Marek, główny bohater, jest inspektorem policji, człowiekiem na kresie psychologicznej dezintegracji, ktory próbuje rozwiązać zagadkę. Film składa się z dwóch planów. Pierwszy to opowiadanie kryminalne, które tworzy strukturę filmu. W wyniku zdarzeń pojawia się inny temat - psychologiczne doświadczenia głównego bohatera. Co jest rzeczywistością i co jest tylko iluzją? Gdzie jest granica między prawdziwym światem a naszym postrzeganiem jego?

Aktorzy

Andrzej Chyra, rocznik 1964, absolwent Wydziału Aktorskiego PWST w Warszawie (1987), na ekranie zadebiutował w filmie "Kolejność uczuć" Radosława Piwowarskiego. Aktor i reżyser teatralny. W latach 1987-88 występował w Teatrze Rampa w Warszawie, w latach 1989-90 w Teatrze Studyjnym w Łodzi. Od 2000 aktor Teatru Rozmaitości w Warszawie. W 1994 roku w Teatrze "Stara Prochownia" wystawił sztukę "Z dziejów alkoholizmu w Polsce". Popularność zdobył dzięki rolom w takich filmach jak "Dług" i "Kallafiorr". Swoją rolą Gerarda w filmie Krzysztofa Krauze zaskoczył zarówno publiczność jak i krytyków. Po kreacji komornika Lucjana Bohme w filmie Feliksa Falka ”Komornik” został uznany najlepszym aktorem na FPFF 2005 w Gdyni.

NAGRODY

FPFF Gdynia 2005 Nagroda za najlepszą pierwszoplanową rolę męską (KOMORNIK)

FPFF Gdynia 1999 Nagroda za najlepszą pierwszoplanową rolę męską (DŁUG)

MFF Moskwa 2005 Nagroda za najlepszą pierwszoplanową rolę męską (KOMORNIK)

ORZEŁ 2006 Polska Nagroda Filmowa w kategorii: najlepsza pierwszoplanowa rola męska za rok 2005 (KOMORNIK)

ORZEŁ 2000 Polska Nagroda Filmowa w kategorii : najlepsza drugoplanowa rola męska za rok 1999 (DŁUG)

Złota Kaczka 2006 (Nagroda przyznawana przez miesięcznik "Film") w kategorii: Najlepszy polski aktor (KOMORNIK)

Ogólnopolski Festiwal Sztuki Filmowej "Prowincjonalia" we Wrześni 2006 nagroda za najlepszą rolę męską (KOMORNIK)

Festiwal "Najnowsze Kino Polskie" Wrocław 1999 nagroda za debiut (DŁUG)

Robert Gonera, rocznik 1969, absolwent wydziału aktorskiego PWST we Wrocławiu (2001), obecnie należy do kadry pedagogicznej tej uczelni. Po studiach związał się z wrocławskim Teatrem Polskim. Na ekranie zadebiutował w niewielkiej roli w "Marcowych migdałach" (1989) Radosława Piwowarskiego. W swoich następnych dwóch filmach, zarówno w "Zakładzie" (1990) Teresy Kotlarczyk, jak i w filmie Wojciecha Wójcika "Trzy dni bez wyroku" (1991) aktor wystąpił w roli jednego z wychowanków zakładu poprawczego. W 1996 roku zagrał w „Grach ulicznych” Krzysztofa Krauze, trzy lata później w „Długu”, tego samego reżysera. Za rolę młodego biznesmena, który decyduje się na makabryczne i ostateczne zlikwidowanie fikcyjnego długu, uhonorowano go nagrodą Polskiego Orła 2000 dla najlepszego aktora.

NAGRODY

ORZEŁ 2000 Polska Nagroda Filmowa w kategorii: najlepsza pierwszoplanowa rola męska (DŁUG) Festiwal "Najnowsze Kino Polskie" Wrocław 1999 nagrodzony za główna rolę męską (DŁUG)

Magdalena Cielecka, rocznik 1972, absolwentka PWST w Krakowie (1996), zadebiutowała w 1992 r. rolą dziecka w przedstawieniu "Ich czworo" Gabrieli Zapolskiej na deskach krakowskiego Teatru Starego. Po raz pierwszy wystąpiła przed kamerami w filmie "Pokuszenie" w 1995 roku. Za kreację, którą stworzyła w tym obrazie Cielecka otrzymała szereg prestiżowych nagród m.in. na FPFF w Gdyni. W 2000 r. aktorka zagrała w filmie "Amok" w reżyserii Natali Korynckiej-Gruz. Za rolę tą otrzymała nominację do "Orła", Polskiej Nagrody Filmowej dla najlepszej aktorki roku 1999. W latach 1995-2002 występowała w Starym Teatrze w Krakowie. Od roku 2001 aktorka Teatru Rozmaitości w Warszawie.

