Rewers

6,7
Akcja filmu, rozgrywa się w dwóch planach czasowych – we wczesnych latach pięćdziesiątych oraz współcześnie. Główną bohaterką jest Sabina (Agata Buzek), "szara myszka", która właśnie przekroczyła trzydziestkę. W jej życiu wyraźnie brakuje mężczyzny. Matka (Krystyna Janda) wie o tym najlepiej, dlatego próbuje za wszelką cenę znaleźć dla swojej córki odpowiedniego kandydata na męża. Całą sytuację kontroluje babcia (Anna Polony), ekscentryczna dama o ciętym języku, przed którą nie uchowa się żadna tajemnica. W przedwojennej kamiennicy pojawiają się kolejni adoratorzy. Żaden z nich nie wzbudza jednak zainteresowania Sabiny. Pewnego dnia, "jak spod ziemi", zjawia się uroczy, inteligentny i diabelsko przystojny Bronisław (Marcin Dorociński). Jego obecność rozpocznie serię zaskakujących zdarzeń, które ujawnią drugą stronę kobiecej natury...

Kobiecy tercet

Przewrotna i pełna ironii opowieść o trzech kobietach, stała się filmowym spotkaniem trzech charyzmatycznych, obdarzonych niezwykłą osobowością aktorek – Agaty Buzek, Krystyny Jandy oraz Anny Polony. Kobiece indywidualności pod okiem reżysera Borysa Lankosza stworzyły brawurowy tercet, który uwodzi widza od pierwszej sceny.

„Propozycja zagrania matki w filmie Rewers była kusząca nie tylko ze względu na scenariusz, temat, gatunek filmu, reżysera, o którym mogłabym mówić wiele dobrego, operatora filmu – wspaniałego artystę, z którym od jakiegoś czasu chciałam się spotkać, ale także, a może przede wszystkim, ze względu na najbliższe partnerki w filmie Panią Annę Polony, której aktorstwo podziwiam od lat i Agatę Buzek, aktorkę, którą obserwuję kilka sezonów z wielkim zainteresowaniem i której rolę w moim przedstawieniu „Trzy siostry” cenię wyjątkowo.” – wspomina Krystyna Janda.

Dla Agaty Buzek spotkanie z Krystyną Jandą i Anną Polony okazało się równie inspirujące. „To duże wyzwanie” mówi Agata Buzek i dodaje z uśmiechem – „muszę się sprężać”. „Sabina wyrasta z silnego domu, gdzie królują mama i babcia. Myślę, że to bardzo dobrze, że te role zagrały tak silne osobowości jak Krystyna Janda i Anna Polony.”

Partnerujące jej gwiazdy bardzo ciepło wspominają współpracę z Agatą. „Agatka jest uroczą osobą, delikatną, spokojną, pełną wdzięku, bardzo dobrą, wrażliwą aktorką. Dobrze mi się z nią gra i szybko znalazłyśmy wspólny język aktorski." – powiedziała Anna Polony.

Niezwykłe okazało się również spotkanie na planie Rewersu Krystyny Jandy i Anny Polony – dwóch legend polskiego teatru i kina, które nigdy dotąd ze sobą nie współpracowały. „Z Krystyną Jandą poznałyśmy się przed laty w domu Andrzeja Wajdy, potem spotkałyśmy się przy jakiejś okazji, ale nigdy z nią nie pracowałam. Bałam się trochę tej pierwszej wspólnej pracy, nie wiedziałam czy się zgramy, czy będzie otwarta, czy też najeżona na mnie. Ale doznałam bardzo miłego rozczarowania. Wszystkie moje lęki okazały się zbyteczne.” – wspomina Anna Polony i dodaje: „Można powiedzieć, że Krystyna przyjęła mnie tutaj na swoim terenie z otwartymi ramionami. W ciągu kilku dni jakaś serdeczna więź nas połączyła i myślę, że ona przetrwa – jeśli ja jeszcze pożyję (śmiech)." W filmie Borysa Lankosza trzy silne kobiece osobowości stają się siłą napędową całej historii. Zaskakujący splot wydarzeń ujawnia ciemną stronę kobiecej natury i odkrywa przed nami siłę kobiecego charakteru.

