Antwerpia, wczesny czerwiec. Upalne, piątkowe popołudnie. Osiem osób. Każda z nich marzy o innym życiu.
Słychać muzykę i wiatr. Jest policja i paranoja. Aluzje i bezpodstawne oskarżenia. Antyczny wirus, zabłąkane frisbee, zdechły koń i dryfujący po mieście facet nazywany Windman, który chciałby pomóc wszystkim potrzebującym, ale nie jest w stanie pomóc samemu sobie.