Film utrzymany w konwencji „Opowieści wigilijnej”. Znany fotograf przyjeżdża do domu na ślub swego młodszego brata. Nie wierząc ani w małżeństwo ani miłość, robi wszystko by odwieść go od ślubu. Ale kilka godzin później zaczyna widzieć duchy, które uświadamiają mu, że życie które prowadzi wcale nie jest takie piękne, a on sam niszczy nie tylko siebie ale i ludzi mu bliskich. Tylko czy Connor potraktuje ich rady na poważnie.

Niezbyt trafny drużba

Nawet jeśli to twój jedyny brat, wybranie go na drużbę nie jest najlepszym pomysłem.

Nikt nie spodziewałby się spotkać Connora Meada, na ślubie — a już na pewno nie na jego własnym — biorąc pod uwagę fakt, że "alergia ślubna" Connora skutecznie zniechęca go od wzięcia udziału w uroczystości, którą inni zazwyczaj traktują z należytą atencją. Jednak tym razem jest inaczej. Ze względu na fakt, że jest to ślub jego brata Paula, Connor postanawia dla świętego spokoju porzucić na pewien czas swoje ekscytujące nowojorskie życie i wrócić do rodzinnego domu w Newport w stanie Rhode Island, gdzie w rezydencji wujka Wayne’a odbędzie się owa uroczystość.

Connor zdaje sobie sprawę z tego, że nie będzie to dla niego okazja do świetnej zabawy. Jest jednak pewien, że sobie poradzi. W końcu to tylko jeden weekend. Jedyną rzeczą, której zupełnie się nie spodziewa, jest spotkanie ze swoją pierwszą miłością, Jenny Perotti (Jennifer Garner).

"Connor przywykł do wizerunku pewnego siebie, czarującego i zabawnego faceta, który zawsze dostaje to, czego chce. Jest on typem mężczyzny, który lubi się dobrze zabawić, nie wyrządzając przy tym nikomu krzywdy. Szkoda tylko, że nie wie o tym, jak bardzo się w tym wszystkim zagubił. Connor już od tak dawna brnie w te swoje gierki, że nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że na końcu tej drogi czeka go tylko samotność"— twierdzi Matthew McConaughey, który w filmie wcielił się w postać tego zatwardziałego kawalera.

"Pierwszą osobą, która pomoże mu zrozumieć jego sytuację, jest Jenny" — zdradza reżyser filmu, Mark Waters.

Związek z Jenny, piękną, zdolną i pewną siebie kobietą, mógł być najlepszą rzeczą, jaka mu się w życiu przydarzyła … jeżeli nie porzuciłby jej wiele lat temu. Teraz, jako druhna panny młodej, to Jenny rozdaje karty i sprawuje pieczę nad tym, aby nic nie zepsuło tej wyjątkowej uroczystości. W związku z tym musi mieć Connora cały czas na oku, na wypadek gdyby planował zrobić coś, co mogłoby zakłócić szczęście młodej pary.

"Po tym, w jaki sposób ją potraktował, Jenny nie ma do Connora ani krzty cierpliwości" — twierdzi Jennifer Garner. "W dzieciństwie byli najlepszymi przyjaciółmi, którzy nie widzieli świata poza sobą. Gdy dorośli i zostali parą, Connor był już na najlepszej drodze, aby zostać światowej klasy playboyem, czego Jenny nie była w stanie zaakceptować. Niewiele brakowało, aby całkiem straciła wiarę w mężczyzn. Gdy spotykają się ponownie podczas wesela, widać, że coś między nimi iskrzy, jednak niekoniecznie jest to pozytywne uczucie".

