Aviator

6,6
Biografia Howarda Hughesa - jednego z najbardziej ekscentrycznych milionerów XX wieku, czarującego producenta filmowego, nadzwyczaj przystojnego kobieciarza i wreszcie zapalonego lotnika. Reżyser Martin Scorsese skupia się na najbardziej twórczym etapie życia Howarda Hughesa (Leonardo DiCaprio): od połowy lat 20. po lata 40. Wtedy właśnie Hughes rozwijał pionierskie działania w zakresie swoich dwóch wielkich pasji - latania i filmu. Był to czas realizacji jego najśmielszych i najbardziej nieprawdopodobnych pomysłów, czas wielu burzliwych romansów i brutalnych przepychanek z korporacjami. Wtedy też Howard Hughes, człowiek o wielkich ambicjach, po raz pierwszy zetknął się z ceną sławy, bogactwa i własnej obsesji.

O castingu

Leonardo DiCaprio zafascynowany był Hughesem od dawna. Zanim nawet przeczytał jego biografię. Przyznaje, że nawet kiedy kończono pracę nad filmem, wciąż był porażony wielkością Howarda Hughesa – człowieka wielkich sprzeczności, wizjonera i szaleńca. „Tak wielu ludzi ma silne wyobrażenie na temat Hughesa, a to tylko sprawia, że granie tej roli staje się dużym wyzwaniem” mówi DiCaprio. „Dla mnie znaczyło to, że muszę być tak autentyczny jak to tylko możliwe.”

Żeby to osiągnąć aktor żył i oddychał Howardem Hughesem przez wiele miesięcy. Czytał biografie, słuchał taśm z nagraniami archiwalnymi, oglądał stare filmy, posunął się nawet do tego, że nauczył się latać i wykonywał brawurowe manewry. Zagłębiając się w postać DiCaprio znalazł w sobie cechy, które odnieść można do życia Hughesa. Szczególnie, jeśli chodzi o walkę z „byciem gwiazdą” i nieustanną gonitwę z mediami. „Był najmniej prywatną osobą w Ameryce” komentuje DiCaprio. „Pomimo jego ambicji, miał jednak silną potrzebę samotności. I ja absolutnie się pod tym podpisuję.”

DiCaprio wierzy, że Hughes mimo iż reprezentował pewien rodzaj ryzykanctwa, awanturnictwa, lekko wytrąconej z równowagi osobowości, silnie oddziaływał na świat. „Był nieprawdopodobnie skomplikowanym facetem, ale śmiało można o nim powiedzieć, że ryzykował i korzystał z dawanych mu szans tak bardzo, jak nikt inny. Kochał latanie i filmy, i w obu tych światach pozostawił po sobie na trwałe znaki.”

Jednak przy całej wspaniałości i zabawie tym, co trafiło do DiCaprio najbardziej były intymne i emocjonalne sceny, w których Hughes jest sam na sam ze swoimi lękami. „Przy tych scenach pracowałem ze Scorsese bardzo intensywnie. Robiłem i mówiłem wszystko tak po prostu, jak do mnie przychodziło, improwizowałem, dokopywałem się bardzo głęboko. Dziś myślę, że to najwspanialsze wspomnienia z pracy nad tym filmem.” Producent Graham King był pod wrażeniem determinacji, jaką wykazywał DiCaprio, by dobrze zagrać Hughesa. „Nie można powiedzieć, że to po prostu kolejny aktor, który miał odgrywać kolejną rolę. On był absolutnie opętany Hughesem” mówi King. „Żył tym scenariuszem tak długo, że nagromadziły się przez ten czas duże emocje. Kiedy Leo zaczynał mówić o Hughesie widziało się iskry w jego oczach i nie było problemu, żeby go sobie w tej roli wyobrazić. Kiedyś widziałem go na planie i to było naprawdę niesamowite, jak z młodego, entuzjastycznie nastawionego człowieka stawał się nagle starym Howardem opętanym przez swoje demony.”

King wyjaśnia, że DiCaprio konsultował nawet z ekspertami od zaburzeń obsesyjno kompulsywnych, żeby lepiej pojąć chorobę, która męczyła Hughesa. „Leo wiedział dobrze jak zagrać Hughesa. Dał popis niezwykłego emocjonalnego przedstawienia, które moim zdanie oddaje w całości istotę tej postaci. I muszę powiedzieć, że nigdy wcześniej nie widziałem tak ciężko pracującego aktora na planie.”

Do roli Katharine Hepburn – największej miłości Howarda Hughesa – Martin Scorsese wybrał Cate Blanchett. Aktorka miała już doświadczenie w rolach autentycznie żyjących postaci. Dostała przecież Złoty Glob i nominację do Oskara za rolę królowej Elżbiety I w filmie „Elizabeth”. Jednak zagranie Katharine Hepburn było dla niej zupełnie innym wyzwaniem.

„Jedną sprawą jest zagrać kogoś kto żył, kogo ludzie znali i traktują jak ikonę, ale inna sprawą jest zagrać ją tak, by stworzona na ekranie postać wciąż budziła szacunek” mówi Blanchett. „Prawda jest taka, że nie sądzę bym mogła zdobyć się na taką odwagę z kimś innym niż Martin Scorsese.”

Kontynuuje: „Rozmawialiśmy o tym z Martym bardzo dużo. Nie chciał, bym przy tworzeniu postaci Hepburn poszła w burleskę czy kabaret. Chciał czegoś głębszego. Chciał, żebym poobserwowała jej zmanierowanie, gestykulację i próbowała uchwycić prawdę o jej osobowości i nadzwyczajnej energii. Muszę przyznać, że wielką frajdę sprawiło mi obejrzenie jeszcze raz jej filmów. Hepburn pochodzi z tej ery amerykańskiego kina, podobnie jak Bette Davis czy Humphrey Bogart, z której pamiętamy aktorów za sposób w jaki mówili, a nie jak wyglądali. Jej głos utrwalony na filmach jest bardzo charakterystyczny, ale wiem z własnego doświadczenia, że głos, jakim aktorzy posługują się w pracy różni się od ich głosu prywatnego. Musiałam więc szukać archiwalnych nagrań radiowych z wywiadami. Kiedy była młoda nie dawała zbyt wielu wywiadów. Na szczęście udało mi się znaleźć jeden z 1973 roku, którego udzieliła Dickowi Cavettowi.”

Blanchett była zdumiona podobieństwami między Katharine i Howardem. „Obydwoje byli outsiderami, oboje ekscentryczni, oboje atrakcyjni. Pochodzili z różnych środowisk, to prawda, ale mieli wystarczająco dużo pieniędzy, by wyzwolić się z ograniczeń środowiska. I nawet, jeśli Katharine była bardziej otwarta, a Howard bardziej cichy i zamknięty to myślę, że zobaczyli w sobie coś podobnego.”

Rolę Avy Gardner, legendy filmu lat 40., z którą Howard Hughes przeżywał burzliwy związek uczuciowy zagrała Kate Beckinsale. Beckinsale była zachwycona mogąc wcielić się w taką kobietę. „O ile dobrze pamiętam to Clark Gable powiedział kiedyś o Gardner, że to świetny gość, który pije z facetami i przeklina jak marynarz, ale posiada ciało najpiękniejszej kobiety na świecie.”

