Po zerwaniu ze sobą, ani Brooke, ani Gary nie chce wyprowadzić się ze wspólnego mieszkania, które wynajmowali. Radząc sie rodziny i znajomych postanawiają rozpocząć wojnę mentalną, której celem jest pozbycie się drugiej osoby z domu. Ta wojna moze mieć jednak z goła odmienny skutek...

Konstruowanie "Sztuki zrywania": Vince Vaughn nadaje kształt projektowi

Scenariusze komedii romantycznych jakie nieustannie otrzymywał aktor / scenarzysta / producent Vince Vaughn zaczynały go powoli nużyć. We wszystkich pojawiał się bowiem motyw zakochanej pary, która boryka się z piętrzącymi się problemami, aby ostatecznie mogło nadejść hollywoodzkie zakończenie. Dlatego też od dobrych kilku lat, aktor pragnął zrealizować „anty-romantyczną komedię” i opowiedzieć historię miłości i związku, któremu się nie powiodło. Wierzył, że wszystkie związki są na tyle sporym wyzwaniem i jest w nich zawarta taka dawka humoru, że nie ma potrzeby operowania głupimi podtekstami typu poślubienie kogoś w 10 dni dla 10 milionowego spadku.

Kiedy Vaughn spotkał autorów Jeremy’ego Garelicka i Jaya Lavendera, projekt filmu Sztuka zrywania nabrał realnych kształtów. Pod koniec 2004 roku, cała trójka spędziła kilka miesięcy w domu Vaughna w Los Angeles i przez 12 - 20 godzin dziennie pracowała nad scenariuszem.

W trakcie procesu tworzenia, Vaughn, Garelick i Lavender odgrywali wiele z zawartych w scenariuszy scen i notowali improwizowane dialogi.

Mając już w ręku gotowy scenariusz, Vaughn zdecydował się zaprezentować projekt - byłby on pierwszą produkcją zrealizowaną pod szyldem firmy Vaughna, Wild West Picture Show Productions - studiom filmowym w Hollywood. Znalezienie odpowiedniego studia nie zajęło dużo czasu. Po 30-minutowym spotkaniu w Universal Pictures, scenariusz został sprzedany.

Teraz, kiedy w produkcję filmu zaangażowała się wytwórnia, myśli Vaughna natychmiast skierowały się na poszukiwania reżysera. Podczas rozmów z przedstawicielami wytwórni wymieniono nazwisko Peytona Reeda, który wyreżyserował komedie (Do diabła z miłością z Renée Zellweger i Ewanem McGregorem oraz Dziewczyny z drużyny z Kirsten Dunst.

Reed zainteresował się projektem zaraz po przeczytaniu scenariusza. „Bardzo spodobał mi się pomysł pracy z Vince’m i możliwość opowiedzenia historii dwojga ludzi, która w szerszym sensie mogłaby być zakwalifikowana jako ‘komedia romantyczna’, w żaden sposób nie jest jednak typową komedią z tego gatunku,” mówi Reed.

Zaraz po zaangażowaniu Reeda, Vaughn zadzwonił do starego przyjaciela, Petera Billingsleya, który zagrał kiedyś Ralphie’go w klasycznym już filmie Prezent pod choinkę, a obecnie jest uznanym producentem filmowym. Billingsley i Vaughn znają się od ponad 15 lat, tj. od czasu, kiedy zagrali wspólnie w programie CBS Schoolbreak Special. Billingsley zgodził się zostać producentem wykonawczym filmu Sztuka zrywania. O filmie, który w zdecydowany sposób odchodzi od gatunku stereotypowych komedii romantycznych, tak mówi Brooke Meyers czyli aktorka Jennifer Aniston, „Sztuka zrywania zagłębia się w problemy związane z rozpadaniem się związku, a jak wiadomo sprawy nie zawsze wyglądają różowo.”

Moje miasto: zdjęcia w Chicago

Decyzja realizowania filmu Sztuka zrywania w całości w Chicago była w takim samym stopniu ważna, jak ta dotycząca obsady. Chociaż wielu aktorów ma swoje korzenie w Wietrznym Mieście, to właśnie pragnieniem Vaughn’a było, aby jego najnowszy projekt został wyprodukowany w jego rodzinnym mieście. Miasto zareagowało na to bardzo przychylnie.

Poszczególne sceny były kręcone w takich miejscach jak Millennium Park, Wrigley Field, słynna Michigan Avenue (galeria Marilyn Dean), Wrigley Building, południowa część miasta (bar Johnny’ego O „Skylark”), Buckingham Fountain, restauracja Smith & Wollenskys czy nocny klub Sound-Bar. Celem ekipy produkcyjnej było także to, aby akcja filmu związana była ściśle z topografią miasta. Na przykład, punkt przystankowy 3-Brothers Bus Tour znajduje się dokładnie naprzeciwko Wrigley Building - miejsca, od którego w logiczny sposób można rozpocząć zwiedzanie Chicago.

