Akcja filmu toczy się w niedalekiej przyszłości, kiedy to odkryto gen odpowiedzialny za starzenie się, a następnie go "wyłączono". Aby uniknąć przeludnienia, sposób ten stał się swojego rodzaju walutą i sposobem płacenia za luksusy i ludzkie potrzeby. Ludzie żyli tak długo, jak byli w stanie za to płacić. Akcja filmu toczy się gdy buntownik z getta Will Salas (Justin Timberlake) został fałszywie oskarżony o zamordowanie bogatego człowieka, ucieka on z piękną zakładniczką Sylvią Weil (Amanda Seyfried).

O filmie

W przyszłości czas naprawdę jest pieniądzem, a ludzie dożywają dwudziestego piątego roku życia. Żeby przeżyć więcej, trzeba zarabiać, kraść lub dziedziczyć czas. Will Salas żyje z minuty na minutę, póki nie otwiera się przed nim świat bogactwa. Poznaje młodą dziedziczkę, z którą postanawia zniszczyć panujący system.

Umrzeć młodym i pełnym wigoru, to umrzeć w najlepszym momencie. --Alexander Pope

Czas to pieniądz. --Benjamin Franklin.

Weź do ręki gazetę. Włącz telewizor. Wejdź do Internetu. Idź do kina. Robiąc którąkolwiek z tych rzeczy przekonasz się, że żyjemy w obsesji młodości.

Przemysł kosmetyczny i chirurgia estetyczna zarabiają miliardy, a my spędzamy wiele godzin (i wydajemy mnóstwo pieniędzy), żeby zatrzymać czas. Naukowcy i lekarze walczą z procesami starzenia się, bo każdy chce być wiecznie młody. A co jeśli to byłoby możliwe? Na to pytanie odpowiedział reżyser Andrew Niccol.

Niccol posiada niesamowitą umiejętność łączenia akcji z nowatorskimi pomysłami. „Wyścig z czasem” trzyma w napięciu, ale przede wszystkim rozwija niezwykłą ideę. „To thriller akcji. Myślę, że widzowie docenią zarówno sceny kaskaderskie, pościgi i umiejętności balistyczne Amandy Seyfried, jak i fabułę. Liczę, że zastanowią się nad tym, co znaczy pragnienie bycia wiecznie młodym i ile jesteśmy w stanie zrobić, żeby zatrzymać czas.” – mówi reżyser.

Niccol pochodzi z Nowej Zelandii, ale zaczynał karierę w Londynie, gdzie kręcił reklamy. Po przyjeździe do Hollywood nakręcił film Gattaca : szok przyszłości, a potem Truman Show, za który nominowano go do Oscara za najlepszy scenariusz.

Niccol potrafi łączyć odważne pomysły z nowatorskimi sposobami pokazania ich. „Zawsze kiedy czytam nowy scenariusz Andrew, natychmiast wsiąkam w opisany przez niego świat. Wyścig z czasem porusza istotny temat, a jednocześnie to kawał porządnego kina rozrywkowego.” – mówi producent Eric Newman.

„Zależało mi, żeby zaangażować się w ten projekt, bo temat jest na czasie. Każdy z nas jakoś identyfikuje się z poruszanymi wątkami i do każdego z nas przemówi historia, w której nie brakuje ani akcji, ani miłości, ani przesłania politycznego. Dobry thriller musi trzymać w napięciu, żebyśmy odliczali czas do rozwiązania akcji. W tym przypadku „odliczanie czasu” ma głębsze znaczenie.” – mówi producent wykonawczy, Andrew Z. Davis.

Producentka Kristel Laiblin przyznaje, że porwała ją narracja : „Snuje historie w taki sposób, że natychmiast zaczynamy w nie wierzyć. Bohater żyje w świecie, gdzie trzeba działać szybko, bo czas ucieka. Z drugiej strony można wejść w świat, gdzie można robić co się chce, bo nie ma presji upływających minut. To dwie różne rzeczywistości przedstawione przez Andrew w niesamowity sposób.”

Amy Israel, producentka wykonawcza, przeczytała scenariusz pracując w wytwórni New Regency Productions. Ona i koledzy po fachu byli zachwyceni. „To oryginalna, fascynująca historia. Od razu wiedzieliśmy, że będzie z tego niesamowity film. Jak mógłby nas nie zaciekawić pomysł, w którym ludzie dożywają dwudziestego szóstego roku życia, bo gdy kończą dwadzieścia pięć lat, zegar zaczyna tykać?”

