Tobey Maguire powraca jako układny i łagodny Peter Parker, który zdecydował się przyjąć na siebie obowiązki Spider-Mana, Człowieka-Pająka o nadzwyczajnych umiejętnościach. Jest to zarówno dar jak i przekleństwo Petera. Prowadzenie podwójnego życia ma destrukcyjny wpływ na jego prywatne relacje z najbliższymi. Chce nawet porzucić maskę super bohatera i wyznać miłość swej ukochanej Mary Jane (Kirsten Dunst). Czeka go jednak kolejne wyzwanie. Musi stawić czoła demonicznemu Dr Otto Octopusowi (Alfred Molina (I)), który zagraża miastu.

"Moje przeznaczenie, moje przekleństwo". Ewolucja superbohatera

Elementem, który odróżnia film "Spider-Man 2" od innych obrazów łączących w sobie osiągnięcia najwyższej klasy technologii komputerowej z wartką akcją jest precyzja i zaangażowanie twórców w wykreowanie odpowiedniego rysu postaci i relacji łączących głównych bohaterów", mówi Stan Lee, współtwórca serii komiksów "Spider-Man". "Akcja, znakomita scenografia, to rzeczy, które w pewien sposób są założone z góry. Jednak zagłębienie się w problemy Petera Parkera, w sposób pokazany przez twórców filmu i aktorów, to zupełnie inna sprawa. To właśnie te elementy w znacznym stopniu podnoszą wartość tego obrazu."

Po triumfalnym sukcesie pierwszej części Spider-Mana, reżyser Raimi zdawał sobie sprawę ze spoczywającej na jego barkach odpowiedzialności kontynuowania historii w taki sposób, który da uzasadniony powód do entuzjazmu widzów i sprosta ich oczekiwaniom jeśli chodzi o dalszy rozwój akcji. Jak przyznaje: "Po sukcesie pierwszej części narosło ogromne zainteresowanie naszym projektem ze strony widzów. Dla dzieciaków, które przyszły oglądać film, "Spider-Man" to prawdziwy bohater. Dlatego też, o ile praca związana z kręceniem filmu opiera się w dużej mierze na rozrywce, to jednak w tym przypadku musieliśmy pamiętać o jego edukacyjnej wartości – postaci pokazującej młodym widzom wartości moralne, postaci dokonującej trudnych wyborów i podejmującej niełatwe decyzje. Musiała być to osoba godna ich zachwytów."

Bogactwo szczegółowo zarysowanej historii i precyzyjnie odmalowanych postaci w serii komiksów "Spider-Man" stanowiło potężny rezerwuar pomysłów, z których zaczerpnięto główne wątki do "Spider-Mana 2". Jak zauważa Raimi: "Artyści i pisarze działający pod szyldem Marvela przez dziesięciolecia swojej pracy wykonali kawał pierwszorzędnej roboty – wiem to, ponieważ sam jestem ich fanem – zatem mamy do dyspozycji ogromną ilość świetnego materiału, z którego możemy czerpać inspirację. Postać Spider-Mana jest bardzo jasna i zrozumiała. Nie jest trudno nakręcić film, jeśli dobrze rozumie się postać głównego bohatera – siła opowieści drzemie bowiem w tym, kim jest jej protagonista. Znalezienie właściwego tematu również nie nastręczało większych trudności. Chodziło tylko o znalezienie odpowiedniej historii, która stanowiłaby logiczną kontynuację pierwszej części i pokazywała w odpowiedni sposób rozwój osobowości postaci. W tym zakresie miałem całkowite zaufanie i polegałem na instynkcie świetnych producentów Laury Ziskin i Avi Arada. Przy udziale scenarzystów znaleźliśmy wspólnymi siłami wątki, które zabrzmiały donośnie spójnym głosem."

Podobnie, jak przy pierwszym filmie, mówi Ziskin, naszym zadaniem było trzymanie się blisko ducha oryginalnego komiksu. "Nie chodziło przecież o wymyślanie na nowo koła. Widzowie uwielbiają postaci komiksu i chcą się po prostu dowiedzieć co dalej się będzie z nimi działo. Stąd też w przypadku każdego z naszych bohaterów w "Spider-Manie 2" zachodzi jakaś ewolucyjna zmiana, a jest ona poprowadzona w tak ciekawy sposób, że my jako widzowie trwamy w oczekiwaniu, co też jeszcze się im przydarzy. Jednocześnie piętrzące się przed nimi trudności mają w sobie coś nieuchronnego, przygotowanego specjalnie dla nich."

Nie zdradzając do końca, na jakiego rodzaju atrakcje mogą liczyć widzowie drugiej części "Spider-Mana", Raimi tak mówi o filmie: "Jest to obraz, w którym wiele sytuacji kształtowanych jest przez konkretne wybory – jednak nie chodzi tu o ‘film z przesłaniem’. Pokazuje nam on raczej w jaki sposób dokonujemy wyborów i podejmujemy decyzje. Jest to emocjonalna opowieść, która pokazuje jaką drogą można podążać i jakie w związku z tym otwierają się przed każdym z nas możliwości."

Kiedy zapadła już ostatecznie decyzja o tym, jakim torem będzie przebiegać akcja filmu, producent Avi Arad skupił swoją uwagę na zgromadzeniu na planie filmowym ‘wielkiej rodziny "Spider-Mana" – osób, które miały swój wkład w powstanie pierwszej części perypetii głównego bohatera. Naturalnie, pierwszą z takich osób był odtwórca tytułowej roli – Tobey Maguire, aktor, który w znakomity sposób potrafił oddać wewnętrzne konflikty targające Peterem Parkerem i jego nieustraszonym alter ego - Spider-Manem. Jak mówi Arad: "Tobey z nieukrywaną radością przyjął wiadomość o tym, że ponownie wcieli się w osoby Petera Parkera i Spider-Mana. Bardzo podpasowała mu udzielająca się wszystkim radość tworzenia czegoś wyjątkowego i fakt bycia partnerem tego ciekawego projektu. Z nową świeżością przystąpił do pracy nad swoją postacią, co niewątpliwie wyszło na dobre naszemu przedsięwzięciu."