Jon Favreau, który mieszkał w Chicago przez kilka lat, uważa, że skupienie uwagi na szczegółach było dobrze przyjmowane przez mieszkańców. „Z tego, co wiem, było tylko kilka filmów takich jak ten, a ludzie z Chicago naprawdę bardzo cenią sobie dokładność,” mówi. Dbałość o autentyczność przeniknęła całą ekipę produkcyjną. Kostiumograf Carol Oditz stwierdza, „Chciałam przygotować moje kostiumy na miejscu w Chicago. Wszystkie stroje, które ma na sobie Vince są z Chicago - nie z Nowego Jorku czy Los Angeles. Taką przyjęliśmy zasadę”.

Miasto zgotowało ekipie gorące przyjęcie. „Inaczej niż w Nowym Jorku czy Los Angeles, ludzie tutaj naprawdę ekscytują się, kiedy w ich mieście realizowany jest film,” mówi Reed. „Z punktu widzenia zdjęć, jest to jedno z najpiękniejszych miast, jakie widziałem. Lato tutaj jest fantastyczne, architektura niezwykła, a pysznemu jedzeniu nie ma końca”.

Poszukiwanie aktorów komediowych: kompletowanie obsady "Sztuki zrywania"

Kolejnym etapem, przed którym stanęli filmowcy było skompletowanie obsady do filmu i wg Billingsleya, „zdecydowano się znaleźć grupę aktorów - a nie wykonawców, czy typowych aktorów komediowych, których można spodziewać się w każdej niemal komedii romantycznej.” Przyjęcie takiej zasady sprawiło, że ekipa Vaughna rozpoczęła poszukiwania bardzo zróżnicowanych aktorskich talentów. Billingsley kontynuuje, „Kaliber artystów, którzy zostali zaangażowani do naszego filmu, bardzo pomógł w procesie jego tworzenia.”

Pochodzący z Chicago, Vaughn tak mówi o swojej postaci Gary’m. „Jest zwyczajnym Amerykaninem pozytywnie nastawionym do życia. Jest jednak także trochę samolubny.” Tworząc postać Gary’ego, Vaughn, Garelick i Lavender stanęli przed niewielkim dylematem - jaki zawód powinien uprawić Gary. „Ponieważ duża część akcji filmu rozgrywa się w mieszkaniu, chcieliśmy, aby jego zawód pozwalał mu na spędzanie czasu poza domem, a jednocześnie był specyficzny dla Chicago”, mówi Lavender. Ostatecznie filmowcy zdecydowali się na zawód przewodnika po Chicago obwożącego turystów w piętrowym autobusie wycieczkowym.

Jeśli chodzi o rolę Brooke, Jennifer Aniston była pierwszą aktorką, którą brano pod uwagę. Aktorka określa Brooke jako typową, pomocną dziewczynę i partnerkę. „Ma duszę artystki,” mówi aktorka. „Jest w związku podobnym do tych, w których była już wielokrotnie i... ma nadzieję, że tym razem przełamie schemat, jaki w kółko powtarza.”

Jon Favreau, który 10 lat temu zagrał z Vaughnem w filmie Swingers, był naturalnym kandydatem do roli Johnny’ego O, najlepszego przyjaciela Gary’ego. Aktorowi bardzo spodobała się możliwość powrotu do miasta, które kiedyś nazywał domem i szansa ponownego zagrania z dobrym kolegą. „Kiedy wcześniej pracowałem z Vince’m, to ja byłem głównym bohaterem, a on zabawną postacią w roli drugoplanowej. Dobrze jest czasem przerzucić odpowiedzialność na kogoś innego”, żartuje aktor.

W żeński odpowiednik Johnny’ego O, Addie, wcieliła się Joey Lauren Adams. Ekipa produkcyjna obsadziła ją w roli najlepszej przyjaciółki Brooke, matki dwójki dzieci, która zawsze służy Brooke licznymi radami. Adams została zaangażowana do projektu dzięki Vaughn’owi, z którym znają się od lat.

Męża Addie, Andrew, zagrał producent wykonawczy Billingsley, który w ciągu ostatnich 10 lat zagrał tylko w kilku produkcjach. Billingsley dostał rolę po tym, jak wziął udział w jednej z prób scenariuszowych. Po przeczytaniu partii Andrew, grupa po prostu nie pozwoliła mu na oddanie tej roli innemu aktorowi.

