Zabawne perypetie inżyniera Karwowskiego (Andrzej Kopiczyński) i jego rodziny. Karwowski, tzw. przeciętny człowiek, mąż pani magister, ojciec dwojga dzieci, właściciel fiata 126p i typowego M-4, zmaga się z pokręconą rzeczywistością socjalistycznej Polski połowy lat 70. Obnaża absurd i głupotę gierkowskiej „propagandy sukcesu” oraz naiwność społeczeństwa żyjącego w tym okresie.
Odcinki 21 dodaj odcinek
Sezony
Inżynier Stefan Karwowski kończy czterdzieści lat. Obchodzi urodziny z żoną Madzią, synem Markiem, córką Jagódką i zaprzyjaźnionym sąsiadem doktorem Karolem Stelmachem. Po paru kieliszkach Karwowskiemu przypominają się lata młodości i ludzie, którzy w przeszłości coś dla niego znaczyli – kolega z dzieciństwa, szkolna miłość, nauczyciel, plutonowy „Ziemia”…
Stefan Karwowski postanawia zerwać z paleniem. Kierowanie odcinkiem budowy Trasy Łazienkowskiej jest jednak tak stresujące, że z trudem udaje mu się dotrzymać postanowienia. Madzia zwierza się koleżankom w pracy i szefowi, że mąż rzuca palenie. Wysłuchuje licznych porad. Próbuje stosować w domu zalecenia koleżanek, co ostatecznie wytrąca Karwowskiego z równowagi...
Inżynier Karwowski poznaje młodą pielęgniarkę Krysię. Zaczyna się z nią spotykać. Chce wydać się jej atrakcyjnym mężczyzną, zaczyna więc bardzo dbać o siebie. Jego zachowanie budzi niepokój żony i dzieci. Madzia wysłuchuje pouczeń kobiety pracującej, jak przeczekać krytyczną sytuację. Na szczęście Karwowski spotyka u Krysi jej dotychczasowego amanta i to go otrzeźwia.
Na budowie Trasy Łazienkowskiej pojawiają się dziennikarze. Chcą sfotografować Karwowskiego i parę innych osób do dużego artykułu o bohaterach naszych czasów. Na początku dochodzi do nieporozumień, gdyż budowlańcy ubierają się elegancko, a reporterzy chcą ich fotografować w roboczych waciakach. Kiedy artykuł się ukazuje, jedni z sąsiadów obrażają się na Karwowskiego za udawanie lepszego od nich, drudzy proszą o pomoc w załatwianiu różnych spraw. Nawet nauczyciel w szkole odgrywa się na Marku Karwowskim za swoje nieciekawe życie…
Lekarz zaleca inżynierowi Karwowskiemu więcej ruchu. Stefan traktuje to zalecenie bardzo poważnie. Próbuje dostać się do klubu sportowego, ale tam szukają wyczynowców. Zapisuje się więc do klubu sportowego w zakładzie. Dostaje się do sekcji brydżowej, lecz wkrótce ma dość przesiadywania w kłębach dymu papierosowego. Wpycha się między grających w piłkę. Cała zabawa kończy się złamaniem nogi, a Karwowski ma dość sportu na całe życie...
Stefanowi wydaje się, że zaczyna łysieć. Udaje się do cudotwórczyni, pani Flory. Poddaje się przepisanej przez nią kuracji. Dowiadują się o tym jego przełożeni – aż do rzeczywiście mocno łysiejącego ministra Zawodnego włącznie. Minister żąda, by Karwowski zaprowadził go do pani Flory. Sytuacja inżyniera na budowie komplikuje się – Flora okazuje się zwykłą szarlatanką.
Inżynier Stefan Karwowski podejmuje działalność społeczną w tzw. komitecie blokowym. Jednak rola współczesnego Judyma nie jest łatwa. Którejś nocy Karwowskich budzi płacz na klatce schodowej. Stefan zastaje tam naukowców badających reakcje społeczne na wołanie o pomoc. Zainspirowany rozmową z nimi o rozpadzie więzi sąsiedzkich we współczesnym społeczeństwie wielkomiejskim, zmusza dozorcę Walenciaka do założenia w piwnicy klubu lokatorskiego. Inaugurację klubu uświetnia odczyt dyrektora Wardowskiego o znaczeniu Trasy Łazienkowskiej dla Warszawy.