John C. Reilly został wybrany do roli Noaha Dietricha – dyrektora finansowego Hughes Aircraft, który stał się jednym z najbliższych współpracowników Howarda Hughesa. Rola Dietricha, człowieka, który - mimo wiecznego chaosu - trzymał interesy Hughesa żelazną ręką, zaintrygowała aktora. „Kiedy słyszysz o tych wszystkich ekscentrycznych zachowaniach Hughesa, jego ambitnych planach, rozumiesz, że musiał być ktoś, kto stał za jego plecami i troszczył się o sprawy przyziemne. Tym kimś był właśnie Noah.”

Do roli Juana Trippe, rywala Howarda Hughesa, szefa Pan American Airlines, wybrano Aleca Baldwina. On również głęboko zainteresował się postacią. Dietrich uważany jest przez wielu za współsprawcę rozwoju współczesnego komercyjnego lotnictwa w Stanach Zjednoczonych. Człowiek znany z niesłychanej siły przekonywania i doskonałego instynktu – ta rola wydawała się perfekcyjna dla Baldwina.

„Trippe był wielkim wizjonerem” mówi Baldwin. „Przewidywał w latach 20. i 30., że lotnictwo komercyjne będzie świetnym interesem.” W wielu sprawach Trippe był przeciwieństwem Hughesa. Howard był teksańskim indywidualistą, który zawsze pracował poza systemem, Trippe pochodził ze Wschodniego Wybrzeża i miał dobre powiązania polityczne. Dzielili jednak tę samą pasję do latania. „Myślę, że zobaczyli w sobie coś podobnego, co zwykle dotyczy wielkich rywali” mówi Baldwin.

Alan Alda dołączył do obsady w roli senatora Owena Brewstera, potężnego człowieka, który poniżał Hughesa w publicznym dochodzeniu, tylko po to by zaistnieć w mediach. „Alan zrobił z tej roli coś niespodziewanego. Zagrał tak dobrze, że w powietrzu dosłownie czuć korupcję” mówi Graham King.

W pozostałych ważnych rolach zagrali: Jude Law jako Errol Flynn „zły chłopak” Hollywood, piosenkarka Gwen Stefani (No Doubt) jako Jean Harlow – blond sensacja lat 30., która stała się nieprawdopodobną gwiazdą po roli w „Aniołach piekieł”; Matt Ross jako Glenn Odekirk, szef technologii lotniczej Hughesa; Danny Huston jako Jack Frye – prezes TWA; Ian Holm jako naukowiec, który dostarczał Hughesowi projektów lotniczych; Adam Scott jako Joanny Meyer, agent prasowy Hughesa; Kelli Garner jako Faith Domergue – 15-letnia piękność, z której Hughes zamierzał zrobić kolejną gwiazdę.

O efektach specjalnych

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Martin Scorsese jest reżyserem, który rzadko pracuje z efektami specjalnymi, jednak przy filmie AVIATOR zdecydował się na to. By odtworzyć pełen splendoru wygląd złotych lat Hollywood i ekscytację związaną z eksperymentalnym lotnictwem, niezwykle pomysłowo połączył techniki komputerowe z technikami klasycznymi. W pewnym sensie cały film jest efektem specjalnym, bo każda scena po nakręceniu była cyfrowo poprawiana tak, by odtworzyć styl hollywoodzkich filmów z lat 20., 30., i 40.

Scorsese chciał, by film stwarzał wrażenie ręcznej roboty, która nie ma nic wspólnego z obrazami komputerowymi. Jednocześnie chciał, by film operował jak najbardziej współczesną wrażliwością. Dlatego wymagał od ekipy od efektów czegoś niezwyczajnego – poprosił ich by przefiltrowali „starą szkołę” robienia filmów przez technologię współczesną.

Wyjaśnia producent efektów specjalnych Ron Ames: „Martin kocha historię kina. Oczywiście nie jest technikiem, tylko opowiadaczem historii i skupia się głównie na postaciach i grze aktorów. Fascynował się jednak pasją Howarda Hughesa do technologii i chciał, by duch tej pasji był częścią filmu. Zawierzył nam, że stworzymy wierną historyczna rzeczywistość używając sposobów z każdej epoki kina – od staromodnych po cyfrowe.”

Podczas wczesnych spotkań z Amesem i kierownikiem ekipy od efektów specjalnych Robem Legato, Scorsese tłumaczył, że chciałby, aby wizualny styl filmu AVIATOR oddawał sposoby kręcenia filmów w czasach współczesnych Howardowi Hughesowi. Zależało mu przy tym również na współczesnej estetyce. „Marty zawsze adorował klasyczne filmy. Zachęcał nas do poszukiwań filmów z ery Hughesa i sprawdzania, jakie techniki sprawiały, że były tak wyjątkowe” wyjaśnia Rob Legato.

Pierwszym wyzwaniem Legato było odtworzenie eksperymentalnych samolotów, które odgrywały w życiu Hughesa kluczową rolę. Był to m.in. H-1 Racer, na którym pobił rekord; eksperymentalny szpiegowski XF-11 i ogromny drewniany hydroplan zwany Herkulesem. Dziś niestety te samoloty albo nie istnieją, albo nie latają. Scorsese i Legato zadecydowali, że zamiast cyfrowo odtwarzać samoloty, posłużą się inną techniką efektów specjalnych: miniaturami z dużą ilością detali oraz modelami.

Używając oryginalnych planów Hughesa do każdego z samolotów, Legato i jego ludzie zbudowali wiele modeli. Od zmyślnych „wiszących miniatur” po kontrolowane radiowo repliki w skali 1:4 z prawdziwymi silnikami. Były idealne.

„Modele pozwoliły filmować w sposób, który najbardziej realistycznie naśladował filmowanie prawdziwych samolotów. A tych zdobyć przecież nie mogliśmy. Byliśmy w stanie użyć tych samych świateł, tej samej ekspozycji, takich samych ustawień kamery” wyjaśnia Legato. „Użycie zdalnie sterowanej kamery pozwoliło na kręcenie w naszych miniaturach zdjęć z lotu. Tak więc widzowie mają na ekranie prawdziwe niebo i refleksy słońca na kadłubie samolotu.”

Jedną z najbardziej niesamowitych scen z użyciem miniatur jest scena wstrząsającej katastrofy samolotu Hughesa XF-11 w pobliżu Beverly Hills. Przy użyciu miniatur i modelu samolotu w pełnej skali ekipa od efektów specjalnych umożliwiła nakręcenie tego spektakularnego wypadku bez narażania obsady. „Kombinacja wielu technik jakie użyliśmy sprawiła, że ta scena stała się bardzo wiarygodna” mówi Legato. „Odnosisz wrażenie, że patrzysz na prawdziwy samolot, który spada na prawdziwy dom, tak jak to miało miejsce.” Aby dodać realizmu i dramatyzmu do sceny, zbudowano też domy, które spalono w ciągu trzech dni zdjęciowych. Aby uzyskać efekt prawdziwego pożaru wywołanego eksplozją zbiorników paliwa, użyto ponad 2 kilometrów rur, by na plan dostarczyć benzynę.