John Michael Higgins, najlepiej znany dzięki roli w Medal dla miss oraz Koncert dla Irwinga, dołączył do obsady w roli Richarda, patologicznie muzykalnego brata Brooke. Członek zespołu Tone Rangers, męskiej grupy śpiewającej a capella, Richard jest bardzo wrażliwym facetem w porównaniu z wiecznie pijącym piwo Gary’m.

Obsadzenie seksownej, dwukrotnie nominowanej do Oskara Ann-Margret w roli pani Meyers, matki Brooke i Richarda, było ważnym osiągnięciem realizatorów. „Rozmawialiśmy o tej roli, przerzucając się pomysłami,” wspomina Reed. „I w pewnym momencie ktoś powiedział ‘Zaangażujmy Ann-Margret’. Wszyscy się roześmiali, a potem zaczęliśmy się zastanawiać, ‘A może to naprawdę byłoby możliwe?’. I w końcu udało nam się pozyskać Ann-Margret. Od Miłość w Las Vegas przez Bye Bye Birdie do Porozmawiajmy o kobietach — jej dorobek artystyczny jest naprawdę imponujący”.

Kolejną aktorką, której zaangażowanie dodało projektowi prestiżu była Judy Davis. Osobą, która zasugerowała ją do roli szefowej Brooke - brutalnie uczciwej i ekscentrycznej właścicielki galerii Marilyn Dean - była Aniston. Aby podjąć właściwą decyzję, Vaughn, Garelick i Lavender dokładnie zapoznali się z pracą Davis oglądając filmy z jej udziałem, m.in. Mężowie i żony w reżyserii Woody Allena, za rolę w którym Davis dostała nominację do Oskara. Ekipa realizatorska odnalazła Davis w jej rodzinnej Australii i aktorka szybko podjęła decyzję o wzięciu udziału w projekcie. Aniston była zachwycona, kiedy Davis przyjęła propozycję.

W rolę ojca Brooke wcielił się ojciec Vince Vaughna, Vernon. „Przynosi mi szczęście,” mówi Vaughn. „Swingers był pierwszym filmem, który zrealizowaliśmy wspólnie z Favreau i w nim także zagrał mój ojciec. Film był świetnie przyjęty. Potem wyprodukowałem Zrobione! w reżyserii Favreau, ojciec w nim zagrał i znowu powodzenie. Stwierdziłem więc, że nie można przerywać dobrej passy.”

Vincent D'Onofrio i Cole Hauser zostali ekranowymi braćmi Vince Vaughn’a. Wspólnie z Gary’m, bracia Grobowski są właścicielami firmy turystycznej 3-Brothers Bus Tours, która aspiruje do przejęcia całej branży turystycznej w Chicago „na lądzie, morzu, i w powietrzu.” W skład obsady aktorskiej weszli ponadto - Jason Bateman jako przyjaciel Gary’ego i Brooke, a jednocześnie agent nieruchomości Riggleman oraz Justin Long jako ekstrawagancki kolega Brooke, Christopher.

Powiedział, powiedziała: lekcje odrobione

Plan zdjęciowy Sztuki zrywania przesiąknięty był perfekcją, jaką starano się zachować fotografując wnętrza czy projektując kostiumy. Filmowcy zdawali sobie sprawę, że historię, którą mają przed sobą należy uczciwie opowiedzieć - i z odpowiednim wyczuciem czasu - ponieważ Brooke i Gary byli zarówno niewinnymi ofiarami jak i winnymi uczestnikami chylącego się ku końcowi związku.

Wg Vaughna, prawdziwa komedia powstaje w codziennych sytuacjach, kiedy banalne sytuacje są przyczyną największych wybuchów śmiechu i gdzie... uczymy się najwartościowszych rzeczy. „W komedii lubię przyglądać się sprawom, które z jednej strony są niezwykle zabawne, a z drugiej wyjątkowo nieprzyjemne,” stwierdza aktor / producent i podsumowuje, że „Sztuka zrywania jest opowiastką zrealizowaną ku przestrodze. Kiedy kogoś kochamy, ale przyjmujemy to za coś oczywistego i nie rozmawiamy z drugą stroną, możemy zniszczyć świetny związek. Można oczywiście wypracować sobie porozumienie, ale każde uczucie musi być pielęgnowane i otoczone szacunkiem”.

Trzymanie się scenariusza: coraz doskonalsze improwizacje

Kiedy skończył się okres przygotowawczy, Reed i Vaughn wiedzieli już, że mogą zająć się swoją ulubioną improwizacją. Reed odkrył w aktorze bratnią duszę, kogoś, kto bez problemu przekracza komfortową strefę scenariusza, aby wykonać jak najlepsze ujęcie. „Vince jako producent jest bardzo podobny do Vince’a aktora,” wyjaśnia reżyser. „Jest niestrudzony. Ma olbrzymie pokłady energii i posiada wyraźną wizję filmu. Dokładnie wie, w którym miejscu film powinien być zabawny, a w którym dramatyczny”.