W związku z zakończeniem prac przy budowie Trasy Łazienkowskiej wyróżniający się pracownicy otrzymują w nagrodę urlop okolicznościowy. Inżynier Karwowski pragnie wykorzystać go jak najlepiej, ale stwierdza, że bez pracy czuje się fatalnie. Próbuje chodzić na ryby, do filharmonii, spędzać czas na łonie natury, bywać w kawiarni – wszystko go nudzi, męczy i wszędzie natyka się na Maliniaka. Madzia i dzieci marzą, by Stefan wrócił do pracy…
Do Karwowskich przyjeżdża rodzina Madzi: ojciec, brat i bratowa. Gościom nic się nie podoba. Narzekają na chleb kupiony w sklepie, brakuje im też sejfu. Przywieźli bowiem całą walizkę pieniędzy, przeznaczonych na zakup samochodu. Życie Karwowskich ulega dezorganizacji. W dodatku Antek proponuje Stefanowi, by został kierownikiem jego farmy hodowlanej, i daje mu znacznie lepsze warunki niż ma na budowie Dworca Centralnego. Szwagierka także lekceważy stanowisko inżyniera. Atmosfera u Karwowskich staje się napięta.
Inżynier Gajny wysyła panie Karwowską i Puciatą na sympozjum hydrologiczne do Jabłonny. Na miejscu okazuje się – ku oburzeniu Gajnego – że kwitnie tam raczej życie towarzyskie niż naukowe. Magda poznaje wybitnego hydrologa, profesora Koziełłę, przedstawiciela Polski przy ONZ. Uczony jest czarującym młodym człowiekiem, który wywiera istotny wpływ na sposób widzenia świata pani inżynierowej – zwłaszcza że darzy ją szczególnym zainteresowaniem. Po powrocie do domu Magda ma do Stefana pretensje o wszystko.
Kolega z budowy, inżynier Bek, zwraca się do Karwowskiego z nietypową prośbą. Podejrzewa, że żona go zdradza, i chciałby, żeby kolega przez pewien czas ją śledził. Powodowany męską solidarnością Stefan spełnia prośbę kolegi, przez co naraża się na długi szereg nieprzyjemnych sytuacji. Ostateczna kompromitacja następuje w sądzie podczas sprawy rozwodowej Beków…
Nowym zastępcą inżyniera Karwowskiego zostaje młodziutka inżynier Urszula Nowowiejska, wywodząca się ze słynnej rodziny architektów. Jej obecność wprowadza na budowie sporo zamieszania, a jej sposób bycia i decyzje są często trudne do przyjęcia. Urszula odbywała staż w Japonii, w firmie Mitsuko Suki, i jest wprost przesiąknięta nowoczesnością. Wciąż się dokształca, czyta amerykańskie i angielskie periodyki. Razi ją prymitywizm i bałaganiarstwo panujące na polskiej budowie.
W resorcie odbywa się reorganizacja, co oznacza rotację stanowisk. O stanowisko dyrektora Zjednoczenia ubiega się wielu kandydatów, jednak przełożeni z ministerstwa podchodzą do sprawy w sposób nowoczesny i dający gwarancję obiektywizmu. Wyboru ma dokonać komputer, który uznaje, że najwłaściwszymi kwalifikacjami charakteryzuje się inżynier Karwowski. Szczęśliwa Madzia zostaje wreszcie panią dyrektorową. Nowi koledzy żartują ze Stefana, nazywając go „komputerowym dyrektorem”. Inżynier Gajny znajduje w tym wyborze potwierdzenie swoich teorii, że Karwowski zawsze potrafi podwiązać się pod właściwą grupę ludzi.
