliśmy do wniosku, że logicznym krokiem byłoby stworzenie animowanego filmu pełnometrażowego, we współpracy ze sprawdzonym już partnerem z Rosji”.
W 1996 roku Chris Grace przedstawił scenariusz w British Screen, gdzie został on odebrany wprost entuzjastycznie.
Sara Harper, koproducent, British Screen: ”Przeczytaliśmy skrypt i wszyscy byliśmy zgodni, że jest to wspaniała adaptacja. Znaliśmy pionierskie dokonania BBC w postaci serii Testament i serialu o Szekspirze, jak również wysoko ocenialiśmy osiągnięcia Dereka Hayesa, który miał ten projekt reżyserować. Chris zaraził nas swoją pasją i byliśmy pewni, że film ten odniesie sukces”.
Jaki powinien być scenariusz ?
Biorąc pod uwagę temat mający tak potężny wpływ na rozwój cywilizacji ostatnich dwóch tysięcy lat, należało być ostrożnym, by nie urazić niektórych grup potencjalnej widowni. Potrzebny był scenariusz zgodny z prawdą historyczną, zachowujący równowagę pomiędzy odmiennymi stanowiskami i poglądami, a równocześnie pasjonujący i wyrazisty.
Eliza Babkina, producent wykonawczy, Christmas Films: ”Każdy, kto obejrzy nasz film, nosi w sobie własne wizje i wyobrażenia postaci z Biblii, czasami wywodzące się jeszcze z dzieciństwa. Naszym celem było więc stworzenie zajmującego filmu, który również usatysfakcjonuje różnych ludzi, o odmiennych koncepcjach dotyczących Biblii”.
Opowieść nie jest relacjonowana przez bezosobowego narratora, lecz widziana oczami dziecka. Derek Hayes, reżyser, Cartwn Cymru: ”Murray Watts (scenariusz) wybrał drobne zdarzenie, zajmujące tylko parę linijek jednej z ewangelii: historię córki Jaira. Nadał jej imię i uczynił centralną postacią filmu. Tamar jest pierwsza osobą, jaką poznajemy i podążamy za nią, wykorzystując jej relacje z Jezusem do opowiedzenia całej historii. Zabieg ten jest ukłonem w stronę dzieci, które mogą się identyfikować z dziewczynką. Tamar nic nie wie o Jezusie, co daje pretekst do przedstawienia go”.
Murray Watts, autor scenariusza: ”Oparłem się na 4 wersach z Ewangelii wg. św. Łukasza. Mówi się tam o dwunastoletniej dziewczynce , jedynej córce faryzeusza Jaira. Nazwałem ją Tamar, bo jest to imię odpowiednie dla tego regionu i tamtych czasów. Ma także związek z teraźniejszością - imię Tamar jest dość znane”.
Marray Watts założył, że jego bohaterowie odbywają podróż. Nie tylko fizyczną, z Galilei do Jerozolimy, lecz również duchową. Ich poglądy i emocje ulegają zmianie, dzięki czemu postaci są przekonujące. Podróż jest siłą napędową narracji i rozwoju bohaterów, czyni całą opowieść wiarygodną i ekscytującą.
W poszukiwaniu autentyczności.
Murray Watts: “Chris Grace zaproponował podróż do Izraela, co w dużym stopniu wpłynęło na scenariusz Spotkania z Jezusem. Pojechaliśmy tam nie tylko by zebrać dokumentację, lecz także, by znaleźć inspirację.”
“Na przykład scena Ostatniej Wieczerzy. Na filmie przedstawiona jest jako tłoczne i tętniące rozmowami spotkanie. Po konsultacji z izraelskimi ekspertami wiedzieliśmy, że było mało prawdopodobne, żeby Jezus siedział tam jedynie z apostołami. Z pewnością znaleźli się tam pielgrzymi poczęstowani jadłem. To szczegół mający ogromny wpływ na ogólny efekt - relacjonowania rzeczywistych zdarzeń i prawdziwego życiorysu.”.
Martin Lamb, redaktor scenariusza: ” Obejrzenie najważniejszych miejsc, o których mowa w Biblii miało kluczowe znaczenie dla autentyczności filmu. David Pileggi zorganizował zwiedzanie i dostarczył mnóstwo ważnych informacji.
Na przykład o budowie synagogi w Sephoris. Przedstawiamy Jezusa jako rzemieślnika tam pracującego, ponieważ wiemy, iż rzeczywiście była ona wtedy budowana w tym miejscu i jest ulokowana niedaleko od Nazaretu, gdzie Jezus mieszkał. W ten sposób moglibyśmy prześledzić i “sprawdzić” całą treść filmu. Wszystkie sceny i sytuacje są historycznie umotywowane”.