Waters przedstawia Jenny jako "dziewczynę z sąsiedztwa, a zarazem nieuchwytną zdobycz, której Connor nie jest w stanie zdominować. Jenny i Connor mają za sobą bogatą przeszłość. Wydaje się, że żadna kobieta nie pozna nigdy Connora tak dobrze, jak Jenny. Mimo wielkiego rozczarowania, które przeżyła, widząc, jak bardzo się zmienił, Jenny doskonale wie, jaki Connor Mead jest naprawdę; konsekwentnie pogrywa z nim w jego własny sposób, pokazując mu tym samym, gdzie jego miejsce. Matthew i Jennifer świetnie wczuli się w ten rytm ciągłych sprzeczek i nieustannej rywalizacji, zupełnie jak Connor i Jenny w czasach wspólnie spędzonego dzieciństwa".

"Jenny jest ideałem każdego mężczyzny — kobietą, która potrafi dostrzec to, jacy tak naprawdę jesteśmy, i wydobyć z nas to, co najlepsze"— twierdzi John Shestack, producent filmu, który jest pełen uznania dla Garner za to, że tchnęła w postać Jenny "wrażliwość i inteligencję, dzięki którym, mimo ciętego języka, potrafi wyrazić, jak bardzo jest jej żal Connora i tego, jak puste stało się jego życie. Choć żaden ze znajomych Connora nie dałby wiary, że jest on chodzącym dobrem, Jenny głęboko wierzy, że Mead taki właśnie jest, i ma zamiar to udowodnić. Tak więc na nic zdają się próby Connora mające na celu udowodnienie jej, jak bardzo się myli".

Nawet jeżeli rzeczywiście nadal drzemie w nim to dobro, Connor musi je skrywać bardzo głęboko w sobie.

Podczas próby przyjęcia weselnego Connor zostaje zmuszony do wygłoszenia toastu. Wytrącony z równowagi na widok Jenny, osaczony przez wszechobecne w domu ślubne akcesoria, a zarazem pełen odwagi po zbyt wielu drinkach, Connor robi coś, czego wszyscy się po nim spodziewali: wygłasza okropną mowę z puentą, która zawiera potępienie małżeństwa i wszystkiego, co z nim związane.

Chwilę później, jak to ma w zwyczaju, wycofuje się w pośpiechu, zanim któryś ze świadków tego zdarzenia postanowi dać mu nauczkę. Osobami, które najchętniej zmyłyby mu za to głowę, są panna młoda, jej ojciec, Jenny, a nawet sam Paul, który zaczyna się zastanawiać, czy aby na pewno zaproszenie Connora na wesele było dobrym pomysłem.

Wszyscy zastanawiają się, czy Connor naprawdę wierzy w to, co powiedział, a jeżeli tak, to dlaczego. Producent filmu Brad Epstein uważa, że "cała ta popularność i ciągłe sukcesy sprawiły, że Mead zamknął się w sobie. Boi się miłości. Nie zobaczyłby najwspanialszej rzeczy na świecie, nawet gdyby miał ją pod samym nosem. Nie jest w stanie myśleć logicznie, ponieważ jest zbyt zaangażowany w całą tę sytuację".

"Oto przykład faceta nieświadomego bezsensu swojej egzystencji, który pilnie potrzebuje kogoś lub czegoś, co nim potrząśnie. Pod tym względem film Duchy moich byłych nie jest typową komedią romantyczną. Jest to raczej komedia romantyczna z odrobiną magii, w której zdaje się dominować motyw zemsty".

Jeżeli Connor ma jakąkolwiek nadzieję na przyszłość, musi zapomnieć i błędach przeszłości. Niestety będzie to dosyć trudny okres w jego życiu, w którym fachowa pomoc okaże się niezbędna.

O filmie

Fotograf gwiazd, Connor Mead (Matthew McConaughey) kocha wolność, zabawę i kobiety… w takiej właśnie kolejności. Connor, zatwardziały kawaler bez zobowiązań, który notorycznie zrywa z dziewczynami przez telefon, nie widzi w tym nic złego i w tym samym czasie szykuje się już na kolejne randki.