Will Salas żyje w najbiedniejszym regionie czy raczej najgorszej strefie czasowej czyli w Dayton. Rzadko kiedy ma więcej niż dwadzieścia cztery godziny i ciężko pracuje, żeby zarobić kolejny dzień życia. Jest ciężko, ale w tym samym Dayton bywa kolorowo, głośno, kwitnie przestępczość. Działa gang Minute Men, którego członkowie kradną czas, a nawet zabijają, żeby zdobyć go trochę więcej. W tym świecie każdy od urodzenia nosi zegarek. Żeby ukraść czas, wystarczy przyłożyć swój czasomierz do czasomierza ofiary.

Kiedy Will przypadkiem ratuje bogatego Henry’ego przed Minute Menami, Henry daje mu w prezencie sto lat. Niestety tak wielka suma budzi zainteresowanie władz. Na dodatek chłopak zostaje oskarżony o morderstwo, a doświadczony funkcjonariusz o imieniu Leon zaczyna go ścigać.

Will postanawia wykorzystać nabyty czas w najbardziej luksusowej dzielnicy Dayton – w New Greenwich. Tam nic nie dzieje się szybko, bo nie musi. Ludzie mają do swojej dyspozycji setki, a nawet tysiące lat. I jedno zmartwienie : często padają ofiarami złodziei, a nawet morderców, bo „biedni umierają, ale bogaci nie żyją”. Will szybko zdaje sobie sprawę z tego, że żeby przeżyła garstka, wiele osób musi zginąć.

W New Greenwich jest coś, a właściwie ktoś, kto fascynuje Willa – Sylvia Weis, córka bardzo bogatego Phillipa Weisa. Will porywa dziewczynę, kiedy funkcjonariusze (The Timekeepers – Strażnicy Czasu) depczą mu po piętach.

„Największym wyzwaniem przy robieniu takiego filmu, jest wiarygodne przedstawienie opisanego świata. Andrew udało się to zrobić na pierwszych stronach scenariusza. Główny bohater budzi się, wchodzi do kuchni, w której siedzi piękna 25latka, a on mówi „Dzień dobry, mamo”. Na przedramieniu ma zegar, a matka daje mu pół godziny na obiad. Szybko się orientujemy, że zostały mu 22 godziny życia, chyba że zarobi więcej czasu. Scenariusz jest po prostu fenomenalny.” – mówi Eric Newman.

O produkcji

Film kręcono w Los Angeles i okolicach. „To miasto, w którym młodość liczy się bardziej niż w jakimkolwiek innym zakątku świata. Tworzenie tego filmu właśnie tam wydało mi się ciekawym zabiegiem.” – mówi reżyser.

Głównym bohaterem filmu jest tak naprawdę czas, dlatego widać go wszędzie : w scenografii, w kostiumach. „Wszystko dobrze przemyśleliśmy. Chociaż Dayton to getto, na murach nie zobaczycie graffiti, bo mieszkańcom byłoby szkoda czas na bazgranie po ścianach.” – tłumaczy Niccol.

„W Dayton, gdzie trzeba żyć szybko, kamera porusza się błyskawicznie, a z kolei w bogatym New Greenwich ujęcia są długie. Chcieliśmy pokazać, że bogaci żyją powoli. Tam kolorystyka i muzyka są przytłumione, a w Dayton podkreślają tempo i chaos.” – dodaje reżyser.

„Biegałem, krzyczeli „cięcie”, potem „akcja” i znowu biegłem. A tak poważnie, kręcenie scen akcji to świetna zabawa. Ten film jest raczej thrillerem, ale akcji mu nie brakuje. Autorem zdjęć jest legendarny Roger Deakins. Świetnie się spisał.” – mówi Justin Timberlake.

Przy filmie pracowali jeszcze scenograf Alex McDowell i kostiumolog Colleen Atwood. Dzięki nim Los Angeles całkowicie zmieniło swój wygląd. „Miasto jest bardzo ważnym bohaterem filmu. Zależało mi na tym, aby pokazać Los Angeles z takiej strony, z jakiej nikt go nie zna.” – mówi reżyser.