W innych scenach tradycyjne miniatury łączono ze skomplikowanym cyfrowym tłem. Ta technika była szczególnie użyteczna przy odtworzeniu dziewiczego (i jedynego) lotu Herkulesa. Herkules był zbudowany jako model i sfilmowany na tle pięknego, błękitnego nieba. Jednak falująca poniżej woda i ówczesne Long Beach były już wygenerowane komputerowo.

Przy budowie samolotów w skali 1:4 sterowanych radiem (włącznie z repliką nieszczęsnego XF-11) Legato z ekipą współpracował z ludźmi, którzy budują samoloty bezzałogowe dla rządu. „Byli bardzo podekscytowani naszą propozycją, bo po prostu chcieli zobaczyć jak te samoloty będą znów latały. Oczywiście te sterowane radiowo nie mogły polecieć bardzo wysoko, więc musieliśmy coś wymyślić” wyjaśnia Legato. „Dlatego użyliśmy lotniska na wzgórzu w Catalina. Jest ono na tyle wysoko, że mogliśmy sfilmować FX-11 latający 600 metrów nad ziemią.” Grupa od efektów specjalnych miała dużo zabawy generując komputerowo film Howarda Hughesa „Aniołowie piekieł”. „Zważywszy na to, że film powstawał w 1927 roku, wyprzedzał swoje czasy o dekadę” mówi Graham King. „Marty chciał, by było to odczuwalne. Spędziliśmy więc sporo czasu i zużyliśmy sporo energii, by odtworzyć niesamowite sceny, jakie nakręcił Hughes.”

„Próbowaliśmy imitować rzeczywisty materiał zdjęciowy ‘Aniołów piekieł’ przywiązując uwagę do ówczesnych ograniczeń” mówi Legato. „Używaliśmy nawet komputerowo wygenerowanego terkotu kamery.”

Kiedy doszło do użycia kolorów, Scorsese znów poprosił ekipę o coś bez precedensu – chciał, by używając narzędzi cyfrowych przywrócono do życia używaną w latach 20. technologię dwubarwną systemu Technicolor i trójbarwną z lat 40. „Marty chciał, byśmy odtworzyli coś, co od dawna nie istnieje” mówi Ron Ames. „Musieliśmy więc wymyślić jak naśladować tę ubogą wówczas paletę kolorów.”

Wczesny filmy kolorowe z lat 20. były albo barwione ręcznie, albo dzięki nowoczesnej technologii dwubarwnej systemu Technicolor. W tej metodzie jednocześnie rejestrowano obraz barwny na dwóch osobnych błonach, czułych na barwę czerwoną i zieloną. Potem przenoszono je na wspólne podłoże i otrzymywano pozory filmu wielobarwnego. Bez błony czułej na barwę niebieską, filmy miały poważne braki kolorystyczne. Twarze miały nierzeczywisty kolor, a niebo lśniło zielonkawym odcieniem. W późnych latach 30. pojawił się Technicolor trójbarwny i zmienił wygląd filmów na zawsze. I choć ta metoda wymagała ogromnych kamer, które nie były tak zręczne jak poprzednie, to jednak się opłacało. Widzowie mogli podziwiać kolory, jakich nie widzieli nigdy przedtem.

„Odtworzenie procesu Technicoloru z prawdziwymi kamerami było niepraktyczne” tłumaczy Legato. „Stworzyliśmy ‘cyfrowe filtry’, które spełniały takie same funkcje jak te w Technicolorze. Użyliśmy czerwonych i zielonych filtrów w scenach do połowy lat 30., a do późniejszych dodaliśmy filtr niebieski. Rezultaty były niesamowite. Tak jakbyśmy użyli autentycznych kamer Technicoloru z współczesną wrażliwością i stylem.”

AVIATOR ma trzy odrębne etapy kolorystyczne: od lat 20 do roku 1938 kolory zgodnie z prawdą historyczną są przytłumione, z zielonkawym odcieniem; od roku 1938 do lat 40. film lśni wszystkimi barwami klasycznego Hollywood w Technicolorze; pod koniec subtelnie zbliża się do barw, jakie znamy z filmów współczesnych. „To było bardzo ważne dla Marty’ego” mówi Legato. „Nie chciał szafować efektami specjalnymi. Chciał, by stały się częścią integralną opowiadanej historii.”

Nad efektami dźwiękowymi w filmie AVIATOR czuwał Eugenie Gearty, który współpracował ze Scorsese przy „Gangach Nowego Jorku” i „Wieku niewinności”. Jednym z największych wyzwań dla Gearty’ego było odtworzenie dźwięku samolotów, które przecież już nie istnieją. „Dźwięk odgrywa ogromną rolę w uwiarygodnianiu rzeczywistości” tłumaczy Gearty. Skoro nie można było nagrać autentycznego dźwięku HF-1 i XF-11 ani wielkiego Herkulesa, Gearty przeszukał niebo i ziemię, by znaleźć maszyny możliwie podobne. Ale to był dopiero początek. Potem musiał znaleźć sposób, by nagrać specyficzny furkot każdego z silników podczas wykonywania najróżniejszych akrobacji i to bez odgłosów innych samolotów i odgłosów z zewnątrz. „Zrobiliśmy coś, z czego jestem niezwykle dumy i mam pewność, że nigdy wcześniej nie było stosowane do takich celów” wyjaśnia Gearty. „Wypożyczyliśmy kilka różnych modeli samolotów i zabraliśmy je na pustynię Mojave. Tam świetnie wyszkoleni piloci wykonywali na nich autentyczne akrobacje, a my przy użyciu niezwykle skomplikowanego sprzętu najwyższej jakości nagrywaliśmy odgłosy.”

Gearty kontynuuje: „Musieliśmy znaleźć sposób, by nagrać dźwięk niezwykle czysto, bo tylko wtedy mógł zostać włączony do filmu. To okazało się trudniejsze niż się nam wydawało. Poza tym musieliśmy również skompilować na przykład dźwięk samolotu przy rozruchu. W filmie z powodu ograniczeń czasowych na ekranie widzimy jak silniki samolotów rozgrzewają się szybko. W rzeczywistości nie trwa to tak krótko i dlatego musieliśmy znaleźć odpowiedni dźwięk, by to uwiarygodnić.”

Trudne do odtworzenia były dźwięki wydawane przez Herkulesa. Ten kolos z ośmioma gigantycznymi silnikami i 5-metrowym śmigłem latał pierwszy i ostatni raz w 1947 roku. „Po wielu poszukiwaniach doszliśmy do wniosku, że użyjemy dwóch B-52” wyjaśnia Gearty. „Co prawda mają o połowę mniejsze silniki, ale odkryliśmy, że kiedy się wznoszą, to ich silniki pracują na takich obrotach, że to nie ma znaczenia.” Gearty był zadowolony z efektu końcowego. „Zdublowaliśmy i potroiliśmy dźwięki i myślę, że są bardzo przekonujące.”

