Mylenie tropów
Twórcy filmu nie chcieli ujawniać przedwcześnie sekretów scenariusza, obawiali się wycieków do blogosfery, dlatego też przygotowali zmyłkowe teksty służące im podczas przesłuchań. – W przypadku postaci Curta był to rzekomy film o pterodaktylu; jeśli chodzi o scenę z udziałem Holdena i Jules, wymyśliliśmy historyjkę o potworze w jacuzzi; Marty zaś miał monolog o czymś w rodzaju zabójczych szczęk – mówił ubawiony swym konceptem Whedon. – Sportretowaliśmy więc postaci, o jakie nam chodziło, ale umieściliśmy je w nieistniejących filmach. Młodzi aktorzy musieli, podobnie jak ich starsi koledzy, grać serio, a zarazem delikatnie kpić z konwencji horroru. Poszukiwania trochę trwały, ale zdaniem filmowców zakończyły się pełnym sukcesem. Bardzo im zależało na pozyskaniu Hemswortha, który został gwiazdą po sukcesie Thora, a ostatnio wystąpił także w Avengers 3D. – Ma osobowość, której nie sposób nie dostrzec i nie docenić. Czuje się to, gdy tylko wchodzi do pokoju. Miał stać się naszym rozgrywającym i nie wątpiliśmy, że się w tej roli sprawdzi, bo ma instynktowną zdolność wydobywania naturalności ze swej postaci i unikania stereotypów – chwalił aktora Goddard. Hemsworth mówił z kolei: – Dostałem rolę, a wtedy skonsultowałem się jeszcze z moim agentem. A ten powiedział: gratuluję, to jest coś. Nie czytałem jeszcze wówczas scenariusza, ale znałem reputację Jossa i Drew. Gdy przeczytałem cały tekst, w pełni potwierdziły się moje przeczucia. To wielka sztuka – połączyć dynamiczną akcję i elementy komediowe. Następnie postanowiono poszukać odtwórczyni kluczowej roli kobiecej. Filmowcy nie kryli, że był to proces długi i frustrujący. Zdecydowano się na Kristen Connolly po obejrzeniu jej taśmy z przesłuchania. – Od razu zwróciła naszą uwagę – przyznawał Whedon. – Po prostu była najlepsza. Tak zaś mówiła o swej postaci aktorka: – Dana to zwykła dziewczyna, która nie przypuszcza, że ma w sobie tak wielką siłę. Czerpie ją z przywiązania do przyjaciół. Joss potrafi uczynić bohaterów z ludzi, którzy się tego sami nie spodziewają i robi to niezwykle wiarygodnie.
Fran Kranz (występował w serialu Whedona Dollhouse), przesłuchiwany do roli Marty'ego, był pod wrażeniem szczegółowości i precyzji castingu. Okazał się najlepszy. – Większość aktorów nadała tej postaci tylko jeden wymiar. Grali po prostu gościa, który jest wiecznie upalony. Fran wyeksponował niewinność i samotność tego chłopaka. A o to właśnie nam chodziło – mówił reżyser. Wbrew konwencjom horrorów o nastolatkach, w których ci, którzy używają narkotyków, są z reguły ofiarami, Marty – dzięki swej wynikającej ze stosowania używek paranoi – pierwszy rozszyfrowuje prawdę o domu. Kranz: – On instynktownie czuje, że dzieje się coś dziwnego i rozumie, że ma do czynienia z manipulacją. Whedon mówił: – Marty jest kimś lekceważonym przez otoczenie. Wszyscy stroją sobie z niego żarty. Ale to on wpada na właściwy trop. Jako młodego intelektualistę Holdena obsadzono przystojnego Jessego Williamsa. Goddard mówił: – Znowu świadomie zagraliśmy wbrew oczekiwaniom, wbrew typowemu schematowi obsady. Jesse ma urodę idola nastolatek, ale potrafił nas przekonać, że to tylko czysto zewnętrzny wizerunek. Williams stwierdzał: – Mój bohater jest inteligentny, ale nie ma w sobie nic z samca alfa, nie ma też skłonności do ryzyka.
Anna Hutchinson wystąpiła jako "gorąca blondynka" Jules, która zaskakuje kontrolerów swym nietypowym postępowaniem. Whedon komentował: – Anna wniosła element ironii do sytuacji nasyconych przemocą i seksem. Poza tym oszołomiła nas energią i pomysłowością. Wiele scen wykonywała jak zawodowa kaskaderka. Namawialiśmy ją, by zrezygnowała z niektórych niebezpiecznych ewolucji, ale w ogóle nas nie słuchała. W rolach drugoplanowych pojawili się aktorzy znani z poprzednich produkcji Whedona i Goddarda. Na przykład Tom Lenk (Buffy..., Angel), który wystąpił jako Ronald, stażysta w pokoju kontroli. – To jeden z najzabawniejszych aktorów, z jakimi pracowałem. Zamierzam z nim współpracować jeszcze nie raz – deklarował reżyser.
Amy Acker ("Angel", Alias, "Dollhouse") zagrała Lin, asystentkę techniczną w sali kontrolerów. – To nasza niezbyt sekretna i bardzo skuteczna broń – śmiał się Goddard. – Jest niezastąpiona w momentach, gdy w jednej i tej samej scenie trzeba rozbawić widzów i zarazem złamać im serce. Oprócz aktorów, także wielu innych współpracowników – jak montażystka Lisa Lassek ("Angel", Serenity, Firefly), autorka kostiumów Shawna Trpcic ("Firefly", "Angel", Dr. Horrible's Sing Along Blog i "Dollhouse"), czy scenograf Martin Whist (Projekt: Monster) – pracowało już wcześniej z Goddardem i Whedonem. Goddard był szczególnie zadowolony, że za kamerą zgodził się stanąć operator Peter Deming, który doskonale czuje gatunek, bo pracował przy Krzyku, Evil Dead 2, czy Mulholland Drive Davida Lyncha.