Chyba najmniej ciekawa część. Można by to skrócić o godzinę.
Imelda Staunton jako Umbridge- świetny wybór, świetna rola. Wielki + za Oldmana. Gdyby pominąć wątki romantyczne byłaby to moja ulubiona filmowa część.
@karojuu Imelda była tutaj perfekcyjna. A ludzie się czepiaja że w książce była trzy razy grubsza jakby to było ważne. Woj Vernon nadrubił tuszą :D Wątki romantyczne mogłoby być ale niestety w hp filmowym są one kiepskie a w Insygniach dostateczne. Gary ma coś w sobie ze wystarczy że jest haha
Pozostałe
Proszę czekać…
Ta część jest lepsza od czwórki,ale gorsza od jedynki,dwójki i trójki. Jest mroczna i przerażająca. Ma swój specyficzny i jedyny w swoim rodzaju magiczny klimat. Jednak jest bardzo okrojona w stosunku do książki. Zdaje sobie jednak sprawę z tego,że trudno jest nakręcić szczegółową ekranizacje na podstawie powieści mającej ponad 900 stron. Wówczas film byłby za długi.