Młodszy brat Connora, Paul, to bardziej romantyczny typ. Już w zasadzie stoi na ślubnym kobiercu. Niestety, w przeddzień tej wielkiej uroczystości Connor swoją jawną drwiną z prawdziwej miłości psuje imprezowy nastrój wszystkich gości zgromadzonych na wieczorze kawalerskim brata, w tym swojej przyjaciółki z dzieciństwa o imieniu Jenny (Jennifer Garner), jedynej kobiety, która nie uległa dotychczas jego nieodpartemu urokowi Connora.

Wygląda na to, że Connor jest w stanie sam jeden zepsuć wesele Paula, lecz wtedy pojawia się duch wujka Wayne'a (Michael Douglas), legendarnego macho, którego wyczyny wpłynęły na styl życia Connora. Wujek Wayne ma ważną wiadomość dla swojego protegowanego, którą przekazuje za pośrednictwem duchów byłych dziewczyn Connora. Zabierają go one w odkrywczą, pełną zabawnych sytuacji podróż w czasie przez wszystkie jego nieudane związki — zarówno te przeszłe, obecne, jak i przyszłe.

Wspólnie próbują dowiedzieć się, co tak naprawdę sprawiło, że Connor stał się takim zimnym draniem, oraz starają się odpowiedzieć na pytanie, czy otrzyma on drugą szansę, aby znaleźć prawdziwą miłość, tym razem już na całe życie.

New LineCinema przedstawia romantyczną komedię zatytułowaną "Duchy moich byłych" — film produkcji Jona Shestacka/Panther, wyreżyserowany przez Marka Watersa, z Matthew McConaughey i Jennifer Garner w rolach głównych. W filmie występują również Breckin Meyer, Lacey Chabert, Robert Forster, Anne Archer, Emma Stone i Michael Douglas.

"Duchy moich byłych" to film w reżyserii Marka Watersa, na podstawie scenariusza Jona Lucasa i Scotta Moore’a, wyprodukowany przez Jona Shestacka i Brada Epsteina. Producenci wykonawczy to Marcus Viscidi, Mark Waters, Jessica Tuchinsky, Toby Emmerich, Cale Boyter i Samuel J. Brown oraz Ginny Brewer jako koproducent. Zespół ds. kreacji tworzą dyrektor ds. zdjęć Daryn Okada, scenograf Cary White, edytor Bruce Green i projektantka kostiumów Denise Wingate. Muzykę stworzył Rolfe Kent. Wykonawczym producentem muzycznym jest Ralph Sall.

"Duchy moich byłych" to film w dystrybucji Warner Bros. Pictures, a Warner Bros. Entertainment Company, który pojawi się na ekranach kin w USA i w innych wybranych krajach.

Przyjęcie weselne

W odróżnieniu od Connora i Jenny, Paul i jego narzeczona Sandra są parą idealną. Breckin Meyer, grający w filmie pana młodego, twierdzi, że "ten związek stworzyły same niebiosa". Paul jest wierzącym w miłość monogamistą. Jest pewien tego, że Sandra jest kobietą, z którą chce spędzić resztę życia. Okazuje się, że jedynym członkiem jego rodziny znajdującym się na liście gości jest Connor — czyli osoba, której na tej liście raczej być nie powinno".

"To ciekawe jak bardzo Paul i Connor się różnią. Początkowo Paul stara się zrozumieć swojego brata kobieciarza. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie mają oni ze sobą nic wspólnego, jednak z biegiem wydarzeń coraz bardziej widać braterskie więzi i łączące ich podobieństwa" — sugeruje Jon Lucas, scenarzysta, którego współpraca ze Scottem Moorem zaowocowała scenariuszami do takich filmów, jak Cztery Gwiazdki czy The Hangover — komedii, która wejdzie niedługo na ekrany kin.

"Dzięki braterskiej miłości, jaką Connor darzy Paula, widać, że jednak ma on w sobie odrobinę człowieczeństwa" — dodaje Moore. "Jeżeli potrafi w to włożyć całe serce, nie raniąc przy tym brata, to znak, że nie jest jeszcze na straconej pozycji".