Poza pracą nad scenami lotniczymi Gearty zajął się też innymi niezwykłymi odgłosami. Pojechał do Ohio, by nagrać tam m.in. odgłosy zabytkowych samochodów i strzelających lamp błyskowych. Przez cały czas zdawał sobie sprawę, że jego ciężka praca nad efektami do filmu AVIATOR pozostanie w tle i jak wierzy, tak właśnie powinno być.

„Pracując z Martym wiesz, że historia będzie opowiedziana na najwyższym poziomie. Dlatego z sekwencjami lotniczymi nie może być inaczej. Nie mogą skupiać się na pięknie wyjących silników” mówi. „Wiedziałem, że Marty zmiksuje moją pracę z dialogami, muzyką, z różnymi innymi elementami i tak powinno być.”

O filmie

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Z natury jestem perfekcjonistą i jeśli coś perfekcyjne nie jest, mam z tym problem. Kiedy popełniam błąd, to dlatego, że za bardzo się staram i chcę robić wszystko sam. - Howard Hughes

Howard Hughes jest jedną z najbardziej ekscytujących postaci XX wieku. Był kwintesencją „american dream”– genialny wynalazca, milioner z żyłką do interesów, czarujący producent filmowy i wreszcie - nadzwyczaj przystojny kobieciarz. Sam jednak uważał się przede wszystkim za lotnika.

W filmie AVIATOR reżyser Martin Scorsese skupia się na najbardziej twórczym etapie życia Howarda Hughesa (w tej roli Leonardo DiCaprio): od połowy lat 20. po lata 40. Wtedy właśnie Hughes rozwijał pionierskie działania w zakresie swoich dwóch wielkich pasji – latania i filmu. Był to czas realizacji jego najśmielszych i najbardziej nieprawdopodobnych pomysłów, czas wielu burzliwych romansów i brutalnych przepychanek z korporacjami. Wtedy też Howard Hughes, człowiek o wielkich ambicjach, po raz pierwszy zetknął się z ceną sławy, bogactwa i własnej obsesji – perfekcjonizmu.

Do pracy nad filmem, który opowiada o człowieku zafascynowanym technologią i wiedzionym przez marzenia o przyszłości, Martin Scorsese sięgnął po innowacje, które pomogły mu odtworzyć świat Hughesa. Połączył technologię cyfrową z technikami tradycyjnymi, kostiumami i scenografią z lat 20., 30., i 40. Sposób, w jaki nakręcono film AVIATOR pokazuje nam jednocześnie jak wyglądały filmy w latach, o których opowiada.

Howard Hughes w wieku 20 lat podjął decyzję, by odziedziczoną po ojcu fortunę przeznaczyć na film „Aniołowie piekieł” („Hells’s Angels”) opowiadający o walkach powietrznych z czasów pierwszej wojny światowej. Opierając się systemowi obowiązującemu w Hollywood jako producent niezależny postanowił zrobić film po swojemu. Zatrudnił brawurowych lotników kaskaderów, zaprojektował specjalne samoloty i podniósł budżet filmu do kolosalnych sum. Ale to właśnie „Aniołowie piekieł” przeniosły dziecinnego wciąż Hughesa ze świata posiadaczy fortun do świata prawdziwych gwiazd.

Po założeniu wytwórni lotniczej Hughes Aircraft Company i biciu kolejnych rekordów prędkości, Hughes stał się najsłynniejszym amerykańskim pilotem od czasów Charlesa Lindbergha. Stał się wręcz postacią mityczną, którą podsycała aura tajemniczości i nieodparty czar.

W latach 30. Hughes przejął linie lotnicze TWA i zaczął starania, by wprowadzić Amerykę w erę odrzutowców. Planował zbudować największy samolot na świecie, latający statek, nazwany Herkulesem.

Jednak ani majątek, ani pełne zapału podążanie za marzeniami nie uchroniły go od niszczących sił swoich obsesji. Nieważne jak szybko i jak daleko by latał.

AVIATOR pokazuje nie tylko dokonania, ale i życie emocjonalne Hughesa. Mamy tu romanse z dwiema legendami Hollywood: Katharine Hepburn (Cate Blanchett) i Avą Gardner (Kate Beckinsale); zażartą konkurencję Hughesa z szefem Pan American Juanem Trippe (Alec Baldwin); długoletni związek z najbliższym współpracownikiem Noahem Dietrichem (John C. Reilly); jego publiczną wojnę z senatorem Owenem Brewsterem (Alan Alda) oraz fobie, które prowadziły go do ostatecznego usunięcia się ze świata publicznego....

O scenariuszu

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Dziś Hughes kojarzony jest głównie z ekscentrycznym miliarderem, który pod koniec życia stał się samotnikiem. Jednak niewielu zna jego całą historię. Historię młodego chłopaka zakochanego w ryzyku, pięknie i technologii, który stał się wielką postacią w świecie biznesu, lotnictwa i filmu. Człowieka, który robił wszystko byle by tylko uciec od świata strachu i paranoi. O takim Howardzie Hughesie opowiada film AVIATOR.

Projekt zapoczątkował Leonardo DiCaprio, który przeczytał książkę o młodości Hughesa i zapragnął zrobić film o tym absolutnie niezwykłym człowieku. Zdawał sobie sprawę, że wiele gwiazd Hollywood zabierało się już za filmy o Hughesie, jednak bez wielkich sukcesów. Zdecydował się podejść do tematu z innej strony. Chciał skupić się bardziej na nieokiełznanej kreatywności i wizjonerskiej młodości Hughesa niż na latach, w których popadał w obłęd. DiCaprio poszedł z pomysłem do reżysera Michaela Manna. Ten z kolei zwrócił się do scenarzysty Johna Logana („Gladiator”). Kiedy Mann doszedł do wniosku, że zamiast reżyserią woli zająć się produkcją, DiCaprio (został producentem wykonawczym) i producent Graham King zanieśli scenariusz Martinowi Scorsese.

„Marty jest fantastyczny, jeśli chodzi o detale i realistyczne kreowanie rzeczywistości. Jest w nim też wiele szacunku i miłości do tej epoki kina, w której działał Hughes. Do opowiedzenia tej historii Martin Scorsese był idealny” mówi King. „Ma pewne cechy wspólne z postacią Howarda Hughesa pokazaną w filmie. Jest bardzo precyzyjny w tym, czego chce. Potrafi kreatywnie myśleć i kocha proces powstawania filmu. Pomyśleliśmy, że mogłaby być to dla Marty’ego szansa zrobienia czegoś, czego jeszcze nie robił - filmu dziejącego się w Hollywood.”

W obawie, że Scorsese może odmówić z powodu lotniczej tematyki filmu (znany jest z niechęci do latania), King usunął tytuł filmu z pierwszej strony scenariusza, który wysłał reżyserowi. Niepotrzebnie.

„Howard Hughes dokonywał wielu bohaterskich czynów. Scenariusz całkowicie mnie wchłonął” opowiada Scorsese. „Hughes był typem XIX-wiecznej postaci, pioniera w dwóch największych dziedzinach XX wieku: lotnictwie (innowacyjne projekty, rekordy prędkości) i w robieniu filmów („Aniołowie piekieł”, „Człowiek z blizną”). Hughes był również fantastycznym showmanem. Jednak jego historia, jest niestety historią żądzy, korupcji i szaleństwa.”

