Michele jest niespokojną 20–latką chodzącą z "głową w chmurach". Po rozstaniu z Bertrandem, przeżywa załamanie. Postanawia wiec poszukać czegoś w co mogłaby uwierzyć. Rzuca się w wir różnych praktyk religijnych. Gdy pewnego dnia spotyka chłopaka, doktora weterynarii, który jest Żydem, postanawia przejść na judaizm. Wcześniej była już zagorzałą katoliczką, innym razem, powtarzająca mantry buddystką.
"Bóg jest wielki, a ja malutka" to studium związku dwojga współczesnych nam młodych ludzi, w których jak w lustrze mogą się przejrzeć ich rówieśnicy znad Wisły.
przeczytaj recenzję