"Jako aktor Tobey poczynił wiele wysiłków w kierunku pogłębienia zrozumienia widzów jeśli chodzi o osobę Petera Parkera, motywy jego działania i drogę, którą obiera" dodaje Ziskin. "Peter jest tutaj mężczyzną, w którym dokonuje się swoista transformacja, a jednocześnie zmaga się on wewnętrznie z wyborami, których sam w życiu dokonuje."

W pierwszej części filmu "Spider-Man" widzowie dowiadywali się w jaki sposób Peter Parker ‘nabył’ swoje wyjątkowe umiejętności. Zdaniem Arada nowa część jeszcze bardziej pogłębia zrozumienie tych wyjątkowych talentów – "Nie tylko typowe już rozwijanie sieci i wspinanie się po pionowej ścianie, ale również ‘pajęczy zmysł’ Petera, jego wewnętrzny system ostrzegawczy, rodzaj przeczucia. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę w jakim niebezpieczeństwie znalazłby się nasz bohater odrzucając swoje nadludzkie umiejętności."

W początkowych scenach "Spider-Mana 2" znajdujemy się w odstępie dwóch lat od czasu pamiętnego pocałunku Petera Parkera i jego ukochanej M.J., po którym nastąpiło słodko-gorzkie rozstanie tych dwojga. Obecnie przed Peterem stoją nowe wyzwania, zadania, w których jego siła i umiejętności zostają wystawione na najwyższą próbę, a sytuacje te on sam określa mianem „daru i przekleństwa”."

Jak zauważa Raimi: "Pod koniec poprzedniej części, widzieliśmy Petera, który podejmuje decyzję o podążaniu drogą odpowiedzialności. Prezentowana obecnie część to obraz drogi, którą podąża chłopak w konsekwencji swoich postanowień. A zatem pojawia się pytanie – w jaki sposób pogodzi on osobiste potrzeby z poczuciem zbiorowej odpowiedzialności? Kiedy zdaje on sobie jasno sprawę, że swoich talentów nie może traktować ich jedynie na własny użytek, ale musi korzystać z nich dla dobra innych. Jego dylematy przypominają po trosze pytania, które stawia sobie codziennie, na mniejszą co prawda skalę, każdy z nas. Zachowanie w sposób odpowiedzialny nie jest łatwe i często wymaga od nas poświęceń. Czasami trzeba coś z siebie poświęcić, a może nawet dać się nieco zranić. I właśnie ten motyw jest tak interesujący w naszej historii. Chodzi tu przecież o wybory rozdartego wewnętrznie chłopaka, a jak widzimy nigdy nie jest łatwo podążać trudną drogą prawdy i odpowiedzialności."

Maguire dodaje: "Ten znany refren – ‘wielkie talenty zawsze idą w parze z ogromną odpowiedzialnością’ nigdy nie opuszcza Petera. Nie jest łatwo być młodym mężczyzną i być zmuszonym do poświęcania siebie w takim stopniu, jaki robi to Peter. Dla szeroko pojętego dobra, ale z uszczerbkiem dla życia osobistego. Ta wewnętrzna walka jest cały czas w Peterze obecna, a bodźcem dla niej jest rozpaczliwa próba znalezienia równowagi życiowej."

W miarę jak Peter coraz bardziej zagłębia się w swoje osobiste dylematy, sytuacja taka tworzy coraz większą przepaść między nim i jego bliskimi. I chociaż jego silne uczucie do M.J. wydaje się być jeszcze bardziej intensywne niż kiedykolwiek wcześniej, to dziewczyna nie widząc szansy na wspólne życie stara się jakoś sobie poukładać życie sama. Postawiła zatem na karierę aktorską, mieszka na Manhattanie i porusza się w nowym kręgu znajomych. Jak tłumaczy Kirsten Dunst: „W drugiej części "Spider-Mana" Peter jest tak pochłonięty swoim własnym światem, że nie znajduje w żaden sposób miejsca w codziennym, ‘zwykłym’ życiu M.J. Dziewczyna nadal bardzo go kocha, ale przebywanie z nim w tym samym miejscu i czasie jest dla niej zbyt bolesne. Chociaż oboje bardzo dojrzeli przez ostanie dwa lata, to jednak znacznie się od siebie oddalili."

Raimi dodaje: "Pod koniec pierwszej części filmu Peter dokonuje trudnego dla siebie wyboru i postanawia trzymać swoją tożsamość w tajemnicy przed M.J. Gdyby postąpił inaczej naraziłby dziewczynę na poważne niebezpieczeństwo. Pomimo niezwykle silnych uczuć dla M.J. Peter zostawia ją i poświęca swoje życie sprawie ‘naprawiania zła tego świata’. M.J. z kolei nie mając innego wyjścia idzie swoją drogą, bo nie ma już po prostu siły czekać aż w Peterze coś się zmieni."

Jak mówi Maguire, decyzja M.J jest dla Petera druzgocząca. "Można by powiedzieć, że przeżywa prawdziwe katusze, chociaż z drugiej strony kibicuje poczynaniom dziewczyny. Jednak jego serce jest złamane – wszędzie w Nowym Jorku widzi jej twarz na bilboardach, a to boleśnie przypomina mu co utracił. Próbuje ze wszystkich sił przynajmniej o niej nie myśleć, bo dobrze zdaje sobie sprawę, że wyrzucić jej z serca tak naprawdę nie jest w stanie."