Jednak nie jest to takie proste. Paul twardo broni Connora aż do czasu, kiedy stwierdza, że nie jest w stanie usprawiedliwiać jego zachowania ani minuty dłużej. "Connor nie potrafi powstrzymać się od docinków na temat małżeństwa, niszczy tort weselny, flirtuje z przyszłą teściową Paula oraz mówi o parę słów za dużo, co może być powodem do odwołania całej uroczystości". Taki jest według Meyera efekt obecności Connora na próbie wesela.

W całej tej sytuacji nie tylko cierpliwość Paula wyczerpuje się do granic możliwości. Jego umiejętność panowania nad wszystkim również zostaje wystawiona na ciężką próbę, gdyż musi dopilnować, aby Sandra nie rozmyśliła się w drodze do ołtarza.

Znana z roli absolwentki w filmie Wredne dziewczyny, Lacey Chabert, która w Duchy moich byłych zagrała Sandrę, twierdzi, że jej postać "nie ma zamiaru stać się panną młodą z piekła rodem i narzekać dla samego narzekania. To naprawdę miła, wrażliwa dziewczyna, która po prostu znalazła się pod bardzo dużą presją. Sandra planowała to wesele od kiedy skończyła 4 lata i chce, żeby wszystko wypadło idealnie. Ze względu na Paula cieszy się, że jego jedyny brat weźmie udział w tak ważnym dla nich dniu. Jednak gdy tylko pojawia się Connor, jest przekonana o tym, że czekają ich nie lada kłopoty".

Murem za Sandrą stoi jej ojciec Sarge Volkom — emerytowany starszy sierżant sztabowy służący niegdyś w marynarce wojennej Stanów Zjednoczonych, grany przez Roberta Fostera. Jest on nie tylko ojcem panny młodej ale także osobą, która o 15,30 udzieli Paulowi i Sandrze ślubu. Lepiej z nim lepiej nie zadzierać. Meyer żartuje, że "teść, którego należy szanować, to standard, ale teść, któremu należy salutować, to już koszmar".

Waters twierdzi, że "Sarge jest niezwykle delikatny i uroczy w stosunku do swojej córki, ale przysięga, że skręci Connorowi kark, jeżeli ten posunie się za daleko. Wystarczy tylko na niego spojrzeć, żeby wiedzieć, o czym myśli … a na pewno nie myśli o niczym przyjemnym".

Robert Foster, aktor znany głównie ze swoich ról dramatycznych, wykorzystał okazję, aby obdarzyć Sarge’a odrobiną komizmu. Opisuje on tę postać jako "trudnego we współżyciu byłego wojskowego, pełniącego obecnie obowiązki duchownego. Sarge ma swój udział w tym weselu. Gdy Connor zaczyna wprowadzać zamieszanie, ojciec panny młodej, jak przystało na byłego wojskowego, wkracza do akcji i stara się zrobić wszystko, aby nie dopuścić do tego, by jego córce stała się krzywda".

Anne Archer wcieliła się w filmie w rolę Vondy, pierwszej żony Sarge’a Forstera. Vonda, kobieta zawsze elegancka i w pełni wyzwolona, podczas nader szczerej rozmowy z Connorem przy barze, daje mu do zrozumienia, że w pewnym sensie rozumie jego podejście do tak "staroświeckiego" zwyczaju, jakim jest małżeństwo. Z jednym tylko wyjątkiem — w przeciwieństwie do Connora, Vonda w pełni docenia dar, jakim jest miłość.

Zdaniem Archer, Vonda "to femme fatale, typ kobiety, która czuje się seksowna bez względu na swój wiek. Tak świeżego podejścia do życia nie spotyka się w zbyt wielu filmach. W matce panny młodej nie ma nic wyniosłego czy też staroświeckiego. Vonda jest inteligentną kobietą o świetnym poczuciu humoru. Dobrze zna się na życiu, ale nie ma zamiaru oceniać z tego powodu innych.

Ślub Sandry jest wydarzeniem, na którym Vonda i Sarge mają okazję spotkać się po raz pierwszy od czasu rozwodu. Zagadką pozostaje to, czy w imię szczęścia swojej córki potrafią zapomnieć o tym, że nie mają ochoty ze sobą rozmawiać.