„Obie Panie to nie tylko przyjemność spotkania zawodowego, gwarancja wyjątkowości i niebanalności, to także dwa zachwycające ludzkie żywioły. Wyobraźnia i poczucie humoru obu Pań sprawiły, że zdjęcia wspominam jak pasmo dni naprawdę niezwykłych i choć filmu nie widziałam, obserwując jak One grają, sama zapominałam przysłowiowego „języka w gębie”. – powiedziała Krystyna Janda, dodając: „To była wspaniała praca i współpraca. Mam nadzieję, że film spodoba się widzom i zostanie uznany za ważny.”

O produkcji

Jerzy Kapuściński – Dyrektor Studia Filmowego „KADR”

Film Rewers jest dla nas bardzo ważnym doświadczeniem.

Po 14 latach przerwy Studio „KADR” wraca do kinematografii polskiej, jako producent filmu fabularnego. Film ten nawiązuje do wspaniałych tradycji KADR-u, zespołu od początku prowadzonego przez jednego z najwybitniejszych polskich autorów kina – Jerzego Kawalerowicza. W tej tradycji mieszczą się debiuty najzdolniejszych polskich reżyserów młodego pokolenia. Wielką rolę odgrywa scenariusz literacki. Równie ważna w filmach KADR-u jest forma, styl i język dzieła.

Mam nadzieję, że debiut Borysa Lankosza Rewers, według scenariusza wybitnego polskiego pisarza Andrzeja Barta spełnia te wszystkie kryteria charakteryzujące filmy dawnego KADR-u, zespołu, który stworzył polską szkołę filmową.

Czarno-białe zdjęcia Marcina Koszałki, wykreowany przez Magdalenę Dipont od podstaw w studio filmowym świat lat 50-tych, odtworzone przez Magdalenę Biedrzycką z niezwykłym pietyzmem kostiumy z epoki, mistrzowska charakteryzacja wybitnych aktorów zrobiona przez Mirosławę Wojtczak, Ludmiłę Krawczyk i Waldemara Pokromskiego, a także stylizowana na jazz lat 50-tych muzyka filmowa Włodka Pawlika uzupełniona wspaniałą przestrzenią dźwiękową Marii Chilareckiej i Aleksandra Musiałowskiego i wreszcie stylowa reżyseria Borysa Lankosza, debiutanta otoczonego zespołem doświadczonych twórców polskiego kina stworzyły Rewers – film, w którym od pierwszego dnia zdjęciowego czuć było bezinteresowną miłość do kina.

Reżyser o filmie

Borys Lankosz

Lubię myśleć, że Rewers jest historią o duchowym zwycięstwie. Oto stara Sabina na lotnisku czeka na swojego syna, który mieszka w Nowym Jorku i przylatuje ją odwiedzić – akurat w święto zmarłych. Dlaczego wracając do matki, Marek wybiera taki dzień? Dlaczego nie Boże Narodzenie – Nowy Rok? Marek szuka informacji o swoim ojcu, jak sądzi, bohaterze podziemia, który został zamordowany przez stalinowskich oprawców. Nigdy go nie poznał. Matka potrafi powiedzieć mu, że ma jego uśmiech, jednak w niczym nie narusza „spiżowego” wizerunku ojca. Po kilku krótkich scenach, w których zarysowuje się postać Marka, wyraźnie czujemy, że jest kimś dobrym, delikatnym, poznającym siebie. Sabina dzięki miłości i wrodzonej klasie wychowała syna, który choć jest „skórą zdjętą z ojca”, różni się od niego diametralnie. To jej zwycięstwo i odkupienie winy. Marek nigdy nie dowie się, co stało się przed laty.