Peter w pewnym momencie zostaje również osamotniony na polu przyjaźni. Jego najlepszy kumpel Harry Osborn (James Franco) odsuwa się od niego, ponieważ pochłonięty jest myślą o pomszczeniu śmierci swojego ojca, o której spowodowanie oskarża Spider-Mana. To, jak również wewnętrzna walka Petera z samym sobą sprawiają, że i między nimi pogłębia się przepaść. Jak tłumaczy Raimi: "James Franco zjawiając się na planie filmu miał już wiele gotowych pomysłów na to, jak wzbogacić swoją kreację i jednocześnie mieć swój wkład w ogólny kształt filmu. Jego rola w „Spider-Manie 2” jest o wiele bogatsza, a jego kontakty z Tobey’em znacznie pogłębione."

Podobnie, relacje głównego bohatera z owdowiałą ciotką Mary (Rosemary Harris) nieco osłabły, w czym miały swój udział jej pogłębiające się kłopoty finansowe i niepokoje co do przyszłości siostrzeńca.

Jakby kłopotów było mało to właśnie wtedy rzeczy zaczynają wyglądać naprawdę, naprawdę nieciekawie - na arenę wydarzeń wkracza postać o żelaznych mackach - Doc Ock

Dr Otto Octavius (Alfred Molina) jest błyskotliwym naukowcem, który całe swoje życie poświęcił eksperymentom wykorzystującym syntezę nowych źródeł energii. Czarujący, pełen niespożytej energii Dr Octavius zostaje przedstawiony Peterowi przez Harry’ego Osborne’a, który stoi na czele specjalnego projektu badawczego OsCorp działającego pod auspicjami Octaviusa. Angażując się w to przedsięwzięcie Harry ma nadzieję w pewien sposób sprostać oczekiwaniom swojego zmarłego ojca. Peter jest niezwykle podekscytowany możliwością poznania takiej sławy naukowej, a także projektu, z którym wiąże i swoje plany naukowe. Z kolei Dr Octavius jest oczarowany osobą inteligentnego studenta, którego zainteresowania nauką odzwierciedlają jego własne pasje.

"Ten film to historia Petera, który rozpaczliwie poszukuje równowagi w swoim życiu, a Dr Octavius jest dla niego wyobrażeniem osoby, która taki cel osiągnęła", tłumaczy Raimi. "Peter postrzega Octaviusa jako osobę, której udało się pogodzić ze sobą pracę naukową, dzięki której przysłuża się ludzkości, z życiem osobistym – szczęśliwym związkiem z żoną Rosie (Donna Murphy). Peter wyciąga na własny użytek wniosek, że możliwe jest połączenie ze sobą obu tych sfer życia ludzkiego."

Dr Octavius, z pomocą i przy wsparciu żony, od wielu lat pracuje w domowym laboratorium nad opracowaniem przełomowej teorii syntezy. Z uwagi na błąd eksperymentu, jego wysiłki przynoszą odwrotny do oczekiwanego skutek, a on sam przechodzi dramatyczną transformację – zmieniając się w potężnego Doc Ocka o żelaznych mackach.

W "Spider-Manie 2", utalentowany i wszechstronny aktor Alfred Molina wcielił się w rolę potężnego adwersarza Spider-Mana. Jak mówi Arad: "Sprawa z Doc Ockiem to nie przelewki nawet dla Spider-Mana – potrafi on wspinać się po ścianach lepiej i znacznie szybciej niż on. A praktycznie rzecz biorąc to nie ma nic takiego, co potrafi Spider-Man, a czego nie mógłby w jeszcze bardziej wyrafinowany sposób dokonać Doc Oc."

"Kiedy więc widzimy na ekranie Ocka nie możemy nie przyznać, że to co robi zapiera po prostu dech w piersiach. Myślimy przy tym – O rany! Kto jest w stanie pokonać taką siłę?" mówi dalej Arad. "Przed Spider-Manem stoi teraz nie lada zadanie – nie tylko musi zebrać całą swoją siłę i zręczność, ale jeszcze przechytrzyć kogoś, dla kogo ma dużo szacunku, kogoś, kto w swoim poprzednim wcieleniu był człowiekiem reprezentującą postawę podziwianą przez Petera. W chłopaku ta sprzeczność rodzi kolejny wewnętrzny konflikt. Jednocześnie Doc Ock to bogatszy i silniejszy czarny charakter – prawdziwie godny przeciwnik Spider-Mana."

Twórcom filmu od samego początku zależało bardzo, żeby do tej roli zaangażować Molinę. "Myśleliśmy o kimś, kto byłby przekonujący w swojej kreacji, a jednocześnie wniósł do niej poczucie humoru i osobiste ciepło" mówi Raimi i dodaje: "Alfred to świetny aktor – znakomicie udało mu się oddać złożoność postaci Doc Ocka – jako człowieka niezrozumianego, który z czasem zamienia się w bestię."

Ze zdaniem tym zgadza się całkowicie producentka Ziskin, która dodaje: "Alfred ma ogromny talent i doświadczenie, które pozwoliły mu na przekonujące pokazanie tej postaci, szczególnie w jej ludzkim wymiarze. Dualizm Doc Ocka został przez niego uchwycony wręcz po mistrzowsku. Otto Octavius jest człowiekiem, który ma swoje marzenia, pragnienia ale również niedoskonałości. Doc Ock z kolei to nie do końca jego alter ego, co raczej ciemna stroną doktora, która bierze nad nim górę. To właśnie sprawia, że jest on bardzo wiarygodnym i przerażającym jednocześnie czarnym charakterem."