Cud animacji.
Spotkanie z Jezusem ustanowiło nowy kanon technologiczny animacji. Spełniło najwyższe standardy, ponieważ musiało się sprawdzić na dużym ekranie - w kinach.
O wyjątkowości obrazu stanowi bezprecedensowe połączenie techniki trójwymiarowej (kukiełki), dwuwymiarowej, technik komputerowych oraz cyfrowej post-produkcji.
Technikę dwuwymiarową zastosowano do zobrazowania przypowieści Jezusa oraz marzeń, snów lub złudzeń bohaterów. Techniką trójwymiarową przedstawiono główny wątek: wydarzenia z życia Jezusa.
Derek Hayes: “Jedna technika musiała wypływać z drugiej. Przykładowo, gdy Maria zaczyna wspominać przeszłość, przechodzimy od niej - kukiełki, do cieni na ścianie, a następnie do animacji dwuwymiarowej. I w ten sam sposób wracamy. Ważną rolę w zsynchronizowaniu obu technik odegrał komputer.
Dwa wymiary.
Derek Hayes: ”Przede wszystkim chcieliśmy uniknąć kreski Disney’a. Dążyliśmy do uzyskania efektu “przesuwających się obrazów”.
Ashley Potter, dyrektor artystyczny animacji dwuwymiarowej: ”Inspiracji było wiele: sztuki piękne, niemiecki ekspresjonizm, współczesny konceptualizm. Wszystkie one miały wpływ na efekt końcowy. Oczywiście należało znaleźć złoty środek między stworzeniem dzieła sztuki nadającego się do galerii, a stworzeniem obrazów nadających się do animacji”.
Nad dwuwymiarową stroną filmu pracowało 50 animatorów, techników i operatorów studia Cartwn Cymruw Walii, którzy tchnęli życie w projekty Ashley’a
Trzy wymiary.
Eliza Babakhina: ”Pragnęliśmy sportretować środowisko i wydarzenia sprzed wieków w sposób tak przekonywujący, żeby widzowie zapomnieli, iż mają do czynienia z lalkami. Chcieliśmy wyposażyć nasze kukiełki w takie emocje, aby wyrażały prawdziwe cierpienie lub radość”.
Zaludnienie miniaturowej Judei kilkuset ludzikami wielkości butelki od piwa, a następnie dostarczenie im właściwego krajobrazu, było bezprecedensowym zadaniem.
Aby zapewnić właściwą różnorodność i zrealizować sceny z tłumem, potrzebowano około 260 kukiełek. Realizacja projektu ciągnęłaby się w nieskończoność, gdyby nie filmowano równocześnie na 6 planach. Wymagało to duplikacji figurek głównych bohaterów.
Naomi Jones, producent, Cartwn Cymru: ”Na dużym ekranie widzisz zbliżenia bohaterów, więc twórcy figurek musieli nadać maksymalną ekspresję ich twarzom, nie większym od przepiórczego jajka. Rosyjscy animatorzy wprowadzili bardzo skomplikowaną metodę synchronizacji artykulacji przy użyciu 20-30 kształtów ust., odtwarzających samogłoski i spółgłoski. Stworzyli również “wrzeszczące głowy” do scen, w których bohaterowie krzyczą.
Na zbliżeniach, natomiast, widzimy większe modele głów, wyposażone na przykład w ruchome powieki”.
Stworzenie otoczenia postaci było równie trudnym wyzwaniem. Plenery, wnętrza oraz dziesiątki rekwizytów wykorzystywanych w akcji miały ogromne znaczenie dla efektu finalnego. Przykładem precyzji może być pleciony koszyk wysokości 5 centymetrów, na ekranie pokazywany w dziesięciokrotnym powiększeniu, który w dodatku musiał przetrzymać wielokrotne użycie podczas tygodni filmowania.
Jak wyglądał Jezus?
Chris Grace: ”Chcieliśmy, by Jezus wyglądał jak zwykły człowiek. Naszym zamierzeniem było, aby film miał uniwersalną wymowę i dlatego ważne było, by wizerunek Chrystusa zbyt silnie nie naśladował jego greko-katolickich podobizn”.
Eleyna Livanova, dyrektor artystyczny, Christmas Films: ”Wydawało się niemożliwością cofnąć się o 2000 lat i odtworzyć obraz Jezusa. Zanim wybraliśmy ostateczny wizerunek, wykonaliśmy około 100 rysunków i kilka rzeźb. Mimo to, satysfakcję odczuliśmy dopiero wtedy, gdy obejrzeliśmy figurkę Jezusa na ekranie”.