Kręcono między innymi w centrum, w porcie lotniczym Los Angeles, w Maywood, Pasadenie, na mośce 7th Street, w Vernon i Griffith Park. Wszystkie te lokalizacje pomogły stworzyć obraz Dayton. Z kolei New Greenwich to zlepek takich miejsc jak Beverly Hills, Century City i Malibu.

W filmie zobaczymy też kilka klasycznych aut : między innymi Dodge’a Challengera z 1970 roku, Cadillaca Sewille z 1985 roku i ram Chargera z 1980 roku.

Aktorzy przyznają, że tempo filmu jest tak szybkie, że niektóre sceny akcji powstawały w niezbyt wygodnych okolicznościach. „Nie polecam biegania w szpilkach.” ¬– śmieje się Amanda Seyfried.

Podczas pracy nad filmem, członkowie ekipy i obsady debatowali na temat priorytetów i tego czy cenniejszy jest czas, czy pieniądz. Justin Timberlake przyznaje, że udział w tej produkcji miał dla niego duże znaczenie : „Jeszcze kilka tygodni po zakończeniu zdjęć, zerkałem na przedramię oczekując, że zobaczę na nim zegar. Andrew stworzył bardzo realistyczną historię, która głęboko we mnie została.”

„Podczas zdjęć kilka razy przejęzyczyłam się i powiedziałam „pieniądze” zamiast „czas”. Andrew musiał mnie poprawiać.” – śmieje się Amanda Seyfried.

Producent Eric Newman podsumowuje : „Film ma ciekawą fabułę i bohaterów, ale można go ocenić też za drugie dno czyli za to, co mówi o dzisiejszym świecie. Siedząc w kinie będziecie się świetnie bawić, ale po wyjściu z sali będziecie mieli o czym rozmawiać.”

„Mam nadzieję, że widzowie docenią Wyścig z czasem z różnych powodów. Nie zapominajmy, że każda sekunda jest cenna. I w naszym świecie, i w tym, który wykreowałem.” – mówi reżyser.

Wybór obsady

Wydawałoby się, że wybór obsady filmu, którego bohaterowie nie mają więcej niż 25 lat to proste zadanie, ale to tylko pozory. Nie zapominajmy, że wśród postaci są też starsi, którzy tylko wyglądają młodo. Aktorzy musieli umieć zagrać 30 czy 50latka, a w tym nie pomoże ani charakteryzacja, ani efekty specjalna. To po prostu kwestia dobrej gry aktorskiej.

„W tym świecie przestajemy się starzeć fizycznie, ale nie dojrzewać. 25 lat to wiek, kiedy jesteśmy w pełni ukształtowani. Wtedy mamy całkowicie rozwinięty płat czołowy i świadomie kontrolujemy impulsy i ryzykowne zachowania, których nie kontrolowaliśmy jako nastolatki czy nawet 20latki. Niektórzy bohaterowie mają nawet 100 lat, więc szukaliśmy młodych, ale dojrzałych i bardzo zdolnych aktorów. – tłumaczy reżyser.

O główną rolę od razu zaczął walczyć Justin Timberlake. Wcześnie rozpoczął karierę, co było dla twórców dodatkowym atutem. „Justin jest bardzo pracowity, co łączy go z Willem. Idealnie pasował do tej roli. Will wstaje każdego ranka ze świadomością, że jeśli nie pójdzie do pracy, to umrze. Justin nie olał pracy odkąd skończył 12 lat. Myślę, że ma szanse na zostanie gwiazdą kina, bo póki co osiągnął mistrzostwo we wszystkim innym, czego się podjął.” – mówi Niccol, a Eric Newman dodaje : „Justin szybko dorósł. Jako 17latek był już super-gwiazdą. Nie miał typowego dzieciństwa, co ukształtowało jego osobowość. Will też nigdy nie zaznał zwyczajnego dzieciństwa, bo od małego żył pod presją uciekającego czasu. Justin jest perfekcjonistą i chce być dobry we wszystkim co robi. Póki co świetnie mu to wychodzi, a jako Will wypadł fenomenalnie.”

Timberlake jest fanem kina, a zwłaszcza kina wbijającego w fotel. „Od dziecka uwielbiam filmy typu Szklana pułapka. Szczególnie te produkcje, których bohaterami są zwykli ludzie stawiający czoło nietypowym sytuacjom. Will wychowywał się w biedzie, nie miał nic. Haruje jak wół, żeby przeżyć. Pewnego dnia dochodzi do wniosku, że dłużej tego nie zniesie, bo presja jest zbyt duża. Żyje w Dayton, którego mieszkańcy ciągle pędzą, bo nie mogą sobie pozwolić na trwonienie cennych minut. Funkcjonują w chaosie, co jest niebezpieczne, ale i piękne. Są przyparci do muru, nie znają innych realiów.” – opowiada aktor.