NAGRODY

FPFF Gdynia 1995 Nagroda za pierwszoplanową rolę kobiecą (POKUSZENIE)

Orzeł 2002 Polska Nagroda Filmowa (nominacja) w kategorii: najlepsza główna rola kobieca; za rok 2001 (EGOIŚCI)

Orzeł 2001, Polska Nagroda Filmowa (nominacja) w kategorii: najlepsza główna rola kobieca; za rok 2000 (ZAKOCHANI) Orzeł 2000 Polska Nagroda Filmowa (nominacja) w kategorii: najlepsza główna rola kobieca; za rok 1999 (AMOK) Tarnowska Nagroda Filmowa Tarnów 1996 Srebrna Statuetka Leliwity (POKUSZENIE)

Przegląd filmowy „Prowincjonalia” 2002, Słupca k. Konina, nagroda aktorska (LISTY MIŁOSNE)

Nagroda „Feliks Warszawski” 2003 w kategorii: Najlepsza Drugoplanowa Rola Kobieca za rolę Ariela w „Burzy” w Teatrze Rozmaitości

Nagroda im. Zelwerowicza 1999 przyznawana przez miesięcznik „Teatr”

Nagroda XXV Opolskich Konfrontacji Teatralnych 2000 za rolę tytułową w „Iwonie, księżniczce Burgunda” W. Gombrowicza ze Starego Teatru w Krakowie

Henryk Talar, rocznik 1945, w 1969 roku ukończył (PWST w Krakowie). Po scenicznym debiucie w 1969, był aktorem teatrów: Dramatycznego w Szczecinie (1969-70), im. W. Bogusławskiego w Kaliszu (1970-73), warszawskich: Ateneum (1976-82; 1985-97), Studio (1982-85). W latach 1994-97 był dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru im. A. Mickiewicza w Częstochowie, 1997-99 pełnił te same funkcje w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Aktor telewizji i filmu. Laureat wielu nagród za wybitne kreacje w teatrze.

Grzegorz Warchoł, rocznik 1947. Aktor i reżyser. Studiował na wydziale aktorskim krakowskiej PWST, przerwał studia na III roku. W latach 1968-77 występował na scenie. W 1977 rozpoczął pracę jako II reżyser przy serialach telewizyjnych. Producent i opiekun artystyczny wielu tytułów. Za reżyserię serialu „Gazda z Diabelnej” otrzymał nagrody, m.in.:. Złotego Szczupaka na Festiwalu Polskiej Twórczości Telewizyjnej w Olsztynie 1980), oraz, na tym samym festiwalu, nagrodę Rozgłośni Polskiego Radia za walory historyczne i dydaktyczne serialu.

Krótko o filmie

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Palimpsest - nowy film Konrada Niewolskiego. Chyra, Cielecka, Gonera w mrocznym thrillerze twórcy Symetrii. Nagrodzony na MFF w River Run (USA) – za wybitne osiągnięcia techniczne.

Podobno rzeczywistość jest tylko złudzeniem - najgorzej gdy przybierze postać sennego koszmaru. Bohater Palimpsestu, policyjny inspektor (Andrzej Chyra) prowadzi dochodzenie w sprawie morderstwa. Wszystko wskazuje, że zbrodni dokonał ktoś z najbliższego otoczenia ofiary. Zabójca jednak sprytnie zaciera ślady, plącze wątki, prowokuje zmysłowe doznania i retrospekcje. Tylko co w tym labiryncie znaczeń robi niepokojąco piękna... Magdalena Cielecka? Inspektor gubi trop w ciasnym szpitalnym korytarzu. Komu może zaufać? Czy w swoim śledztwie nie dotknął cienkiej granicy obłędu?

Palimpsest - “Co jest prawdziwe?”