Także Aniston znajdowała szybkie, trafne riposty w trakcie realizowania scen z Vaughn’em i bardzo chwaliła sobie swobodę wypowiadania własnych, dodatkowych kwestii. „Spodobał mi się taki sposób pracy - był w tym niezwykły rytm. Coś takiego nie zawsze się zdarza,” przyznaje aktorka. „Doświadczałam tego na planie Przyjaciół, ale realizowaliśmy ten serial przez 10 lat”.

Tak mówi Vaughn o pracy ze swoim długoletnim partnerem komediowym Jonem Favreau, „Jon wszedł i odegrał swoją rolę... ustawiliśmy dwie kamery i rozpoczęła się improwizacja. Fav jest jednym z tych aktorów, z którymi można bez obawy improwizować znając tylko intencję danej sceny. Prawdopodobnie około 70% scen z jego udziałem było kompletną improwizacją”.

Dla aktorki Joey Lauren Adams możliwość improwizowanych dialogów również była czymś bardzo odświeżającym. Tak to wspomina, „Peyton wywodzi się ze szkoły improwizacji - róbcie, co chcecie, róbcie to w czym czujecie się najlepiej... Vince świetnie radzi sobie z improwizowaniem, dlatego przeważnie zaczynaliśmy poszczególne ujęcia od niego. Każdą scenę z rozpędem rozwijał, kiedy więc kamera zwracała się na nas, z łatwością robiliśmy to samo”.

Wyznaczanie celów: projektanci rozpoczynają pracę

Scenograf Andrew Laws, autor scenografii do filmu Reeda Do diabła z miłością, właśnie ukończył pracę nad innym filmem z akcją rozgrywającą się w Chicago, kiedy przeczytał scenariusz Sztuki zrywania. „Bardzo spodobał mi się pomysł, że film ma być swego rodzaju celebracją miasta”, mówi Laws. Ponieważ prawie 2/3 filmu rozgrywa się w mieszkaniu Brooke i Gary’ego, decyzje dotyczące tego planu zdjęciowego były bardzo istotne. Początkowo filmowcy rozważali realizację poszczególnych scen w istniejących wnętrzach, taka opcja nie była jednak wystarczająco elastyczna. „Istniały pewne ograniczenia związane z tym, jak duże powinno być mieszkanie”, mówi Laws. „A miało to być mieszkanie z jedną tylko sypialnią. Biorąc pod uwagę fakt, że mieliśmy tam przebywać przez prawie pięć tygodni, mogłoby się to wszystko skończyć tym, że chodzilibyśmy sobie po głowach”. Ostatecznie, ponieważ w Chicago brakowało przestrzeni w studiach, a dwie inne ekipy filmowe konkurowały ze sobą, aby zarezerwować te same obiekty zdjęciowe, realizatorzy Sztuki zrywania mieli szczęście zabezpieczając dla siebie olbrzymi arsenał - National Guard Armory.

Laws przygotował projekt mieszkania zbudowanego w latach 1920-tych, wykorzystując jako punkt wyjściowy istniejący w Chicago budynek. Kiedy wszystkie projekty zostały zatwierdzone, zbudowano platformę, która uniosła zbudowane w studio mieszkanie nad podłogę, tak, aby widoki przez okno wyglądały jak najbardziej realnie.

Reed zdawał sobie sprawę, że oświetlenie mieszkania jest tak samo ważne, jak jego projekt. „Sporo zresztą rozmawialiśmy o tym, że nie lubimy tych jasno i płasko oświetlonych komedii”, komentuje. „Odnieśliśmy się tutaj wizualnie m.in. do filmów Woody Allena, do których zdjęcia robił Gordon Willis w latach 70-tych i 80-tych, a które perfekcyjnie oddają atmosferę miejsca i miasta”.

Laws bardzo ściśle współpracował z autorem zdjęć, Erikiem Edwardsem, którego zadaniem było oświetlenie sztucznej przestrzeni w taki sposób, by wyglądała jak prawdziwe mieszkanie z widokiem na Chicago. Jennifer Aniston tak się ono spodobało, że jak przyznaje, trudno jej było opuścić je po ukończeniu zdjęć. „Łatwo zrozumieć dlaczego Brooke i Gary walczą o to mieszkanie. Jest po prostu niesamowite”, śmieje się aktorka. Także projektantka kostiumów, Carol Oditz dużo uwagi poświęciła detalom. Doceniła fakt, że na planie „czułam się jak filmowiec, którego dziedziną są kostiumy. Vince i Peyton rozmawiali ze wszystkimi. Jakikolwiek pomysł został wypowiedziany, zawsze był czas, aby go przedyskutować”.

Więcej informacji

Proszę czekać…