Timberlake szczególnie chwali koleżankę z planu, Amandę Seyfried : „Sylvia staje się przez przypadek wspólniczką Willa i okazuje się, że świetnie się dogaduje. Dziewczyna daje mu kopa do działania, zmienia jego postrzeganie świata. Kiedy się poznają, nie wyobrażają sobie dalszego życia bez siebie. Z Amandą świetnie mi się pracowało. Też nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy się nigdy nie spotkać.”

Sylvia staje się muzą Willa, ale na początku nie jest różowo. Dziewczyna pokazuje się z nienajlepszej strony, a zagranie tego było dla Amandy Seyfried wielką frajdą. „Amanda jest urocza, ale potrafi pokazać pazurki i robi to fenomenalnie.” –śmieje się Andrew Z. Davis, a Amy Israel dodaje : „Sylvia dorastała w złotej klatce. Od dawna zadaje sobie wiele pytań dotyczących życia, ale jako córka bogatego ojca niewiele mogła zdziałać. W New Greenwich nikt nie ryzykuje.”

„Sylvia każdego dnia boi się o swoje życie, a jednocześnie pragnie przygody. Niestety w momencie, kiedy otaczają ją ochroniarze i nadopiekuńczy ojciec, może tylko pomarzyć o dreszczyku emocji. W jej świecie wszyscy dobrze się odżywiają, nie piją, nie palą i nie robią nic szalonego. Sylvia chce się wyrwać z tej stagnacji i Will paradoksalnie ratuje jej życie.” ¬– mówi Amanda Seyfried.

Kiedy Will trafia do najbogatszej strefy czasowej, nie do końca umie się odnaleźć, ale od razu zwraca uwagę Sylvii. „W Greenwich Village czuje się dziwnie, ale jednocześnie nie musi się o nic martwić i korzysta z życia. Z kolei kiedy wraca do Dayton, znowu ucieka. Natychmiast przestawia się na dawne zwyczaje. Obie strefy czasowe bardzo się od siebie różnią, ale w każdej liczy się tylko to co TU i TERAZ.” – dodaje aktorka.

Kursowanie między strefami jest dla obojga bohaterów momentem przełomowym. „Poznajemy Willa jako harującego chłopaka, który popadł w marazm, z którego nie może się wyrwać. Kiedy trafia do Greenwich Village, to zmienia jego życie. Z kolei dla bogatej, znudzonej dostatkiem Sylvii, znalezienie się w miejscu, gdzie liczy się każda minuta, jest kopem do życia, którego potrzebowała. Uświadamia sobie jak może wyglądać życie, docenia to co ma i przechodzi przemianę wewnętrzną.” – tłumaczy Timberlake, a Amanda dodaje, że do przyjęcia roli skłonił ją sam reżyser : „Jestem zafascynowana jego talentem. To niezwykły twórca i bardzo chciałam być częścią tego niezwykłego filmu. Jest wciągający, trzyma w napięciu, to science-fiction, a jednocześnie ma głębokie przesłanie i stanowi komentarz otaczającej nas rzeczywistości.”

Sylvia i Will muszą uciekać też przed Timekeepers (Strażnicy Czasu) czyli policją. ”Leon, czyli ścigający ich funkcjonariusz, nie jest tak naprawdę czarnym bohaterem. To biurokrata, który po prostu robi to, co do niego należy.” – mówi reżyser.

Leon nie jest bogaty. Ma stalą pracę i stać go na to, żeby przeżyć kolejne trzydzieści pięć lat. Wierzy w system, bo nie ma wyjścia. Jest jego częścią i nie myśli o tym, żeby się wyłamać. Co innego Will, który nie pragnie nic innego. Kiedyś Leon przez chwilę był taki jak Will, ale czas robi swoje…

Leona zagrał Cillian Murphy, który doskonale rozumie swojego bohatera. „to gliniarz stojący na straży utrzymania panującego ładu. To facet pełen sprzeczności. Pochodzi z tego samego getta co Will i w głębi ducha wie, że system społeczny, w którym żyją, jest zły. A jednak jego życie kręci się wokół pracy, więc Leon koncentruje się tylko na tym, żeby działać i to szybko. Wybrał taką, a nie inną drogę, choć czasem pozwala sobie na chwilę refleksji. Pytanie, czy zrobi kiedyś coś więcej, poza myśleniem.” – mówi aktor.

