Wybieranie obsady do czarnego kryminału
„Ona wygląda jak tamta martwa dziewczyna. To jest chore. Skończysz podobnie jak Lee. Ale ja tak nie skończę.” — Kay Lake
Dużym wyzwaniem dla ekipy realizującej Black Dahlię było znalezienie aktorów, którzy potrafiliby zagrać we współczesnym czarnym kryminale, chyląc czoła przed dokonaniami Humphreya Bogarta i Lauren Bacall oraz Freda MacMurraya i Rity Hayworth z thrillerów z lat 40. i 50. ubiegłego stulecia, ale nie stając się jednak ich karykaturami. De Palma i producenci zdecydowali się postawić na piątkę młodych, ale już uznanych i dojrzałych aktorów i aktorek, którzy mieliby wcielić się w role twardzieli, kochanków i oszustów ze scenariusza Friedmana i książki Ellroya.
De Palma przyznaje, że pracował z prawdziwymi talentami: „Wielcy aktorzy zawsze stworzą coś, co całkowicie zaskakuje.”
Ważną postacią Czarnej Dalii jest Josh Hartnett, grający Bucky’ego Bleicherta, któremu z chwilą rozpoczęcia pracy nad sprawą cały świat zaczyna wymykać się spod kontroli. De Palma od początku czuł, że ten aktor z łatwością pokaże wrodzoną dobroć Bucky’ego: „Nawet w tak skorumpowanym świecie potrafi zachować uczciwość – zauważa reżyser. – Podobnie jak Bogart w starych czarnych kryminałach”.
„Josh jest już dojrzałym mężczyzną - opowiada Linson. – „Śledziłem jego karierę od czasu, gdy zagrał młodego chłopaka w „Przekleństwach niewinności”. Jego rola detektywa o wyjątkowo skomplikowanym życiorysie, zakochanego w dwóch kobietach i prześladowanego przez morderstwo, jest fantastyczna”.
Hartnetta bardzo zainteresowała rola Bucky’ego, ponieważ, jak mówi: „Nie była to zwykła umoralniająca historia. Bohaterowie nie są bez skazy, a słabości ich charakteru uwidaczniają się aż do końca filmu”.
Szarpane dialogi napisane przez Friedmana nie były jedynym wyzwaniem dla Hartnetta. Grana przez niego rola wymagała fizycznego treningu, cztery godziny dziennie, przez siedem miesięcy. Musiał wcielić się w postać doświadczonego boksera Bucky’ego (znanego na ringu jako Mr. Ice), który był posiadaczem rekordu walk 36-0-0 w kategorii półciężkiej.
Filmy De Palmy znane są z trójkątów i czworokątów występujących w różnych konfiguracjach. Jednym z boków miłosnego trójkąta Bucky-Kay-Lee jest aktor Aaron Eckhart, nazywany przez reżysera „młodym Kirkiem Douglasem.” De Palma wiedział, że musi znaleźć kogoś, kto tchnie odrobinę szaleństwa w postać Lee Blancharda. Aktor miał zagrać zażywającego amfetaminę, porywczego gliniarza, który jest wybuchową mieszanką żalu i gniewu, całkowitym przeciwieństwem wzorowego detektywa Bucky’ego. W miarę rozwoju akcji dowiadujemy się, że w życiu Lee było wiele kobiet, których nie mógł uratować od najgorszego, wśród nich jego zmarła w wieku 15 lat siostra.
Rola Eckharta była trudna fizycznie (rekord walk bokserskich Mr. Fire’a wynosił 43-4-2), ponieważ, jak sam mówi: „Blanchard jest szybko mówiącym, dużo pijącym, dowcipnym, nietypowym detektywem, którego zagranie sprawiło jednak w sumie dużą frajdę”.
Mówiąc o swoim zainteresowaniu czarnymi kryminałami z lat 40. ubiegłego wieku Aaron przyznaje, że: „tempo mówienia aktorów było wtedy szybsze niż dzisiaj. Oglądając Cagneya czy Edwarda G. Robinsona mamy wrażenie, że słyszymy karabin maszynowy.”
Jego filmowy partner Hartnett śmieje się: „Aaron jest jak wzburzona rzeka. Jako aktor nie waha się i pokonuje wszystkie przeszkody. To wielka osobowość, co pozwala uwierzyć, że na ekranie poradzi sobie z każdym.”
Obsadziwszy męskie role, De Palma rozpoczął poszukiwania trzech aktorek, które potrafiłyby zagrać potrzebujące silnego ramienia damy. Reżyser chwali odtwórczynie głównych ról mówiąc o nich, że są: „magicznymi i tajemniczymi dziewczynami, które nigdy nie ujawniają wszystkich swoich sekretów”.
De Palma uznał, że do roli Kay Lake, skrzywdzonej młodej kobiety, którą Lee posiądzie, a której Bucky będzie pożądał, potrzebuje aktorki, w której oczach widać już zmęczenie życiem. Scarlett Johansson zobaczył wiele lat wcześniej, w Zaklinaczu koni”. Zrobiła na nim tak duże wrażenie, że już wtedy postanowił zaangażować ją do jakiegoś swojego filmu.