Sam Molina przyznaje się do fascynacji komiksami Marvela: "Zawsze byłem ich wielkim fanem, ponieważ postaci w nich przedstawione są bardzo interesujące. Ci bohaterowie też mają problemy, a to sprawia, że są dla nas wiarygodni i realistyczni." Dla aktora, przygotowanie do roli Doc Ocka było sporą nauką. „W głowie się wręcz nie mieści co ten facet wyprawia – przelatuje przez pokój, rozbija pleksiglasowe okna, roztrzaskuje taksówkę – to wszystko musiało być pokazane na ekranie. Zabiegi te wymagały specyficznego sposobu filmowania, a od aktora również dość niekonwencjonalnych zachowań. W tego rodzaju zadaniach nie ma zbyt wiele wspólnego z tym, co zdarza nam się robić w codziennej pracy na planie filmowym. To bardzo specyficzny rodzaj pracy, ale niewątpliwie fascynujący."

Aktor był zadowolony, że jego rola w filmie została potraktowana bardzo poważnie i wiele uwagi oraz wyobraźni poświęcono żeby uchwycić we właściwy sposób dramatyzm postaci Doc Ocka. Jak mówi Molina: "Razem z Samem Raimi prowadziliśmy długie dyskusje starając się prześledzić ewolucję Dr Otto Octaviusa w Doc Ocka i zastanawiając się jednocześnie w jaki sposób osiągnąć właściwy efekt ekranowy. Sam jest zawsze bardzo otwarty na sugestie i opinie aktorów. Powiedziałem mu, że chciałbym, aby grana przeze mnie postać była zabawna, czarująca i przedstawiona w sposób przypadający widzowi do gustu. Tym sposobem, kiedy już zachodzi w nim straszliwa przemiana jej efekt jest dużo bardziej szokujący."

Jedną z postaci przedstawionych w filmie, której przypadł dość niefortunny los wejścia w drogę Doc Ockowi jest ukochana ciotka Petera May (Rosemary Harris) . Jej pojawienie się w pierwszej części filmu zostało przyjęte z prawdziwym entuzjazmem przez fanów filmu i zjednało jednocześnie weterance ekranu i zdobywczyni nagrody Tony rzesze nowych pokoleń wielbicieli. Jak mówi aktorka: "To wspaniałe, jeśli ma się fanów, którzy mają po cztery lata, podchodzą do ciebie i pytają ‘Czy Pani jest naprawdę ciocią Petera Parkera?’ A kiedy ja odpowiadam twierdząco ich oczy robią się coraz większe ze zdziwienia. To bardzo ekscytujące", śmieje się Harris.

W "Spider-Manie 2" jest scena, w której Doc Ock dosłownie porywa z ziemi ciotkę May i unosi ją na wysokość kilkupiętrowego budynku. Ona jednak jest nieustraszona. Dzielnie stawia czoła tej wielomackowej bestii, jako orężem dysponując swoją wysłużoną parasolką. Harris sama wykonywała wiele układów kaskaderskich w różnych uprzężach, namawiając filmowców, żeby pozwolili jej zagrać chociaż część trudniejszych scen. Resztą zajmowali się wyspecjalizowani dublerzy. Jak wspomina Harris: „Byłam niepocieszona, ponieważ to moi dublerzy mieli wykonywać dużą cześć układów kaskaderskich. Poprosiłam zatem Sama i Laurę, żeby i mnie dali szansę pokazania swoich umiejętności. Początkowo byli bardzo niechętni, ale po moich usilnych błaganiach zgodzili się spróbować."

"Nigdy nie widziałem aktorki z takim zapałem i drygiem jak Rosemary" przyznaje reżyser Raimi. "Co za odwaga! Rosemary po prostu dała się pozapinać we wszystkie niezbędne zabezpieczenia i pomknęła dosłownie w górę, trzymana w mackach Doc Ocka. Pierwszą rzeczą, którą usłyszeliśmy po pierwszej scenie było – ‘Spróbujmy jeszcze raz! Czy możemy to zrobić jeszcze raz?’ Nie było w niej ani grama strachu. Dla całej ekipy było to niesamowite przeżycie!"

Harris wykonywała swoje pierwsze układy ‘na wysokości’ w Nowym Jorku w niedzielę Wielkanocną 2003. Podczas, gdy słynna Parada Wielkanocna sunęła Piątą Aleją ciotka May szykowała się do swojego ‘pierwszego lotu’ – zawieszona na drutach zainstalowanych w pobliżu City Hall Park w centrum miasta. Ruch uliczny zamarł widząc starszą panią sunącą w powietrzu w towarzystwie Spider-Mana. Wracając na ziemię Harris wykrzyknęła: "Każda minuta tego doznania była wspaniała! To jedno z najwspanialszych uczuć jakie znam. Jedyny raz kiedy wcześniej miałam okazję unosić się nad ziemią w plenerze to było podczas kręcenia zdjęć do "Piotrusia Pana", dość już dawno zresztą. Pamiętam, że kiedy fruwałam wtedy w powietrzu nad naszymi głowami, wysoko na niebie przelatywał Sputnik."

Aktor J.K. Simmons również powraca na plan filmowy "Spider-Mana 2" jako szef Petera w gazecie The Daily Bugle, J. Jonah Jameson - facet o nieco szorstkich manierach. J. Jameson był jednym z najpopularniejszych postaci pierwszej części filmu, jak również serii komiksów. Jak mówi Arad: "J.K był po prostu niesamowity jako Jameson – wniósł tyle energii do „Spider-Man2a”, że wszyscy odczuwaliśmy pewien niedosyt i czekaliśmy na jeszcze więcej."