Ostatnią osobą z gwiazdorskiej obsady jest Daniel Sunjata (Diabeł ubiera się u Prady), który w filmie gra Brada, mężczyznę będącego całkowitym przeciwieństwem Connora. Według Sandry jest on idealną partią dla Jenny. W role Donny, Deeny i Denice — druhen panny młodej szukających wrażeń, które mogłyby im zrekompensować trudy weselnych przygotowań — wcieliły się Camille Guaty (serial TV Las Vegas), Rachel Boston (serial TV The Ex List) oraz Amanda Walsh (serial TV Sons and Daughters).

W Duchach moich byłych pojawiła się również piosenkarka, autorka tekstów i aktorka, Christina Milian (Miłość jest za darmo). Wciela się ona w postać Kalii — jednej z najlepszych klientek Connora, dla której żadna z sesji zdjęciowych nie może się obyć bez retuszu wykonanych zdjęć. To właśnie Kalia jest osobą, która w pierwszych scenach filmu przybliża widzom postać Connora Meada.

Rezydencja Meda: Hugh Hefner spotyka Marthę Stewart

"Mark miał konkretny plan co do tego, jak ma wyglądać ślub Paula i Sandry" — mówi Cary White, scenograf, który na planie filmu Duchy moich byłych współpracował z Markiem Watersem po raz szósty w swojej karierze. White i Waters poświęcili wiele czasu na znalezienie miejsca, które ostatecznie zagrało w filmie rezydencję Meada.

Trzeba było znaleźć miejsce, które połączy w sobie dwa odrębne style. "Szukaliśmy rezydencji playboya" — stwierdził White. Najważniejszymi elementami były ekskluzywne drewniane podłogi, liczne barki, zwierzęce wzory na obiciach mebli oraz drobiazgi takie jak zagłówek łóżka Connora, na którym widniał monogram wujka Wayne’a — WM. "Musiało to współgrać z fantazyjnymi dekoracjami weselnymi".

Metry tiulu, bukiety kwiatów i ulubione świece panny młodej o zapachu lawendy — wszystkie te elementy wystroju domu napawają Connora ewidentnym obrzydzeniem. Wszystko to ma na celu zabić zapach dymu z cygar.

"Jeżeli chodzi o część zewnętrzną domu, Markowi zależało na tym, aby uchwycić typową dla Newport wrażliwość oraz znaleźć kolumny i posągi w stylu rezydencji Wielkiego Gatsby’ego, co ze względu na umiejscowienie planu w Bostonie i okolicach było nie lada wyzwaniem" — wyjaśnia scenograf. "Większość domów w tej okolicy została zbudowana w stylu angielskim, więc nie pozostało nam nic innego, jak pomalować fasadę położonej w Ipswich rezydencji znanej jako "Crane Castle".

Rezydencję Crane Castle zaprojektował w 1928 roku David Adler. Ten wybudowany dla rodziny Crane’ów dom w stylu Stuartów, składający się z 59 pokoi, jest obecnie jednym z Narodowych Pomników Historycznych znajdujących się w stanie Massachusetts. Miejsce to może wydać się wielbicielom kina znajome, dom ten bowiem można było wcześniej zobaczyć w takich filmach jak Czarownice z Eastwick oraz Kwiaty na poddaszu.

Podczas kręcenia filmu Duchy moich byłych wykorzystano zarówno wnętrza rezydencji, jak i taras znajdujący się na tyłach domu, uzupełniony o sztuczne kolumny oraz belkowanie. White postanowił dodać także tymczasowy okrągły podjazd oraz ustawić rzeźbę na trawniku. Biorąc to wszystko pod uwagę, zmiany wprowadzone przez twórców filmu na terenie posiadłości były tylko kontynuacją projektów rozpoczętych przez konserwatora zabytków, takich jak malowanie ścian, wstawienie nowych szyb oraz naprawa niektórych fragmentów elewacji.