Producent Art Linson widzi w Johansson wspomnienie minionych czasów, w szczególności dzięki jej „starej duszy” i wyglądowi, który przenosi widza w czasie. Aktorka dowiodła tego w filmie - w obiektywie operatora Vilmosa Zsigmonda wygląda jak ucieleśnienie lat 40-tych.
„Kiedy przeczytałam scenariusz Josha – mówi aktorka – po prostu wczułam się w ten rodzaj namiętności, jaki widzimy w Kay. Ona jest bardzo samotną i romantyczną kobietą, która potrzebuje poczucia bezpieczeństwa. Kay nie przypuszcza, że w Buckym odnajdzie przeciwieństwo swojego chłopaka, Lee.”
Kanadyjska aktorka Mia Kirshner — znana z roli Jenny, bohaterki pokazywanego przez telewizję Showtime serialu Słowo na L — początkowo miała zagrać rolę dwulicowej Madeleine Linscott. Jej aktorstwo zrobiło jednak na De Palmie takie wrażenie, że wspólnie z Friedmanem zdecydowali, iż zagra ona Dalię i ze względu na nią wprowadzili nawet pewne poprawki do scenariusza. „Ona jest naprawdę zachwycająca - opowiada reżyser – a gdy zobaczyłem ją na castingu, od razu powiedziałem: „Mia, musisz zagrać w tym filmie. Rozbudujemy rolę Dalii i chcę żebyś ty ją zagrała.”
Aktorka wspomina: „Gdy jako dziecko mieszkałam w Toronto, chodziłam do biblioteki, gdzie w książkach o starych filmach wyszukiwałam zdjęcia Vivien Leigh i Hedy Lamarr. Razem z tatą oglądaliśmy w sobotę wieczorem stare filmy. Już w dzieciństwie bardzo ceniłam czarne kryminały.”
Kirshner słyszała wiele opowieści o sławnej aktorce, którą miała zagrać, ale sama chciała wyrobić sobie opinię o Elizabeth Short jako o kobiecie. Uważała, że istotne jest nadanie postaci Betty ludzkich cech po to, żeby jej historia stała się ostrzeżeniem dla młodych hollywoodzkich aktorek. „Starałam się dowiedzieć, jaka naprawdę była Elizabeth – mówi Kirshner – i po przeczytaniu o niej wszystkiego, co udało mi się znaleźć, doszłam do wniosku, że była bardzo łagodną, romantyczną i inteligentną kobietą.”
Do roli przebiegłej i kuszącej Madeleine Linscott De Palma potrzebował aktorki, która nie tylko potrafiłaby zagrać femme fatale, ale byłaby także podobna do Mii Kirshner. W powieści Ellroya powiedziane jest wyraźnie, że Dalia została zabita przez pomyłkę, tylko dlatego, że kogoś przypominała.
Laureatka dwóch Oscarów, Hilary Swank, dostała propozycję zagrania Madeleine, kobiety nie znającej znaczenia słowa „sumienie”, zaraz po zakończeniu zdjęć do filmu Clinta Eastwooda Za wszelką cenę. De Palma, od lat wielbiący i wykorzystujący w swoich filmach femmes fatales, potrzebował aktorki, która potrafiłaby wcielić się w skomplikowaną postać „nieszczęśliwej, małej bogatej dziewczynki, która poprowadzi tych facetów ku ich przeznaczeniu”. „Hilary jest klasyczną kobietą-pająkiem – mówi reżyser. – Potrafiła zagrać bohaterkę, która czasami bywa wyjątkowo wrażliwa, a chwilę potem staje się wyjątkowo nikczemna.”
Scenarzysta Josh Friedman o castingu Swank mówi z uśmiechem: „Jeśli udaje się zaangażować do filmu dwukrotna laureatkę Oscara, mimo że ma zagrać tylko w jednej czwartej scen, to jest to spełnienie marzeń każdego scenarzysty.”
Pomijając kwestię prestiżu, Swank była szczęśliwa, że ma wreszcie za sobą dni wyczerpującej diety i przygotowań do roli mistrzyni boksu, Maggie Fitzgerald. „Madeleine nigdy nie piłaby na śniadanie białek jajek” – śmieje się aktorka.
Swank zdecydowała się przyjąć tę rolę, ponieważ: „Madeleine bardzo różni się od postaci, jakie do tej pory grałam. Pochodzi z bogatej, wytwornej rodziny i jest rozpieszczoną ulubienicą tatusia, której wszystko wolno. Ale oprócz tego jest pełną rozterek i poszukującą miłości kobietą.”
Matkę gromadki wyjątkowych dziwaków znanych jako rodzina Linscottów zagrała ceniona brytyjska aktorka Fiona Shaw. W rolę kobiety miotającej się między snobizmem a teatralnymi gestami zblazowanej damy z towarzystwa musiała wcielić się aktorka, która potrafiłaby na zawołanie popaść w szaleństwo i równie szybko odzyskać równowagę.
De Palma wspomina jedną z charakterystycznych scen filmu – scenę obiadu, podczas którego Bucky przedstawiany jest rodzinie Linscottów: „Fiona obdarzyła wtedy Josha odpychającym spojrzeniem, które mówiło: „Co ten policjant robi w moim domu?” Przypominała mi w tej scenie Vanessę Redgrave. Dzięki niej ta postać jest o wiele ciekawsza.”