W "Spider-Manie 2" Jamesona możemy zobaczyć w kilku scenach poza biurem Daily Bugle. Mimo to, pewne rzeczy i zachowania pozostają niezmienne – "Kilka razy w ciągu trwania filmu wyrzucam z pracy Petera. Można powiedzieć, że za każdym razem, kiedy tylko wchodzi w moje pole widzenia to ja go wyrzucam”, śmieje się Simons i dodaje: "A potem, co najciekawsze ponownie go zatrudniam, ponieważ jest palące zapotrzebowanie na jego usługi. Tym razem, ciekawe okazało się nagranie kilku scen z moim udziałem poza typowym dla Jamesona otoczeniem biura – na przykład na uroczystej gali w Planetarium, gdzie mój filmowy syn John jest gościem specjalnym. John jest bohaterem, astronautą i bardzo ważną figurą w historii komiksów o Spider-Manie. Tym razem w filmie mamy również okazję poznać żonę Jamesona."

Nowozelandzki aktor Daniel Gillies gra w filmie Johna Jamesona, który w chwale powraca na Ziemię z wyprawy na Księżyc, a co najważniejsze angażuje się w związek z M.J. Nowa twarz w obsadzie aktorskiej to również Vanessa Ferlito, występująca w roli najlepszej przyjaciółki M.J. – Louise, również aktorki, z którą M.J. gra w broadway’owskiej offowej produkcji sztuki Oscara Wilde’a "The Importance of Being Earnest". Wśród nowych twarzy znalazł się również Dylan Baker w roli Dr Curta Connorsa, jednorękiego profesora uniwersyteckiego Petera.

Podsumowując swoje doświadczenia przy filmie Arad stwierdza: "Przez całe życie byłem wielkim fanem filmu, nigdy jednak nie przyszło mi do głowy, że w jednej produkcji można zmieścić na raz tyle momentów zaskakujących i zabawnych. Z jednej strony mamy tu elementy dramatyczne, osobiste tragedie i realizm życia, z drugiej zaś jest w nim wiele humoru. Widzowie dzięki temu będą mogli doświadczyć szerokiej gamy uczuć i emocji w każdym momencie filmu, a przecież jest to coś, co nas tak bardzo w kinie urzeka."

O produkcji

"Po nakręceniu pierwszej części filmu zadawaliśmy sobie pytanie – "Czego oczekiwalibyśmy od kolejnego odcinka, czego powinno być w nim jeszcze więcej?" mówi producent Avi Arad. "Odpowiedź była jednogłośna – "Nowego Jorku". No bo przecież Peter Parker jest kwintesencją nowojorczyka. A Jameson? Jameson to po prostu Nowy Jork. Chcieliśmy jeszcze bardziej uwydatnić ten wielkomiejski zawrót głowy – niesamowite drapacze chmur, mosty, tunele. Biorąc pod uwagę możliwości jakie daje współczesna technika nie musieliśmy wcale kręcić zdjęć w tym mieście. Jednak zależało nam na klimacie i autentyczności metropolii – jedynej w swoim rodzaju plątaniny ulic i panoramy."

Zasadnicza część zdjęć do "Spider-Mana 2" rozpoczęła się 12 kwietnia zeszłego roku w Nowym Jorku, gdzie ekipa filmowców spędziła trzy tygodnie rejestrując różne ujęcia w plenerach Manhattanu, Queensu i Brooklynu, a także na scenie dźwiękowej studia Yonkers. Zarówno ujęcia kręcone z poziomu ulicy, jak i te z wysokości dachów wieżowców dały możliwość filmowcom uchwycenia wyjątkowej specyfiki tego miejsca i pokazania jeszcze bardziej "wibrującej" nowojorskiej atmosfery niż w pierwszej części Spider-Mana.

Jak mówi scenograf filmu Neil Spisak: "W pierwszej części udało nam się pokazać miasto Nowy Jork jako pełnoprawnego bohatera obrazu. W drugiej części poszliśmy jeszcze dalej – wykorzystaliśmy o wiele więcej ujęć miasta, w tym fotograficzne plany prawdziwych budynków i prawdziwych ulic. Zaawansowane techniki zdjęciowe, które rozwinęły się w ciągu ostatnich trzech lat pozwoliły z kolei Johnowi Dykstrze (nadzorującemu prace ekipy efektów wizualnych) i mnie połączyć w spójną całość elementy rzeczywiste ze scenograficznymi, a także elementami będącymi tworem technik komputerowych. Efekt jest jeszcze doskonalszy niż za pierwszym razem. Dzięki temu widzowie przeżyją doświadczenia dużo bogatsze i pełniejsze."

I tym razem reżyser Sam Raimi prowadził bliską współpracę ze Spisakiem, co miało w założeniu pomóc "pokazać możliwości na skraju rzeczywistości i fantastyki" przy przedstawieniu wizerunku miasta. Jak mówi reżyser: "Neil stworzył bardzo spójny obraz Nowego Jorku. Nie jest to całkowicie realne miasto, ani też wytwór kompletnej wyobraźni. Neil po prostu postarał się znaleźć elementy fantastyczne w mieście, które jest nam tak dobrze znane z ekranu filmowego. Następnie dokonaliśmy swoistej ‘koncentracji i kondensacji’ tego materiału bazowego w taki sposób, że nie jest nam trudno uwierzyć, że to właśnie miejsce jest żywiołem Spider-Mana."

Z kolei zdaniem Ziskin: "Tym razem możemy bardziej nasycić się wyobrażeniem Nowego Jorku. Film był kręcony w formacie szerokokątnym, co sprawdza się znakomicie, ponieważ jest to inna historia i daje takie właśnie wyobrażenie."

