Grupa poszukiwaczy przygód organizuje wyprawę do serca Gujany. Ich celem jest kopalnia złota, w której znajdują się pokaźne ilości cennego kruszcu. W wyniku sprawnej i dobrze zorganizowanej akcji udaje im się ukraść 600 kilogramów czystego złota. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem. Helikopter rozbija się w środku dziewiczej dżungli. Czterech mężczyzn i dwie kobiety nie mają złudzeń, że ktoś im przybędzie na pomoc. Ich jedyna szansą jest przedarcie się przez kilometry dzikiego, nietkniętego cywilizacją lasu. Morderczy klimat, atakujące nieustannie owady, ciężar złota, które każdy z nich niesie na sobie, zmęczenie i nieustające poczucie zagrożenia czyni tę podróż koszmarem. Na dodatek, kiedy do głosu dochodzi chciwość, znika poczucie jedności i solidarności...

Produkcja przypominała słabe kino z Hollywood z równie kiczowatym zakończeniem. Na papierze była przygoda, akcja i emocje, a w rzeczywistości jest przeciętna historia, zmarnowany potencjał i rozczarowanie. 5

Przygodowe kino rodem z Francji w reżyserii Erika Besnarda na papierze wygląda zachęcająco. Grupa poszukiwaczy napada na przemytników i kradnie 600 kg złota. Podczas ucieczki rozbijają się swoim helikopterem w środku dziewiczej dżungli Gujany. Próbują na piechotę dostać się do Brazylii, gdy przemytnicy depczą im po piętach.

Złoty szlak (2010) - Clovis Cornillac, Patrick Chesnais, Claudio Santamaria (I), Bruno Solo

Film cierpi przez niedopracowany scenariusz, który jest pełen dziwacznych i dość nielogicznych błędów oraz bardzo płytkich postaci. Sam napad na przemytników, chociaż efektowny, to pokazany zbyt prosto. Przecież jest to siedlisko ludzi, którzy trzymają setki kilogramów złota, a ochrona minimalna. Cała akcja napadu idzie jak po sznurku, przez co traci na wiarygodności. Najbardziej zirytowała scena, gdy Camille nagle rezygnuje z ucieczki, by uratować ciężarną kobietę - na miłość boską, mamy tu napad, zaraz rzuci się na nich armia rozwścieczonych ludzi z karabinami, a ona rzuca się na pomoc osobie, która dla niej pracowała. Ja rozumiem, że to ludzkie, ale zostało to źle pokazane - brakowało tutaj napięcia i usprawiedliwienia dla szalonej decyzji.

Postacie są stereotypowe, ale w miarę wiarygodne. Clovis Cornillac w roli twardego przywódcy grupy Virgila dobrze się sprawdza. Po tragicznej roli Asteriksa w Asterix na olimpiadzie od razu go skreśliłem, ale w tym filmie przekonał mnie, że nie jest takim złym aktorem. Reszta postaci gra przeciętnie i nic nie można o nich powiedzieć. Wyjątkiem jest tu Camille, którą gra Audrey Dana - brawa dla scenarzysty i reżysera za stworzenie najbardziej irytującej bohaterki roku. Gra Dany jest denerwująca, oparta cały czas na jednej minie, a reżyser z uporem maniaka cały czas robi nam zbliżenia na jej twarz. Próbuje oszukać nas, że to są różne miny, pokazując kadry z różnych kątów. Aktorka słaba, nieprzekonująca, denerwująca i kompletnie psująca wrażenie całego filmu.

Złoty szlak (2010) - Clovis Cornillac, Bruno Solo, Patrick Chesnais, Claudio Santamaria (I)

Złoty szlak miał być filmem przygodowym, ale samej przygody jest tutaj niewiele. Więcej tutaj nudnych dialogów niż jakiejś emocjonującej akcji, którą powinna dostarczyć tajemnicza dżungla. Natomiast olbrzymim plusem są zdjęcia, które ukazują nam przepiękny krajobraz egzotycznej Gujany. Jest to uczta dla oka, gdy możemy zobaczyć coś takiej urody i zarazem tak bardzo niebezpiecznego.

1 z 4 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 1
i_darek1x 6

Może być ! – Można spokojnie dać mu nawet wyższą punktację …
Przygoda ,krajobrazy i interesujący scenariusz czyli jest to co powinno być !Dobrze się ogląda !

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…