„Człowiek wykazuje niespotykaną u żadnego innego gatunku zdolność subiektywizacji i deformowania świata. Proces ten zachodzi na wszystkich szczeblach świadomości. Już od momentu „zawiązywania się” sytuacji, w naszej percepcji dominują zniekształcenia, nie mówiąc już o tym, że zapamiętujemy wszystko subiektywnie, i najczęściej wspomnienia - obrazy powstałe w naszej jaźni, nie mają nic wspólnego z prawdą. Ale co to jest „PRAWDA”? Czy istnieje „czarna skrzynka” rzeczywistości? Czym powinniśmy kierować się w poznawaniu świata: ufać zmysłom, czy polegać na intuicji? A może jedynie nasze emocje są prawdziwe, zaś wszystko inne to tylko Wstęga Mobiusa?” Konrad Niewolski

Reżyser o filmie

TYTUŁ: Na początku nie podobał mi się…takie świszczące, dźwięczne słowo, trudne do zapamiętania… Tytuł wymyślił scenarzysta, ja od razu chciałem go zmieniać… Teraz myślę, że jest idealny. Palimpsest to starożytny lub średniowieczny rękopis na pergaminie, z którego zeskrobano, albo starto pewne fragmenty i zapisano na nowo puste miejsca...mniej oficjalnie, w slangu, palimpsest to amnezja alkoholowa. Oba znaczenia tak się splatają, że idealnie opowiadają film. Tym jednym słowem. Po montażu nie wyobrażałem sobie już żeby film nazwać inaczej. „Palimpsest” pojawia się już w czołówce: widzimy sprzęt fotograficzny, ktoś wkłada zdjęcie głównego bohatera do wody, to zdjęcie się rozmywa i człowiek znika.

SCENARIUSZ: Zadzwoniło do mnie pewne studio filmowe, czy nie chciałbym przeczytać tekstu Igora Brejdyganta. Po pierwszym czytaniu średnio mi się spodobał, ale wciągnął mnie bardzo wątek miłosny, zacząłem podejrzewać nawet Hannę, że wrabia bohatera w to zabójstwo… kiedy końcówka się „odkręciła”, stwierdziłem, że to jest dobry materiał wyjściowy… Jednak tekst miał bardzo dużo niespójności, więc zacząłem rozmawiać z Igorem. Z tym studiem nie zacząłem współpracować, ale zaczęliśmy przerabiać scenariusz. W międzyczasie zadzwonił Juliusz Machulski, czy nie chciałbym żeby coś mojego zrobił, wyprodukował, ja powiedziałem, że swój scenariusz właśnie kończę, ale na teraz mam inny fajny tekst. No i przyniosłem mu Palimpsest, on przeczytał, powiedział, ze bardzo mu się podoba i zaczął organizować produkcję, a my z Igorem dalej pracowaliśmy nad tekstem, bo było w nim dużo nieścisłości. Na fundamentalne pytania Igor nie był mi w stanie na początku odpowiedzieć, na przykład kim jest Maciek w stosunku do Marka, itd…to wszystko było bardziej stylistycznie dopracowane niż psychologicznie. Zaczęliśmy robić poprawki, przeróbki, pozmienialiśmy naprawdę dużo, żeby było prawdziwie, wiarygodnie. Trzydzieści stron wyleciało, dialogi pisaliśmy często od nowa, została tylko fabuła, koncepcja psychologiczno- kryminalna. W pierwszej wersji scenariusza zbyt duży nacisk położony był na wątek sensacyjny, ja chciałem pójść bardziej tropem mistyki, poprowadzić narrację w sposób bardziej odrealniony. W filmie jest też taki background, który ja stworzyłem… to bardzo misterna konstrukcja, tam są sygnały których widz nie znajdzie za pierwszym razem, i nie musi, ale jeśli się uważnie ogląda, to wszystko od początku można wiedzieć.

PRACA NAD PIERWSZYM NIEAUTORSKIM FILMEM: Nie muszę się osobiście utożsamiać z tekstem, nad którym pracuję. Ten film miał być i był dla mnie dużą lekcją warsztatu. Mimo, że zrobiłem bardzo dużo poprawek w scenariuszu, nie podpisałem się pod nim, chciałem wyłącznie rozwinąć swoje umiejętności jako reżyser, być bardzo dobrym rzemieślnikiem. Bardzo dużo się nauczyłem podczas realizacji, zresztą to widać po spójnym, konsekwentnym stylu, Symetria była dobra, a Palimpsest to już jest naprawdę górna półka, a mnie interesuje tylko robienie filmów na światowym poziomie.