Pierwsze sceny do filmu zarejestrowano w campusie Uniwersytetu Columbia na górnym Manhattanie, które to miejsce w "Spider-Manie" odgrywa rolę ośrodka akademickiego Petera Parkera. To właśnie w tej scenerii widzimy głównego bohatera zmagającego się z dylematami pogodzenia ze sobą pracy naukowej i obowiązków superbohatera. Czczony przez fanów komiksu autor John Romita, Sr., znany doskonale z pracy nad książkową wersją "Spider-Mana" po odejściu współtwórcy serii Steve’a Ditko, odwiedził plan filmowy podczas kręcenia sceny w jednym z audytoriów.

Dach Hotelu Intercontinental, znajdującego się naprzeciwko słynnej Waldorf Astorii, posłużył za miejsce, w którym Spider-Man zastanawia się nad swoim kolejnym posunięciem, natomiast rejon dzielnicy finansowej Wall Street i dach jednego ze znajdujących się tam budynków był miejscem zainstalowania specjalnej kamery Spidercam, która następnie zjeżdżała gwałtownie w dół, prześlizgując się ponad budynkami - imitując w ten sposób jeden ze słynnych lotów powietrznych Spider-Mana ponad miastem.

"Udało nam się zarejestrować jedne z najdłuższych ujęć jakie kiedykolwiek miało miejsce z wykorzystaniem zainstalowanej na linie Spiderkamery", mówi producent wykonawczy filmu Joseph M. Caracciolo. "Ujęcie z Wall Street było rejestrowane mniej więcej na wysokości ponad 700 metrów. Sam kiedyś mieszkałem w Nowym Jorku, stąd też tego rodzaju ujęcie wydawało mi się wyjątkowo ciekawe. Jak można się domyśleć jednak, przy tego rodzaju pracy jest zawsze sporo trudności, biorąc pod uwagę, że to właśnie Nowy Jork i umieszczenie kamery na specjalnym olinowaniu może przysporzyć pewnych trudności związanych z umieszczeniem wysięgników na budynkach, poruszaniem się aktorów, ekipy filmowej i sprzętu oraz, naturalnie, dużym ruchem ulicznym i tłumami obserwatorów."

Jak zauważa współproducent Grant Curtis: "Umieszczenie części akcji na dużej wysokości było dla nas nie lada wyzwaniem, chociaż z drugiej strony, czy można sobie wyobrazić jakiekolwiek inne miejsce, w którym Spider-Man czułby się w swoim żywiole? Widok miasta z wysokości 70 piętra wieżowca zapiera dech w piersiach, a wrażeń związanych z przemieszczaniem się Spider-Mana w różnych wymiarach nie sposób wręcz opisać słowami. Patrząc na podniebne wyczyny naszego bohatera możemy jednocześnie w pełni doceniać piękno architektury tego miasta i sycić nasze oczy widokami niedostępnymi z perspektywy ulicy. Część tego rodzaju ujęć została umieszczona już w pierwszym filmie, ale odczuwaliśmy pewien niedosyt i chcieliśmy pokazać jeszcze więcej zawrotnego świata Spider-Mana. Jestem przekonany, że udało nam się osiągnąć to założenie i zamieścić w drugiej części najlepsze ujęcia."

Zespół filmowców przeniósł się następnie w okolice Queensu, znane z poprzedniej części jako miejsca, w którym Peter mieszkał wraz z ciotką May i wujkiem Benem, a gdzie sąsiadujące mieszkanie zajmowała M.J. Peter, który przeprowadził się do maleńkiego mieszkanka na Manhattanie wraca w to miejsce aby odbyć pojednawczą rozmowę z May, a przy okazji porozmawiać również z M.J.

Z kolei brookliński cmentarz Cypress Hills pokazany jest w filmie jako miejsce odwiedzane przez Petera i ciotkę May z uwagi na spoczywające tam ciało wuja Bena; natomiast budynek Archiwum Antologii Filmu w East Village na Manhattanie i okolice tego miejsca były lokalizacją, w której rozegrały się sceny chaosu po piorunującej eksplozji towarzyszącej nieudanemu eksperymentowi syntezy w wykonaniu Dr Octaviusa. Petera i M.J. widzimy również w jeszcze jednej rozmowie podczas spaceru uliczkami Chinatown, natomiast otoczenie The Rose Center (w tym Hayden Planetarium) przy Muzeum Historii Naturalnej posłużyło za miejsce uroczystej gali, na której M.J. wpada nieoczekiwanie na Petera, który relacjonuje to specjalne wydarzenie dla swojej gazety Daily Bugle.

Po powrocie do Los Angeles ekipa filmowców zarejestrowała ujęcia na kilku scenach dźwiękowych studia Sony Pictures w Culver City. Na scenie 15 powstały biura Daily Bugle, jak również maleńkie mieszkanko Petera i domowe laboratorium Dr Octaviusa. Z kolei na scenie 29 powołano do życia posiadłość Osbornów, zamieszkiwane obecnie przez Harry’ego Osborne’a. Scena 27 użyczyła gościny mieszkaniu M.J, potężnej sieci pajęczej, wnętrzu planetarium, a także olbrzymiej wieży zegarowej i kilku mniejszym lokalizacjom.

Jednym z najbardziej wyszukanych i wymagających sporych wysiłków planów filmowych stworzonych na potrzeby "Spider-Mana 2" było zaprojektowane przez Spisaka miejsce nadbrzeżnego molo, nad którym ekipa specjalistów scenografii pracowała przez 15 tygodni na scenie dźwiękowej numer 30. To miejsce na nadbrzeżu East River to azyl Doc Ocka, gdzie naukowiec kontynuuje swoją pracę nad eksperymentami z zakresu syntezy ciał. Jednak od czasu tragicznej transformacji, eksperymenty te nabrały nieco bardziej przerażającego wymiaru. To właśnie tutaj powstały jedne z bardziej złożonych, a jednocześnie kluczowych dla filmu scen.