Mówi scenarzysta John Logan: „W tej historii było mnóstwo rzeczy, które mnie fascynowały: historia Ameryki, biografia Hughesa, wielopłaszczyznowi bohaterowie, o których uwielbiam pisać. Przy tym wszystkim od początku czułem, że Leo jest świetnym kandydatem do roli Hughesa. Pisałem mając go wciąż przed oczami.”

Logan spędził setki godzin studiując życiorys Hughesa. Czytał wszystkie wydane na jego temat książki, wspomnienia i materiały archiwalne, jakie wpadły mu w ręce. I tak powoli mityczna postać Howarda Hughesa stawała się coraz bardziej człowiekiem z krwi i kości. „To był fascynujący proces odkrywczy” wspomina. „Myślę, że dla większości z nas punktem wyjścia było jakieś tam wyobrażenie Hughesa. I zwykle było to wyobrażenie związane z końcem jego życia. Pomylony facet, ekscentryczny samotnik z długimi paznokciami, z pudełkami po chusteczkach jednorazowych zamiast butów zamknięty w swoim pokoju hotelowym. Ale jednocześnie odkryłem w nim kogoś jeszcze. Odkryłem Howarda - dynamicznego, młodego bohatera z wielką siłą pchającą go do latania i do Hollywood w latach jego największego rozkwitu.”

Logan kontynuuje „Zacząłem od przeczytania wszystkich standardowych biografii. Potem przerzuciłem się na inne branże, którymi zainteresowany był Hughes. Czytałem o lotnictwie, inżynierii lotniczej i tym, dlaczego innowacje Hughesa były takimi niezwykłymi osiągnięciami. Uczyłem się o świecie lotnictwa komercyjnego i korporacyjnych wojnach między Pan Am a TWA. Czytałem również o wczesnych latach Hollywood, kiedy filmy nieme zastępowane były przez dźwiękowe i o życiu wielu wspaniałych kobiet, z którymi Hughes miał romanse.”

Kiedy Logan zaczął pisać zdecydował, że skupi się na czasie między dwoma niezwykle istotnymi wydarzeniami w życiu Hughesa: film zacznie się od końcówki lat 20., kiedy Hughes właśnie przekroczył próg dorosłości i zajął się kręceniem „Aniołów piekieł”. Kulminacją natomiast będzie rozwój TWA jako przodujących międzynarodowych linii lotniczych w późnych latach 40. Pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami Logan szukał też cierpienia i niepokoju, które rozwijały się w Hughesie. Jak w każdej filmowej biografii niezbędne były kompromisy. „Żeby zawrzeć 20 lat życia człowieka w ciągu kilkudziesięciu minut konieczne jest skondensowanie zdarzeń, łączenie postaci i żonglowanie chronologią” wyjaśnia Logan. „Ale celem jest zawsze opisanie postaci. Nawet, jeśli coś prawdziwemu Hughesowi się nie przytrafiło, to jest bardzo prawdopodobne, że mogło.”

Graham King dodaje: „Howard Hughes wiódł cudowne życie, ale John Logan znalazł sposób na to, by wydestylować z niego najbardziej zniewalające i zabawne strony. Od brawurowych wyczynów kaskaderów w „Aniołach piekieł” do triumfu latającego Herkulesa. Pokazuje też wiele mniej znanych elementów życia Hughesa, od przesłuchań w senacie po romanse.”

Logan, Scorsese i DiCaprio wspólnie przez wiele miesięcy dopracowywali historię. „Martin Scorsese i Leonardo DiCaprio byli bardzo wymagającymi, ale i wspierającymi, pełnymi dobrej woli współpracownikami. Stawiali mi wyzwania, by powstał najlepszy możliwy scenariusz” mówi Logan. „Dla każdego z nas ważne było, by adaptacja historii Hughesa była możliwie najbardziej szczera, włącznie z detalami. Marty i Leo są fanatykami, jeśli chodzi o prawdę i chcieli zrozumieć tę postać do głębi jej duszy.”

Kontynuuje: „Struktura historii nie zmieniła się bardzo. Bardziej intensywność kilku incydentów. Marty wniósł niezwykły wizualny rozmach do opowiadanej historii. On ma świetne wyczucie tempa i potrafi trzymać akcję w ryzach. Leo z kolei ma cudowne ucho do dialogów. Był w tym bardzo kreatywny. Miał też najróżniejsze pomysły, bardzo przydatne w opowiadaniu tej historii. Każdy z nas jest ‘osobnikiem alfa’ i wszyscy kochamy rozmawiać o Howardzie Hughesie. Dlatego można było odnieść wrażenie, że podczas każdego naszego spotkania z pokoju, w którym siedzieliśmy aż strzelała elektryczność.”

Chociaż Hughes miał wiele romansów ze sławnymi kobietami, Logan wybrał dwa najważniejsze. „Zdecydowaliśmy się skoncentrować na związku z Katharine Hepburn, który uważany jest za najważniejszy w jego życiu oraz z Avą Gardner, która rozstawała się z nim i znów schodziła przez blisko 20 lat.” komentuje Logan. „Skupiliśmy się na tych dwóch wspaniałych kobietach nie tylko dlatego, że były skrajnie różne, powodem było też to, co znaczyły dla Howarda. Na pewno obie go uziemiały, koiły jego lęki i wątpliwości.”

Logan odkrył również choroby Hughesa. W dzieciństwie Howard doznał poważnego uszkodzenia słuchu, co spowodowało, że stał się niemal głuchy. Nękały go też niezdiagnozowane zaburzenia obsesyjno kompulsywne, które w połączeniu z głęboką fobią przez zarazkami doprowadzały go do dziwnych zachowań. Bał się, że w końcu zwariuje.

„Myślę, że on czuł mrok czający się gdzieś za plecami i wiedział, że pewnego dnia może przegrać tę bitwę, co się w końcu stało. W głębi duszy cały czas był samotny i smutny, ale wciąż niezwykły – postać tragiczna.”

Martin Scorsese podsumowuje: „Jednym z najbardziej fascynujących elementów filmu AVIATOR jest spojrzenie na tego nadzwyczajnie przystojnego i błyskotliwego młodego człowieka, tak pełnego życia, który staje się człowiekiem torturowanym przez własne demony.”

Dodaje DiCaprio: „Howard Hughes jest jedną z najbardziej tajemniczych postaci i ikon XX wieku. I paradoksalnie im więcej o nim wiesz, tym bardziej tajemniczy się staje. Jest tak wiele aspektów Howarda, które czynią go postacią nieskończenie fascynującą. Kiedy wydaje ci się, że już masz jakieś jego wyobrażenie, nagle pojawia się coś nowego i musisz zmieniać przekonania. Był marzycielem i wizjonerem i jak na ironię mimo jego wszystkich uzdolnień – wielkiego przemysłowca, pioniera lotnictwa, producenta i reżysera – pod koniec swych dni czuł się tak bardzo samotny.”