Pozostałe wnętrza widoczne w firmie, w tym bibliotekę oraz salę balową, stworzono w, jak nazywa to White, "opuszczonej i popadającej w ruinę rezydencji w Wellesley". Rozmieszczenie pomieszczeń idealnie nadawało się do potrzeb filmowych i większość scen nakręcono właśnie tam. Do siedmiu istniejących wejść z widokiem na schody stworzyliśmy tyle dodatkowych wejść i wyjść, ile się dało. Musieliśmy też całkowicie zmienić wystrój pokojów, ale zdecydowanie było warto". Te dwa budynki oraz stworzone na potrzeby filmu sypialnia i łazienka składają się na rezydencję Connora Meada.

Sonsie i Les Zygomates, popularne restauracje mieszczące się w centrum Bostonu, oraz studio fotograficzne Connora, które w filmie pojawiają się we wspomnieniach z nowojorskiego życia Connora Meada, stworzono w pustych pomieszczeniach na Channel Center Street we Południowym Bostonie. W hołdzie filmowi Cały ten jazz słynny bostoński klub FELT zagrał w filmie Infinity Bar. Waters zdradza, że "w chwili, w której bar zaczyna rozciągać się we wszystkich kierunkach, Connora otacza surrealistyczny korowód wszystkich kobiet, które kiedykolwiek znał".

W filmie można zobaczyć także zarówno Kaplicę Marty Marii (ang. Martha-Mary Chapel) w Sudbury w stanie Massachusetts, jak i około dziewięćdziesięciu mieszkańców tejże miejscowości statystujących na przyjęciu weselnym.

"Jesteśmy w mieście, na wsi, przeszłości, teraźniejszości i przyszłości; mamy duchy, podrywaczy, piękne kobiety, miłość, komedię, szaloną gonitwę. Wszystko to jest pełne luksusu i przepychu. To właśnie takie filmy ludzie chcą oglądać — prawdziwy świat, tylko w lepszym wydaniu" — twierdzi Shestack.

Mając do dyspozycji tak wielką posiadłość, jak rezydencja Meada, Waters dążył do tego, aby "miejsce, w którym rozgrywa się cała historia, nie uczyniło z filmu kameralnego dramatu rodzinnego. Początkowo widzowie mogą zobaczyć Connora w jego przestronnej pracowni, a następnie na podjeździe rezydencji wujka Wayne’a, co sprawia, że samochód, w którym siedzi Connor, zdaje się niczym w porównaniu do ogromu posiadłości. Już sam ten widok stanowi zapowiedź weekendu pełen przygód. Jest to pełna rozmachu historia o ogromnych emocjach, dlatego też musieliśmy zadbać o odpowiednią skalę i o to, aby wszystko zostało zagrane na odpowiednim poziomie".

Skup się mały

Skup się mały. Wiele mnie kosztowało, aby się tu znaleźć.

Connor szuka ucieczki przed zgiełkiem przyjęcia weselnego w oazie spokoju i prywatności — łazience dla gości. To właśnie tam przez chwilę może pobyć sam ze sobą, zaczerpnąć oddechu i ochłonąć. Nadchodzący weekend będzie trudniejszy, niż się spodziewa.

Nagle między umywalką a … toaletą pojawia się duch wujka Wayne’a.

Mimo że Wayne, osoba mająca ogromny wpływ na Connora w okresie kształtowania się jego osobowości, nie jest na czasie z panującymi trendami, nadal wygląda rewelacyjnie. Wujek, w którego postać wcielił się Michael Douglas, wciąż jest uosobieniem żyjącego z dnia na dzień playboya z czasów świetności swingu — ubrany w aksamitną marynarkę, z apaszką fantazyjnie zawiązaną wokół rozpiętego kołnierza koszuli, nie wspominając o okularach przeciwsłonecznych, szklaneczce szkockiej i cygarze.