"W odróżnieniu od laboratorium Dr Octaviusa, które było częścią jego mieszkania – przestrzeni bardzo uporządkowanej, nienagannie zorganizowanej i sterylnej, nadbrzeżne schronienie Ocka to przestrzeń maniakalna, rozkładająca się i rozwalająca", tłumaczy Spisak. "Jest to odzwierciedlenie wewnętrznych stanów postaci, która z czasem staje się coraz bardziej zdziczała, niebezpieczna i nastawiona na konfrontację ze Spider-Manem".

Miejsce to o wymiarach: szerokość 18 metrów, długość 36 metrów, wysokość 12 metrów, zostało skonstruowane nad potężnym zbiornikiem z wodą, a efekt dodatkowo wzmocniono kilkoma elementami, w tym obrazami komputerowymi i ujęciami rejestrowanymi w mikroskali.

"Zanim zbudowaliśmy ten plan, stworzyliśmy na podstawie planów i rysunków jego dokładny, zminiaturyzowany model w skali ¾, co dawało wymiary około 2,1 na 1,2 metra. Model ten był wyjątkowo przydatny z punktu widzenia wykonawców całości, m.in. prac ciesielskich, którzy mogli w ten sposób korzystać z punktu odniesienia, jeśli chodzi o wykonanie pełnowymiarowej całości. Również zespół elementów miniaturowych mógł oszacować pewne wymiary, faktury i materiały wykorzystane w dalszej pracy”, tłumaczy art. Director Tom Wilkins. "Początkowo w San Pedro zarejestrowano prawdziwe ujęcia zabudowy nadbrzeżnej, a na etapie postprodukcji dodane zostały elementy nowojorskiego tła. Dopełnieniem tej kompozycji były wnętrza i otoczenie East River wykonane przez nas w miniaturowej skali."

Zespół działu artystycznego filmu zaprojektował sporych rozmiarów tło winylowe (40X12 metrów), które miało reprezentować widok z kryjówki Ocka na Manhattan widziany przez ogromne okno umieszczone na końcu mola. Dla uzyskania odpowiedniego efektu zainstalowano specjalne maszyny imitujące falowanie pod konstrukcją mola. (Sceny w otoczeniu East River, nowej siedziby Doc Ocka, zarejestrowano na Terminal Island w San Pedro).

Inna lokalizacja z okolic Los Angeles przedstawiona w filmie to: dawna siedziba Banku Ameryki na Spring Street w centrum L.A, gdzie umiejscowiono jedną ze scen z udziałem szaleńczego Ocka i jego destrukcyjnej działalności.

Produkcja z czasem przeniosła się do wytwórni Universal, gdzie przez dwa tygodnie trwała rejestracja zdjęć w różnych plenerach. Kilka ulic przebudowano nieco, aby imitowały okolice Nowego Jorku, takim sposobem widzimy w filmie fronton Lyric Theater, w którym M.J. występuje w offowej produkcji sztuki Oscara Wilde’a. Tam również powstało i zostało specjalnie "ucharakteryzowane" wnętrze pralni, w której ma miejsce humorystyczna scena z udziałem Petera Parkera i brudnych ubrań, jak również delikatesy Ari’s Village i piekarnia, w której rozgrywa się złożona z technicznego punktu widzenia scena z udziałem Petera i M.J. W tej właśnie scenerii Peter zaczyna odczuwać swój "pajęczy zew" – a przez pleksiglasowe okno wjeżdża szalony Doc Ock.

Jak mówi Spisak: "Ogromnym luksusem była dla nas możliwość stworzenia tego planu filmowego z uwzględnieniem wszelkiego rodzaju szczegółów i niezbędnych elementów. Ściany zostały na przykład wykonane ze specjalnych płyt zabezpieczających, dzięki czemu po wtargnięciu do środka samochodu otaczające budynki zostały nienaruszone. Początkowo zaprojektowaliśmy tę scenę w taki sposób, jak wydawało nam się powinna ona wyglądać od strony wizualnej, następnie różne tricki, gagi i elementy kaskaderskie zostały zaplanowane, a my uwzględniliśmy je w ostatecznym wizerunku planu."

"Plan delikatesów to pełnowymiarowa przestrzeń z zapleczem, ladami sklepowymi, asortymentem ciast i ciasteczek, wiatrakami umieszczonymi na suficie i żyrandolami", dodaje art director Steve Saklad, który prowadził bliską współpracę ze scenografem Spisakiem. "Zewnętrzną część ulicy również ucharakteryzowaliśmy odpowiednio, co przy spojrzeniu przez szybę dawało możliwość zobaczenia skrzyżowania Lafayette Street i Astor Place. Całości dopełniały wszelkiej maści billboardy, sygnalizacja świetlna, elementy charakterystyczne dla ‘wystroju’ ulicy i drzewa. Dekorator planu Jay Hart i jego ekipa postarali się nawet o specjalne lampy uliczne, które oblepili ogłoszeniami, w sposób, jaki można zobaczyć na ulicach Nowego Jorku."

Dla reżysera Sama Raimi: "była to z technicznego punktu widzenia bardzo skomplikowana scena, ponieważ wymagała współpracy wielu działów filmowych, z których każdy w pewnym stopniu uzależniony był od pracy innego. Sprawna komunikacja była zatem sprawą kluczową. Dodatkowo, wykorzystaliśmy w niej efekty mechaniczne oraz kaskaderskie z udziałem rozpędzonego samochodu wpadającego i koziołkującego przez okno delikatesów, a dział rekwizytów dopełnił dzieła umieszczając roztrzaskane fragmenty różnych przedmiotów. Jakby tego było mało w tym całym rozgardiaszu pojawia się Doc Ock, przefruwając nad większą częścią planu, co było możliwe dzięki wykorzystaniu specjalnego "ożaglowania".