O scenografii

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Choć Martin Scorsese znany jest z dbałości o wizualny efekt swoich filmów, AVIATOR jest prawdopodobnie jego najbardziej ambitnym przedsięwzięciem. Wymagało ono mistrzowskiej techniki na każdym poziomie. Scorsese chciał odtworzyć unikalny filmowy styl lat 20., 30. i 40. Używając technologii cyfrowej subtelnie zmieniał paletę kolorów, dzięki czemu zmieniają się one wraz ze zmianą Howarda Hughesa z początkującego filmowca w latach 20., w amerykańską ikonę w latach 50. Martin Scorsese pracuje tak, że najpierw wyobraża sobie wszystkie sceny filmu (włącznie z kątem widzenia kamery), a potem zdaje się na swoją ekipę, która przenosi jego wizje w rzeczywistość. Wyjaśnia operator Robert Richardson: „Marty przyjeżdża na plan i dokładnie wie, czego chce. Zna kąty ustawienia kamery, jej ruchy, nawet rodzaj obiektywu. Jednocześnie jest otwarty na dyskusje. I jeśli ktoś podsuwa lepsze rozwiązanie, zawsze jest gotów na zmiany.”

Scorsese zastanawiał się jak w AVIATORZE połączyć dużej skali widowiskowość z intymnością. „W scenach lotniczych, na przykład w tej z katastrofą XF-11 użyliśmy dużo światła i kontrastów” mówi Richardson. „Ciemność jest bardzo surowa, a jasność ma takie wibracje, które zabierają dla siebie cały ekran. W niektórych emocjonalnych scenach, kiedy na przykład Howard jest z Katharine Hepburn, stworzyliśmy inną atmosferę. Więcej tu światła kontrolowanego, bardziej miękkiego. Powstaje w ten sposób tonacja, która na czoło wysuwa uczucia.”

Dodaje: „Jedną z bardzo ważnych rzeczy dla Marty’ego było to, żeby widoczne były oczy bohaterów. Marty wierzy, że prawdziwe emocje są właśnie w oczach i nieważne, jaka była scena, jakie światła, zawsze musiałem pamiętać o oczach.”

Z Richardsonem ściśle współpracował wieloletni współpracownik Scorsese scenograf Dante Ferretti. Ferretti podjął się zadania zaprojektowania miejsc istniejących naprawdę, które odtworzyłyby środowisko, które otaczało Hughesa. Musiał uwzględnić wiele obiektów – od planów zdjęciowych przez rezydencje do eksperymentalnych hangarów lotniczych – wszystko zgodnie ze stylem art deco. Ale taki właśnie rodzaj wyzwania odpowiada Ferrettiemu. „Dante stworzył największy, najbardziej autentyczny plan zdjęciowy, jaki można sobie wyobrazić” mówi Graham King. „On jest perfekcjonistą w każdym calu. I nie ma tu żadnej fuszerki.”

Jedną z bardziej skomplikowanych rzeczy dla Ferrettiego było jak najbardziej wierne odtworzenie hollywoodzkiego nocnego lokalu Cocoanut Grove gdzie przez 20 lat regularnie bywał Howard Hughes. Lokal zwany „placem zabaw dla gwiazd” słynął z huśtających się pod sufitem dziewcząt, marokańskich dekoracji i drzew palmowych. Było to miejsce, w którym mogli się pokazać najgorętsi wówczas artyści. Dla Howarda klub był zarówno miejscem do robienia interesów, jak i spotkań romantycznych.

Ferretti, by wiernie odtworzyć lokal przeszukiwał fotografie z tamtych lat. Zwiedził też oryginalny budynek mieszczący Cocoanut Grove, w którym dziś mieści się Ambasador Hotel. „Zbudowaliśmy lokal w cztery tygodnie pracując 24 godziny na dobę” wyjaśnia Ferretti. „Jest to bardzo dokładna replika, z tym, że odrobinę mniejsza. Chodziliśmy do Hotelu Ambasador, by brać dokładne pomiary i wiernie wszystko zeskalować. Wszystko odtworzyliśmy jak było, z tym, że dokonaliśmy małych zmian, by Marty miał możliwości swobodnego manewrowania kamerą. Film dzieje się w ciągu wielu lat. Przez te wszystkie lata w lokalu zmieniały się najróżniejsze detale: kolor ścian, meble, nawet rodzaj popielniczek, obrusów, baldachimy wiszące nad barem i miejsce dla orkiestry. Wszystko to musieliśmy oczywiście uwzględnić.”

Leonardo DiCaprio emocjonuje się przypominając sobie jedną ze scen w Cocoanut Grove. „Są lata 20. i Howard przybywa, by zdobyć Hollywood. Jest w filmie taka scena: przed nim i za nim jest kompletna ciemność i nagle światła zaczynają rozjaśniać klub i jednocześnie cały świat. Fenomenalna scena. I staje się życie – kobiety na huśtawkach wiszą nad głowami, bażanty leżą na tacach kelnerów, orkiestra zaczyna grać, ludzie są pijani i tańczą, całe towarzystwo świętuje i w tym wszystkim pojawia się młody bóg przemysłu, który przychodzi by to przejąć. Dla takich scen warto kręcić filmy. Jeśli o mnie chodzi, to było najbardziej ekscytujące przeżycie - wejście do klubu nocnego na planie zdjęciowym Martina Scorsese”.

Ekipa wzorując się na szkicach zbudowała jeszcze dwa plany zdjęciowe konieczne do wiernego odtworzenia pełnego portretu Howarda Hughesa: rozłożysty dom Hancock Park przy Muirfield Road, gdzie jako młody człowiek Howard przeżywał romans z Katharine Hepburn; oraz biuro i salę projekcyjną w 7000 Romaine – azyl, w którym spędzał długie godziny.

Francesca Lo Schaivo wieloletnia współpracowniczka Ferrettiego dekorowała dom Hughesa ręcznie robionymi meblami i dziełami sztuki. „Czułam, że wszystko musi być doskonałe i autentyczne. Howard był w tym czasie jednym z najbogatszych ludzi w Ameryce, tak więc nie mogliśmy dekorować jego domu i biura zwykłymi rekwizytami” wyjaśnia Lo Schaivo. „Musieliśmy mieć autentyki. Dlatego spędziłam ponad 3 miesiące w Los Angeles szukając najlepszych przedmiotów, mebli, obrazów, tekstyliów, antyków i tego co właściwe dla stylu Howarda Hughesa.”

Szukając miejsca na plan zdjęciowy „Aniołów piekieł” Ferretti z ekipą pojechali do Santa Clarita. Tam, na jałowej przestrzeni pustyni zwanej Mystery Mesa, Ferretti odtworzył autentyczny plan zdjęciowy z lat 20. Musiały znaleźć się na nim oczywiście zabytkowe dwupłatowce. Sprowadził je Craig Hoskins, koordynator lotniczy filmu i jego asystent Matt Sparrow. „Byliśmy w stanie zapewnić Marty’emu 14 samolotów. 7 Fokkerów D-VII pomalowaliśmy w barwy niemieckie i siedem angielskich SE-V, które robiły za samoloty sił alianckich” mówi Hoskins. „Niektóre z samolotów były na chodzie, inne były replikami. Marty chciał, by wyglądały realistycznie i tak było.”