Film porusza klasyczny wątek ściganego i osoby, która go ściga. Między oboma bohaterami rodzi się więź. „Leon znał ojca Willa. Myślę, że mimo, że postaci stoją po przeciwnych stronach barykady, darzą się wzajemnym szacunkiem.” ¬– dodaje Cillian Murphy.

Dayton nie byłoby gettem, gdyby nie działał tam gang. Na czele Minute Menów stoi Fortis – 75letni psychopata, który wygląda oczywiście na 25 lat. Zagrał go Alex Pettyfer. „To dojrzały mężczyzna. Elokwentny, szykowny. Wyróżnia się na tle pozostałych.” ¬ - mówi reżyser, a Pettyfer dodaje : „To zbir, choć nie można odmówić mu klasy. Jest świrem, ma obsesję na punkcie czasu. Wie, że nie ma nic do stracenia. Najbardziej przerażające jest w nim to, że działa bezwzględnie.”

Pettyfer przyznaje, że granie takiej postaci to ciekawe wyzwanie : „Wcielenie się w czarny charakter daje dużo pole do popisy. Najbardziej intrygująca jest możliwość pokazania złożonej osobowości kogoś takiego jak Fortis.”

Matkę Willa zagrała Olivia Wilde znana z Tronu i Kowbojów i obcych. „Jeszcze przez wiele lat nie będzie miała możliwości zagrania 50latki, więc to było dla niej coś nietypowego. Szukaliśmy bardzo dojrzałej aktorki, więc Olivia nadawała się idealnie.” – mówi reżyser.

„Zagranie dojrzałej osoby o fizjonomii młodej kobiety to niezwykłe doświadczenie. Rachel Salas ma za sobą trudne doświadczenia i niełatwe życie. Chciałam pokazać, jak ciężko ludziom żyjącym w takim miejscu jak Dayton.” ¬– mówi aktorka i dodaje : „Andrew jest niesamowity. Jestem pod ogromnym wrażeniem jego wyobraźni i umiejętności pokazania tych wyobrażeń na dużym ekranie. Wydawałoby się, że w takim świecie wszystko jest szare i przygnębiające, a on potrafi pokazać złożoność takiego społeczeństwa.”

W New Greenwich życie toczy się zupełnie inaczej niż w Dayton. Phillipe Weis, ojciec Sylvii, nie wie czym jest niedobór czasu. Jego rodzina dorobiła się na sklepach handlujących czasem, więc Weisowie nie muszą się martwić o swój byt. Phillipe’a zagrał Vincent Kartheiser znany z serialu Mad Men.

„Weis i jemu podobni nie zrozumieliby sensu porzekadła „Żyj tak, jakby każdy dzień był ostatnim”, bo dla nich taki dzień nigdy nie nadejdzie. Mają setki lat na realizowanie celów i osiąganie sukcesów.” – mówi aktor.

Borela, czyli najlepszego przyjaciela Willa, zagrał Johnny Galecki. Borel podziela poglądy Willa, ale nie potrafi działać. Jest wrażliwy i zagubiony. Zegarek, który ma na ścięgnie Achillesa, bardzo mu ciąży. Żeby poradzić sobie z otaczającą rzeczywistością, bierze narkotyki. „Ma żonę i dziecko, i tak naprawdę to oni trzymają go przy życiu.” – mówi Galecki.

Henry Hamilton to tajemniczy nieznajomy, który znalazł się w Dayton szpanując stoma latami na swoim zegarku. Szybko zwrócił uwagę Minute Menów, przed którymi ratuje go Will. Henry odwdzięcza mu się czasem.

Hamiltona zagrał Matt Bomer znany z serialu Białe kołnierzyki. „Henry przypomina bohatera powieści Dickensa. Jest tajemniczy, zmienia bieg wydarzeń. Ma 105 lat, żył pełnią życia i nie brakuje mu odwagi, by odmienić czyjś los. Ofiarowuje Willowi najcenniejszy skarb w nadziei, że Will mądrze go wykorzysta.” – mówi aktor.

Więcej informacji

Proszę czekać…