Waters twierdzi, że "Micheal Douglas spisał się rewelacyjnie, obdarzając postać starego drania charyzmą, która wypełnia cały pokój, oraz urokiem, dzięki któremu niemalże wszystko mogłoby ujść mu płazem. Wayne jest reliktem swojej epoki — wiecznym graczem, zawsze na topie. Mimo że wujek Wayne i Connor są tak niepoprawni politycznie, Michael i Matthew z pewnością sprawią, że widzowie polubią wykreowane przez nich postaci. Pozwolą ludziom zajrzeć w zakamarki ich dusz, choć w przypadku Wayne’a może to wymagać większego wysiłku.

Rzecz jasna wujek Wayne nie bryluje już w towarzystwie, gdyż zmarł pięć lat temu. Mimo to udaje mu się, pod postacią ducha, dostać na przyjęcie weselne zorganizowane w jego dawnej kawalerskiej rezydencji. Celem tej wizyty jest przekazanie bardzo ważnej wiadomości ulubionemu bratankowi — chłopcu, który był w niego zapatrzony do tego stopnia, że postanowił naśladować go we wszystkim. Connor nigdy się nie spodziewał, że usłyszy od wujka coś takiego: "Nie zmarnuj życia tak jak ja, mały".

Michael Douglas tak to tłumaczy: "Wujek Wayne nauczył Connora wszystkiego najgorszego, czego dowiedział się o związkach: aby nie dbał o kobiety, nie oglądał się wstecz i dobrze się bawił. Właśnie taki tryb życia prowadził Wayne, i miał w tym swój cel. Wierzył, że dzięki temu Connor nigdy nie będzie cierpiał z powodu złamanego serca".

"Widząc wujka Wayne’a teraz" — kontynuuje Douglas — "można odnieść wrażenie, że wcale nie chciał skończyć tak, jak skończył. Jest świadom błędów, jakie popełnił w życiu, i stara się uchronić przed nimi Connora". W rezultacie, ostatkiem sił, Wayne próbuje być rodzicem, którym nigdy nie był, i sprawić, by Connor powrócił na dobrą drogę. W tej sytuacji wujek skorzysta z pomocy kogoś, komu Connor nie będzie w stanie się oprzeć: kobiet.

Poprzedzając nadchodzące burzliwe godziny, wujek Wayne ostrzega Connora, że duchy kobiet znających go najlepiej, które symbolizują jego przeszłe, teraźniejsze i przyszłe związki, zabiorą go w niezwykłą podróż. Będzie to wyprawa przez resztki jego życia uczuciowego, aby sprawdzić, czy Connor zasługuje na to, aby los dał mu jeszcze jedną szansę na znalezienie i utrzymanie miłości swojego życia.

Zmienić przyszłość

Co byś zrobił, gdybyś mógł zapomnieć o przeszłości, dowiedzieć się wszystkiego o teraźniejszości i zmienić swoją przyszłość?

Pierwszym "duchem byłej" jest ubrany w dżins i koronki rodem z lat 80. duch 16 letniej Allison Vandermeersh, grany przez Emmę Stone. Zabiera on Connora w podróż do czasów, kiedy był jeszcze poważnym, słodkim chłopcem, który miał serce na dłoni i nazywał Jenny Perotti swoją najlepszą przyjaciółką. Allison wspólnie z Connorem powraca do upokarzającej go szkolnej potańcówki — to początek wyprawy, której celem jest wyjaśnienie, jak doszło do tego, że stał się on nikczemnym Connorem Meadem.

Emmie Stone, aktorce, która pokazała swoje niezwykłe poczucie humoru w filmie Supersamiec, bardzo podobała się rola dynamicznej Allison, zwanej "petardą". Jest ona swego rodzaju złudzeniem, które na stałe utknęło w momencie, w którym poznała Connora, czyli w czasach, kiedy była zwariowaną i pełną życia szesnastolatką.