Nasze bohaterki stworzyły sobie oazę czy raczej skansen dawnego świata. Istnieje wyraźna granica oddzielająca „ludzi zwyczajnych” i „tych nowych”, barbarzyńców, którzy zniszczyli wszystko, co najważniejsze. Każde wyjście na zewnątrz związane jest z lękiem i gdyby nie staropanieństwo bohaterki, nie byłoby potrzeby obcowania z nieakceptowaną rzeczywistością. Jednak pragnienie spełnienia się jako kobieta każe Sabinie (a także jej matce i babci), szukać właściwego mężczyzny. Ten, który pochodzi z jej świata, unicestwionego w Powstaniu Warszawskim, poeta Wodzicki, jest obarczony tak ciężką traumą, że sprawia wrażenie żywego trupa, sam przecież mówi o sobie, że utracił wszystko oprócz życia. Sabina nie przyłącza się do tej wizji, chce żyć mimo wszystko, sens odnajduje w założeniu rodziny, chce począć nowe życie. Brak mężczyzny pochodzącego z jej świata prowadzi tak do scen komediowych, jak i do najprawdziwszej tragedii, która następuje właśnie w zetknięciu z „nowym”, groźnym, nieznanym i obarczonym demoniczną konotacją. Gdy Sabina stawia opór rzeczywistości, gdy jej bunt polegający na połykaniu złotej monety zostaje zdemaskowany, natychmiast przed oczami staje scena, w której bohaterka chwali się bratu, że znalazła na monetę skrytkę, o której nawet siły diabelskie nie mogłyby wiedzieć…

Najważniejsze są spokój i bezpieczeństwo rodziny. To dla niej ten serwilizm – oddawanie złota władzy przez matkę, malowanie socrealistycznych obrazów przez sfrustrowanego Arka, obrazów, dzięki którym rodzina może przetrwać. Gdy nagle w ich świat wkracza obcy, kobiety znajdują się pod ogromną presją. To, jak z nią sobie poradzą, jest właściwym tematem filmu.

Rewers trudno zaklasyfikować do określonego gatunku, jest to świadome zamierzenie i film oddaje patchworkową naturę tekstu. Na początku znajdujemy się więc w obszarze filmu obyczajowego z czasów stalinowskich, by następnie przez komedię mieszczańską, znaleźć się w filmie noir, który w trzecim akcie zamienia się w czarną komedię. Ta różnorodność jest siłą projektu. Współczesna rama i finał historii integrują zmieniające się gatunki, tworząc koherentną całość. Rewers to prowokująca umysł opowieść, która ma szansę (choćby i na chwilę) zniwelować istniejącą tak wyraźnie w naszej kulturze inklinację do „pomnikowego” odczytywania historii. Pozwala przyjrzeć się jej oczami zwykłych śmiertelniczek (co nie bez znaczenia, wciąż zbyt mało filmów powstaje o kobietach). Rewers daje też coś, co wytrawni widzowie kochają najbardziej – prawdziwą zabawę kinem.

Streszczenie

Akcja filmu, rozgrywa się w dwóch planach czasowych – wczesnych latach pięćdziesiątych oraz współcześnie. Główną bohaterką jest Sabina (Agata Buzek), „szara myszka”, która właśnie przekroczyła trzydziestkę. W jej życiu wyraźnie brakuje mężczyzny. Matka (Krystyna Janda) wie o tym najlepiej, dlatego próbuje za wszelką cenę znaleźć dla swojej córki odpowiedniego kandydata na męża. Całą sytuację kontroluje babcia (Anna Polony), ekscentryczna dama o ciętym języku, przed którą nie uchowa się żadna tajemnica. W starej kamiennicy pojawiają się kolejni adoratorzy. Żaden z nich nie wzbudza jednak zainteresowania Sabiny. Pewnego dnia, „jak spod ziemi”, zjawia się tajemniczy Bronisław (Marcin Dorociński). Jego obecność rozpocznie serię zaskakujących zdarzeń, które ujawnią ciemną stronę kobiecej natury...

Więcej informacji

Proszę czekać…