W Hollywood zdjęcia do filmu AVIATOR kręcono w autentycznych lokalizacjach: Sowden House przy Franklin Avenue - hollywoodzka rezydencja Avy Gardner; Grauman’s Chinese Theatre przy Hollywood Boulevard; rezydencja Howarda Hughesa przy 211 S. Muirfield Road (dziś jej właścicielem i mieszkańcem jest Bob Bookman, przedstawiciel Creative Artists Agency); Wilshire Country Club – klub golfowy graniczący z rezydencją (tam nagrywano scenę spotkania Howarda i Katharine).

Zdjęcia robiono również na luksusowym statku Queen Mary, oszałamiającym wnętrzami w stylu art deco. Kręcono tam dwie sceny: sekretne przyjęcie z okazji „Aniołów piekieł” i przyjęcie po tym jak Hughes ogłosił, że zbuduje największy na świecie hydroplan. W Los Angeles, w sąsiedztwie Beverly Hills kręcono też scenę, w której Howard Hughes rozbija się samolotem. Ekipa spotkała na miejscu człowieka, który pamiętał to wydarzenie, jakby miało miejsce wczoraj.

Projektantkę kostiumów Sandy Powell zaintrygowało w filmie AVIATOR to, że nie będzie on skupiać się wyłącznie na micie Howarda Hughesa. Że będzie starał się dotrzeć do człowieka. „Ciekawiły mnie dwie, walczące ze sobą strony Hughesa. Z jednej strony był przecież częścią nieprawdopodobnie olśniewającego, czarującego, ekscentrycznego świata Hollywood, ale jednocześnie należał też do dalece statecznego i konserwatywnego świata korporacyjnego. Do tego dochodziła tez jego strona prywatna” mówi. „Wyzwaniem było zrównoważenie tych wszystkich cech ubraniami.”

Kontynuuje: „Niezwykle odkrywcze były dla mnie zmiany, jakie zachodziły w stylu ubierania się Howarda Hughesa. Jako młody człowiek ubierał się bardzo dobrze, w ciuchy robione przy Savile Row. Z biegiem czasu zaczął coraz mniejszą wagę przywiązywać do wyglądu. I choć jego ubrania wciąż są drogie, nie wyglądają na takie. Potem, kiedy zostawia go Katharine Hepburn i załamuje się, pali wszystkie rzeczy, które posiada i zaczyna nosić garnitury z Sears Roebuck. Żeby być precyzyjnym – dwa garnitury: jasny i ciemny. Tak więc jego ubrania zmieniały się tak samo jak on.”

Zanim jeszcze zabrała się za detale w kostiumach, Powell studiowała setki starych fotografii. „Głównie oglądałam czarno-białe fotografie. Kolory musiałam sobie więc wyobrażać. Musiałam także brać pod uwagę kolory i tekstylia, które będą odpowiednie do wybranych aktorów” mówi. W wybieraniu kolorów Powell musiał brać też pod uwagę styl wykorzystany przy filmowaniu. AVIATOR zaczyna się od podmalowanego świata Technicoloru, a kończy w barwach realistycznych. „Wcielenie się w projektanta kostiumów z lat 20. i 30. było bardzo ciekawym doświadczeniem” zauważa. „Dominowały wówczas dwa kolory: czerwony i zielony. Co znaczyło, że jeśli użyjesz niebieskiego, to będzie on miał skłonności do wyglądania jak zielony. Więc aktorzy nie nosili niebieskiego i my także unikaliśmy tego we wczesnych scenach filmu. Suknia, którą przeznaczyłam dla Katharine Hepburn w scenie w Cocoanut Grove w roku 1935 była złota. Jednak sfilmowana w technice Technicoloru stała się różowawa. Powstał piękny różowawy złoty, który przypominał satynę.”

Aby zaczerpnąć inspiracji Powell sięgnęła po klasyczne filmy kręcone w Technicolorze. „Jednym z filmów, które dał nam do obejrzenia Marty zanim zaczęliśmy pracę był film ‘Zostaw ją niebiosom’ (‘Leave Her To Heaven’) z Gene Tierney z 1945 roku, który był zrobiony w technologii trójbarwnej systemu Technicolor. Byłam pod ogromnym wrażeniem sceny, w której Tierney nosi turkusowy płaszcz kąpielowy z małymi czerwonymi wstawkami, prawdziwy zgrzyt kolorystyczny. Ona odwraca się do kamery i widać, że kolor jej pomadki pasuje do tych czerwonych wstawek, a kolor oczu do turkusu. Potem kładzie się na turkusową sofę w wielkie czerwone róże i kolory biją cię po oczach. To jest fantastyczny Technicolor w najczystszym wydaniu. Ta scena przydała mi się, kiedy projektowałam kostiumy dla Kate Beckinsale jako Avy Gardner. Poszłam do sklepu z materiałami w Nowym Jorku i kupiłam niesamowity turkusowy materiał, z którego uszyłam płaszcz. Potem znalazłam czerwonokrwisty materiał i użyłam go do sukienki zaprojektowanej dla Avy. To mój hołd złożony dla Gene Tierney.”

Do odtworzenia atmosfery wokół Howarda Hughesa potrzebna była jeszcze muzyka. Martin Scorsese współpracował blisko z kierownikiem muzycznym Randym Posterem i twórcą ścieżki dźwiękowej, zdobywcą Oskara, Howardem Shore.

„Marty ma archiwalną wiedzę muzyki z tamtego czasu. Razem przesłuchaliśmy naprawdę ogrom muzyki szukając odpowiedniej dla każdej z interesujących nas dekad” mówi Poster. „Na szczęście szef naszej orkiestry, Vince Giordano, i jego muzycy są biegli w tym materiale historycznym i stworzyli coś naprawdę wyjątkowego. I tak jak w filmie, tak w muzyce idziemy przez lata 20, 30, do 40. Zmiany są bardzo subtelne, ale wierzę, że widzowie odbiorą je podświadomie.”

W filmowej orkiestrze znaleźli się: piosenkarz pop Rufus Wainwright, który kopiuje piosenkarza z lat 20. śpiewającego z francuskim akcentem “I’ll Build a Stairway to Paradise” Gershwinów; Martha, siostra Rufusa portretuje piosenkarkę z lat 40., która nuci “I’ll be Seeing You” Sammy Fain i Irvinga Kahala; w końcu ich ojciec, słynny piosenkarz pop i folk Loudon Wainwright, który gra i śpiewa standard “After You’ve Gone” z zespołem w sekwencji z lat 30.

Życie i czasy Howarda Hughesa

• Urodził się w 1905 roku w Houston w Teksasie jako jedyne dziecko nafciarza Howarda Robarda Hughesa i Allene Gano Hughes, dziedziczki z Dallas. Ojciec zbił kolosalną fortunę wymyślając i patentując nowy typ wiertła, który zrewolucjonizował przemysł naftowy. Rodzice uczyli Howarda by trzymał się z dala od ludzi. Matka z powodu jego obsesyjno kompulsywnych zaburzeń izolowała go od normalnego życia. Mały Howard zaczął też tracić słuch. Nękało go dzwonienie w uszach, które towarzyszyło mu potem przez całe życie.