To ożaglowanie zostało stworzone specjalnie dla Doc Ocka, ponieważ postać ta nie tylko przemieszcza się sama, ale również dookoła niej poruszają się jego odnóża. Kiedy porusza się na nich, to one podtrzymują jego ciężar, zatem nasze urządzenie zostało skonstruowane aby umieścić go na specjalnej uprzęży, pozwalającej na poruszanie się po całym planie w taki sposób jak gdyby to właśnie odnóża były jego wsparciem. Dział efektów wizualnych stworzył także wirtualne odnóża, wykorzystywane w takich ujęciach, gdzie "prawdziwe" nie były już możliwe.

Sieć Spider-Mana: Światowy fenomen

Latem 2002 roku wszedł na ekrany kin absolutny przebój wytwórni Columbia Pictures "Spider-Man 2", który jak się wkrótce okazało w szybkim tempie zarobił ponad 820 milionów dolarów na całym świecie. Tym samym obraz zapewnił sobie piątą pozycję na liście najlepiej sprzedających się filmów w historii amerykańskiego kina. "Spider-Man 2" powstał w oparciu o klasyczną postać komiksów Marvela i został stworzony przez jednego z dyrektorów Marvela – Stana Lee i projektanta tej postaci – Steve’a Ditko. Po raz pierwszy jego osoba pojawiła się w 1962 roku w jednym z ostatnich wydań podupadającego wówczas komiksu "Amazing Fantasy". Postać Spider-Mana od razu zrobiła na czytelnikach piorunujące wrażenie, a "Amazing Fantasy" został przemianowany na "Amazing Spider-Man" i pod tą nazwą zaczął wychodzić w marcu 1963 roku.

Od tego czasu nazwa "Spider-Man" stała się powszechnie rozpoznawanym na całym świecie znakiem towarowym, a postać bohatera komiksów zyskał sobie status jednego z najbardziej popularnych bohaterów wszechczasów.

Twórcy filmu byli zadowoleni z tak powszechnej akceptacji postaci Spider-Mana, za czym szła, naturalnie, akceptacja filmowej opowieści i jej postaci, która okazała się na tyle uniwersalna, że przekraczała wszelkie bariery językowe i kulturowe.

Jak mówi reżyser Sam Raimi: "To było niesamowite i jednocześnie nieco przytłaczające, kiedy byliśmy świadkami jak silnie widzowie filmu na całym świecie reagowali na Spider-Mana. Z mojego punktu widzenia, jako filmowca, zawsze istotne jest, aby widzowie dobrze się na filmie bawili, a na tym poziomie "Spider-Man" prześcignął moje najśmielsze oczekiwania. Nasz obraz był prawdziwym świadectwem artystycznych wysiłków ze strony osób pracujących nad tym filmem, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony kamery – szczególnie zaś pełnym poświęcenia i wyobraźni utalentowanym specjalistom z Imageworks. Wszyscy z naszych współpracowników dawali z siebie wszystko, sprawiając, że możemy być dumni z naszego wspólnego dzieła. Dostarczyło ono widowni na całym świecie niezapomnianych przeżyć."

"Byliśmy oszołomieni i może troszkę zszokowani sukcesem pierwszego "Spider-Mana", mówi producentka Laura Ziskin. "Poziom akceptacji i pozytywny odbiór filmu na całym świecie był niemożliwy do przewidzenia, pomimo oczywistego założenia, że Spider-Man dysponuje ogromnym potencjałem ekranowym. Naszym atutem była sama postać głównego bohatera oraz zajmująca opowieść, która odnosiła powodzenie w innych formach od ponad 40 lat. Naszym celem było ujęcie w filmie wszystkich tych intrygujących elementów – przygody, romansu, humoru – które sprawiły, że komiksy serii Marvela, ciesząc się ogromną popularnością odniosły taki spektakularny sukces. Przez cały czas tworzenia filmu byliśmy bardzo ostrożni jeśli chodzi o wierność naszemu materiałowi źródłowemu. Nawet dzisiaj, dwa lata po wprowadzeniu filmu na ekrany, ludzie nadal mówią mi jak bardzo podobała im się pierwsza część i jak nie mogą doczekać się dalszej części przygód naszego bohatera."

"Oczekiwania były bardzo wyśrubowane", przyznaje producent Avi Arad, "ponieważ atrakcyjność postaci Spider-Mana polega na tym, iż jest on małym Peterem Parkerem, który drzemie w każdym z nas – młodym, starym, kobiecie, mężczyźnie ... To właśnie dlatego było to niezmiernie fascynujące przedsięwzięcie, dzięki któremu mogliśmy obserwować niezwykłe zaangażowanie widzów podczas projekcji filmu."

Zdaniem aktora Tobey’a Maguire’a, który powołał swoją osobą do życia postać ekranowego superherosa, uznanie dla pierwszej części filmu "Spider-Man" dało się wyczuć już od dnia premiery. Jak mówi: "Pierwszy weekend wyświetlania filmu na zawsze pozostanie w mojej pamięci. To było coś niewiarygodnego – wchodziło się do kina i słyszało podniecone głosy i emocje, które przebiegały przez tłumy widzów. To wielkie wyróżnienie dla mnie, że mogłem być częścią projektu, który dostarczył ludziom takiej wspaniałej rozrywki."

Więcej informacji

Proszę czekać…