Stefan Karwowski, który został już dyrektorem Przedsiębiorstwa Robót Drogowych, zamierza powołać na stanowisko kierownika odcinka jednego z pracowników, odpowiadającego stawianym wymaganiom. Ale jest pewien mankament – kandydat był swego czasu zamieszany w „sprawę Małkiewicza”. Nikt nie potrafi wyjaśnić, o co chodziło w tej sprawie. Tymczasem w domu Karwowski też natrafia na „sprawę Małkiewicza” – syn Marek został usunięty ze szkoły za udział właśnie w sprawie syna Małkiewicza. Karwowski postanawia wyjaśnić tę dziwną historię.
Dyrektor Karwowski postanawia wejść w dyrektorski krąg towarzyski – kontakty mogą mu pomóc w załatwianiu wielu spraw. Bierze udział w party u dyrektora Powroźnego. Magda, zachwycona hinduskim wystrojem mieszkania gospodarzy, postanawia przebudować własne mieszkanie, aby w odpowiednich warunkach przyjąć nowych gości. Do nowego living-roomu zakupiony zostaje w Desie kosztowny portret starszego pana – dobrze jest mieć bowiem portret jakiegoś przodka. Nadchodzi dzień rewizyty…
Inżynier Karwowski, zajęty całymi dniami pracą, niewiele czasu poświęca dzieciom. Gdy pewnego wieczoru Jagoda nie wraca ze szkoły (po reprymendzie otrzymanej od ojca poprzedniego dnia w związku z kolejną dwóją), rodzice wpadają w panikę. Ojciec szuka córki w pogotowiu, w szpitalach, u jej koleżanek i znajomych. Kiedy rodzice tracą nadzieję na jej odnalezienie, Jagoda wraca do domu, ale nie chce rozmawiać na temat swej eskapady…
Dyrektor Karwowski zostaje wysłany służbowo do Budapesztu. Przy powitaniu na lotnisku stłukł się kryształowy wazon, który miał być wręczony węgierskiemu ministrowi. Dopiero odkupienie kryształu od przygodnego rodaka wybawia bohatera z opresji. Minister węgierski wręcza Karwowskiemu identyczny wazon z przeznaczeniem dla jego polskiego kolegi. Pieczołowicie chroniony przez inżyniera prezent jednak także ulega zniszczeniu…
Stefan Karwowski otrzymuje wezwanie na okresowe ćwiczenia wojskowe. Wraz z kompanią, którą dowodzi, zostaje skierowany do Warszawy, na ten sam teren budowy Trasy Toruńskiej, którym w cywilu zarządza. Jego kierownikiem zostaje technik Maliniak – w cywilu jego podwładny.
Za namową byłego przełożonego Stefan Karwowski postanawia nabyć w pobliżu Warszawy działkę rekreacyjną, co spotyka się z dezaprobatą Magdy. Karwowski musi uzyskać zrzeczenie się praw do działki ze strony wdowy po poprzednim właścicielu, która stawia dość dziwne warunki. Kobieta pracująca – występująca w roli operatora koparki – burzy nadzieje Karwowskiego na osiedlenie się w oazie ciszy, zapowiadając budowę w pobliżu działki wielkiego ośrodka rekreacyjnego.
W związku z myśliwskimi zainteresowaniami nowego ministra w Zjednoczeniu, w którym pracuje Stefan Karwowski, założone zostaje kółko łowieckie. Stefan, fachowo poinstruowany przez teścia, zapatrzony w sprzęt myśliwski, wyjeżdża z psem na polowanie. Niestety, zamiast do zwierzyny strzela do ministra. Na szczęście niecelnie.
W czasie kolejnej inspekcji na terenie budowy dyrektor Karwowski po scysji z Maliniakiem ma atak serca. Umieszczony zostaje w szpitalu w sali klinicznej wśród zawałowców. Pełne wyzdrowienie uzależnione jest od decyzji, jaką sam musi podjąć. „Zmienić się albo umrzeć” – taka jest rada profesora. Stefan Karwowski myśli nad możliwością zmian w swoim życiu…
Więcej informacji

Proszę czekać…