OBRAZ: Dwa lata temu byłem w Mediolanie. Chodziłem po pinakotece i nagle zobaczyłem „Wieczerzę w Emaus” Caravaggia. Po tym wszystkie inne obrazy wyglądały jak komiks, plakacik. Światłocień Caravaggia niesamowity, rządzący…był tam jeszcze jeden obraz, który zrobił na mnie wrażenie: Christo morto - Andrei Mantegna, też fenomenalny. Kiedy wróciłem do Polski spotkałem się z Arkiem Tomiakiem i mówię: Arek, musimy zrobić film, ze zdjęciami jak Caravaggio. Za jakiś czas dostałem od Igora script Palimpsestu, zacząłem czytać, a wcześniej wyobrażałem sobie jak bym pokazał duszę w czyśćcu, gdybym kręcił film o czyśćcu. I pomyślałem, że to będzie wyglądało tak: wszyscy nie jedzą, nie piją, nie śpią, normalnie chodzą, rozmawiają, ale trzeba zabrać im to co jest ludzkie, fizjologiczne. Niby oglądasz film, wszystko jest takie normalne, ale brakuje takich typowych odruchów… to już wprowadza taki dziwny klimat…udało mi się stworzyć atmosferę uwięzienia w umyśle, powtarzalności czynności, samotności, osaczenia. Wchodzisz do różnych miejsc, a wszystkie wyglądają jakby to było jedno mieszkanie, przychodzisz w różne miejsca i jesteś cały czas w tym samym…to naprawdę była ciężka praca wielu osób, miałem świetnego scenografa, ale przede wszystkim genialnego operatora… Nie tylko dlatego, że wspaniale prowadzi kamerę, ale przede wszystkim dlatego, że jest mistrzem światła. Opowiadanie obrazem musi być uzupełnieniem całościowej narracji filmu, a Arek genialnie czuje opowieść i idealnie dopasowuje do niej formę zdjęć

OBSADA: Było strasznie trudno, bo tu nie chodziło o wybranie pojedynczych osób. Trójka, to jest zupełnie inna relacja. To jest taki sam mechanizm, jak przy dobieraniu aktorów w Symetrii, to nie każdy aktor osobno tworzy klimat, chemia powstaje między nimi, na styku ich wzajemnego rezonowania…tutaj trzeba było stworzyć trójkę…a właściwie czwórkę. To się strasznie wywalało, ciągle coś nie pasowało. Najlepsze pomysły przychodziły mi na bieżni; jak byłem na siłowni, to pomyślałem, że z Andrzejem można by spróbować… Magda potem…z Robertem Gonerą już wcześniej rozmawiałem i wszystko nagle zaczęło pasować. Wszyscy przygotowywali się bardzo solidnie, naprawdę, to był wymagający plan… Daję aktorom dużą wolność, ale było trochę kłótni o różne rzeczy, na przykład Andrzej i Magda przygotowali sobie scenkę, która byłaby fajna, ale w jednym dublu w teatrze, na ekranie to by się nie opowiedziało… ale to były takie twórcze kłótnie, które się potem przekładały dobrze na film. Było bardzo dużo pracy. Sam script był kilka razy przerabiany- najpierw praca ze scenarzystą trwała rok, a potem z Andrzejem jeszcze 3 miesiące.

PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ: Piszę scenariusze, zwłaszcza jeden, ale nie będę zdradzać treści. Chciałbym go zrobić tu, ale nie po polsku…już trzeci swój film mogłem zrobić w Hollywood, ale nie chciałem być tylko polskim wyrobnikiem, nie jest mi to potrzebne. Po amerykańskiej premierze SYMETRII na AFI FEST L.A w 2004 roku, otrzymałem zaproszenie od Sundance Institute Roberta Redforda i list z propozycją członkostwa od Directors Guild of America, żeby następny projekt już tam składać. Podpisali się pod tym członkowie zarządu: Steven Soderbergh, Michael Mann i Michael Apted…Jak im się chciało pisać do jakiegoś faceta w Polsce, to znaczy, że jakieś wrażenie jednak to na nich zrobiło… Będę dalej pracował nad warsztatem, nad tym scenariuszem, i jak zrobię to, czy po polsku czy po angielsku, to będzie rozrywać.….Najlepszym filmem jaki widziałem jest „Requiem dla snu”. To jest film, który obezwładnia, trzęsie człowiekiem. Myślę, że kiedy zrealizuję mój scenariusz nad którym pracuję, będę w stanie sprawić, że ludzie będą dostawać zawału w kinie. Będą wylatywać z kina. Ten film będzie im miażdżył kręgosłup moralny, będzie ich rozszarpywał, będzie naprawdę zmieniał ludzkie życie. To będzie film, który nie pozwoli funkcjonować dalej w tej rzeczywistości, która jest, czyli żyć w przekonaniu, że ludzie są dobrzy z natury. Ludzie nie są dobrzy. Ja mam całe zło w sobie, więc widzę je też w ludziach.