• Howard ujawnił swój geniusz, gdy jako 11-latek skonstruował pierwszy w Houston nadajnik radiowy.

• W wieku 14 lat Howard odbył pierwsze lekcje pilotażu i tak zaczęła się jego pasja. Jako dziecko mówił, że będzie najlepszym na świecie pilotem, najlepszym na świecie filmowcem i najbogatszym człowiekiem na ziemi. Te trzy rzeczy stały się jego obsesją.

• W 1922 roku zmarła matka Howarda, w dwa lata później jego ojciec. W wieku 18 lat został sierotą. Odziedziczył majątek wyceniony na milion dolarów.

• W 1925 roku Howard walczył, by przejąć kontrolę nad firmą ojca, Hughes Tool. Nie miał jeszcze 21 lat i musiał sądownie domagać się uznania go za pełnoletniego. Wygrywając sprawę z zarządem stał się szefem firmy. Jednak to nie firma go pochłonęła. Ruszył do Hollywood, by realizować marzenia o filmie. Stroną finansową zajęła się odziedziczona firma.

• Do końca lat 20. Howard gorączkowo pracował nad „Aniołami piekieł”. Do filmu pozyskał największą prywatną flotę powietrzną na świecie. Podczas filmowania sam wykonywał wiele scen kaskaderskich. Rozbił też samolot zwiadowczy łamiąc sobie kość policzkową. Dążąc do perfekcji, a było już to pod koniec zdjęć, Hughes zdecydował nagrać film raz jeszcze z wykorzystaniem najnowszej nowinki technicznej – dźwięku. Budżet filmu sięgnął rekordowej liczby 3.8 miliona dolarów.

• Premiera „Aniołów piekieł” odbyła się w 1930 roku. I choć był to środek Wielkiego Kryzysu, film odniósł oszałamiający sukces, bijąc rekordy oglądalności. Grająca w filmie 19-letnia wówczas, nikomu nieznana dziewczyna Jean Harlow stała się gwiazdą. Film otrzymał nominację do Oscara za zdjęcia.

• Howard wyprodukował w sumie 26 filmów, w tym znane do dziś „Człowiek z blizną” czy „Królowie przestworzy”.

• Rozwijając trwałą pasję do latania i wierząc, że to przemysł przyszłości, Hughes w 1932 założył Hughes Aircraft i zatrudnił najlepszych inżynierów w kraju.

• W 1935 roku Hughes bije rekord prędkości lecąc 567km/h samolotem własnej konstrukcji H-1. W 1937 roku bije kolejny rekord, tym razem leci w poprzek Stanów Zjednoczonych - z Los Angeles do New Jersey. Zajmuje mu to 9 godzin i 27 minut. Bije poprzedni rekord o 117 minut.

• Jeden z najsłynniejszych lotów Hughesa miał miejsce w lipcu 1938 roku. Pobił nim kolejny rekord lecąc dookoła świata w 3 dni, 19 godzin i 17 minut.

• W późnych latach 30 i wczesnych 40. Hughes stał się legendą Hollywood. Romansował z wieloma gwiazdami filmowymi: Bette Davis, Ginger Rogers, Ritą Hayworth i przede wszystkim z Katharine Hepburn. Związek z nią trwał trzy lata. Z kolei z Avą Gardner Hughes łączył się i rozstawał przez dwie dekady.

• W roku 1939 Hughes wykupił większość udziałów TWA i przejął te linie lotnicze. Podpisał umowę z firmą produkująca samoloty Lockheed, by ich inżynierowie w sekrecie zaprojektowali samolot, który mógłby przewyższać osiągami wszystkie istniejące. W rezultacie powstał The Constellation.

• W czasie drugiej wojny światowej Howard Hughes miał nadzieję przekształcić Hughes Aircraft w głównego dostawcę samolotów do działań wojennych, ale jego ambitne plany nigdy się nie powiodły.

• W połowie lat 40., jako swój wkład w wojnę Hughes zaczyna starania by zbudować największy na świecie statek powietrzny z drewna. Jawiący się Hughesowi jako mityczny Herkules został wyśmiany przez krytyków jako „elegancka gąska” („spruce goose”).

• W 1943 roku Hughes wyreżyserował i wyprodukował western „Banita” („Outlaw”) z Jane Russell. Film nie mógł być wyświetlany w Stanach. Cenzura określiła go jako „szargający godność kobiety”. To był drugi i ostatni z wyreżyserowanych przez niego filmów.

• W 1944 rozeszły się pogłoski o pierwszym załamaniu psychicznym Hughesa. Oznaki wskazywały na chorobę zwaną dziś zaburzeniami obsesyjno kompulsywnymi i głęboko zakorzenioną paranoję.

• W 1946 roku zdarzyła się tragedia. Hughes rozbił się podczas eksperymentalnego lotu swoim XF-11 i spadł na dom w Bevery Hills. W rezultacie poważne obrażenia, jakie odniósł będą nękały go do końca życia.

• W 1947 roku senator Owen Brewster z senackiej komisji do spraw przesłuchań, bliski przyjaciel rywala Hughesa z Pan Am Juana Trippe – ogłosił, że przesłuchiwał Hughesa w sprawie korupcji. Gdy Hughes odpierając atak ujawnił, że Brewster prosił go, by połączył się z Pan Am, komisja wstrzymała dochodzenie.

• W 1947 roku Hughes odbył jedyny lot Herkulesem (samolot okazał się niezdolny do lotów; miał zabierać na pokład 700 żołnierzy). Do dziś Herkules ma rekordową jak na samoloty rozpiętość skrzydeł 97,5 metra.

• W 1953 roku Hughes założył Howard Hughes Medical Institute – jedną z największych medycznych instytucji typu non-profit w Stanach Zjednoczonych.

• Mając świadomość nadciągającego wieku odrzutowców, w 1956 roku Hughes i TWA kupili flotę Boeingów 707.

• W 1958 roku Hughes udzielił ostatniego wywiadu i przez dwie dekady unikał prasy.

• W 1961 Hughes założył Hughes Space And Communications - firmę projektującą i budującą komercyjne satelity. Tutaj powstał pierwszy synchroniczny satelita komunikacyjny, Syncom.

• W 1966 roku Hughes sprzedał udziały w TWA za 546 milionów dolarów i przeniósł się do Las Vegas. Tam zajął się kupowaniem hoteli, kasyn i ziemi. Plotki o jego ekscentrycznym zachowaniu były coraz głośniejsze i kiedy Desert Inn Hotel próbował go wyrzucić, on po prostu go kupił i kontynuował swoje samotnicze życie.

• Kupił stację telewizyjną w Las Vegas – Channel 8 – by móc spokojnie w nocy oglądać stare filmy. Jeśli zdarzyło mu się przysnąć, dzwonił do stacji i prosił o powtórkę przespanych scen.

• Zmarł w kwietniu 1976 roku na pokładzie samolotu lecącego z Acapulco. Zostawił majątek szacowany na 360 milionów dolarów. Robiący oględziny zwłok lekarz musiał pobrać odciski palców, by ustalić jego tożsamość.

Więcej informacji

Proszę czekać…