Kolejnym duchem z niezbyt odległej przeszłości jest asystentka Connora, Melanie, w której postać wcieliła się Noureen DeWulf. Chociaż właściwie nigdy nie była jego dziewczyną, powodem, dla którego pojawia się jako "duch byłej", jest fakt, że to jedyna kobieta, z która Connor kiedykolwiek stworzył stały związek. DeWulff twierdzi, że "jako Melanie nie była zbytnio przejęta swoją rolą. Nie dość, że Connor i tak ją wykorzystuje jako pracodawca, to na dodatek musi ona jeszcze przybrać postać ducha i pomóc mu podczas weekendu. To typowe dla niego zachowanie". Jedynym pocieszeniem dla Melanie może być fakt, że podczas ich podróży role się odwrócą i teraz to ona będzie szefem. Zabiera zmęczonego, ale coraz bardziej krytycznego wobec siebie kawalera do jego nowojorskiego mieszkania, aby zobaczyć, co tak naprawdę robi Connor, gdy rozmowa telefoniczna z jego aktualną dziewczyną dobiegnie końca.

Jednak najbardziej przerażającym duchem jest piękny, lecz milczący "duch przyszłej", w którego postać wcieliła się Olga Maliouk. To dzięki niej Connor zobaczy, jak będzie wyglądało jego życie, jeżeli odrzuci prawdziwą miłość.

"Duchy okazały się świetnym sposobem na pokazanie podróży w czasie, dzięki czemu można było wykorzystać wielki potencjał tkwiący w tej historii" — twierdzi McConaughey, który w niektórych scenach komediowych przechodził samego siebie. "Z dala od rzeczywistości kryje się znacznie więcej wolności, jest miejsce na odrobinę radości i swego rodzaju szczerość. Mark i ja wciąż szukaliśmy nowych sposobów, które pozwoliłyby to pokazać".

Jeżeli chodzi o aspekt logistyczny sytuacji, zwanej przez Watersa "rządami duchów", reżyser borykał się z tym samym problemem, co podczas kręcenia Jak w niebie — filmu z 2005 roku opowiadającego o uczuciu, jakie zrodziło się między mężczyzną a duchem kobiety. "Bywa, że aktorzy martwią się nawet o najdrobniejsze szczegóły, na przykład o to, czy fotel powinien się delikatnie zapadać, gdy siada na nim duch. Moja odpowiedź jest prosta — to nie ma znaczenia; tu rządzą duchy. Myślę, że publiczności podoba się to, że nie wszystkie postaci w filmie można zobaczyć lub usłyszeć. Rozumieją nasza koncepcję i całkowicie na nią przystają. W tej historii nie chodzi o efekty specjalne. Tutaj najważniejsza jest podróż Connora i jego obecność podczas wszystkich zdarzeń, w których uczestniczy i które obserwuje".

Zdaniem McConaugheya "na początku swojej przygody z duchami Connor stara się zostać zauważony i próbuje zapobiec biegowi zdarzeń. Niestety, bezskutecznie. Zdawszy sobie sprawę z tego, że jego ingerencja w to, co się dzieje, jest nie tylko bezcelowa, ale także niebezpieczna i bolesna, Connor zaczyna stopniowo zmieniać swoje zachowanie".

Jak zauważył reżyser, moment, w którym Connor staje się świadkiem pełnej uczuć sceny z udziałem Jenny i jej nowego adoratora Brada, rozgrywającej się w kuchni, jest doskonałym kontrapunktem. Z jednej strony jest to przykład klasycznej sceny romantycznej, w której Jenny i Brad starają się wzajemnie poznać, z drugiej zaś widzimy bezcielesnego Connora przyglądającego się całej sytuacji i winiącego się za to, że to jego zachowanie wepchnęło Jenny w ramiona nowego amanta.

Garner jak najbardziej się z tym zgadza. "Connor ma za sobą zupełnie inne doświadczenia niż ludzie zgromadzeni na ślubie. Wszyscy goście zaproszeni na uroczystość zastanawiają się, co jest z nim nie tak. W czasie całego filmu Connor staje się coraz bardziej szalony".

Więcej informacji

Proszę czekać…