Przygotowuję się również do wydania książki naukowej, popularno-naukowej. Ona jest o tym świecie. To będzie kiedyś nowa biblia. Teoria unifikacyjna i zimna fuzja to dziedziny, które są moją prawdziwą pasją już od dzieciństwa.…energia która może zasilać tę planetę przez najbliższe 1000 lat, jest w szklance wody. To jest to, czego naukowcy szukają od dawien dawna. Bo to jest koniec nauki. Teoria unifikacyjna jest pięć półek wyżej nad teorią względności Einsteina, a ja ją udowodnię, przeprowadzając zimną fuzję, która jest według naukowców niemożliwa.

Twórcy

Reżyseria: Konrad Niewolski, rocznik 1972. Nie ma wykształcenia filmowego - ukończył administrację i stosunki między-narodowe. Jest instruktorem oraz międzynarodowym sędzią snowboardu, skacze ze spadochronem. Interesuje się psychiatrią, filozofią, teologią, genetyką i egiptologią. Zadebiutował w 2002 roku niezależnym filmem "D.I.L.", był jego reżyserem, scenarzystą i producentem. Głośno o Niewolskim zrobiło się po premierze drugiego filmu - "Symetrii" z kreacjami Arkadiusza Detmera i Borysa Szyca. Film zdobył wiele nagród - w tym nagrodę dziennikarzy na FPFF 2003 w Gdyni.

NAGRODY

MFF RiverRun (USA) 2006 Nagroda za wybitne osiągnięcia techniczne (PALIMPSEST) MFF RiverRun (USA) 2005 Nagroda za reżyserię (SYMETRIA)

MFF Durango 2005 (USA) Nagroda dla najlepszego filmu (SYMETRIA)

FPFF Gdynia 2003, Nagroda dziennikarzy (SYMETRIA)

MIFED, Mediolan 2003, Nagroda „Emerging European Filmmakers” (SYMETRIA).

I Festiwal Polskiego Kina Niezależnego 2003 (TVP), nagroda główna (D.I.L.)

MFF Karlove Vary 2004 konkurs główny (SYMETRIA)

MFF Ljubljana 2004, konkurs główny (SYMETRIA)

MFF Miami (USA) 2005, konkurs główny (SYMETRIA)

MFF Toronto 2004, pokaz w sekcji „Odkrycia”(SYMETRIA)

AFI FEST L.A. (USA) 2004 amerykańska premiera (SYMETRIA)

Przegląd Polskich Filmów Fabularnych „Debiuty” Konin 2004, Nagroda publiczności (SYMETRIA)

Tarnowska Nagroda Filmowa, Tarnów 2004 nagroda jury młodzieżowego (SYMETRIA)

Tarnowska Nagroda Filmowa, Tarnów 2004 Brązowa Statuetka Leliwity

MF Filmu-Muzyki-Malarstwa „Lato z Muzami” Nowogard 2004, Nagroda Główna "Laur Cisowy"

Zdjęcia: Arkadiusz Tomiak, rocznik 1969, w 1995 ukończył wydział operatorski PWSFTviT w Łodzi. Pracuje dla filmu i telewizji. Jeden z najciekawszych operatorów młodego pokolenia.

NAGRODY

MFF RiverRun (USA) 2006, Nagroda za wybitne osiągnięcia techniczne (PALIMPSEST) FPFF Gdynia 2000, Nagroda za zdjęcia (DALEKO OD OKNA)

MFF Montreal 2005, Wyróżnienie za “wkład artystyczny” ( MASZ NA IMIĘ JUSTYNA)

ORZEŁ 2001 Polska Nagroda Filmowa (nominacja) w kategorii: najlepsze zdjęcia za rok 2000, (DALEKO OD OKNA)

ORZEŁ 2005 Polska Nagroda Filmowa (nominacja) w kategorii: najlepsze zdjęcia za rok 2004, (SYMETRIA)

Scenariusz: Igor Brejdygant, rocznik 1971. Absolwent wydziału Produkcji Filmowej i telewizyjnej PWSFTviT w Łodzi (2000). Pracował jako asystent reżysera, drugi reżyser. W PALIMPSEŚCIE debiutuje jako scenarzysta.

Więcej informacji

Proszę czekać…